Nawet chyba je kiedyś wiedziałem Ale wyczytałeś z nich dokładnie tyle co chciałeś.afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-13, 13:20 To jest bardziej trywialne niż Ci się wydaje. Polecam Kilka ciekawych filmików o kolorach
Nasze mózgi są dobre w przetwarzaniu informacji ale nie na w tym żadnej magii.
Przecież tam jest jasno stwierdzone na samym początku, że nie ma możliwości zbadać subiektywnego odczucia koloru.
Jest powiedziane, że to mózg tworzy odczucie koloru, że nie ma go w tej fali świetlnej lecącej do nas. ( co nie jest tak oczywiste, ale nie istotne )
Co nie zmienia faktu, że to w jaki sposób TY odbierasz kolor, a nie częstotliwość fali jest rzeczą niewyjaśnioną. A to, że zrozumiałeś z tego filmiku, że koloru po prostu nie ma to twoja interpretacja.
Ja odczytuję, to, że subiektywność jest zaspawana i nie ma do niej naukowego wglądu. Ale wiem, że jest, bo ją odczuwam
A masz jakieś swoje zdanie w temacie "substancji istnienia" ? Czym ona jest wg ciebie ?To jest hipoteza, o ile wiem słabo potwierdzona. To że jakiś ateistą czy naukowiec coś uważa nijak nie zobowiązuje mnie to uważania tak samo. Nie ma żadnych dogmatów ateistycznych jak w KK.
Ale czekaj... o to już pytałem. Powiedziałeś, że nie wiesz. Więc albo nie wiesz i chcesz się dowiedzieć. Albo nie wiesz i chcesz kręcić się w kółko w tej niewiedzy i wybierać, które newsy z internetu pasują ci do ateizmu.
Ok. To jakie jest prawdopodobieństwo tego, że istniejesz ?Akceptuję rzeczy jako prawdopodobne, z różnym prawdopodobieństwem. Niczego nie uważam za pewnik ani za prawdę objawioną.
Oczywiście pod względem biologicznym jesteśmy bardzo zwierzęcy. Pod względem zawartości umysłu jesteśmy bardzo nie zwierzęcy. Poza wyjątkamiJa też się czuję trochę inny. Ale bardziej podobny niż do orangutana i zdecydowanie bardziej niż do żaby, nie mówiąc o amebie. Też tak masz?
A jak się przeanalizuje geny, a szczególności mutacje w niekodującym DNA to widać wyraźnie, że szympansy to nasi bliscy kuzyni.
Czy zgodzisz się z tym że ludzie to ssaki?
Twój pies jest w stanie wypracować sobie połączenia pomiędzy danym zachowaniem a karą lub nagrodą. Nigdy nie zapyta "dlaczego".Nawet mój pies jest w stanie porównać swoje zachowanie z koncepcją zachowań poprawnych i niepoprawnych.
Małpy znają poczucie sprawiedliwości, empatii i wiele innych. To co nazywasz moralnością to trendy ewolucyjne pomagające współzyć w społeczności.
Teraz po uwierzeniu w Boga i w to, że jesteś moim bratem ?A jak oceniasz czy coś jest dobre czy złe?
To bardzo proste.
Prawda jest dobra.
Istnienie jest dobrem samym w sobie. Więc jego podtrzymywanie również.
Kontakt jest dobry. Dwoje ludzi akceptujących nawzajem prawdę o sobie to dobro.
Traktowanie innych jako tak ważnych jak ty sam. Bo są z tobą braćmi, w jedności.
W gruncie rzeczy wszystko co da się wyprowadzić z tego, że widzisz drugiego człowieka jako rodzinę.
Może i podobnie, z tym, że kto ten numerek interpretuje wtedy jako kolor ?Czyli bardzo podobnie do ludzkiego mózgu.
Komunikuje twoją świadomość z ciałem.Niby co?
na razie wystarczy era geologiczna. Jeśli to kenozoik to dobrze by było uszczegółowić.
Co robiły wirusy, przed grzechem pierworodnym?
To samo pytanie do tasiemców.
Pewnie zjadały inne zwierzęta. Jeśli dążysz do "sprowadzenia marności i śmierci po grzechu" jest tu gdzieś cały wątek o tym.
Ja akceptuję ewolucję jeśli chodzi o zwierzęta, a co za tym idzie to, że umierały i się zjadały od zawsze.
Ewolucji człowieka, a zwłaszcza jego jaźni nie przyjmuję. Chociaż są tacy katolicy, którzy twierdzą, że można to pożenić.
No i grzech pierworodny... "dostrzegli, że byli nadzy". Czyli pojawiło się coś w ich głowach co zwróciło ich uwagę bardziej na to czym są fizycznie a nie na kontakt z Bogiem. Stracili wiarę, połączenie z Bogiem. A on przed grzechem mógł ich kierować tak by nie umierali, po grzechu przestali go słuchać.
Kiedy to było ? Gdzieś tak kilka tysięcy lat po Adamie. Czyli z 15000 przed Egipcjanami ( jaja sobie robię )
Człowieku, raj to mógł być nawet w innym wymiarze. I może Bóg przepchnął nas na taką wersję ziemi, która już rajem nie była...
Wszechmoc jest wszechmocna. Bóg może modyfikować świat wstecz. Jeśli teraz o coś się modlisz, Bóg może spowodować rok temu, żeby ktoś twoją modlitwę zaczął spełniać.
Oczywiście może być też tak, że nic nie musiał w tym wypadku modyfikować.
To czym innym ?Tak, ale to nie znaczy że ewolucja rządzi się przypadkiem.
Jeśli uznajesz, że cały świat da się opisać matematycznie, co jest wymagane jeśli oczekujesz, że nauka wyjaśni cały świat. To
1) Wg fizyki klasycznej wszystko jest deterministyczne i algorytmiczne.
2) Wg fizyki kwantowej niby też, ale na samym dnie zaczyna się od zupełniej losowości = przypadkowości, gdzieś poza granicą poznawalności.
To się chłopie zdziwisz Lepiej przygotuj plan awaryjny jak już się zorientujesz, że nigdzie nie znikasz, a tylko twoje ciało zniknęłoJa już niczego nie będę wtedy uważał. I zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni.