Akt małżeński
-
- Początkujący
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 cze 2020
- Has thanked: 3 times
Akt małżeński
Czy jeśli podejmując akt małżeński mąż najpierw zaspokaja mnie oralnie a potem kończy we mnie to nie popełniamy grzechu?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Akt małżeński
O grzechu w akcie zbliżenia małżonków nie świadczy (moim zdaniem) zachowanie seksualne.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Akt małżeński
Nie ma w tym zachowaniu grzechu. Odwrotnie, czyli seks oralny dla mężczyzny z wytryskim jest juz grzeszny, bo dzieje się coś niezgodnego z naturą samego aktu seksualnego.
Re: Akt małżeński
Niebieskaaa, jest tak sprawa.
Nie ma potrzeby byś dla każdej swojej wątpliwości zakładała nowy wątek. Wystarczy że będziesz w jednym wątku pisać.
Załóż zatem wątek i nazwij go np. "Mam kilka pytań - Niebieskaaa" i w nim już kontynuujmy pisanie o twoich skrupułach.
Nie ma potrzeby byś dla każdej swojej wątpliwości zakładała nowy wątek. Wystarczy że będziesz w jednym wątku pisać.
Załóż zatem wątek i nazwij go np. "Mam kilka pytań - Niebieskaaa" i w nim już kontynuujmy pisanie o twoich skrupułach.
-
- Początkujący
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 cze 2020
- Has thanked: 3 times
Re: Akt małżeński
Ale oczekuję konkretnej odpowiedzi czy jest to grzech czy nie? I ogólnie czy jeśli ja pieszczę też męża oralnie a potem on kończy we mnie to jest ok?
Ostatnio zmieniony 2020-12-22, 15:02 przez Niebieskaaa, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Re: Akt małżeński
odpowiedź została już udzielona powyżej. Choćby przez Magnolię.
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
-
- Początkujący
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 cze 2020
- Has thanked: 3 times
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Akt małżeński
Nie dostaniesz (moim zdaniem) konkretnej odpowiedzi od kogoś kto nie zna sytuacji.
Zapytaj Boga. On wie.
Z "miłości" to nawet i zabić łatwiej.
Zapytaj Boga. On wie.
Z "miłości" to nawet i zabić łatwiej.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19093
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Akt małżeński
@Niebieskaaa, godziwy akt małżeński jest z współmałżonkiem, nie jest ubezpłodniony, jest spotkaniem międzyosobowym ciał i dusz (czyli współmałżonek nie jest tylko "obiektem do rozładowania").
Nie ma twardych zasad związanych z grą wstępną (o takiej piszesz), poza tym może, że musi być zachowany szacunek.
Jeśli dobrze Cię zrozumiałem, wszystko w tak otwarty sposób opisałaś prowadzi do pełnego aktu płciowego (przynajmniej w zamiarze).
Wydaje się więc, że wszystko jest jak najbardziej w porządku.
Ponieważ wiem, że nie jestem żadnym autorytetem dla Ciebie, podeprę się podręcznikiem :
Nie ma twardych zasad związanych z grą wstępną (o takiej piszesz), poza tym może, że musi być zachowany szacunek.
Jeśli dobrze Cię zrozumiałem, wszystko w tak otwarty sposób opisałaś prowadzi do pełnego aktu płciowego (przynajmniej w zamiarze).
Wydaje się więc, że wszystko jest jak najbardziej w porządku.
Ponieważ wiem, że nie jestem żadnym autorytetem dla Ciebie, podeprę się podręcznikiem :
ks. A. Kokoszka, Moralność życia małżeńskiego. Sakramentologia moralna cz. III, Tarnów 1999 pisze:Zachowania seksualne dozwolone w małżeństwie
Co jest dozwolone w małżeństwie oprócz aktu małżeńskiego? Wszystko to, co wzmacnia miłość!
Nie są zatem grzechem:Czyny godziwe z racji aktu małżeńskiego
- Wszystkie myśli o wspólnym życiu małżeńskim, pragnienia przeżyć seksualnych, wyobrażenia życia seksualnego małżeńskiego, o ile nie wywołują orgazmu.
- Wzajemne pieszczoty, chciażby bardzo podniecające, dające dużą przyjemność seksualną, byle nie wywoływały orgazmu poza stosunkiem małżeńskim. Gdyby przypadkowo nastąpił orgazm niezamierzony - grzechu nie będzie. W przyszłości należy zachować większą ostrożność.
- Nawet zapoczątkowane zespolenie cielesne i zaniechane, o ile nie prowadziło do wywołania orgazmu u mężczyzny i kobiety nie jest grzechem.
- Cokolwiek do stosunku prowadzi i cokolwiek stosunek kończy, chociażby to były czyny bardzo nieskromne, nie są żadnym grzechem. Każdy sposób współżycia jest dozwolony (pozycje), byle akt małżeński w naturalnym swoim przebiegu pozytywnie nie wykluczał zapłodnienia.
Akt małżeński, wykluczający w swoim przebiegu zapłodnienie, sam jest grzeszny, podobnie jak wszystko, cokolwiek do niego przygotowuje i co go kończy. Ma tu miejsce jeden grzech - bo jest to jedna czynność moralna.- Gdyby w akcie kobieta nie przeżywała orgazmu, może pozwolić, aby ją mąż zaspokoił po akcie w jakikolwiek sposób - nie popełnia wówczas żadnego grzechu. Kobieta ma prawo do orgazmu. Występuje on zazwyczaj później niż u mężczyzny. Gdyby nastąpił nawet przed samym stosunkiem, w bezpośredniej z nim łączności -także grzechu nie ma. Gdyby mąż w ogóle żony nie zaspokoił, wówczas żona może sama doprowadzić się do orgazmu w moralnej łączności z aktem małżeńskim. Grzechu nie będzie.
Orgazm u kobiety nie jest potrzebny do zapłodnienia, ale ułatwia zapłodnienie i należy do natury stosunku. Kobieta ma do niego prawo. Jest to naturalna nagroda za podjęcie trudu zrodzenia i wychowania dziecka. Dlatego kobieta ma prawo do przeżycia rozkoszy w akcie małżeńskim. Ponadto, z punktu widzenia medycznego, jest on kobiecie bardzo potrzebny. Podniecenie wywołane a nie zaspokojone wpływa ujemnie na system nerwowy. Ten stan może rodzić komplikacje zdrowotne, nawet jeszcze w okresie przekwitania u kobiety.
Orgazm u mężczyzny jest dozwolony jedynie w akcie małżeńskim. Bo tylko takie przeżycie orgazmu nie wyklucza zapłodnienia. Poza aktem małżeńskim mężczyzna nie możne szukać zaspokojenia seksualnego.- Mąż powinien się troszczyć, by żona przeżywała orgazm. Małżeństwo jest wspólnotą miłości i życia. Miłość seksualną nie tylko się otrzymuje (bierze), ale też się ją daje współmałżonkowi. Mąż winien się zainteresować tą sprawą, gdyż często" z tego powodu powstają konflikty a nawet zdrady małżeńskie.
Żona winna męża poinformować, że nie przeżywa rozkoszy. Gdy mąż nie potrafi albo nie chce temu zaradzić, o fakcie samozaspakaja-nia się żony mąż nie powinien wiedzieć z racji psychologicznych. Mogłoby to mieć negatywny wpływ na wzajemną miłość i duchową więź małżonków.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Akt małżeński
Finis coronat opus.
Czyli tak, już zostało wyjaśnione. Nieprzypadkowo seks sprawia przyjemność.
Czyli tak, już zostało wyjaśnione. Nieprzypadkowo seks sprawia przyjemność.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Akt małżeński
Niebieska, może tu zasięgniesz wiedzy:
http://www.kofc.org/un/pl/resources/cis/cis128.pdf
http://www.kofc.org/un/pl/resources/cis/cis128.pdf
-
- Początkujący
- Posty: 66
- Rejestracja: 25 cze 2020
- Has thanked: 3 times
Re: Akt małżeński
Podałam Ci w linku kompendium wiedzy, przeczytałaś?
Jesli nie ma czegoś w kompendium napisanym na podstawie Katechizmu to znaczy, że to nie ma znaczenia moralnego.
Przypadki moralnie ważne sa opisane, inne nie, to tez jest informacja!
Niebieska, chciałabyś wszystko mieć literalnie podane na tacy, a ja bym chciał byś trochę zaczęła myśleć samodzielnie. Na te dzisiejsze pytania odpowiedziałam jasno dwoma zdaniami:
Jesli nie ma czegoś w kompendium napisanym na podstawie Katechizmu to znaczy, że to nie ma znaczenia moralnego.
Przypadki moralnie ważne sa opisane, inne nie, to tez jest informacja!
Niebieska, chciałabyś wszystko mieć literalnie podane na tacy, a ja bym chciał byś trochę zaczęła myśleć samodzielnie. Na te dzisiejsze pytania odpowiedziałam jasno dwoma zdaniami:
Marek tez dużo konkretnej wiedzy Ci podsunął...
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19093
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Akt małżeński
Mimo wszystko sytuacja najpierw zaspokojenia żony (oralnie czy w inny zewnętrzny sposób) a potem przystępowania do "właściwego" aktu, stosowana jako zasada, nie wydaje mi się zdrowa. Rozbija integralność aktu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Akt małżeński
Chyba najlepiej jest razem jednocześnie przeżywać. Ma to znaczenie dla umacniania więzi. Ale jeśli oboje czują się dobrze ze stanem jaki jest, to nie widzę w tym niczego złego. Natomiast rozważanie, czy kobieta powinna najpierw czy mężczyzna trąci mi seksizmem.Niebieskaaa pisze: ↑2020-12-22, 21:10 A czy to ma znaczenie które z małżonków pierwsze osiągnie spełnienie?
Jeśli to, co ma łączyć, łączy, to ok.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.