Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
Wiem że to głupie ale czy czynności fizjologiczne i np. jakieś nerwicowe nawyki związane z ciałem typu obgryzanie paznokci (świadome) podczas modlitwy to grzech i zaniedbanie dobrej postawy? Czy mam dokładnie mówić w jaki sposób rozpraszałam się podczas modlitwy czy mogę sobie oszczędzić szczegółów? Nie chcę zataić grzechu, ale mam problem ze skrupulami no i poza tym nie wiem czy ksiądz chciałby słuchać wszystkiego
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
To są jakieś nerwicowe nawyki czyli choroba a nie grzech, którą trzeba leczyć. Powinnaś mówić dokładnie o okolicznościach jeśłi dotyczą grzechu ciężkiego, ja tu go nie widzę.
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
Obgryzanie paznokci to brzydki nawyk, nie ma tu moralnej winy.
Jesli modląc się obgryzasz paznokcie to trzeba by się zastanowić dlaczego wtedy się denerwujesz? przecież rozmawiasz wtedy z Dobrym Ojcem, znanym z wielkiej miłości do człowieka.
Nie tyle rozpatrywałabym to w kategoriach grzechu (bo na pewno jest to lekka materia) co podjęłabym postanowienie aby wytrwać na modlitwie i sie od tego powstrzymać. W sensie podjąć jakąś walkę duchową z swoim nawykiem.
Całe nasze życie jest walką duchową i często zdarzają nam sie upadki, istotne jest by powstawać po upadku i walczyć dalej.
A od myślenia że każdy grzech jest ciężki też trzeba się uwalniać, bo to nie jest zgodne z prawda i nauka Kościoła.
Jesli modląc się obgryzasz paznokcie to trzeba by się zastanowić dlaczego wtedy się denerwujesz? przecież rozmawiasz wtedy z Dobrym Ojcem, znanym z wielkiej miłości do człowieka.
Nie tyle rozpatrywałabym to w kategoriach grzechu (bo na pewno jest to lekka materia) co podjęłabym postanowienie aby wytrwać na modlitwie i sie od tego powstrzymać. W sensie podjąć jakąś walkę duchową z swoim nawykiem.
Całe nasze życie jest walką duchową i często zdarzają nam sie upadki, istotne jest by powstawać po upadku i walczyć dalej.
A od myślenia że każdy grzech jest ciężki też trzeba się uwalniać, bo to nie jest zgodne z prawda i nauka Kościoła.
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
ja też miałam takie dni, kiedy zaczynałam się modlić i nagle cisza, odrywałam się od tego, zajmowałam czymś innym, grzebałam w paznokciach i dopiero sobie "uprzytomniałam" co w ogóle robię, że przecież zaczynałam się modlić a naglę robię coś innego - to przestawałam.
wyznałam to na spowiedzi w "wiązance" grzechów dotyczących relacji z Bogiem - że zaniedbywałam modlitwę, źle się modliłam, rozpraszałam się.
ksiądz nie potrzebuje wiedzieć, czy obgryzałaś paznokcie. warto oszczędzać takie szczegóły
wyznałam to na spowiedzi w "wiązance" grzechów dotyczących relacji z Bogiem - że zaniedbywałam modlitwę, źle się modliłam, rozpraszałam się.
ksiądz nie potrzebuje wiedzieć, czy obgryzałaś paznokcie. warto oszczędzać takie szczegóły
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13906
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2036 times
- Been thanked: 2224 times
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
ja bardzo rzadko palę podczas modlitwy,
acz staram się modlić prawie zawsze podczas palenia
acz staram się modlić prawie zawsze podczas palenia
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
A mnie zatanawia coraz czestsze uzywanie slowa "skrupuly" i mysle ze jest ono naduzywane zmieniajac sens sumienia w cos co od jakiegos czasu stalo sie usprawiedliwieniem.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
Ja myślę, że wątki pomocowe nie powinny prowadzić do dyskusji ogólnych, akademickich, maja pomóc autorowi i na tym koniec, za to można dowolnie zakładać wątki na dyskusje "akademickie"
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
Być może. Natomiast kto nie przeżył skrupulanctwa ten nie zrozumie jakie to może być cierpienie
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
A kto poz toba sama ci je zadaje?
To sa skutki twoich wlasnych czynow niezgodnych z twoim wlasnym sumieniem.
Kazdy ma sumienie, a jesli masz wrazliwe, to dziekuj Bogu, zamiast je usmierzac, bo usmierzanie doprowadzi do akceptacji zla i zlych czynow.
Jedynym rozwiazaniem jest unikanie grzechu i zlych zachowan, a nie szukanie jego usprawiedliwien.
Jak nie bedziesz robic nic grzesznego, to sumienie nie bedzie ci nic wyrzucalo.
Niby proste, ale dla wielu trudne do zrozumienia i pogodzenia sie z tym faktem.
Sumienie jest waznym elementem w wychodzeniu na wlasciwa droge, wiec nie walcz z nim, tylko z tym co powoduje jego reakcje.
To sa skutki twoich wlasnych czynow niezgodnych z twoim wlasnym sumieniem.
Kazdy ma sumienie, a jesli masz wrazliwe, to dziekuj Bogu, zamiast je usmierzac, bo usmierzanie doprowadzi do akceptacji zla i zlych czynow.
Jedynym rozwiazaniem jest unikanie grzechu i zlych zachowan, a nie szukanie jego usprawiedliwien.
Jak nie bedziesz robic nic grzesznego, to sumienie nie bedzie ci nic wyrzucalo.
Niby proste, ale dla wielu trudne do zrozumienia i pogodzenia sie z tym faktem.
Sumienie jest waznym elementem w wychodzeniu na wlasciwa droge, wiec nie walcz z nim, tylko z tym co powoduje jego reakcje.
Ostatnio zmieniony 2020-12-23, 12:15 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
"Jak nie bedziesz robic nic grzesznego, to sumienie nie bedzie ci nic wyrzucalo " skrupuły tak nie działają, tak jak mówię kto nie przeżył ten nie zrozumie:). Owszem Bóg na początku pokazuje zapomniane grzechy z przeszłości, ale później no cóż, można niestety trochę się zagalopować. Dziękuj Bogu że nie masz takiego problemuJozek pisze: ↑2020-12-23, 12:11 A kto poz toba sama ci je zadaje?
To sa skutki twoich wlasnych czynow niezgodnych z twoim wlasnym sumieniem.
Kazdy ma sumienie, a jesli masz wrazliwe, to dziekuj Bogu, zamiast je usmierzac, bo usmierzanie doprowadzi do akceptacji zla i zlych czynow.
Jedynym rozwiazaniem jest unikanie grzechu i zlych zachowan, a nie szukanie jego usprawiedliwien.
Jak nie bedziesz robic nic grzesznego, to sumienie nie bedzie ci nic wyrzucalo.
Niby proste, ale dla wielu trudne do zrozumienia i pogodzenia sie z tym faktem.
Sumienie jest waznym elementem w wychodzeniu na wlasciwa droge, wiec nie walcz z nim, tylko z tym co powoduje jego reakcje.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
Wiesz, ja juz mam 60-tke na karku i zdazylem wiecej niz ty zlego narobic w zyciu.
Czy myslisz ze nie mam skrupulow? Musial bym nie miec sumienia, by nie miec skrupulow.
Mam ciagle i to wieksze od twoich, ale wiem ze sam sobie to robilem. Teraz musze z tym zyc i nie jest to przyjemne.
Wiem przynajmniej w ktora strone powinienem isc niosac swoj balast.
Z Jezusem jest o wiele latwiej, jak sobie uswiadomisz ze On niosl wszystkich na raz ten balast.
Dziekuje Bogu ze to zrozumialem i zamiast zagluszac sumienie, powoli i z Boga pomoca, usuwam to co powoduje jego wyrzuty.
Czy myslisz ze nie mam skrupulow? Musial bym nie miec sumienia, by nie miec skrupulow.
Mam ciagle i to wieksze od twoich, ale wiem ze sam sobie to robilem. Teraz musze z tym zyc i nie jest to przyjemne.
Wiem przynajmniej w ktora strone powinienem isc niosac swoj balast.
Z Jezusem jest o wiele latwiej, jak sobie uswiadomisz ze On niosl wszystkich na raz ten balast.
Dziekuje Bogu ze to zrozumialem i zamiast zagluszac sumienie, powoli i z Boga pomoca, usuwam to co powoduje jego wyrzuty.
Ostatnio zmieniony 2020-12-23, 14:07 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
A to tez trzeba rozeznać czy to naprawdę Bóg wskazuje grzechy czy Zły dręczy przeszłością, odpuszczoną/rozgrzeszoną, której tak na prawdę juz nie ma w oczach Boga?
Gdy Duch św pokazuje w prawdzie nasze czyny to nie dręczy nimi, tylko wzywa do nawrócenia, do spowiedzi a po niej następuje pokój w sercu.- takie metody ma Duch od Boga.
Zły ma inne metody : dręczenie, oskarżanie wciąż i wciąż za to samo, natręctwa, zamartwianie się, kręcenie się w kółko, wprowadzanie niepokoju, "wymyślanie grzechów" - a wszystko po to by zamęczyć człowieka, odciągnąć od czynienia dobra... bo człowiek zadręczony nie ma czasu i głowy do modlitwy do dobra i tak w skrócie to działa...
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
W takim razie wiesz o czym mówię. Nie ma co się targować kto ma większe czy mniejsze skrupuły, lęk i niepokój i tak nie są od Boga.Jozek pisze: ↑2020-12-23, 13:01 Wiesz, ja juz mam 60-tke na karku i zdazylem wiecej niz ty zlego narobic w zyciu.
Czy myslisz ze nie mam skrupulow? Musial bym nie miec sumienia, by nie miec skrupulow.
Mam ciagle i to wieksze od twoich, ale wiem ze sam sobie to robilem. Teraz musze z tym zyc i nie jest to przyjemne.
Wiem przynajmniej w ktora strone powinienem isc niosac swoj balast.
Z Jezusem jest o wiele latwiej, jak sobie uswiadomisz ze On niosl wszystkich na raz ten balast.
Dziekuje Bogu ze to zrozumialem i zamiast zagluszac sumienie, powoli i z Boga pomoca, usuwam to co powoduje jego wyrzuty.
Błogosławionego dnia!
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Jak powiedzieć coś na spowiedzi?
Zgadza sie ze nie sa od Boga, ale tez nie zawsze od zlego, bo czesto my sami stwarzamy sobie problemy, zwlaszcza gdy siebie uwazamy za dobrych, a wszystkiemu winni sa inni, albo zly.Lucy pisze: ↑2020-12-23, 15:09W takim razie wiesz o czym mówię. Nie ma co się targować kto ma większe czy mniejsze skrupuły, lęk i niepokój i tak nie są od Boga.Jozek pisze: ↑2020-12-23, 13:01 Wiesz, ja juz mam 60-tke na karku i zdazylem wiecej niz ty zlego narobic w zyciu.
Czy myslisz ze nie mam skrupulow? Musial bym nie miec sumienia, by nie miec skrupulow.
Mam ciagle i to wieksze od twoich, ale wiem ze sam sobie to robilem. Teraz musze z tym zyc i nie jest to przyjemne.
Wiem przynajmniej w ktora strone powinienem isc niosac swoj balast.
Z Jezusem jest o wiele latwiej, jak sobie uswiadomisz ze On niosl wszystkich na raz ten balast.
Dziekuje Bogu ze to zrozumialem i zamiast zagluszac sumienie, powoli i z Boga pomoca, usuwam to co powoduje jego wyrzuty.
Błogosławionego dnia!
Trzeba sie wziasc w garsc, uczciwie spojzec na wlasna nedze i wyciagna reke do Boga, by pomogl.
Zycze ci wielu łask od Boga.
Ostatnio zmieniony 2020-12-23, 23:38 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.