Religia w szkole

[Andej]

Co konstytucji na nasza modlitwę? Modlitwa jest darem od Boga , i żadne ustawy nie maja prawa tego zakazać.

Konstytucja ma gwarantować prawo do wolności modlitwy. Dokładnie tak, jak uprzednio napisałem. Ustawy zależne, akty wykonawcze, także.

Ja nie zważam na żadne kodeksy , ani tym podobne rzeczy , tylko na Boga i jego prawa , dopiero później ludzkie prawa.

To straszne. Bo większość praw wynika z tego, co ustanowił Bóg. Większość praw wyrosła z Dekalogu i przykazań miłości.

Kodeksy są potrzebne, aby normować stosunki międzyludzkie i prawa człowieka. Człowiek powinien je szanować i przestrzegać. Choćby z miłości do Boga i ludzi.

======================
Ale, czy wątek nie dotyczy innego zagadnienia? Jeśli dalej chcesz się sprzeczać, sugerować łamanie prawa, to załóż wątek poświęcony tym zagadnieniom. A tutaj pozwól na skoncentrowanie się na temacie podanym w wątku.
Deklaruję, że w tym wątku nie będę się już wypowiadać na temat fobii odnoszących się do regulacji prawnych.

[esperanzaa]

A ja myślę, że religia powinna być obowiązkowa. Dla dzieci z katolickich małżeństw - wszak zobowiązywali się do wychowywania dzieci w wierze. Dla pozostałych dzieci ochrzczonych nawet szczególniej - jako jakiekolwiek źródło wiedzy o wierze katolickiej. Zdaję sobie sprawę z tego jak lekcje religii czasami wyglądają, ale też wiem że dla wielu mogą być ważnym "ziarnem". Piszę trochę z własnego doświadczenia bo moja mama nie chodziła do kościoła, nie przypominam sobie rozmów o Bogu. To właśnie na lekcji religii miałam okazję chociaż trochę poznać wiarę. Teraz z perspektywy czasu, kiedy wracam do tamtego momentu widzę jakie to było ważne. Teraz się robi jakaś moda na wypisywanie się z religii, dzieciaki proszą też o to rodziców żeby nie odstawać od innych... Przykre...

[ToTylkoJa]

Czyli chcesz, że y w Polsce nie panowała wolność religijna?

[esperanzaa]

Czyli chcesz, że y w Polsce nie panowała wolność religijna?

Uważam, że w Polsce panuje wolność religijna, nie mówię przecież o obowiązkowej religii dla muzułmanów, jehowych itp. Po za tym na czym Twoim zdaniem ta wolność polega? Na tym, że dziecko może wybrać w co wierzy ? Bo nawet w przypadku chodzenia na religię może wybrać, przynajmniej ten wybór stanie się bardziej świadomy. Jakoś nikt nie mówi, że w Polsce nie ma wolności bo dzieci są zmuszane do chodzenia na matematykę.

[ToTylkoJa]

I chciałabyś to gwarantować prawnie? Niby jak i z jakiej racji?
A co z małżeństwami katolickimi, które nie dokonały aktu apostazji, ale nie są katolikami?
Albo osobami, które ślub kościelny wzięły "bo babcia by zawału dostała jakby tak na kocią łapę".
Wiesz, że dziecko ma swoją świadomość i w pewnym wieku może uznać, że to nie dla niego, czy rodzice powinni zmusić go do chodzenia na religię, czy jednak to tylko by go zniechęciło doszczętnie?

[esperanzaa]

A co z małżeństwami katolickimi, które nie dokonały aktu apostazji, ale nie są katolikami?

są nadal katolikami

Albo osobami, które ślub kościelny wzięły "bo babcia by zawału dostała jakby tak na kocią łapę".

pisałam wyżej o takich przypadkach jako szczególnych.

Wiesz, że dziecko ma swoją świadomość i w pewnym wieku może uznać, że to nie dla niego, czy rodzice powinni zmusić go do chodzenia na religię, czy jednak to tylko by go zniechęciło doszczętnie?

W szkole uczymy się wielu rzeczy, np. matematyki tak jak pisałam tez jesteśmy do tego poniekąd zmuszani. Jak chcesz wybrać to najpierw trzeba poznać. Edukacja religii trwa do końca szkoły średniej, jest to godzina czy dwie lekcyjne w tygodniu, więc bez przesady z tym zniechęceniem doszczętnie.

[ToTylkoJa]

Byłaś kiedyś w szkole?
Odkąd poszłam do szkoły średniej byłam na jednej lekcji religii, z ciekawości, gdybym miała z tym człowiekiem spędzać dwie godziny w tygodniu, to bym oszalała. Już najbardziej cierpliwe osoby rezygnują, bo ich irytuje. Więc tak, to może zniechęcić. Więcej poznałam bezsensownych katechetów, niż sensownych.

Uważasz za katolika osobę, która jest w jakimś tam rejestrze, ale nawet nie wierzy? Coraz mniejsze wymagania...

I ja zamierzasz zmusić pełnoletnie osoby w szkole średniej, które już nie wymagają zgody rodzica na opuszczenie lekcji religii, do chodzenia na nie, kiedy nie mają na to ochoty?

Skoro uważasz, że trzeba poznać, czemu nie poznajemy także pogaństwa, muzulmantwa, hinduizmu, protestantyzmu i innych?

[esperanzaa]

Byłaś kiedyś w szkole?
Odkąd poszłam do szkoły średniej byłam na jednej lekcji religii, z ciekawości, gdybym miała z tym człowiekiem spędzać dwie godziny w tygodniu, to bym oszalała. Już najbardziej cierpliwe osoby rezygnują, bo ich irytuje. Więc tak, to może zniechęcić. Więcej poznałam bezsensownych katechetów, niż sensownych.

Tak byłam w szkole, mnie irytowało kilku nauczycieli religia nie ma nic do tego. Szkoła średnia to jest trudny czas dla młodzieży, irytuje wiele rzeczy. Do tego dochodzi chęć przypodobania się rówieśnikom. Wierzę, że nieodpowiednie osoby mogą do czegoś zniechęcać, ale nauczyciele się zmieniają - wiara pozostaje.

Uważasz za katolika osobę, która jest w jakimś tam rejestrze, ale nawet nie wierzy? Coraz mniejsze wymagania...

Tak, póki są w Kościele Katolickim to są katolikami. Kto będzie oceniał ich wiarę? Ty?

I ja zamierzasz zmusić pełnoletnie osoby w szkole średniej, które już nie wymagają zgody rodzica na opuszczenie lekcji religii, do chodzenia na nie, kiedy nie mają na to ochoty?

Nikogo nie zamierzam zmuszać, ja wypowiedziałam tylko swoje zdanie na ten temat. Takie osoby nie muszą już wogóle chodzić do szkoły.

Skoro uważasz, że trzeba poznać, czemu nie poznajemy także pogaństwa, muzulmantwa, hinduizmu, protestantyzmu i innych?

A kto broni poznawać? Akurat Polska jest krajem ochrzczonym, katolickim z tąd też religia w szkole.

[Viridiana]

Dla dzieci z katolickich małżeństw - wszak zobowiązywali się do wychowywania dzieci w wierze.

Fakt jest faktem, z tego, co wiem, na katolickim ślubie składa się przysięgę wychowania dziecka w wierze katolickiej. Twoje zdanie byłoby logicznie spójne, gdyby jedynym, co oddziaływałoby na światopogląd, była rodzina. Jednak tak nie jest - w pewnym wieku zaczynamy mieć własne rozważania na dany temat, oprócz tego wpływają na nas inne środowiska. Dlatego zdarzają się rodziny, w których mimo wychowywania w wierze niektóre dzieci są niewierzące.
Nie wyrokuję na tej podstawie, jak powinna wyglądać kwestia religii w szkole; gdybym była rodzicem, nie wiem, jak bym się zachowała, gdyby moje dziecko poprosiło mnie o wypisanie z religii, natomiast uznałam za słuszne dodanie tej uwagi.

[Magnolia]

gdyby moje dziecko poprosiło mnie o wypisanie z religii...

Trzeba by rozeznać dlaczego, nie sądzicie? Bo może powód być ważny, bo może trzeba katecheta zmienić, może warto poruszyć z dzieckiem wtedy jakieś tematy, może warto poświęcić wtedy uwagę dziecku, czy sprawdzić co sie dzieje w szkole...

A gdyby mogło chodzić wedle własnego widzi mi się to nic, jako rodzice, byśmy nie wiedzieli...
Nie ma problemu, nie ma rozmowy...

[itsjustmemichelle1]

Uważam, że religia nie powinna w żadnym razie nie powinna być obowiązkowa. Nawet dla dzieci ochrzczonych.
@Magnolia, wartoby, aby ksiądz się wypowiedział.

[Magnolia]

Jesli jako Polak mam obowiązek poznać swój język to chyba jako katolik tez mam obowiązek poznać swoją wiarę, jak sądzisz?

[esperanzaa]

gdyby moje dziecko poprosiło mnie o wypisanie z religii...

Trzeba by rozeznać dlaczego, nie sądzicie? Bo może powód być ważny, bo może trzeba katecheta zmienić, może warto poruszyć z dzieckiem wtedy jakieś tematy, może warto poświęcić wtedy uwagę dziecku, czy sprawdzić co sie dzieje w szkole...

A gdyby mogło chodzić wedle własnego widzi mi się to nic, jako rodzice, byśmy nie wiedzieli...
Nie ma problemu, nie ma rozmowy...

Dokładnie. Tak się między innymi przejawia ów obowiązek wychowania w wierze.

[sądzony]

Jesli jako Polak mam obowiązek poznać swój język to chyba jako katolik tez mam obowiązek poznać swoją wiarę, jak sądzisz?

A dlaczego jako Słowianin nie poznaję mitologii i historii Słowian.
Gdzieś czytałem, że sięga nawet 6000 lat p.n.e. (ok - powiedzmy że 3000).
A "historia" Polski zaczyna się od chrztu Polski 10 w.n.e.
Jakoś nam umyka minimum 4000 lat.

Uczymy się natomiast mitologii greckiej, rzymskiej, judaistycznej (piszę z punktu widzenia nauki w szkole).

Zastanówmy się więc może na ile jesteśmy Słowianami, a na ile grekami, rzymianami i żydami?

(taka jakaś dygresja mi wyszła)

[Magnolia]

Sądzony ale to pytania do ministerstwa edukacji , nie do mnie...;-)