Wydaje mi się, że aby modlić się jak dorosła, trzeba dorosnąć. Niekoniecznie wiekiem. Ale mentalnością, postawą.itsjustmemichelle1 pisze: ↑2021-03-04, 14:20 W takim kontekście, że chce się modlić "jak dorosła", ale z drugiej strony te dorosłe modlitwy mnie łatwo nużą, męczą.
Ciekawym, jak odmawiałaś różaniec. Ile czasu zajmowała Ci jedna część? Ile jedna tajemnica? Jakie były proporcje czasowe między rozważaniem, a odmawianie?
Nie musisz odmawiać żadnych formułek. Choć Ojcze nasz, jest szczególną. I zawiera tak bogatą treść, że nie powinno się nigdy o niej zapominać. Modlitwę Pańską można rozważać godzinami. Każde fragment ma swoją głęboką treść. Jeśli się w nią wczujesz, to okaże się, że codzienni będziesz a=w niej znajdować nową treść. Choć najpierw, długi czas będą to powtarzające się refleksje. Dopóki nagle nie odkryjesz głębi. Potem, z zaskoczeniem zaczniesz zauważać, że wciąż znajdujesz coś nowego. Aż do zmęczenia materiału. Ale zmęczenie kiedyś ustaje, a tęsknota do rozważania słów Jezusa, nigdy.