Prośby o modlitwę.

[Młoda959595]

Niby było dobrze ale już nie jest. Ta myśl mnie wykończy. Na jednym forum mnie wyśmiano, bo zapytałam o tą kwestię. Chyba jednak będę zmuszona zadzwonić do prawnika w tym temacie, bo boję się o tym komukolwiek powiedzieć. I także na razie zniknąć z tego forum. Przez te myśli lękowe pod tytułem "pójdziesz do więzienia i jesteś skończona" nie czuję się tutaj bezpiecznie. Poddaję się. Doceniam to ile zrobiliście dla mnie ale chyba na razie mój czas minął i jest mi przykro z tego powodu.

[miłośniczka Faustyny]

@Młoda959595 nie myśl tak, nie poddawaj się. Nie popełniłaś przestępstwa, a ten grzech masz już pewnie dawno odpuszczony w spowiedzi. To są natręctwa, nie musisz dzwonić do żadnego prawnika, a tego grzechu już nie ma, on już nie istnieje, bo Pan Jezus dał Ci nowe życie. Poza tym nie musisz się nas bać, nawet gdybyś popełniła przestępstwo to byśmy Cię nie odrzucili.

[itsjustmemichelle1]

@Andej, dziękuję. Już po wizycie. Wszystko jest dobrze, a każdy znak na niebie i ziemi wskazuje, że będzie jeszcze lepiej jestem bardzo szczęśliwa, tym bardziej, że już mam dosyć.
@Młoda959595 wciąż pamiętam o Tobie.

Dodano po 1 minucie 45 sekundach:
Kochani, proszę, pomódlcie się za moją babcię- po COVID czuła się osłabiona, trafiła do szpitala, przebadali ją wzdłuż i wszerz, kolonoskopia wykazała niepokojące zmiany w jelicie- istnieje ryzyko, że nowotworowe

[Andej]

I ja mam dwie intencje:
Aby siostrze wrócił słuch po ropnym zapaleniu ucha (wyleczone, ino nie słyszy)
i
Siostrzeńca, aby choć trochę wyleczył AZS, które to schorzenie może spowodować nawet rozpad rodziny (tak ciężki stan).

[Młoda959595]

Także o Was pamiętam i dziękuję.

@Młoda959595 nie myśl tak, nie poddawaj się. Nie popełniłaś przestępstwa, a ten grzech masz już pewnie dawno odpuszczony w spowiedzi. To są natręctwa, nie musisz dzwonić do żadnego prawnika, a tego grzechu już nie ma, on już nie istnieje, bo Pan Jezus dał Ci nowe życie. Poza tym nie musisz się nas bać, nawet gdybyś popełniła przestępstwo to byśmy Cię nie odrzucili.

Wiem, że to natręctwa ale to jest tak silne, że nawet kiedy jestem pewna na 99,9%, że nie popełniłam żadnego przestępstwa (czytałam artykuły kodeksu karnego odnoszące się do tego co zaszło), to od razu jest myśl "jesteś "..."!" i nie umiem sobie spojrzeć w oczy z tego lęku i obaw. Przybija mnie to wszystko. Znalazłam tą osobę, z którą to się wydarzyło (już 2 raz..) i ją zamęczam. Mimo, że już raz dostałam od niej dowód, że było wszystko ok, to znowu jest to samo. Spowiadałam się z tego (tak mi się wydaje..), był to grzech ciężki. Jednak ciągle o tym myślę i wariuję. Zdecydowałam, że za ponad miesiąc (będę sama w domu na 3 tygodnie) umówię się na wizytę w kancelarii prawnej. To na pewno mnie uspokoi, bo osoba, do której się udam to specjalista w tej dziedzinie. A tymczasem próbuję jakoś się trzymać. : (

[Młoda959595]

już nic się nie odzywam..

[miłośniczka Faustyny]

już nic się nie odzywam..

Nie rozumiem. Jak najbardziej zachęcamy Cię do odzywania się, rozmowa na forum może być pomocna, chociaż nie rozwiąże w pełni Twoich problemów.

[Młoda959595]

już nic się nie odzywam..

Nie rozumiem. Jak najbardziej zachęcamy Cię do odzywania się, rozmowa na forum może być pomocna, chociaż nie rozwiąże w pełni Twoich problemów.

Nie mów "zachęcaMY", bo każdy poza Tobą mnie tu pocisnął, i przestał się odzywać. Ja święta nie jestem ale swoje dostałam dlatego teraz widzę, że mogłam siedzieć cicho, niestety, jestem co najmniej naiwna czekając, aż ktoś wyciągnie do mnie rękę. Nie będę Ci więcej przeszkadzać ani nikomu z tego forum. Przepraszam, że zanudzałam i zabrałam mnóstwo czasu, bo źle się z tym czuję. Chyba muszę zostać sama i tyle. Przepraszam Cię za to, co było złe z mojej strony. Wiedz, że żałuję.

[miłośniczka Faustyny]

@Młoda959595 wszystko jest dobrze, nie przepraszaj. Naprawdę wszyscy są Ci tu życzliwi, po prostu ludzie w różny sposób okazują troskę, doradzają, starają się pomóc na różne sposoby, a np. kot po prostu by się na Tobie położył i mruczał, żeby pocieszyć. Każdy ma trochę inne podejście, ale wszyscy starają się Tobie pomóc i życzą Ci dobrze.

[Młoda959595]

@Młoda959595 wszystko jest dobrze, nie przepraszaj. Naprawdę wszyscy są Ci tu życzliwi, po prostu ludzie w różny sposób okazują troskę, doradzają, starają się pomóc na różne sposoby, a np. kot po prostu by się na Tobie położył i mruczał, żeby pocieszyć. Każdy ma trochę inne podejście, ale wszyscy starają się Tobie pomóc i życzą Ci dobrze.

Ja się po prostu przyszłam pożegnać... : (

[miłośniczka Faustyny]

Nie żegnaj się, tylko zostań na naszym forum, zawsze chcemy Ci pomóc, masz też nasze wsparcie modlitewne, zwłaszcza Andej się za Ciebie codziennie gorliwie modli, ale my zresztą też.

[Młoda959595]

Nie żegnaj się, tylko zostań na naszym forum, zawsze chcemy Ci pomóc, masz też nasze wsparcie modlitewne, zwłaszcza Andej się za Ciebie codziennie gorliwie modli, ale my zresztą też.

Modlitwa to nie wszystko. Nikogo ze mną nie ma. Zresztą, nie będę się już nad sobą "użalać" (jak to twierdził ktoś tutaj oraz użalać się, bo "brakuje mi zajęć i kolejna osoba to powiedziała ale nie podam kto). To był błąd z mojej strony - prosić się o uwagę i wylewać tutaj swoje problemy. Zostałam sama i pora się do tego przyzwyczaić. Dlatego mówię - przepraszam, że zabierałam Ci czas, zawalałam Cię swoimi problemami. Już nie będę, bo wiem jakie to uciążliwe i wiem, że takie osoby jak ja zawsze zostają same.

[miłośniczka Faustyny]

Wcale nie uciążliwe, lubię z Tobą pisać, niepotrzebnie się zamartwiasz. Nie zostajesz sama, jesteśmy z Tobą, a poza tym zawsze przy Tobie jest Pan Jezus.
I w Nim najbardziej szukaj pocieszenia, Jego miłość Cię nigdy nie zawiedzie, mimo że może nie zawsze to odczuwasz.

[Młoda959595]

Wiem, nie da się ze mną rozmawiać. Przepraszam. I niestety, nie mogę się zgodzić, że wszyscy chcą dla mnie tutaj dobrze. Nie, to nie jest prawda.

[miłośniczka Faustyny]

Dlaczego tak piszesz? Dobrze się z Tobą rozmawia, nie załamuj się i nie przepraszaj, wszystko ok. Masz teraz gorszy nastrój i dlatego tak Ci się wydaje, ale naprawdę dobrze mi się z Tobą rozmawia, nie jest to żadnym problemem dla mnie.