Czy to grzech - JanN
Re: Grzechy
To jak już tak lecimy, to w ramach ograniczenia zanieczyszczenia środowiska, proponuję:
- nie kupować jedzenia zapakowanego w plastik,
- nie kupować pampersów, tudzież podpasek,
- nie kupować napojów w plastikach,
- nie korzystać z samochodu bez wyraźnego powodu, bo emisja metali ciężkich...
- nie korzystać z piecyków i nie ogrzewać mieszkań, bo to wpływa na pogorszenie powietrza, smog i choroby układu oddechowego...
- Zrezygnować z foliowych torebek,
- zrezygnować z fabryk i dużych przedsiębiorstw, to potrafi wpłynąć na problemy klimatyczne, wypada zrezygnować z produktów produkowanych w takich fabrykach i przedsiębiorstwach...
- nie palić w piecykach wszystkiego co się nadaje do palenia,
- nie oddychać - bo to dwutlenek węgla...
No i wtedy spokojnie możemy przyznać, że dbamy o środowisko. I nie mamy nic na sumieniu.
Ale postępu już nie da się powstrzymać... ludzie nie są doskonali i niestety wszelkie ich poczynania mają konsekwencje dla środowiska. Wiele z tych decyzji nie podejmujemy dobrowolnie, jesteśmy niejako do nich zmuszeni, więc o jakim grzechu ciężkim Janie mówisz?
Masz wpływ na, że nie masz kanalizacji?
Możesz mieć wpływ na to gdzie wylewasz ścieki, najlepiej nie w pobliże zwierząt i tyle w temacie.
Grzech ciężki musi mieć spełnione 3 warunki : świadomy, dobrowolny i materia ciężka.
Rozważanie wylewania ścieków (wody po praniu) w kategoriach grzechu ciężkiego - oznacza tak naprawdę samo dręczenie się. Czego życzę Ci byś czym prędzej zaprzestał.
Odpuść sobie to rozdzielanie włosa na czworo, tak wszyscy grzeszymy, codziennie obrażamy Boga, najczęściej nieświadomie, machinalnie i bez większego udziału woli. Codziennie mamy za to przepraszać.
Ale grzechami zajmuj się najlepiej 20 minut w miesiącu, tuż przed spowiedzią. resztę miesiąca czyń dobro i wychwalaj Boga.
Bóg Cię kocha i zaprasza do czynienia dobra!
- nie kupować jedzenia zapakowanego w plastik,
- nie kupować pampersów, tudzież podpasek,
- nie kupować napojów w plastikach,
- nie korzystać z samochodu bez wyraźnego powodu, bo emisja metali ciężkich...
- nie korzystać z piecyków i nie ogrzewać mieszkań, bo to wpływa na pogorszenie powietrza, smog i choroby układu oddechowego...
- Zrezygnować z foliowych torebek,
- zrezygnować z fabryk i dużych przedsiębiorstw, to potrafi wpłynąć na problemy klimatyczne, wypada zrezygnować z produktów produkowanych w takich fabrykach i przedsiębiorstwach...
- nie palić w piecykach wszystkiego co się nadaje do palenia,
- nie oddychać - bo to dwutlenek węgla...
No i wtedy spokojnie możemy przyznać, że dbamy o środowisko. I nie mamy nic na sumieniu.
Ale postępu już nie da się powstrzymać... ludzie nie są doskonali i niestety wszelkie ich poczynania mają konsekwencje dla środowiska. Wiele z tych decyzji nie podejmujemy dobrowolnie, jesteśmy niejako do nich zmuszeni, więc o jakim grzechu ciężkim Janie mówisz?
Masz wpływ na, że nie masz kanalizacji?
Możesz mieć wpływ na to gdzie wylewasz ścieki, najlepiej nie w pobliże zwierząt i tyle w temacie.
Grzech ciężki musi mieć spełnione 3 warunki : świadomy, dobrowolny i materia ciężka.
Rozważanie wylewania ścieków (wody po praniu) w kategoriach grzechu ciężkiego - oznacza tak naprawdę samo dręczenie się. Czego życzę Ci byś czym prędzej zaprzestał.
Odpuść sobie to rozdzielanie włosa na czworo, tak wszyscy grzeszymy, codziennie obrażamy Boga, najczęściej nieświadomie, machinalnie i bez większego udziału woli. Codziennie mamy za to przepraszać.
Ale grzechami zajmuj się najlepiej 20 minut w miesiącu, tuż przed spowiedzią. resztę miesiąca czyń dobro i wychwalaj Boga.
Bóg Cię kocha i zaprasza do czynienia dobra!
Ostatnio zmieniony 2018-03-19, 16:40 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1161
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Ostrzeżenia: 1
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 66 times
- Been thanked: 243 times
Re: Grzechy
Janie, odsłuchałeś te filmiki, które Ci wysłałem na privie? Masz stałego spowiednika?
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
Re: Grzechy
Oj malo, Magnolio, napisalas. krotka ta lista.
Ja proponuje ( gdyz to jest podstawa wszelkich podstaw ) przestac oddychac i puszczac ... no, te, gazy z drugiej strony przewodu pokarmowego. W ten sposob emisja dwutlenku wegla i metanu ulegnie znacznemu zmniejszeniu. Efektem ubocznym ( ale przejsciowym ) bedzie nadmierne wydzielenie metanu z cial zmarlych, ktorzy udusili sie z braku tlenu ( czyli w wyniku zaprzestania czynnosci oddechowych ). Ale po jakichs dwoch-trzech miesiacach wszystko wroci do rownowagi ... a po jakichs 20 latach bedzie na ziemi wspaniala ekologiczna atmosfera. Pod warunkiem, ze jakis kataklizm wybije rowniezwszelkie owady w lasach i dzunglach, a mikroby wyniosa sie na marsa ... bo inaczej metan bedzie wciaz produkowany w nadmiarze. A na marsie przydalby sie wlasnie jak najbardziej.
Hm ... jedno mnie tylko trapi: ze ja tego nie dozyje ( gdyz juz tez do tego czasu zgnije ).
Ps: krowy, a w ogole cale bydlo ... i te lesne i domowe tez trzebaby koniecznie gdzies wypedzic - moze na ksiezyc?
No i ptactwo ... te to produkuje tyle quana metanoemisyjnego, ze musi gdzies odleciec. Ja proponuje odlot na slonce - bedzie smaczne pieczyste ... mniam.
Ja proponuje ( gdyz to jest podstawa wszelkich podstaw ) przestac oddychac i puszczac ... no, te, gazy z drugiej strony przewodu pokarmowego. W ten sposob emisja dwutlenku wegla i metanu ulegnie znacznemu zmniejszeniu. Efektem ubocznym ( ale przejsciowym ) bedzie nadmierne wydzielenie metanu z cial zmarlych, ktorzy udusili sie z braku tlenu ( czyli w wyniku zaprzestania czynnosci oddechowych ). Ale po jakichs dwoch-trzech miesiacach wszystko wroci do rownowagi ... a po jakichs 20 latach bedzie na ziemi wspaniala ekologiczna atmosfera. Pod warunkiem, ze jakis kataklizm wybije rowniezwszelkie owady w lasach i dzunglach, a mikroby wyniosa sie na marsa ... bo inaczej metan bedzie wciaz produkowany w nadmiarze. A na marsie przydalby sie wlasnie jak najbardziej.
Hm ... jedno mnie tylko trapi: ze ja tego nie dozyje ( gdyz juz tez do tego czasu zgnije ).
Ps: krowy, a w ogole cale bydlo ... i te lesne i domowe tez trzebaby koniecznie gdzies wypedzic - moze na ksiezyc?
No i ptactwo ... te to produkuje tyle quana metanoemisyjnego, ze musi gdzies odleciec. Ja proponuje odlot na slonce - bedzie smaczne pieczyste ... mniam.
Ostatnio zmieniony 2018-03-19, 18:36 przez konik, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Grzechy
Moim zdaniem tak jak w ostatnich odpowiedziach- takie postępowanie nie jest grzechem. Może i nie masz kanalizacji ale na pewno masz gdzie wylewać inne ścieki(szambo) np. z wanny itd. Ale jesli nie wylewasz tego na kwiaty do sąsiada ani psu pod budę to jest dobrze ponieważ nie da się nie zanieczyszczać środowiska.
Re: Czy jest grzechem?
Ostatnio trochę posmialem się z kolegi abardziej z jego nieogarnięcia. Posmialem się razem z kolegami bo po prostu on taki jest a ostatnio naprawdę wywinal numer. Czy takie śmianie się grzechem? Nie śmiałem się z niego samego ale bardziej z jego nieogarnięcia i tej wpadki. Trochę też byłem na niego zły bo po prostu nie było go tam gdzie miał być. A to była dość ważna sprawa.
Ostatnio zmieniony 2018-03-25, 11:07 przez JanN, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy jest grzechem?
Jeżeli tak się sprawy mają to na twoim miejscu nie rozmieniałbym się na drobne i w ogóle nie oceniał tej sytuacji jako grzech czy nie grzech bo jak sam piszesz wynikało to z pewnej sytuacji a nie z jakiejś chęci by wyciągnąć coś z kapelusza i komuś dopiec wyśmiewając go i poniżając. Czy jesteśmy w stanie zapanować nad pewnymi odruchami bezwarunkowymi w tym np nad tym że chce się nam śmiać ? Nie jesteśmy więc radzę ci zostawić to "zmartwienie"JanN pisze: ↑2018-03-25, 11:05 Ostatnio trochę posmialem się z kolegi abardziej z jego nieogarnięcia. Posmialem się razem z kolegami bo po prostu on taki jest a ostatnio naprawdę wywinal numer. Czy takie śmianie się grzechem? Nie śmiałem się z niego samego ale bardziej z jego nieogarnięcia i tej wpadki.
Re: Czy jest grzechem?
Mamy na forum wątek, gdzie przytoczyłam kilka stron żartów sytuacyjnych, spisali je w formie książki dwa kapłani, jeden z nich to znany kaznodzieja Ks Pawlukiewicz.
viewtopic.php?f=41&t=893&hilit=czarny+humor
Uśmiechnięcie sie ze śmiesznej zaobserwowanej sytuacji to nie jest nic złego, ale śmianie się z osoby - tego powinno się wystrzegać, bo wtedy oceniamy kogoś, najcześciej krzywdząco.
A jak Ci idzie Janie skupianie się na czynieniu dobra w zamiast skupianiu się nad grzechami?
viewtopic.php?f=41&t=893&hilit=czarny+humor
Uśmiechnięcie sie ze śmiesznej zaobserwowanej sytuacji to nie jest nic złego, ale śmianie się z osoby - tego powinno się wystrzegać, bo wtedy oceniamy kogoś, najcześciej krzywdząco.
A jak Ci idzie Janie skupianie się na czynieniu dobra w zamiast skupianiu się nad grzechami?
Re: Czy jest grzechem?
Staram się czynić dobro. Ale wiem ze grzechów trzeba się wystrzegać i mam teraz wątpliwości...A nie długo Święta i serce trzeba mieć czyste. Ale wg mnie nie popełniłem grzechu bo nie byłem do końca świadomy ze popelniam grzech ciężki oraz watpie ze jest wazna materia.Magnolia pisze: ↑2018-03-25, 14:52 Mamy na forum wątek, gdzie przytoczyłam kilka stron żartów sytuacyjnych, spisali je w formie książki dwa kapłani, jeden z nich to znany kaznodzieja Ks Pawlukiewicz.
viewtopic.php?f=41&t=893&hilit=czarny+humor
Uśmiechnięcie sie ze śmiesznej zaobserwowanej sytuacji to nie jest nic złego, ale śmianie się z osoby - tego powinno się wystrzegać, bo wtedy oceniamy kogoś, najcześciej krzywdząco.
A jak Ci idzie Janie skupianie się na czynieniu dobra w zamiast skupianiu się nad grzechami?
Re: Czy jest grzechem?
Jesli masz watpliwosci, to znaczy ze cos bylo nie tak i twoje sumienie ci to podpowiada, wiec lepiej powiedziec o tym Kaplanowi przy spowiedzi, a nie pytac na forum.
Grzechu nie da sie ujac w jakies konkretne granice i u kazdego ta granice ustala sumienie.
Jesli masz watpliwosci, to znaczy ze przekroczyles ta granice chocby w niewielkim stopniu.
Takie szukanie odpowiedzi na forum, to podswiadoma proba przesuwania tej granicy, by uspokoic sumienie.
Grzechu nie da sie ujac w jakies konkretne granice i u kazdego ta granice ustala sumienie.
Jesli masz watpliwosci, to znaczy ze przekroczyles ta granice chocby w niewielkim stopniu.
Takie szukanie odpowiedzi na forum, to podswiadoma proba przesuwania tej granicy, by uspokoic sumienie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19083
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2627 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Czy jest grzechem?
Ponoć u nas w województwie jest jakiś emerytowany chirurg-ortopeda, który jednocześnie jest kręgarzem.
To nie jest paranauka czy paramedycyna - kręgarstwo działa, tyle, że niekoniecznie jest to bezpieczna terapia.
Re: Grzechy
No szambo oczywiście mam, ale i tak wykewam na podwórko bo gdyby tak wszystko wylewać do zlewu to by dużo było.Menteron pisze: ↑2018-03-23, 21:15 Moim zdaniem tak jak w ostatnich odpowiedziach- takie postępowanie nie jest grzechem. Może i nie masz kanalizacji ale na pewno masz gdzie wylewać inne ścieki(szambo) np. z wanny itd. Ale jesli nie wylewasz tego na kwiaty do sąsiada ani psu pod budę to jest dobrze ponieważ nie da się nie zanieczyszczać środowiska.
Re: Grzechy
No szambo oczywiście mam, ale i tak wylewawam na podwórko bo gdyby tak wszystko wylewać do zlewu to by dużo było i wgl. A np. Wodę z mycia naczyń albo prania wylewam na dwór. Często rodzice każą mi wylać coś. To co mam zrobić? Powiedzieć żeby do zlewu wylali? Wiąże się to z kosztami i innym trudno byłoby to wytłumaczyć.Menteron pisze: ↑2018-03-23, 21:15 Moim zdaniem tak jak w ostatnich odpowiedziach- takie postępowanie nie jest grzechem. Może i nie masz kanalizacji ale na pewno masz gdzie wylewać inne ścieki(szambo) np. z wanny itd. Ale jesli nie wylewasz tego na kwiaty do sąsiada ani psu pod budę to jest dobrze ponieważ nie da się nie zanieczyszczać środowiska.
Ostatnio zmieniony 2018-03-25, 18:49 przez JanN, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Grzechy
Magnolia wyjaśniła Ci. Za bardzo się przejmujesz, jesli masz jakies wątpliwości zapytaj się spowiednika. Wg takie wylewanie podczas gdy masz szambo.... no nie wiem...Może tak?
Re: Grzechy
Te przykłady dają do myślenia ze nie da się nie zanieczyszczac. Ale takie świadome... mam z tym dylema. Posiadam szambo i mam gdzie wylewać ścieki ale pomimo to każdy u mnie wylewa na dwór. Wiązało to by się z kosztami i w ogóle.CHYBA takie wylewanie nic nie szkodzi choć na Internecie czytałem że to grzech. I sam już nie wiem, nie chce się zadreczac. Ale dzięki Tobie trochę się uspokoiłem.Magnolia pisze: ↑2018-03-19, 16:30 To jak już tak lecimy, to w ramach ograniczenia zanieczyszczenia środowiska, proponuję:
- nie kupować jedzenia zapakowanego w plastik,
- nie kupować pampersów, tudzież podpasek,
- nie kupować napojów w plastikach,
- nie korzystać z samochodu bez wyraźnego powodu, bo emisja metali ciężkich...
- nie korzystać z piecyków i nie ogrzewać mieszkań, bo to wpływa na pogorszenie powietrza, smog i choroby układu oddechowego...
- Zrezygnować z foliowych torebek,
- zrezygnować z fabryk i dużych przedsiębiorstw, to potrafi wpłynąć na problemy klimatyczne, wypada zrezygnować z produktów produkowanych w takich fabrykach i przedsiębiorstwach...
- nie palić w piecykach wszystkiego co się nadaje do palenia,
- nie oddychać - bo to dwutlenek węgla...
No i wtedy spokojnie możemy przyznać, że dbamy o środowisko. I nie mamy nic na sumieniu.
Ale postępu już nie da się powstrzymać... ludzie nie są doskonali i niestety wszelkie ich poczynania mają konsekwencje dla środowiska. Wiele z tych decyzji nie podejmujemy dobrowolnie, jesteśmy niejako do nich zmuszeni, więc o jakim grzechu ciężkim Janie mówisz?
Masz wpływ na, że nie masz kanalizacji?
Możesz mieć wpływ na to gdzie wylewasz ścieki, najlepiej nie w pobliże zwierząt i tyle w temacie.
Grzech ciężki musi mieć spełnione 3 warunki : świadomy, dobrowolny i materia ciężka.
Rozważanie wylewania ścieków (wody po praniu) w kategoriach grzechu ciężkiego - oznacza tak naprawdę samo dręczenie się. Czego życzę Ci byś czym prędzej zaprzestał.
Odpuść sobie to rozdzielanie włosa na czworo, tak wszyscy grzeszymy, codziennie obrażamy Boga, najczęściej nieświadomie, machinalnie i bez większego udziału woli. Codziennie mamy za to przepraszać.
Ale grzechami zajmuj się najlepiej 20 minut w miesiącu, tuż przed spowiedzią. resztę miesiąca czyń dobro i wychwalaj Boga.
Bóg Cię kocha i zaprasza do czynienia dobra!