Czy psychopaci grzeszą?
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1986
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 418 times
- Been thanked: 438 times
Czy psychopaci grzeszą?
Ludzie z taką przypadłością pozbawieni są wszelkich wyższych uczuć. Ich działaniami kieruje kalkulacja zysków. Manipulują, kłamią, krzywdzą. Ale skoro są tacy od urodzenia to czy grzeszą?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Takich ludzi jest statystycznie bardzo mało , więc nie jest temat który zajmuje moje myśli.
A osądzaniem powinien zajmować się tylko Bóg, On wie o człowieku wszystko. My możemy kogoś skrzywdzić swoimi ocenami, domysłami czy roztrząsaniem.
A osądzaniem powinien zajmować się tylko Bóg, On wie o człowieku wszystko. My możemy kogoś skrzywdzić swoimi ocenami, domysłami czy roztrząsaniem.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1986
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 418 times
- Been thanked: 438 times
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Wcale nie tak mało. Może tych o skłonnościavch morderczych tak. Ale sam znam przynajmniej dwójkę takich lżejszego kalibru.
Żeby uściślić moje pytanie. Czy jeśli psychopatia jest chorobą jakoś odcinającą ciało od głosu ducha to czy taki człowiek grzeszy?
Żeby uściślić moje pytanie. Czy jeśli psychopatia jest chorobą jakoś odcinającą ciało od głosu ducha to czy taki człowiek grzeszy?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15067
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Zgrzeszyli rodzice, lub wychowawcy - głupotą.
Mówimy o 2% populacji - dużo!- myślałem, że mniej - tyle co gejów, więc temat wart zajęcia się nim.o co wiem o z Tego co o nich wiem to powinni się poddać terapii. Ale dopóki sobie tego nie uświadomią, że są chorzy - moim zdaniem nie grzeszą.
Mówimy o 2% populacji - dużo!- myślałem, że mniej - tyle co gejów, więc temat wart zajęcia się nim.o co wiem o z Tego co o nich wiem to powinni się poddać terapii. Ale dopóki sobie tego nie uświadomią, że są chorzy - moim zdaniem nie grzeszą.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Początkujący
- Posty: 53
- Rejestracja: 25 lis 2017
- Lokalizacja: Chicago
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy psychopaci grzeszą?
No nie wiem czy do końca nie grzeszą. Jeśli by np. Hitlerowi zdiagnozowali chorobę psychiczną to znaczy, że swoim postępowaniem nie grzeszył? Takiej osobie pewnie powinno się jeszcze oprócz terapii uświadamiać, że grzeszy chyba.Dezerter pisze: ↑2018-04-01, 14:24 Zgrzeszyli rodzice, lub wychowawcy - głupotą.
Mówimy o 2% populacji - dużo!- myślałem, że mniej - tyle co gejów, więc temat wart zajęcia się nim.o co wiem o z Tego co o nich wiem to powinni się poddać terapii. Ale dopóki sobie tego nie uświadomią, że są chorzy - moim zdaniem nie grzeszą.
"Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie”. (dla hejterów)
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15067
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Jeśli terapia będzie udana, to sam zrozumie. Znasz chyba warunki kiedy czyn można nazwać grzechem?xxxxxxxxxx pisze: ↑2018-04-01, 17:09No nie wiem czy do końca nie grzeszą. Jeśli by np. Hitlerowi zdiagnozowali chorobę psychiczną to znaczy, że swoim postępowaniem nie grzeszył? Takiej osobie pewnie powinno się jeszcze oprócz terapii uświadamiać, że grzeszy chyba.Dezerter pisze: ↑2018-04-01, 14:24 Zgrzeszyli rodzice, lub wychowawcy - głupotą.
Mówimy o 2% populacji - dużo!- myślałem, że mniej - tyle co gejów, więc temat wart zajęcia się nim.o co wiem o z Tego co o nich wiem to powinni się poddać terapii. Ale dopóki sobie tego nie uświadomią, że są chorzy - moim zdaniem nie grzeszą.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Zgrzeszyli rodzice, lub wychowawcy - głupotą.
Nie rozumiem tego stwierdzenia. Możesz rozwinąć myśl Dezerter?
-
- Początkujący
- Posty: 53
- Rejestracja: 25 lis 2017
- Lokalizacja: Chicago
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Znam. A co ma oznaczać ta głupota rodziców i wychowawców i kiedy/od kiedy ona ma następować?Dezerter pisze: ↑2018-04-01, 19:53Jeśli terapia będzie udana, to sam zrozumie. Znasz chyba warunki kiedy czyn można nazwać grzechem?xxxxxxxxxx pisze: ↑2018-04-01, 17:09No nie wiem czy do końca nie grzeszą. Jeśli by np. Hitlerowi zdiagnozowali chorobę psychiczną to znaczy, że swoim postępowaniem nie grzeszył? Takiej osobie pewnie powinno się jeszcze oprócz terapii uświadamiać, że grzeszy chyba.Dezerter pisze: ↑2018-04-01, 14:24 Zgrzeszyli rodzice, lub wychowawcy - głupotą.
Mówimy o 2% populacji - dużo!- myślałem, że mniej - tyle co gejów, więc temat wart zajęcia się nim.o co wiem o z Tego co o nich wiem to powinni się poddać terapii. Ale dopóki sobie tego nie uświadomią, że są chorzy - moim zdaniem nie grzeszą.
"Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie”. (dla hejterów)
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15067
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Czy psychopaci grzeszą?
W definicji psychopaty podają zazwyczaj dwie przyczyny- rodzice i wady wrodzone.
Przyczyny psychopatii leżą w budowie mózgu, wad genetycznych i wychowaniu bez jasno określonych granic, braku miłości, skrajne błędy rodzicielskie, agresja, rozwód itd.
Przyczyny psychopatii leżą w budowie mózgu, wad genetycznych i wychowaniu bez jasno określonych granic, braku miłości, skrajne błędy rodzicielskie, agresja, rozwód itd.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1986
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 418 times
- Been thanked: 438 times
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Wg definicji jest to zaburzenie trwałe, więc terapia ma nikłe szanse na sukces.
Za wikipedią:
"Jak większość ludzi dotkniętych zaburzeniami osobowości, także cierpiący na antyspołeczne zaburzenie osobowości rzadko podejmują terapię, zmagając się z objawami przez całe życie. Gdy już zostaną do tego zmuszeni przez sąd lub rodzinę, najczęściej starają się udowodnić terapeucie, że ich obecność u niego jest bezcelowa i że nie mają żadnych zaburzeń; sukcesy terapeutyczne są wobec tej choroby bardzo rzadkie"
Na pewno jeszcze rzadziej trafiają takie osoby na ściezkę wiary, np do spowiedzi. Jak w ogóle próbować nawrócić taką osobę...
Za wikipedią:
"Jak większość ludzi dotkniętych zaburzeniami osobowości, także cierpiący na antyspołeczne zaburzenie osobowości rzadko podejmują terapię, zmagając się z objawami przez całe życie. Gdy już zostaną do tego zmuszeni przez sąd lub rodzinę, najczęściej starają się udowodnić terapeucie, że ich obecność u niego jest bezcelowa i że nie mają żadnych zaburzeń; sukcesy terapeutyczne są wobec tej choroby bardzo rzadkie"
Na pewno jeszcze rzadziej trafiają takie osoby na ściezkę wiary, np do spowiedzi. Jak w ogóle próbować nawrócić taką osobę...
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Czy psychopaci grzeszą?
To sam widzisz Dezerter, że czynników jest bardzo dużo.
Czytałeś o eksperymencie Zimbardo? Albo Milgrama?
Albo chociażby książkę "Listy starego diabła do młodego"? Tyle, że to fikcja literacka, ale wydaje mi się, że cały czas chodzi o podobne mechanizmy. Jesteśmy pod potężnym wpływem tego z dołu, do póki nie zdajemy sobie z tego sprawy (patrz: Łaska). Marionetki.
Tyle się słyszy ostatnio o tak potwornych rzeczach, jakie ludzie robią - coś musi być na rzeczy.
I tak na dobrą sprawę nie wiadomo, co u zdrowego człowieka, nie obciążonego genetycznie - bo te przypadki są oczywiste, może spowodować tak trwałe zmiany w mózgu, że są zdolni do wszystkich tych strasznych rzeczy...
Nie umniejszam roli "chorej" rodziny w tym wszystkim, ale takie stwierdzenie
Sama uważam, że większość ludzi, którzy siedzą w więzieniach za różne przestępstwa - od drobnych po ciężkie, z reguły pochodzą z trudnych i wypaczonych rodzin - co zostawiło trwały ślad na resztę ich życia. I tutaj podpisałabym się pod Twoim stwierdzeniem.
Ale psychopaci to już chyba grubszy kaliber.
Czytałeś o eksperymencie Zimbardo? Albo Milgrama?
Albo chociażby książkę "Listy starego diabła do młodego"? Tyle, że to fikcja literacka, ale wydaje mi się, że cały czas chodzi o podobne mechanizmy. Jesteśmy pod potężnym wpływem tego z dołu, do póki nie zdajemy sobie z tego sprawy (patrz: Łaska). Marionetki.
Tyle się słyszy ostatnio o tak potwornych rzeczach, jakie ludzie robią - coś musi być na rzeczy.
I tak na dobrą sprawę nie wiadomo, co u zdrowego człowieka, nie obciążonego genetycznie - bo te przypadki są oczywiste, może spowodować tak trwałe zmiany w mózgu, że są zdolni do wszystkich tych strasznych rzeczy...
Nie umniejszam roli "chorej" rodziny w tym wszystkim, ale takie stwierdzenie
tym bardziej, że początkowo nie rozwinąłeś myśli, to bym była ostrożna jednak...Zgrzeszyli rodzice, lub wychowawcy - głupotą.
Sama uważam, że większość ludzi, którzy siedzą w więzieniach za różne przestępstwa - od drobnych po ciężkie, z reguły pochodzą z trudnych i wypaczonych rodzin - co zostawiło trwały ślad na resztę ich życia. I tutaj podpisałabym się pod Twoim stwierdzeniem.
Ale psychopaci to już chyba grubszy kaliber.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Czy nie mylicie dwóch spraw? Psychopata to nie jest ktoś z patologicznego środowiska. Może być, ale nie musi.
Warunkiem koniecznym do popełnienia grzechu jest jego świadomość. Świadomość czynionego zła. Jeśli psychopata nie widzi w tym co robi zła, to nie ponosi grzechu. Tak jak komar, który upuścił komuś krwi. Nie ponosi winy, choć często ponosi karę. I to karę śmierci. Tu powstaje pytanie, czy psychopatów karać, czy ino izolować. Dożywotnio.
Nie zabijaj nie dotyczy sytuacji zabijania w obronie własnej. A pozbycie się psychopatycznego mordercy jest obroną konieczną.
Ale ja nie potrafiłbym podjąć takiej decyzji. Chyba nawet w obliczy bezpośredniego zagrożenia życia.
Warunkiem koniecznym do popełnienia grzechu jest jego świadomość. Świadomość czynionego zła. Jeśli psychopata nie widzi w tym co robi zła, to nie ponosi grzechu. Tak jak komar, który upuścił komuś krwi. Nie ponosi winy, choć często ponosi karę. I to karę śmierci. Tu powstaje pytanie, czy psychopatów karać, czy ino izolować. Dożywotnio.
Nie zabijaj nie dotyczy sytuacji zabijania w obronie własnej. A pozbycie się psychopatycznego mordercy jest obroną konieczną.
Ale ja nie potrafiłbym podjąć takiej decyzji. Chyba nawet w obliczy bezpośredniego zagrożenia życia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1986
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 418 times
- Been thanked: 438 times
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Andej pisze: ↑2018-04-02, 14:38 Czy nie mylicie dwóch spraw? Psychopata to nie jest ktoś z patologicznego środowiska. Może być, ale nie musi.
Warunkiem koniecznym do popełnienia grzechu jest jego świadomość. Świadomość czynionego zła. Jeśli psychopata nie widzi w tym co robi zła, to nie ponosi grzechu. Tak jak komar, który upuścił komuś krwi. Nie ponosi winy, choć często ponosi karę. I to karę śmierci. Tu powstaje pytanie, czy psychopatów karać, czy ino izolować. Dożywotnio.
Nie zabijaj nie dotyczy sytuacji zabijania w obronie własnej. A pozbycie się psychopatycznego mordercy jest obroną konieczną.
Ale ja nie potrafiłbym podjąć takiej decyzji. Chyba nawet w obliczy bezpośredniego zagrożenia życia.
Myślę, że masz rację, jeśli to choroba to nie ma grzechu. To trochę jakby jakiś bezwolny robot to robił.
Tak czy inaczej ten mechanizm mocno mnie intryguje.
Bo jeśli za życia taka osoba nie jest świadoma zła, to czy po śmierci sobie je uświadamia i odczuwa jakieś wyrzuty ?
A może mogą istnieć ludzie bez duszy ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Czy psychopaci grzeszą?
NIE.
Dobre pytania.
Jeśli sobie nie uświadamia za życia, to nie plami się. Ale zadam inne pytanie, nie czy świadomie czyniła zło, ale mogła czynić świadomie. My też czasem czynimy zło nieświadomie. Niby wiemy, że to jest złe, ale świadomość tego jest zepchnięta gdzieś daleko. Na przykład przez to, że "wszyscy tak robią". A to nie zwalnia nas z winy. I w trakcie oczyszczania musimy zdawać z tego relację.
Pytanie: kim jest człowiek po śmierci? Jaką ma świadomość? Tę samą, co na ziemi, ale np. wrażliwszą? A może uzyskuje nadświadomość? Jakąś cechę umożliwiającą OBIEKTYWNĄ ocenę własnych dokonań? Jeśli tak, to psychopata stawałby się po drugiej stronie innym człowiekiem. Mającym świadomość uczynionego zła, ale nie ponoszącym odpowiedzialności, gdyż jest już kimś innym. Czy wobec tego musiałby zadośćuczynić wyrządzonemu złu? Nie wiem.
Wiem, że psychopata, jako taki, nie może pójść do nieba, albowiem nie posiadając wyższych uczuć nie może doznawać miłości. A niebo jest miłością. Po drodze do nieba koniecznym jest zniszczenie w sobie całego wewnętrznego zła i wypełnienie całego swojego istnienia dobrem. Miłością.
Z chęcią bym lepiej odpowiedział. Ale dopiero jak poznam z autopsji, to lepiej opiszę. Pod warunkiem, że będę potrafił zwerbalizować uzyskaną tam wiedzę, oraz że będę dysponować kanałem przekazywania tej wiedzy na niniejsze Forum. Jest jeszcze problem związany z terminem realizacji tegoż. Nie mogę obiecywać żadnego, gdyż nie mam pojęcia, na kiedy został wyznaczony termin mojego przejścia tam. Nawet termin sekcji, która jest w końcu w kompetencji władz ziemskich, nie został wyznaczony. A przynajmniej, nie zostałem o tym poinformowany dotychczas.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15067
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Czy psychopaci grzeszą?
Ci szczególnie niebezpieczni - to zgoda, ale definicja obejmuje dość szerokie grono, a przytoczona i podkreslona definicja wyraźnie wskazuje na rodziców jako przyczynę.mamamondfa pisze: ↑2018-04-02, 10:38 Re: Czy psychopaci grzeszą?
autor: mamamondfa » poniedziałek 02 kwie 2018, 09:38
To sam widzisz Dezerter, że czynników jest bardzo dużo.
Czytałeś o eksperymencie Zimbardo? Albo Milgrama?
Albo chociażby książkę "Listy starego diabła do młodego"? Tyle, że to fikcja literacka, ale wydaje mi się, że cały czas chodzi o podobne mechanizmy. Jesteśmy pod potężnym wpływem tego z dołu, do póki nie zdajemy sobie z tego sprawy (patrz: Łaska). Marionetki.
Tyle się słyszy ostatnio o tak potwornych rzeczach, jakie ludzie robią - coś musi być na rzeczy.
I tak na dobrą sprawę nie wiadomo, co u zdrowego człowieka, nie obciążonego genetycznie - bo te przypadki są oczywiste, może spowodować tak trwałe zmiany w mózgu, że są zdolni do wszystkich tych strasznych rzeczy...
Nie umniejszam roli "chorej" rodziny w tym wszystkim, ale takie stwierdzenie
Zgrzeszyli rodzice, lub wychowawcy - głupotą.
tym bardziej, że początkowo nie rozwinąłeś myśli, to bym była ostrożna jednak...
Sama uważam, że większość ludzi, którzy siedzą w więzieniach za różne przestępstwa - od drobnych po ciężkie, z reguły pochodzą z trudnych i wypaczonych rodzin - co zostawiło trwały ślad na resztę ich życia. I tutaj podpisałabym się pod Twoim stwierdzeniem.
Ale psychopaci to już chyba grubszy kaliber.
"Ten z dołu" - też oczywiście macza w tym swe paluchy - czytałaś Wolniewicza - "manifestacja zła w XX wieku " czy jakoś tak - tez dochodzi do tych wniosków. A skąd znasz to określenie "ten z dołu"? przypomniałaś mi starego znajomego, niesamowitego człowieka, który tak się wyrażał o nim.
Patryku - z tym nawracaniem to ostrożnie, ja bym to zostawił specjalistom
Nie ma ludzi bez duszy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.