Lunka pisze: ↑2021-08-04, 22:11
Myślisz @Andej , że w ogóle jeszcze ich tam interesujemy my tutaj na ziemi? Czy oni nas pamiętają? Czy są po prostu szczęśliwi zapatrzeni w Boga i nic więcej nie musi ich interesować?
Zastanawia mnie to bardzo ale chyba tak naprawdę nikt nie zna odpowiedzi. Wszystko to jedna wielka niewiadoma...
Nie wiem, czy ich interesujemy "tu na ziemi", czy "tam w niebie", to znaczy, że jak sądzę, interesuje ich to, abyśmy mogli znów być z nimi razem, W niebie. Zależy im na tym, abyśmy spotkali się z nimi w niebie. Patrzą na nas z troską o to, abyśmy nie zabłądzili w drodze do nieba.
Nie wiem czy pamiętają. Sadzę, że jest to trochę jak z pamięcią o palcu czy uchu. Jesteśmy ich częścią. Rodziną. Przyjaciółmi. Wspólnotą w Bogu.
Nie mogą się niczym nie interesować, jeśli są wpatrzeni w Boga, skoro Bóg jest wpatrzony w nas. Jeśli Bóg pragnie dla nas zbawienia, to oni automatycznie też. Musi ich interesować to, co interesuje Boga. A Bóg chce nas u Siebie.
Odpowiedź znają ci, którzy już po tamtej stronie. Niewiadoma? Tak. Ale jest też wiara. Jeśli wierzysz Bogu, to wiara powinna obejmować wszystko, co jest z Nim związane. W niebo, w miłość, w wieczność.
O jednym mogę zapewnić - każde nasze ziemskie wyobrażenie na się dość nijak do rzeczywistości niebiańskiej. Nie znamy pojęć, słów, wyrażeń, które są w stanie precyzyjnie określić. Kojarzy mi się to niegdysiejszą dyskusją na Forum o Królestwie Niebieskim. Kilka osób obruszonych było moim pytaniem o to, czym jest KN. Ale nikt nie odpowiedział. Każdy, zgodnie z Biblią pisała jakie jest, ale nikt czym jest. A podawanie pewnych cech wcale nie daje obrazu istoty. To tak, jakby na pytanie: Co to jest samochód, ktoś odpowiedział, że samochód jest taki, który rusza z miejsca i przyspiesza. I jest to jakaś odpowiedź, ale nie satysfakcjonująca. Zbyt skąpa. Ale czy komuś, kto całe życie żył poza cywilizacją techniczna da się inaczej wytłumaczyć? Tak jest z nami. Nie mamy pojęć, które by opisywały przyszłą rzeczywistość.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.