Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
-
- Biegły forumowicz
- Posty: 1917
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 188 times
- Been thanked: 268 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
To nie jest najlepszy. Wynika z niego politeizm. O wiele lepszy to nieskończoność+nieskończoność+nieskończoność = nieskończoność, które można by nawet uznać za zrozumienie, gdyby...nie to co Bóg powiedział świętemu Augustynowi.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Mysle ze wczesniejszy przyklad w sasiednim temacie o oceanie, a my wszyscy jak kropla w tym oceanie tak i Trojca Sw. Jest jak tem ocean, trzy osoby jak woda zycia zlaczone w jedno.
Sa tam trzy osoby, ale jeden Bog jak ten ocean.
Nie odroznisz ktora kropla do ktorej osoby nalezy bo sa jednym oceanem. Te same mysli, wola, pragnienia i ta sama jedna Milosc.
Zbawienie to jak zjednoczenie sie kropli wody z oceanem, rozplynie sie i bedzie tym samym co ocean, choc osobowosc i swiadomosc bedzie personalna.
Sa tam trzy osoby, ale jeden Bog jak ten ocean.
Nie odroznisz ktora kropla do ktorej osoby nalezy bo sa jednym oceanem. Te same mysli, wola, pragnienia i ta sama jedna Milosc.
Zbawienie to jak zjednoczenie sie kropli wody z oceanem, rozplynie sie i bedzie tym samym co ocean, choc osobowosc i swiadomosc bedzie personalna.
Ostatnio zmieniony 2021-08-09, 21:23 przez Jozek, łącznie zmieniany 3 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3423
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 357 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
A ile razy Jezus użył słow Ja Jestem ? nawet na Sanhedrynie tuż przed ukrzyzowaniem ? Zydzi dobrze wiedzieli co mówi.
Dodano po 6 minutach 13 sekundach:
najprosciej wytlumaczone jak do tej pory sie spotkałem . zrodło to Wikipedia
Bóg Trójjedyny jest uważany za nieprzeniknioną dla ludzkiego umysłu tajemnicę jako bytu, jednak niektórzy teolodzy starają się ją uzasadnić. Ryszard od św. Wiktora dowodził, że dla Boga, jako nieskończenie doskonałego, nie jest konieczne istnienie innych bytów, poza Nim samym, ale jednocześnie posiada On Miłość w stopniu nieskończenie doskonałym i, skoro tak, to nie może być ona egoizmem[18]. Z tego wynika, że Bóg istnieje przynajmniej w dwóch Osobach. Każda z Osób może dokonać nieskończenie doskonałego obdarowania z miłości względem drugiej pełnią Siebie, a druga Osoba jest w pełni zdolna takie obdarowanie przyjąć. Ponieważ w rezultacie całkowitego obdarowania żadna z tych Osób nie przestaje istnieć (bo przeczyłoby to miłości Osoby przyjmującej względem Osoby obdarowującej), to wyłania się konieczność zaistnienia trzeciej Osoby, będącej (ze względu na charakter tego aktu) podmiotem wzajemnego obdarowania się dwu pozostałych Osób. Istnienie większej ilości Osób nie jest konieczne, a skoro Bóg jest nieskończenie doskonały, to nie ma w nim też niczego zbędnego[19]. ze zrodłem Ryszard od św. Wiktora: The Book Three of the Trinity, rozdz. 11. s. 384-385. ISBN 0-281-03647-0.; Sources chrétiennes, 63 ja osobiscie odczuwam to tak ze Duch Swiety jako miłosc idealna miedzy Ojcem a Synem jesli jest doskonała to moze byc tylko doskonała istota czyli trzecią Osoba Boską
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2197 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Wydaje mi się, że zdanie należałoby odwrócić (nawrócić).
"Bóg jeden w trzech osobach - jak się z Tym pogodzić?"
"Bóg jeden w trzech osobach" - To nie wymaga pogodzenia. Bóg taki jest, a jak wiemy jest doskonały.
Kwestia czy my możemy się pogodzić z Tym, że Taki (doskonały) jest?
To już kwestia wiary, nie logiki, a potencjalny "dylemat" tkwi w nas, nie w Nim.
Nie gódźmy więc Boga ze Sobą, bo bardziej to już niemożliwe, relacje między Trójcą są doskonałe, a pogódźmy się z Nim, względnie ze sobą.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Zuben Ninja
- Dyskutant
- Posty: 390
- Rejestracja: 18 wrz 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 39 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Ostatnio głęboko zastanawiałem się jak zdefiniować naszego chrześcijańskiego Jednego Boga w Trzech Osobach aby było to jak najbardziej zrozumiałe. I doszedłem do ciekawego wniosku: Tym naszym Jednym Bogiem, w którego wierzymy jako chrześcijanie jest ta Wszechmoc, którą władają wszystkie 3 Osoby Boskie. Wszechmoc jest tylko jedna ale dostęp do niej mają wszystkie 3 Osoby Boskie. Czyli najprościej mówiąc Jeden Bóg to jest ta Wszechmoc, którą władają wszystkie 3 Osoby Boskie.
Ta Wszechmoc jest Jednym Bogiem a więc naturą boską wszystkich 3 Osób Boskich.
Ta Wszechmoc jest Jednym Bogiem a więc naturą boską wszystkich 3 Osób Boskich.
Ostatnio zmieniony 2021-11-06, 14:11 przez Zuben Ninja, łącznie zmieniany 3 razy.
"Przyjdą takie czasy, że ludzie będą szaleni i gdy zobaczą kogoś przy zdrowych zmysłach, powstaną przeciw niemu mówiąc: Jesteś szalony, bo nie jesteś do nas podobny" - św. Antoni Pustelnik
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2524
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 403 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
@Zuben Ninja to taka czwórca
Jeśli do wszechmocy mają dostęp 3 osoby Boskie.
A wszechmoc = Jeden Bóg
To do Jednego Boga mają dostęp 3 osoby Boskie. Mamy wesołą czwórkę
Jeśli do wszechmocy mają dostęp 3 osoby Boskie.
A wszechmoc = Jeden Bóg
To do Jednego Boga mają dostęp 3 osoby Boskie. Mamy wesołą czwórkę
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Logan
- Gaduła
- Posty: 991
- Rejestracja: 24 paź 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 447 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Komentarz mistrzowski, zdążyłem Cię polubić.sądzony pisze: ↑2021-08-10, 07:58Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Wydaje mi się, że zdanie należałoby odwrócić (nawrócić).
"Bóg jeden w trzech osobach - jak się z Tym pogodzić?"
"Bóg jeden w trzech osobach" - To nie wymaga pogodzenia. Bóg taki jest, a jak wiemy jest doskonały.
Kwestia czy my możemy się pogodzić z Tym, że Taki (doskonały) jest?
To już kwestia wiary, nie logiki, a potencjalny "dylemat" tkwi w nas, nie w Nim.
Nie gódźmy więc Boga ze Sobą, bo bardziej to już niemożliwe, relacje między Trójcą są doskonałe, a pogódźmy się z Nim, względnie ze sobą.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien
- Zuben Ninja
- Dyskutant
- Posty: 390
- Rejestracja: 18 wrz 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 39 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Ale mi chodzi o Boga jako o całość, którą tworzą wszystkie 3 Osoby Boskie, że jest On tą wszechmocą za pomocą której Bóg Ojciec, Jezus i Duch Święty stworzyli nasz wszechświat i wszystko co istnieje.
"Przyjdą takie czasy, że ludzie będą szaleni i gdy zobaczą kogoś przy zdrowych zmysłach, powstaną przeciw niemu mówiąc: Jesteś szalony, bo nie jesteś do nas podobny" - św. Antoni Pustelnik
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2197 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Myślałem, że lubimy się nie od dziś
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1412
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 541 times
- Been thanked: 779 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Powiem szczerze, ze przez dłuższy czas sam miałem problem z pojęciem Trójcy. Dopiero po wielu latach przyszła mi poniższa myśl. Nie wiem, czy heretycka, ale pozwoliła mi ona zupełnie inaczej spojrzeć na to zagadnienie, niż wtedy, gdy próbowałem uporać się z jakimś karkołomnym pojęciem trójbóstwa.
Biblia zawiera tajemnicze słowa, które w chrześcijańskiej tradycji zwykło się odnosić do Trójcy Świętej: „Trzej bowiem dają świadectwo: Duch, woda i krew, a ci trzej w jedno się łączą.” (1J 5,7-8). U świadków Jehowy czytamy, że chodzi tu o chrzest z ducha i wody oraz ofiarowanie krwi Mesjasza. Komentarze pisane w aspekcie mistycznym odnoszą wodę i krew do męki Chrystusa, a Ducha do jej przezwyciężenia. Kościół katolicki głosi, że DUCH to Ojciec, WODA to Duch Święty, KREW to Syn Boży. I to tłumaczenie jest mi najbliższe, bo stanowi wejście w Tajemnicę trójjedyności Boga, objawionego w Stworzycielu (poznawalnym tylko przez dzieło stworzenia), w Chrystusie (który ucieleśnia obecność Boga w człowieku – w samym Mesjaszu i w każdym, kto tylko przyjmuje Boga do swego serca; wszak na tyle, na ile jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem, uczestniczymy w jedności z Bogiem), wreszcie w Duchu Świętym, który staje się żywym łącznikiem między człowiekiem a jego Stworzycielem, między Ojcem a Synem – i między samymi ludźmi w ich duchowej wspólnocie.
Dlaczego chrześcijański dogmat o zrodzeniu Chrystusa jest tak ważny? W Credo pojawia się trzykrotnie: „I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego JEDNO-RODZONEGO, który z Ojca jest ZRODZONY przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. ZRODZONY a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało.” Co takiego jest w tym „zrodzeniu”? Przecież nie może tu chodzić wyłącznie o historyczne narodziny Mesjasza, skoro wskazuje się, że „zrodzenie” to nastąpiło „przed wiekami”. Co prawda greckie słowo eony (aiones) może mieć znaczenie zarówno chronologiczne („wieki”), jak i przestrzenne („światy”) – i to mogłoby sugerować, że chodzi nie tyle o historię, co o hierarchię. Niemniej pozostaje dylemat zrodzenia. Czytelne się to dla mnie staje dopiero po odniesieniu do trójjedyności Boga. Podczas gdy Ojciec pozostaje niedostępną Tajemnicą, Syn staje się nieustannym odsłonięciem tej tajemnicy w każdym stworzeniu - zachowując prymat zarówno w aspekcie czasu, jak i wartości. Duch zaś jest Osobą spajającą wszystko w jedność – bo w Nim Chrystus staje się jedno z Ojcem, a człowiek z Chrystusem. W nim też wszyscy ludzie tworzą jedno w Chrystusie.
Trójca nie ma więc charakteru bóstwa o trzech twarzach, jak próbuje się ją często rozumieć z zewnątrz, patrząc przez pryzmat religioznawczy. Staje się natomiast rdzeniem objawienia zaistniałego w historii i dokonującego się nieustannie w naszym duchu – tak w rzeczywistości całej wspólnoty (Kościoła), jak też w relacji osobistej do Boga i drugiego człowieka. Ta rzeczywistość musi się nieustannie „rodzić” w bólach, przedzierając się na świat na przekór naszym przyzwyczajeniom do rzeczywistości odczytywanej w kategoriach skutek-przyczyna (czynnik czasowy), byt-byt (czynnik ontyczny) i byt-informacja-byt (czynnik logiczny). Narodzenie Syna ma więc charakter historyczny (w Jezusie Chrystusie zrodzonym ponad dwa tysiące lat temu) i mistyczny (w Synu Bożym rodzącym się o każdym czasie, w każdym miejscu i w każdej relacji). Uniwersalne odczytanie Syna dotyczy Dobra, pojmowanego w sposób osobowy i ponadczasowy, pochodzącego od duchowego Źródła (Ojca), a przejawiającego się w Tchnieniu (Duchu), przekraczającym wszelką wiedzę, inteligencję i każdą doczesną władzę.
Biblia zawiera tajemnicze słowa, które w chrześcijańskiej tradycji zwykło się odnosić do Trójcy Świętej: „Trzej bowiem dają świadectwo: Duch, woda i krew, a ci trzej w jedno się łączą.” (1J 5,7-8). U świadków Jehowy czytamy, że chodzi tu o chrzest z ducha i wody oraz ofiarowanie krwi Mesjasza. Komentarze pisane w aspekcie mistycznym odnoszą wodę i krew do męki Chrystusa, a Ducha do jej przezwyciężenia. Kościół katolicki głosi, że DUCH to Ojciec, WODA to Duch Święty, KREW to Syn Boży. I to tłumaczenie jest mi najbliższe, bo stanowi wejście w Tajemnicę trójjedyności Boga, objawionego w Stworzycielu (poznawalnym tylko przez dzieło stworzenia), w Chrystusie (który ucieleśnia obecność Boga w człowieku – w samym Mesjaszu i w każdym, kto tylko przyjmuje Boga do swego serca; wszak na tyle, na ile jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem, uczestniczymy w jedności z Bogiem), wreszcie w Duchu Świętym, który staje się żywym łącznikiem między człowiekiem a jego Stworzycielem, między Ojcem a Synem – i między samymi ludźmi w ich duchowej wspólnocie.
Dlaczego chrześcijański dogmat o zrodzeniu Chrystusa jest tak ważny? W Credo pojawia się trzykrotnie: „I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego JEDNO-RODZONEGO, który z Ojca jest ZRODZONY przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. ZRODZONY a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało.” Co takiego jest w tym „zrodzeniu”? Przecież nie może tu chodzić wyłącznie o historyczne narodziny Mesjasza, skoro wskazuje się, że „zrodzenie” to nastąpiło „przed wiekami”. Co prawda greckie słowo eony (aiones) może mieć znaczenie zarówno chronologiczne („wieki”), jak i przestrzenne („światy”) – i to mogłoby sugerować, że chodzi nie tyle o historię, co o hierarchię. Niemniej pozostaje dylemat zrodzenia. Czytelne się to dla mnie staje dopiero po odniesieniu do trójjedyności Boga. Podczas gdy Ojciec pozostaje niedostępną Tajemnicą, Syn staje się nieustannym odsłonięciem tej tajemnicy w każdym stworzeniu - zachowując prymat zarówno w aspekcie czasu, jak i wartości. Duch zaś jest Osobą spajającą wszystko w jedność – bo w Nim Chrystus staje się jedno z Ojcem, a człowiek z Chrystusem. W nim też wszyscy ludzie tworzą jedno w Chrystusie.
Trójca nie ma więc charakteru bóstwa o trzech twarzach, jak próbuje się ją często rozumieć z zewnątrz, patrząc przez pryzmat religioznawczy. Staje się natomiast rdzeniem objawienia zaistniałego w historii i dokonującego się nieustannie w naszym duchu – tak w rzeczywistości całej wspólnoty (Kościoła), jak też w relacji osobistej do Boga i drugiego człowieka. Ta rzeczywistość musi się nieustannie „rodzić” w bólach, przedzierając się na świat na przekór naszym przyzwyczajeniom do rzeczywistości odczytywanej w kategoriach skutek-przyczyna (czynnik czasowy), byt-byt (czynnik ontyczny) i byt-informacja-byt (czynnik logiczny). Narodzenie Syna ma więc charakter historyczny (w Jezusie Chrystusie zrodzonym ponad dwa tysiące lat temu) i mistyczny (w Synu Bożym rodzącym się o każdym czasie, w każdym miejscu i w każdej relacji). Uniwersalne odczytanie Syna dotyczy Dobra, pojmowanego w sposób osobowy i ponadczasowy, pochodzącego od duchowego Źródła (Ojca), a przejawiającego się w Tchnieniu (Duchu), przekraczającym wszelką wiedzę, inteligencję i każdą doczesną władzę.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2197 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
@AdamS. ładne, zacne i możebne. Ja potrzebuję jednak jednego zdania, frazesu, aforyzmu, myśli, która "wkopnie" mnie na tę orbitę, bym poczuł dreszczem na skórze.
Zarazem zakładam, że monotrynitaryzm może być dla mnie nie do pojęcia.
Zarazem zakładam, że monotrynitaryzm może być dla mnie nie do pojęcia.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3423
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 357 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Obecnie widzimy jak przez zwierciadlo po śmierci ujrzymy jak jest. Mamy wieczność na kontemplację.... Oby każdy mogl to zobaczyć.
- Zuben Ninja
- Dyskutant
- Posty: 390
- Rejestracja: 18 wrz 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 39 times
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Czy można powiedzieć, że Jeden Bóg jako substancja jest czymś?/kimś? potężniejszym od każdej Osoby Boskiej z osobna?
Bóg Ojciec < Jeden Bóg
(Osoba Boska) (substancja)
Syn Boży < Jeden Bóg
(Osoba Boska) (substancja)
Duch Święty < Jeden Bóg
(Osoba Boska) (substancja)
?
Bóg Ojciec < Jeden Bóg
(Osoba Boska) (substancja)
Syn Boży < Jeden Bóg
(Osoba Boska) (substancja)
Duch Święty < Jeden Bóg
(Osoba Boska) (substancja)
?
"Przyjdą takie czasy, że ludzie będą szaleni i gdy zobaczą kogoś przy zdrowych zmysłach, powstaną przeciw niemu mówiąc: Jesteś szalony, bo nie jesteś do nas podobny" - św. Antoni Pustelnik
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Nie, nie można. Każda z Osób Trójcy Św. jest CAŁYM Bogiem [KKK 253], a nie jakąś "cząstką"...
Re: Bóg jeden w trzech osobach - jak to pogodzić?
Oto wizja Jezus w niebie podchodzi do Boga Ojca JAHWE . Księga Objawienia 4:1 do 5:10
,,... Potem ujrzałem, a oto w niebie otwarte drzwi; i pierwszy głos, który usłyszałem, jakby głos trąby, mówiąc ze mną, rzekł: „Wstąp tu, a pokażę ci, co ma się stać”. Potem natychmiast znalazłem się w mocy ducha: i oto w niebie był ustawiony tron, a na tronie ktoś zasiada. A zasiadający jest z wyglądu podobny do kamienia jaspisu i do drogocennego kamienia czerwonego, a wokoło tronu jest tęcza podobna z wyglądu do szmaragdu.
A wokoło tronu są dwadzieścia cztery trony i na tych tronach ujrzałem zasiadających dwudziestu czterech starszych, ubranych w białe szaty wierzchnie, a na ich głowach złote korony. A z tronu wychodzą błyskawice i głosy, i gromy; a przed tronem płonie siedem lamp ognistych i one oznaczają siedem duchów Bożych. A przed tronem jest jak gdyby morze szklane podobne do kryształu.
A pośrodku tronu i wokół tronu są cztery żywe stworzenia, pełne oczu z przodu i z tyłu. I pierwsze żywe stworzenie jest podobne do lwa, a drugie żywe stworzenie jest podobne do młodego byka, a trzecie żywe stworzenie ma oblicze jakby człowieka, a czwarte żywe stworzenie jest podobne do lecącego orła. A co do czterech żywych stworzeń, każde z nich ma po sześć skrzydeł; wokoło i od spodu są pełne oczu. I nie mając odpoczynku dniem ani nocą, mówią: „Święty, święty, święty jest Jahwe Bóg, Wszechmocny, który był i który jest, i który przychodzi”.
A ilekroć żywe stworzenia oddadzą chwałę i szacunek, i dziękczynienie Zasiadającemu na tronie, Temu, który żyje na wieki wieków, dwudziestu czterech starszych upada przed Zasiadającym na tronie i oddaje cześć Żyjącemu na wieki wieków, i rzuca przed tron swoje korony, mówiąc: „Godzien jesteś, Jahwe , Boże nasz, przyjąć chwałę i szacunek, i moc, ponieważ tyś stworzył wszystko i z twojej woli wszystko zaistniało i zostało stworzone”.
A w prawicy Zasiadającego na tronie ujrzałem zwój zapisany wewnątrz i na odwrocie, mocno opieczętowany siedmioma pieczęciami. I ujrzałem silnego anioła, obwieszczającego donośnym głosem: „Kto jest godzien otworzyć zwój i zerwać jego pieczęcie?” Ale ani w niebie, ani na ziemi, ani pod ziemią nie było nikogo, kto by mógł otworzyć ten zwój lub do niego zajrzeć. A ja bardzo się rozpłakałem, ponieważ nie znalazł się nikt, kto byłby godzien otworzyć zwój lub do niego zajrzeć. Ale jeden ze starszych mówi do mnie: „Przestań płakać. Oto zwyciężył Lew, który jest z plemienia Judy, korzeń Dawida, aby otworzyć zwój i jego siedem pieczęci”.
A pośrodku tronu i czterech żywych stworzeń i pośród starszych ujrzałem stojącego baranka, jak gdyby zabitego, mającego siedem rogów i siedmioro oczu, a te oczy oznaczają siedem duchów Bożych, które zostały posłane na całą ziemię. I poszedł, i od razu wziął go z prawicy Zasiadającego na tronie. A gdy wziął ten zwój, cztery żywe stworzenia i dwudziestu czterech starszych upadło przed Barankiem i każdy miał harfę oraz złote czasze pełne kadzidła, a kadzidło oznacza modlitwy świętych. I śpiewają nową pieśń, mówiąc: „Godzien jesteś wziąć zwój i otworzyć jego pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i swoją krwią kupiłeś Bogu ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu, i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, i mają królować nad ziemią ... ,,
GDY JEZUS NIE ODDAŁ ŻYCIA TO NIE MÓGŁ BY PODEJŚĆ DO TRONU . Zgadza się ?
,,... Potem ujrzałem, a oto w niebie otwarte drzwi; i pierwszy głos, który usłyszałem, jakby głos trąby, mówiąc ze mną, rzekł: „Wstąp tu, a pokażę ci, co ma się stać”. Potem natychmiast znalazłem się w mocy ducha: i oto w niebie był ustawiony tron, a na tronie ktoś zasiada. A zasiadający jest z wyglądu podobny do kamienia jaspisu i do drogocennego kamienia czerwonego, a wokoło tronu jest tęcza podobna z wyglądu do szmaragdu.
A wokoło tronu są dwadzieścia cztery trony i na tych tronach ujrzałem zasiadających dwudziestu czterech starszych, ubranych w białe szaty wierzchnie, a na ich głowach złote korony. A z tronu wychodzą błyskawice i głosy, i gromy; a przed tronem płonie siedem lamp ognistych i one oznaczają siedem duchów Bożych. A przed tronem jest jak gdyby morze szklane podobne do kryształu.
A pośrodku tronu i wokół tronu są cztery żywe stworzenia, pełne oczu z przodu i z tyłu. I pierwsze żywe stworzenie jest podobne do lwa, a drugie żywe stworzenie jest podobne do młodego byka, a trzecie żywe stworzenie ma oblicze jakby człowieka, a czwarte żywe stworzenie jest podobne do lecącego orła. A co do czterech żywych stworzeń, każde z nich ma po sześć skrzydeł; wokoło i od spodu są pełne oczu. I nie mając odpoczynku dniem ani nocą, mówią: „Święty, święty, święty jest Jahwe Bóg, Wszechmocny, który był i który jest, i który przychodzi”.
A ilekroć żywe stworzenia oddadzą chwałę i szacunek, i dziękczynienie Zasiadającemu na tronie, Temu, który żyje na wieki wieków, dwudziestu czterech starszych upada przed Zasiadającym na tronie i oddaje cześć Żyjącemu na wieki wieków, i rzuca przed tron swoje korony, mówiąc: „Godzien jesteś, Jahwe , Boże nasz, przyjąć chwałę i szacunek, i moc, ponieważ tyś stworzył wszystko i z twojej woli wszystko zaistniało i zostało stworzone”.
A w prawicy Zasiadającego na tronie ujrzałem zwój zapisany wewnątrz i na odwrocie, mocno opieczętowany siedmioma pieczęciami. I ujrzałem silnego anioła, obwieszczającego donośnym głosem: „Kto jest godzien otworzyć zwój i zerwać jego pieczęcie?” Ale ani w niebie, ani na ziemi, ani pod ziemią nie było nikogo, kto by mógł otworzyć ten zwój lub do niego zajrzeć. A ja bardzo się rozpłakałem, ponieważ nie znalazł się nikt, kto byłby godzien otworzyć zwój lub do niego zajrzeć. Ale jeden ze starszych mówi do mnie: „Przestań płakać. Oto zwyciężył Lew, który jest z plemienia Judy, korzeń Dawida, aby otworzyć zwój i jego siedem pieczęci”.
A pośrodku tronu i czterech żywych stworzeń i pośród starszych ujrzałem stojącego baranka, jak gdyby zabitego, mającego siedem rogów i siedmioro oczu, a te oczy oznaczają siedem duchów Bożych, które zostały posłane na całą ziemię. I poszedł, i od razu wziął go z prawicy Zasiadającego na tronie. A gdy wziął ten zwój, cztery żywe stworzenia i dwudziestu czterech starszych upadło przed Barankiem i każdy miał harfę oraz złote czasze pełne kadzidła, a kadzidło oznacza modlitwy świętych. I śpiewają nową pieśń, mówiąc: „Godzien jesteś wziąć zwój i otworzyć jego pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i swoją krwią kupiłeś Bogu ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu, i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, i mają królować nad ziemią ... ,,
GDY JEZUS NIE ODDAŁ ŻYCIA TO NIE MÓGŁ BY PODEJŚĆ DO TRONU . Zgadza się ?