Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Kasia

Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Kasia » 2021-12-13, 21:07

Kościół ma całe bogactwo różnych duchowości: duchowość Ojców Pustyni, duchowość benedyktyńską, franciszkańską, dominikańską, karmelitańską, ignacjańską, charyzmatyczną... A to i tak są tylko te najbardziej znane. Z każdej z tych duchowości może czerpać zarówno osoba świecka, jak i konsekrowana. Ale właśnie: czy warto pójść w konkretnym kierunku?

Ostatnio tak się zastanawiam... Zauważyłam, że interesują mnie inne rzeczy niż kiedyś. Kiedyś mogłam słuchać o tym, jak źle się dzieje w naszych czasach, że szatan działa. Albo o zagrożeniach duchowych. Lubiłam słuchać księży, którzy chętnie powoływali się na objawienia, niekoniecznie jednoznacznie zatwierdzone przez Kościół.

Nie chcę być źle zrozumiana. Nadal bardzo lubię prywatne objawienia, które zatwierdził Kościół. Dzieci z Fatimy, św. Bernadeta czy nawet ks. Dolindo ze swoimi lokucjami wewnętrznymi – w życiu tych osób widać wielką pokorę i wielką moc Boga.

Jednak odkąd wybuchła pandemia, na pewne kwestie zaczęłam patrzeć inaczej. Mamy teraz wysyp różnych objawień, proroctw. Nie umiem słuchać księży, którzy natchnionymi głosami mówią o czasach ostatecznych (jakbyśmy w nich nie żyli od narodzenia Pana Jezusa). Nie umiem już słuchać o tym, jak działa szatan. Nie umiem doszukiwać się spisku w pandemii, zagrożenia w szczepionkach – nawet jeśli pochodzenie wirusa jest podejrzane, to co ja mogę zrobić? Nic. Nie do mnie należy rozstrzyganie tego. Nie mam wiedzy, nie mam mocy sprawczej. Po co mam się tym tematem zajmować? Po co zajmować się innymi tematami?

A jednak jedna prawidłowość jest dla mnie mocno widoczna: ci księża, którzy wydawali mi się kiedyś ortodoksyjni w wielu kwestiach, w pandemii poszli w dziwnym kierunku w swoich wypowiedziach. Proszę, nie rzucajmy tu nazwiskami, nie o to chodzi. Ci zaś, którzy zachowują się teraz rozsądnie, często jednak nie wykazują takiej gorliwości o wiarę... Czuję się w tym rozdarta. Bo nie wiem, kogo słuchać.

I jeszcze czuję się mało wierząca, bo nie interesują mnie wszystkie orędzia. Na pewnym blogu przestano wpuszczać moje komentarze, bo ostrzegałam m.in. przed tzw. orędziem o oświeceniu sumień. Uważam, że to jest podejrzane, mało zgodne z nauką katolicką. Choć może Kościół rozstrzygnie to kiedyś inaczej. Ja jednak nie mam potrzeby, by teraz się tym zajmować.

Nie umiem odprawiać jednej nowenny za drugą, szukać wielu nabożeństw.

Coś się we mnie zmieniło. I może powinnam się tym cieszyć, tylko że ogarnęła mnie razem z tą zmianą też taka obojętność. Po prostu jeśli nie mam „adrenaliny” w postaci lęku w związku z jakimiś objawieniami i zmianami na świecie, to nie mam motywacji do modlitwy.

Ciągnie mnie teraz w stronę głębi. Dokładnie tak. Po prostu idąc za zaleceniem św. Teresy od Jezusa, chciałabym poznać siebie, ale w świetle Boga, Ewangelii... Zamiast niezatwierdzonych objawień, orędzi i słuchania natchnionych kazań poczytać np. św. Teresę od Dzieciątka Jezus, św. Augustyna... Po prostu co innego zaczyna mnie interesować.

Ale pojawia się myśl, że coś jest ze mną nie tak, bo na blogu moje komentarze nie mają racji bytu. Boję się, że błądzę, bo zamiast zajmować się naprawianiem świata za pomocą nowenn chcę na razie szukać czegoś innego... Boję się, że staję się mniej gorliwa. Bo tamci ludzie tak się modlą, a ten ksiądz mówi takim natchnionym głosem, że człowiek ma wyrzuty sumienia...

Czuję, że to dobry proces, że wiara mi się oczyszcza i że nie powinnam tego blokować, tylko powinnam raz na zawsze nie słuchać tego, co mnie niepokoi. Ale przecież jeśli nie chcę słuchać prawdy, to znaczy, że jestem zwiedziona... Że działa szatan.

Nie umiem rozeznać, co dalej, bo cały czas wydaje mi się, że ksiądz, który nie mówi ciągle o diable i złych czasach jest mało gorliwy. A zarazem wiem, że tak czasem bywa rzeczywiście. Ostatnio uczestniczyłam zdalnie we Mszy Świętej. Kazanie to było takie lanie wody... Co z tego, że bez straszenia, skoro i bez ładu i składu i prawie bez sensu?

Nie umiem znaleźć duchowości dla siebie. Na szkole modlitwy karmelitańskiej się nudziłam – chyba jeszcze nie ten etap, o ile w ogóle... Na uwielbieniu jest fajnie, ale brakuje mi trochę takiego zatrzymania się. Trochę czytam o Karmelu, trochę słucham dominikanów. Sama już nie wiem, nic nie wiem...

Nie mam kierownika duchowego, więc tak błądzę trochę po omacku. Jak znaleźć duchowość dla siebie i czy warto szukać?
Ostatnio zmieniony 2021-12-13, 21:09 przez Kasia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13816
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2206 times

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: sądzony » 2021-12-13, 21:40

Tak warto.
Twoja duchowość jest Twoja.
Jej szukaj.
Ona będzie konkretna.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15003
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4221 times
Been thanked: 2960 times
Kontakt:

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Dezerter » 2021-12-14, 19:58

Kościół powinien być wspólnotą wspólnot, każdy z nas jest inny, każdy z nas ma inne potrzeby duchowe i psychiczne, każdy ma inne dary i charyzmaty, którymi może posługiwać dla wspólnoty stąd różnorodność jest oczywistością i jak od lat powtarzam
możemy pięknie się różnić i budować wzajemnie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Andej » 2021-12-14, 20:44

Dezerter pisze: 2021-12-14, 19:58 Kościół powinien być wspólnotą wspólnot, każdy z nas jest inny, każdy z nas ma inne potrzeby duchowe i psychiczne, każdy ma inne dary i charyzmaty, którymi może posługiwać dla wspólnoty stąd różnorodność jest oczywistością i jak od lat powtarzam
możemy pięknie się różnić i budować wzajemnie.
I to mi się podoba.

Ale wracając do tytułowego pytania: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?
Można i trzeba. Ale swoją własną. Nie czyjąś. Nie naśladować ślepo, ale czerpać z dowolnej to, co dobre. To, co do nas pasuje. Nie na siłę. Nie wciskać się w obcy wzorzec. Ale tworzyć własny. Kierując się uniwersalną zasadą: Naśladowaniem Chrystusa. Tak, jak to czynili wszyscy twórcy jakichś duchowości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Kasia

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Kasia » 2021-12-14, 20:58

Wiadomo, że warto obrać jakiś kierunek. Bez sensu, że pytałam, bo zamiast odnosić się do nauki Kościoła, tradycji świętych, jak zwykle piszecie od siebie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Andej » 2021-12-14, 21:10

Może dlatego, że każdy z nas jest sobą. Jedynym niepowtarzalnym dziełem Boga.
I nikt z nas nie uzurpuje sobie prawa do bycia reprezentantem Kościoła, świętego czy strażnikiem tradycji.
Jesteśmy ludźmi. Zwykłymi. A niektórzy z nas, jak na przykład ja, zwykłym szarym myszem.

Nie narzucam nikomu swojej drogi. Po prostu idę. Jeśli komuś po drodze, miło mi. Jeśli nie, to modlę się o dobrą drogę dla niego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1422
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 549 times
Been thanked: 787 times

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: AdamS. » 2021-12-15, 11:06

Kasia pisze: 2021-12-13, 21:07 Nie umiem znaleźć duchowości dla siebie. Na szkole modlitwy karmelitańskiej się nudziłam – chyba jeszcze nie ten etap, o ile w ogóle... Na uwielbieniu jest fajnie, ale brakuje mi trochę takiego zatrzymania się. Trochę czytam o Karmelu, trochę słucham dominikanów. Sama już nie wiem, nic nie wiem...
Przyłączam się do moich poprzedników, że warto szukać własnej drogi. Jednak bez negowania innych, bo Kościół to prawdziwe bogactwo różnych form duchowości, które się wzajemnie uzupełniają. Przechodząc jednak do konkretnego dylematu, jaki tu przedstawiłaś, muszę wrócić do tych mnożących się objawień i apokaliptycznych wizji...

Słusznie wspomniałaś, że "oddech" czasów ostatecznych towarzyszy nam od początku chrześcijaństwa i nie należy zatrzaskiwać drzwi w wieczerniku, karmiąc się wizjami apokaliptycznymi. To prowadzi do postawy neurotycznej - zafiksowanej na wizjach w jednym kierunku, postawy rozedrganej i lękowej. Warto więc odłączyć się od wszelkich blogów i forów, które karmią się wzajemnymi lękami, budując własny "kościół oblężonej twierdzy". Chrystus jest panem czasu i wszelkich kataklizmów. Jeśli one mają nadejść, nadejdą bez naszego udziału i będą służyły Jego ostatecznemu zwycięstwu.

Nasza gotowość na czas ostateczny musi być podtrzymywana w każdej chwili - choćby z uwagi na własną śmierć. Ale nie może to nas paraliżować, ani odgradzać od całego świata. Karmić się na co dzień Duchem Świętym to usposabiać się do działania, do dawania, do wewnętrznej radości i do pokoju własnego ducha. To są owoce Ducha Świętego - jeśli jest odwrotnie, jeśli czujemy lęk, jeśli zaczynamy się bać ludzi, jeśli relacje z innymi zaczynają być budowane na osądzaniu - to znak, że zaczyna działać inny duch...

Jestem przekonany, że ten czas rozterki jest Ci dany i że właściwie go wykorzystasz. To zmęczenie jest ważnym punktem przesilenia w odnalezieniu drogi, w której poprowadzi Cię osobiście Duch święty i na której będzie On również działał przez Kościół. Każdy z nas przechodzi przez takie punkty krytyczne, które stanowią prawdziwą szansę na odnowę własnego ducha w Duchu Świętym.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19129
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 4643 times
Kontakt:

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-12-15, 14:41

Kasia pisze: 2021-12-13, 21:07 Kościół ma całe bogactwo różnych duchowości: duchowość Ojców Pustyni, duchowość benedyktyńską, franciszkańską, dominikańską, karmelitańską, ignacjańską, charyzmatyczną... A to i tak są tylko te najbardziej znane. Z każdej z tych duchowości może czerpać zarówno osoba świecka, jak i konsekrowana. Ale właśnie: czy warto pójść w konkretnym kierunku?
To zależy od tego, do czego CIę Bóg powołuje. Nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie.
Warto natomiast czerpać od świętych ludzi, bo oni wyprzedzili nas w tej drodze.
Ostatnio tak się zastanawiam... Zauważyłam, że interesują mnie inne rzeczy niż kiedyś. Kiedyś mogłam słuchać o tym, jak źle się dzieje w naszych czasach, że szatan działa. Albo o zagrożeniach duchowych. Lubiłam słuchać księży, którzy chętnie powoływali się na objawienia, niekoniecznie jednoznacznie zatwierdzone przez Kościół.

Nie chcę być źle zrozumiana. Nadal bardzo lubię prywatne objawienia, które zatwierdził Kościół. Dzieci z Fatimy, św. Bernadeta czy nawet ks. Dolindo ze swoimi lokucjami wewnętrznymi – w życiu tych osób widać wielką pokorę i wielką moc Boga.

Jednak odkąd wybuchła pandemia, na pewne kwestie zaczęłam patrzeć inaczej. Mamy teraz wysyp różnych objawień, proroctw. Nie umiem słuchać księży, którzy natchnionymi głosami mówią o czasach ostatecznych (jakbyśmy w nich nie żyli od narodzenia Pana Jezusa). Nie umiem już słuchać o tym, jak działa szatan. Nie umiem doszukiwać się spisku w pandemii, zagrożenia w szczepionkach – nawet jeśli pochodzenie wirusa jest podejrzane, to co ja mogę zrobić? Nic. Nie do mnie należy rozstrzyganie tego. Nie mam wiedzy, nie mam mocy sprawczej. Po co mam się tym tematem zajmować? Po co zajmować się innymi tematami?

A jednak jedna prawidłowość jest dla mnie mocno widoczna: ci księża, którzy wydawali mi się kiedyś ortodoksyjni w wielu kwestiach, w pandemii poszli w dziwnym kierunku w swoich wypowiedziach. Proszę, nie rzucajmy tu nazwiskami, nie o to chodzi. Ci zaś, którzy zachowują się teraz rozsądnie, często jednak nie wykazują takiej gorliwości o wiarę... Czuję się w tym rozdarta. Bo nie wiem, kogo słuchać.

I jeszcze czuję się mało wierząca, bo nie interesują mnie wszystkie orędzia. Na pewnym blogu przestano wpuszczać moje komentarze, bo ostrzegałam m.in. przed tzw. orędziem o oświeceniu sumień. Uważam, że to jest podejrzane, mało zgodne z nauką katolicką. Choć może Kościół rozstrzygnie to kiedyś inaczej. Ja jednak nie mam potrzeby, by teraz się tym zajmować.
Powyższe wydaje mi się zdrowe i właściwe.
Coś się we mnie zmieniło. I może powinnam się tym cieszyć, tylko że ogarnęła mnie razem z tą zmianą też taka obojętność. Po prostu jeśli nie mam „adrenaliny” w postaci lęku w związku z jakimiś objawieniami i zmianami na świecie, to nie mam motywacji do modlitwy.

Ciągnie mnie teraz w stronę głębi. Dokładnie tak. Po prostu idąc za zaleceniem św. Teresy od Jezusa, chciałabym poznać siebie, ale w świetle Boga, Ewangelii... Zamiast niezatwierdzonych objawień, orędzi i słuchania natchnionych kazań poczytać np. św. Teresę od Dzieciątka Jezus, św. Augustyna... Po prostu co innego zaczyna mnie interesować
To bardzo dobry pomysł.
Ale pojawia się myśl, że coś jest ze mną nie tak, bo na blogu moje komentarze nie mają racji bytu. Boję się, że błądzę, bo zamiast zajmować się naprawianiem świata za pomocą nowenn chcę na razie szukać czegoś innego... Boję się, że staję się mniej gorliwa. Bo tamci ludzie tak się modlą, a ten ksiądz mówi takim natchnionym głosem, że człowiek ma wyrzuty sumienia...

Czuję, że to dobry proces, że wiara mi się oczyszcza i że nie powinnam tego blokować, tylko powinnam raz na zawsze nie słuchać tego, co mnie niepokoi. Ale przecież jeśli nie chcę słuchać prawdy, to znaczy, że jestem zwiedziona... Że działa szatan.
Nie przejmuj się tym.
Nie umiem rozeznać, co dalej, bo cały czas wydaje mi się, że ksiądz, który nie mówi ciągle o diable i złych czasach jest mało gorliwy. A zarazem wiem, że tak czasem bywa rzeczywiście. Ostatnio uczestniczyłam zdalnie we Mszy Świętej. Kazanie to było takie lanie wody... Co z tego, że bez straszenia, skoro i bez ładu i składu i prawie bez sensu?

Nie umiem znaleźć duchowości dla siebie. Na szkole modlitwy karmelitańskiej się nudziłam – chyba jeszcze nie ten etap, o ile w ogóle... Na uwielbieniu jest fajnie, ale brakuje mi trochę takiego zatrzymania się. Trochę czytam o Karmelu, trochę słucham dominikanów. Sama już nie wiem, nic nie wiem...

Nie mam kierownika duchowego, więc tak błądzę trochę po omacku. Jak znaleźć duchowość dla siebie i czy warto szukać?
Przede wszystkim nie martw się brakiem andrenaliny i wzniosłych uczuć. To stan jak najbardziej normalny i wbrew pozorom nawet zdrowszy niż uniesienia. Choć mniej przyjemny.

Jednak warto poszukac kierownika duchowego.

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: dromax » 2021-12-16, 21:21

:arrow: To nie jest tak, że przynależysz do którejś ze wspólnot Kościoła i jest idealnie...pięknie, super itp.
Ja jestem już w odpowiednim wieku i przeszedłem wiele takich formacji Kościoła. M. in. Odnowa w Duchu Św. NEOKATECHUMENAT. Nigdzie i nigdy nie będzie idealnie. :-? Zawsze pojawią się jakieś zgrzyty wśród uczestników. Np. w ODNOWIE mieliśmy wiele żon czynnych alkoholików. One cały czas biadoliły na swoich mężów! To już stawało się nudne. Z kolei w NEO mieliśmy osoby niezrównoważone psychicznie i trudno było prowadzić nabożeństwa! Były zgrzyty!
:( Ale z drugiej strony przecież Chrystus przychodzi przede wszystkim do tych co się źle mają...

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15003
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4221 times
Been thanked: 2960 times
Kontakt:

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Dezerter » 2021-12-16, 22:15

dromax pisze: 2021-12-16, 21:21 :arrow: To nie jest tak, że przynależysz do którejś ze wspólnot Kościoła i jest idealnie...pięknie, super itp.
Ja jestem już w odpowiednim wieku i przeszedłem wiele takich formacji Kościoła. M. in. Odnowa w Duchu Św. NEOKATECHUMENAT. Nigdzie i nigdy nie będzie idealnie. :-? Zawsze pojawią się jakieś zgrzyty wśród uczestników. Np. w ODNOWIE mieliśmy wiele żon czynnych alkoholików. One cały czas biadoliły na swoich mężów! To już stawało się nudne. Z kolei w NEO mieliśmy osoby niezrównoważone psychicznie i trudno było prowadzić nabożeństwa! Były zgrzyty!
:( Ale z drugiej strony przecież Chrystus przychodzi przede wszystkim do tych co się źle mają...
To że wspólnoty przyciągają ludzi zaburzonych, potrzebujących pomocy to prawda, bo tam mają audytorium i mogą się wygadać - jest to jasno wyjaśniane na szkoleniach dla liderów i animatorów.
Wspólnoty te które wymieniłeś mają za zadanie nawracanie i uzdrawianie, więc jak sam zauważyłeś Jezus powołuje szczególnie potrzebujących i zagubionych.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3473
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 362 times

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Gzresznik Upadający » 2021-12-16, 22:24

Taaaaa.. A propos duchowości. Jest w Piśmie fragment mówiący ze jałmużna gładzi.wiele grzechów. Tak prowokacyjnie napiszę.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15003
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4221 times
Been thanked: 2960 times
Kontakt:

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Dezerter » 2021-12-29, 23:12

Gzresznik Upadający pisze: 2021-12-16, 22:24 Taaaaa.. A propos duchowości. Jest w Piśmie fragment mówiący ze jałmużna gładzi.wiele grzechów. Tak prowokacyjnie napiszę.
Czemu prowokacyjnie - wspólnota o takim charakterze duchowości to jest caritas
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3473
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 362 times

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Gzresznik Upadający » 2021-12-30, 05:46

Dezerter pisze: 2021-12-29, 23:12
Gzresznik Upadający pisze: 2021-12-16, 22:24 Taaaaa.. A propos duchowości. Jest w Piśmie fragment mówiący ze jałmużna gładzi.wiele grzechów. Tak prowokacyjnie napiszę.
Czemu prowokacyjnie - wspólnota o takim charakterze duchowości to jest caritas
prowokacyjnie bo nikt nawet na ten temat się nie zająknął, a ten temat we wspólnotach czasem, nawet często leży odlogiem.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15003
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4221 times
Been thanked: 2960 times
Kontakt:

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Dezerter » 2021-12-30, 15:48

Nie wiem o czym mówisz
na pewno nie o Odnowie
Każda wspólnota Odnowy wielbi Boga i tradycyjnie (zawsze tak było, poza jakimiś wyjątkami - być może) stoi na 3 nogach
- Ewangelizacja
- Ekumenizm
- działalność charytatywna
Nawet moja malutka, wiejska tak miała i to realizowała
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3473
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 362 times

Re: Czy warto znaleźć dla siebie konkretną duchowość?

Post autor: Gzresznik Upadający » 2021-12-30, 16:07

Kluczem sa słowa " czasem nawet często" znaczy nie wszytkie...

ODPOWIEDZ