Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3495
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 368 times
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
Pytam o konkrety. Czyli np ci a ci odeszli z Kościoła idac do zielonoświątkowców, ten a ten po modlitwach MZ miał zniewolenia demoniczne czy opresje itd. Bo jak co to przez te kilka lat mamy tylko kłótnie i dysputy ( i to jest chyba złym owocem , podział i kłótnie )
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
NIestety, nastąpiło poplątanie z pomieszaniem. "Moderatorem" CHARIS została osoba świecka. Co gorsze, funkcja ta została nazwana "moderatorem" w statucie CHARIS. Takie podejście jest uznane za "niegodziwe" według bardzo istotnego dokumentu kościelnego (Instrukcja o niektórych kwestiach dotyczących współpracy wiernych świeckich w ministerialnej posłudze kapłanów):
„Nie jest zatem godziwe, aby wierni nie wyświęceni przyjmowali takie tytuły, jak na przykład «duszpasterz», «kapelan», «koordynator» czy «moderator» ani też inne, mogące zatrzeć różnicę między ich rolą a rolą pasterza, którym jest wyłącznie biskup i kapłan” .
Instrukcja ta została podpisana przez św. Jana Pawła II, a tekst został wypracowany przez 8 (!) watykańskich kongregacji.
I nie, nie jesr to sprawa jedynie form czy formalizmów.
„Nie jest zatem godziwe, aby wierni nie wyświęceni przyjmowali takie tytuły, jak na przykład «duszpasterz», «kapelan», «koordynator» czy «moderator» ani też inne, mogące zatrzeć różnicę między ich rolą a rolą pasterza, którym jest wyłącznie biskup i kapłan” .
Instrukcja ta została podpisana przez św. Jana Pawła II, a tekst został wypracowany przez 8 (!) watykańskich kongregacji.
I nie, nie jesr to sprawa jedynie form czy formalizmów.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1425
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 553 times
- Been thanked: 791 times
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
Ilekroć słyszę ataki na KK, że się "protestantyzuje", to zastanawiam się, że gdyby Jezus żył w naszych czasach, to jak Jego by określono? Czy rozszerzanie zewnętrznych form dotarcia do innych ludzi jest porzuceniem wiary? Cieszę się, gdy potrafimy czerpać bogactwo z innych wspólnot, tym samym zbliżając się do nich. Cieszy mnie też to, że potrafimy jako Kościół stwarzać różnorodność "nisz" do funkcjonowania różnych osobowości w granicach jednej wspólnoty. To tytułem uprzednio poruszanych dylematów nt. charyzmatyków w KK.
Inną kwestią jest przechodzenie z KK do wspólnot innych denominacji. W mojej młodości najlepsi moi przyjaciele odeszli do zielonoświątkowców. Gdybym nie miał w domu i Kościele wystarczająco głębokiego wsparcia duchowego, pewnie i ja bym przeszedł. Oni wszyscy mieli w domach nieciekawe sytuacje, materialne nastawienie do świata i wyłącznie zewnętrzne, obrzędowe przywiązanie do katolicyzmu. Problem więc nie tkwi w tych osobach, ale w najbliższym doświadczaniu wspólnoty.
To my wszyscy jesteśmy winni każdego odejścia. Ale przyznam szczerze, że mimo tego radością jest dla mnie, że taka osoba odnajduje Chrystusa we wspólnocie protestanckiej, niż gdyby miała całkowicie Go porzucić. Mam z tymi osobami nadal kontakt i uważam ich za głęboko wierzących chrześcijan - a kto wie, może dzięki takim sytuacjom chrześcijanie kiedyś osiągną jedność? Wszak Pan Bóg potrafi pisać prostymi literami na krzywych linijkach ludzkiej historii.
Inną kwestią jest przechodzenie z KK do wspólnot innych denominacji. W mojej młodości najlepsi moi przyjaciele odeszli do zielonoświątkowców. Gdybym nie miał w domu i Kościele wystarczająco głębokiego wsparcia duchowego, pewnie i ja bym przeszedł. Oni wszyscy mieli w domach nieciekawe sytuacje, materialne nastawienie do świata i wyłącznie zewnętrzne, obrzędowe przywiązanie do katolicyzmu. Problem więc nie tkwi w tych osobach, ale w najbliższym doświadczaniu wspólnoty.
To my wszyscy jesteśmy winni każdego odejścia. Ale przyznam szczerze, że mimo tego radością jest dla mnie, że taka osoba odnajduje Chrystusa we wspólnocie protestanckiej, niż gdyby miała całkowicie Go porzucić. Mam z tymi osobami nadal kontakt i uważam ich za głęboko wierzących chrześcijan - a kto wie, może dzięki takim sytuacjom chrześcijanie kiedyś osiągną jedność? Wszak Pan Bóg potrafi pisać prostymi literami na krzywych linijkach ludzkiej historii.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
Nie w tym leży problem skąd czerpane są niektóre formy, nawet nie w tych formach. Również nie w charyzmatach, o ile są prawdziwe.AdamS. pisze: ↑2021-12-28, 09:20 Ilekroć słyszę ataki na KK, że się "protestantyzuje", to zastanawiam się, że gdyby Jezus żył w naszych czasach, to jak Jego by określono? Czy rozszerzanie zewnętrznych form dotarcia do innych ludzi jest porzuceniem wiary? Cieszę się, gdy potrafimy czerpać bogactwo z innych wspólnot, tym samym zbliżając się do nich. Cieszy mnie też to, że potrafimy jako Kościół stwarzać różnorodność "nisz" do funkcjonowania różnych osobowości w granicach jednej wspólnoty. To tytułem uprzednio poruszanych dylematów nt. charyzmatyków w KK.
W gruncie rzeczy chodzi o to, by Odnowa istniała w Kościele, ale by utrzymała się w Jego ortodoksji. Szeroko mówiłem o tym na Sesji Apologetycznej w 2018 roku:
Omawiam poszczególne zagadnienia (także prawdziwe i fałszywe charyzmaty) w filmach, które zamieściłem tu http://analizy.biz/filmy/ocharyzmatach.htm
Ten etap - przeciągania do innych wyznań - niemal już minął. Teraz panuje w środowiskach zielonoświątkowych strategia powolnej zmiany katolicyzmu w ogóle.Inną kwestią jest przechodzenie z KK do wspólnot innych denominacji. W mojej młodości najlepsi moi przyjaciele odeszli do zielonoświątkowców. Gdybym nie miał w domu i Kościele wystarczająco głębokiego wsparcia duchowego, pewnie i ja bym przeszedł. Oni wszyscy mieli w domach nieciekawe sytuacje, materialne nastawienie do świata i wyłącznie zewnętrzne, obrzędowe przywiązanie do katolicyzmu. Problem więc nie tkwi w tych osobach, ale w najbliższym doświadczaniu wspólnoty.
OczywiścieTo my wszyscy jesteśmy winni każdego odejścia. Ale przyznam szczerze, że mimo tego radością jest dla mnie, że taka osoba odnajduje Chrystusa we wspólnocie protestanckiej, niż gdyby miała całkowicie Go porzucić.
Niestety, konwertyci są zazwyczaj (nie zawsze!) raczej znacznie agresywniejsi, niż ci. którzy są w odłamach zielonoświatkowych od urodzenia.Mam z tymi osobami nadal kontakt i uważam ich za głęboko wierzących chrześcijan - a kto wie, może dzięki takim sytuacjom chrześcijanie kiedyś osiągną jedność? Wszak Pan Bóg potrafi pisać prostymi literami na krzywych linijkach ludzkiej historii.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1425
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 553 times
- Been thanked: 791 times
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
Też to kiedyś zauważyłem - efekt nadgorliwości neofityzmu jest pewną zasadą, choć muszę tu osobiście się do tego odnieść, że moi przyjaciele (cztery osoby, które przeszły do zborów zielonoświątkowych) nie tylko mnie jako katolika akceptują, ale doskonale dogadujemy się ze sobą, szanując własną drogę, a odnajdując wspólny mianownik w Chrystusie. Zaznaczam, że nie muszę przy nich niczego zatajać czy z czegokolwiek rezygnować, aby przy zachowaniu własnej tożsamości mieć poczucie takiej jedności... Dziękuję za ciekawe wykłady (miło Cię poznać na tych materiałach) - w wolnej chwili z przyjemnością Cię, Marku, posłucham.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-12-28, 09:56 Niestety, konwertyci są zazwyczaj (nie zawsze!) raczej znacznie agresywniejsi, niż ci. którzy są w odłamach zielonoświatkowych od urodzenia.
Ostatnio zmieniony 2021-12-28, 15:13 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
Mój brat (przeszedł do zielonych na drodze katolicyzm ->ateizm ->baptyzm -> nie-wiadomo-co ->zieloni) też nie jest agresywny. Tak więc reguła nie zawsze się sprawdza.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15036
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4232 times
- Been thanked: 2966 times
- Kontakt:
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
To jeszcze raz, bo chyba nie czytasz tego co zamieszczam
Zespołowi towarzyszy (asystuje) aktualnie czterech biskupów: abp Grzegorz Ryś, bp Andrzej Siemieniewski, bp Andrzej Przybylski oraz bp Krzysztof Włodarczyk.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
Czyli nie są to asystencji tego ciała, a ono nie jest żadnym urzędem Watykanu. Wyjaśniło się.
Ostatnio zmieniony 2021-12-28, 15:20 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3495
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 368 times
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
Czyli negatywnych owoców. " rozbijackiej, zielonoświątkowej kreciej roboty" " wroga zielonoswiatkowego" Marcina Z nie ma? Oprócz sporów doktrynalnych? Nie mamy żadnych przykladow zwiedzenia, odejścia od Kosciola Katolickiego którego inspiratorem mialby byc rzeczony" kacerz i herezjarcha" ?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
Są. Poczytaj wątek - jest tam całkiem sporo namiarów. Przecież nie będziemy na nowo przepisywać.
Przy czym, oczywiście, Marcin Zieliński to nie problem. To objaw problemu.
Przy czym, oczywiście, Marcin Zieliński to nie problem. To objaw problemu.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
godzinny wywiad z Marcinem Zielinskim zrobiony przez Tomka Samołyka, warto obejrzeć
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
A kto stwierdził, że w ogóle są jakieś marcinozielińskie uzdrowienia?
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3495
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 368 times
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
A kto stwierdził że nie ma ? Mnie bardziej zastanawiąłby fakt ilu ludzi dzieki działalności takich uzdrowicieli pentakostalnych wogółe zaczeło z powrotem rozmawiać z Bogiem ? Z Jezusem ? Może lepszy rydz niż nic i dlatego Bóg zezwala na tę działalność skoro tradycyjne Koscioły trochę oklapły w głoszeniu... bóg ma swój plan i go realizuje niekoniecznie konsultujac z biskupami. |Od totalnej pokuty , wyczyszczenia starego człowieka bedzie czysciec . To tyle mojej herezji . Jezus w odpowiedzi do uczzniów kiedy przyszli mu sie pożalić ze ktos tam nie w łacznosci z grupa samego głosił dobra nowine co odpowiedziął ?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.
Dowodzi się twierdzeń, zwłaszcza niezwykłych.
Kościół ma całkiem niezłe narzędzia badania uzdrowień. ŻADNE z deklarowanych uzdrowień p.Zielińskiego nie zostało nawet podane do takiego badania.
Traktowanie „uzdrowień charyzmatycznych” stanowi jaskrawy kontrast w stosunku do tego, jak rygorystycznie podchodzi się do rozeznania.
Na 6772 przypadki uzdrowień stwierdzonych przez komisję lekarską w latach 1858-2004 w Lourdes tylko 68 biskupi miejsca zamieszkania osób uzdrowionych proklamowali jako cudowne, co stanowi mniej niż 1% .
Porównajmy; w 2017 roku, przyjechał do Polski (Łódź) Damian Stayne, który jest ponoć (tak przedstawiono go w filmie) „absolutnym autorytetem w dziedzinie modlitwy uzdrowienia w skali światowej”.
Oglądam wywiad z uzdrawiającym. Na pytanie prowadzącego o posługę, gość odpowiada: „Wczoraj były piękne uzdrowienia. Było 249 uzdrowień w piątek, 350 fizycznych uzdrowień wczoraj. Wiele guzów, nowotworów zmniejszyło się i zniknęło. Ludzie odrzucali kule. Wiele osób głuchych wyjmowało aparaty słuchowe.” Nie jest to najwyraźniej nic nowego dla Damiana Stayne – w dalszej części wywiadu mówi „My widzimy setki uzdrowień podczas każdej posługi” .
599 uzdrowień w ciągu dwu dni! Aż dziwne, że nic nie słyszeliśmy o niezwykłym poruszeniu, jakie musiałoby nastąpić w łódzkim środowisku medycznym, i nic się nie mówi o nagłym opustoszeniu miejscowych szpitali…
Sprawa upada, gdy ktoś mówi: "sprawdzam".
Doktor Peter May poprosił (w telewizji na żywo) słynnego ewangelistę Morrisa Cerullo o wybranie 3 uzdrowień do zbadania (chodziło o to, by sam kaznodzieja podał najbardziej niewątpliwe przypadki, by uniknąć podejrzeń o "szukanie dziury w całym"). Po kilku tygodniach teleewangelista podał wreszcie listę 6 przypadków. Po zbadaniu szczegółów medycznych żadne z "uzdrowień" się nie potwierdziło. A przecież te przypadki wybrał sam uzdrowiciel!
Ten sam uzdrowiciel, (w innym wywiadzie) został zapytany:
- Dostarczył Pan ostatnio 9 dowodów skuteczności Pańskiej "służby uzdrawiania". Po dokładniejszym zbadaniu okazało się, że żaden z nich nie znalazł potwierdzenia, a część z nich odpadło już na wstępnym etapie dochodzenia. (...)
Nie zrażony teleewangelista przerzucił odpowiedzialność na… uzdrawianych:
- Musi Pan porozmawiać z tymi ludźmi, nie ze mną. To nie ja dawałem świadectwo, proszę zrozumieć, to nie Morris mówił świadectwa.
Identycznie tłumaczył się Benny Hinn :
"Ja nie mówię do nikogo, że jest uzdrowiony . To oni mi mówią, że zostali uzdrowieni. To nie my twierdzimy, że zostali uzdrowieni, to oni mówią"
Nie jest to zresztą domena religii - w świecie "świeckim" jest podobnie:
Marek H., znachor, został skazany na 3,5 roku więzienia za „przyczynienie się” do śmierci 3,5 letniego dziecka, które umarło w wyniku jego okrutnej „terapii”.
Grupa jego „pacjentów” przychodziła na rozprawy, z transparentami poparcia dla „pana Marka”. W listach do gazet opisywali „uzdrowienia” jakich miał dokonać znachor, twierdzili, że odnaleźli „prawdziwą miłość do Boga”.
Nie mieli najmniejszych wątpliwości; „pan Marek” mówiący o sobie „Boży Człowiek” został skrzywdzony. Porównywali go do pastuszka z Lichenia czy siostry Faustyny. Na ogłoszenie wyroku skazującego przyszli z kwiatami.
W relacjach roi się od chorób, „których nie mogli uleczyć lekarze”, a „uleczył pan Marek”. Okazjonalnie znachor także ponoć wyrzucał złe duchy. Wyznawców nie zraża, że chora dziewczynka, w wyniku „terapii” zmarła z wycieńczenia i głodu.
Spytaj ilu zamieniło pobożność na pseudoduchowość...Mnie bardziej zastanawiąłby fakt ilu ludzi dzieki działalności takich uzdrowicieli pentakostalnych wogółe zaczeło z powrotem rozmawiać z Bogiem ?