Współżycie przed ślubem?
Re: Współżycie przed ślubem?
My byliśmy przed ślubem na porządnym kursie przedmałżeńskie. I cytuje za księdzem, iż osoby przychodzące po zaświadczenie do sądu biskupiego zostawiają sobie otwartą furtkę.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19129
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15000
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4218 times
- Been thanked: 2958 times
- Kontakt:
Re: Współżycie przed ślubem?
Nie rozumiem jaką furtkę i na co?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Współżycie przed ślubem?
Chodziło o zaświadczenie z parafii do sądu biskupiego celem procesu o unieważnienie. Ksiądz wyraźnie zaznaczył, że traktowane jest to źle. Nie wyszło to szukam sposobu ewakuacji.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Współżycie przed ślubem?
Wydaje mi się że nie był porządny jeśli nie mówił o tym że nieskonsumowane małżeństwo można rozwiązać.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Współżycie przed ślubem?
Nie mam rozeznania. Ale warto przeczytać perę książek na temat Prawa Małżeńskiego.
Miom zdaniem większość małżeństw jest zawierana z uchybieniem PK. Ale to nie znaczy, że zostanie to uznane. Od tego są specjaliści. W sadzie trzeba podać okoliczności. Przesłuchanie zostanie przeanalizowane. Ważni są świadkowie. Ale i tak wszystko trzeba oddać Bogu. I zaufać.
Proces trwa wiele lat. Zeznawałem, jako świadek dwa lata temu. Na razie brak orzeczenia. Choć w moim mniemaniu sprawa oczywista. Ale nie znam zeznań innych świadków. Znamy się, ale, aby nie ulegać sugestiom powzięliśmy decyzję, aby o tym nie rozmawiać.
Jestem pełen uznania dla Twojej postawy.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Przybysz
- Posty: 9
- Rejestracja: 11 sty 2022
- Been thanked: 9 times
Re: Współżycie przed ślubem?
Życzę wytrwałości
Ostatnio zmieniony 2022-01-11, 21:23 przez Człowieczek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Przybysz
- Posty: 9
- Rejestracja: 11 sty 2022
- Been thanked: 9 times
Re: Współżycie przed ślubem?
Witaj. Ja Ci poradzę - bądź wytrwały i nie współżyj. Ja popełniłam ten błąd, wówczas nie praktykującą. Dziś bardzo żałuję, wiem że wiele spraw wyglądało by teraz inaczej. Uwierz, że ta decyzja przekłada się z biegiem lat na wiele kwestii w małżeństwie. A najważniejsze jest to, że jest to ciężki grzech, bardzo rani naszego Stwórcę. A sama spowiedź nie sprawia, że grzechu nie było,że Pan Bóg nie widział naszego zgorszenia. Warto za wczasu się nad tym poważnie zastanowić. Pozdrawiam
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Współżycie przed ślubem?
Bóg jest stwórcą człowieka - i najlepiej zna naturę ludzką. Skoro wg Boga współżycie jest zarezerwowane dla małżeństwa - to znaczy że tak jest najlepiej.
Co ciekawe psychologiczno / socjologiczne badania to potwierdzają! Wśród par które współżyją i mieszkają przed ślubem WIĘKSZOŚĆ nigdy nie zawiera ślubu (rozstają się lub mieszkają jako konkubinat).
Dla niedojrzałego mężczyzny który ma kobietę 'do łóżka i kuchni' (że tak kolokwialnie się wyrażę) co jeszcze jest czynnikiem ciągnącym go do małżeństwa? skoro ma wszystkie (prawie) zalety małżeństwa, a nie ma odpowiedzialności jak w małżeństwie?
A wśród tych par które jednak zawrą małżeństwo po wcześniejszym współżyciu przedmałżeńskim, znacząco częściej (statystycznie) dochodzi do rozwodów i zdrad. Psychologiczny mechanizm jest w miarę prosty - skoro 'mogę' współżyć poza małżeństwem (a współżycie przedmałżeńskie jest przecież współżyciem poza kontekstem małżeństwa!) - to dlaczego miałoby się to znacząco zmienić w małżeństwie? Trenuję się w tym że mogę współżyć z kimś kto nie jest moją żoną / mężem przecież! Więc taki mechanizm (zwykle nieświadomy) utrwala się i później będąc w małżeństwie trudniej takim osobom jest zachować wierność.
Po drugie - współżycie seksualne 'zaburza' nam obraz rzeczywistości. To jest po prostu przyjemne (przynajmniej dla większości) - co oznacza, że ta przyjemność uzyskiwana z kontaktu z drugą osobą może nam zasłaniać jej wady. Takie związki zwykle mają większe problemy w komunikacji, częściej się kłócą, a 'seks na zgodę' jest tylko przydeptaniem problemów które prędzej czy później wybuchną.
Co ciekawe psychologiczno / socjologiczne badania to potwierdzają! Wśród par które współżyją i mieszkają przed ślubem WIĘKSZOŚĆ nigdy nie zawiera ślubu (rozstają się lub mieszkają jako konkubinat).
Dla niedojrzałego mężczyzny który ma kobietę 'do łóżka i kuchni' (że tak kolokwialnie się wyrażę) co jeszcze jest czynnikiem ciągnącym go do małżeństwa? skoro ma wszystkie (prawie) zalety małżeństwa, a nie ma odpowiedzialności jak w małżeństwie?
A wśród tych par które jednak zawrą małżeństwo po wcześniejszym współżyciu przedmałżeńskim, znacząco częściej (statystycznie) dochodzi do rozwodów i zdrad. Psychologiczny mechanizm jest w miarę prosty - skoro 'mogę' współżyć poza małżeństwem (a współżycie przedmałżeńskie jest przecież współżyciem poza kontekstem małżeństwa!) - to dlaczego miałoby się to znacząco zmienić w małżeństwie? Trenuję się w tym że mogę współżyć z kimś kto nie jest moją żoną / mężem przecież! Więc taki mechanizm (zwykle nieświadomy) utrwala się i później będąc w małżeństwie trudniej takim osobom jest zachować wierność.
Po drugie - współżycie seksualne 'zaburza' nam obraz rzeczywistości. To jest po prostu przyjemne (przynajmniej dla większości) - co oznacza, że ta przyjemność uzyskiwana z kontaktu z drugą osobą może nam zasłaniać jej wady. Takie związki zwykle mają większe problemy w komunikacji, częściej się kłócą, a 'seks na zgodę' jest tylko przydeptaniem problemów które prędzej czy później wybuchną.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Współżycie przed ślubem?
Czy tak nie jest lepiej? Przynajmniej nie mają zamkniętej drogi. Jest szans, że kiedyś dojrzeją. Że będą w stanie związać się świętym związkiem. Osoby niedojrzałe do małżeństwa nie powinny go zawierać. Oczywiście, nie powinny też żyć w związkach nieformalnych.Tek de Cart pisze: ↑2022-01-12, 17:10 Co ciekawe psychologiczno / socjologiczne badania to potwierdzają! Wśród par które współżyją i mieszkają przed ślubem WIĘKSZOŚĆ nigdy nie zawiera ślubu (rozstają się lub mieszkają jako konkubinat).
Ale czy problem ten dotyczy katolików, tj. takich, którzy na poważnie traktują wiarę, Dekalog i przykazania miłości?
A dlaczego ktoś, kto jest niedojrzały miałby się żenić czy za mąż wychodzić. Najpierw należy dorosnąć do odpowiedzialności.Tek de Cart pisze: ↑2022-01-12, 17:10 Dla niedojrzałego mężczyzny który ma kobietę 'do łóżka i kuchni' (że tak kolokwialnie się wyrażę) co jeszcze jest czynnikiem ciągnącym go do małżeństwa? skoro ma wszystkie (prawie) zalety małżeństwa, a nie ma odpowiedzialności jak w małżeństwie?
Uważam, że kluczem jest brak odpowiedzialności. Nie tylko w zakresie seksu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Współżycie przed ślubem?
tak, zgadzam się, że niedojrzałość jest dużym problemem - tylko jak się dorasta do odpowiedzialności? wg mnie (i nie tylko) poprzez branie na siebie odpowiedzialności.
oczywiście najlepiej jakby obie strony były dojrzałe i odpowiedzialne - ale małżeństwo lepiej zawierać 'za młodu' a wtedy zwykle jeszcze nasza dojrzałość i odpowiedzialność nie jest na najwyższym możliwym poziomie. Co nie znaczy, że trzeba czekać do starości żeby dojrzeć... wystarczy być na tyle dojrzałym i odpowiedzialnym by dotrzymać słowa i chcieć pracować nad sobą.
oczywiście najlepiej jakby obie strony były dojrzałe i odpowiedzialne - ale małżeństwo lepiej zawierać 'za młodu' a wtedy zwykle jeszcze nasza dojrzałość i odpowiedzialność nie jest na najwyższym możliwym poziomie. Co nie znaczy, że trzeba czekać do starości żeby dojrzeć... wystarczy być na tyle dojrzałym i odpowiedzialnym by dotrzymać słowa i chcieć pracować nad sobą.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
Re: Współżycie przed ślubem?
Czy to Bóg nas stworzył do tego, by "dojrzewać" w wieku 30 i więcej lat?? Wątpię. W dawnych czasach 18-latek a nawet młodszy był już oceniany jako dojrzały mężczyzna, takie były wobec niego i do niej oczekiwania, do których musieli dosięgnąć. Takie pieszczenie się ze sobą i robienie z siebie "dzidzi pierników" to specyfika współczesnych czasów i cywilizacji. Postęp technologiczny wymaga długoletniego zdobywania fachowej wiedzy, by być gotowym do zarobienia na swój byt - dawniej osiemnastolatek mógł już bez problemu podejmować się ówczesnych prostych zajęć. A to wydłużenie edukacji jest przyczyną opóźniania się naszego wchodzenia na rynek pracy, zdobywania utrzymania i możliwości zakładania rodzin. Ale biologia nie czeka.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Współżycie przed ślubem?
Cóż, więc, sugerujesz?
Trzydziestoparolatek o mentalności nastolatka nadaje się do zakładania rodziny?
To nie działo Boga, ale negacji wartości, norm. I hedonizmu.
Trzydziestoparolatek o mentalności nastolatka nadaje się do zakładania rodziny?
To nie działo Boga, ale negacji wartości, norm. I hedonizmu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19129
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Współżycie przed ślubem?
Sześćdziesięciolatek o takiej mentalności też nie.
Z drugiej strony: kto z nas żenił się będąc dojrzałym do małżeństwa?
Jak z prawem jazdy - człowiek tak naprawdę uczy się jeździć dopiero, gdy je dostanie