tak u mnie bylo
tak u mnie bylo
Od 2008 byłem antyklerykałem.
W 2014 r. leżąc rano w łóżku doskwierała mi samotność.
Zadźwięczał mi w uszach wiersz św. Pawła "choćbym mówił językami aniołów, a miłości bym nie miał byłbym niczym".
Przypomniałem sobie, że moja mama modliła się do Ducha Świętego o dziecko i została wysłuchana - ja jestem tym dzieckiem od Ducha Świętego.
Przyznając, że jestem niczym, bo nie mam miłości, z całych sił pomodliłem się do Ducha Świętego o miłość i że skoro mnie stworzył to, żebym robił to co chce żebym robił.
Tak mocno się pomodliłem, że aż zacząłem czuć nieuzsadnioną nadzieję. Kilka dni później chciałem poszukać sobie pewnego horroru na jutubie, a trafiłem na wykłady egzorcystów. Wtedy całe życie mi się zatrzęsło i się "nawróciłem".
Przez kilka lat spowiadałem się regularnie. Niestety nie mam już paliwa i mój katolicyzm ogranicza się do chodzenia do kościoła i brakiem powrotu do niektórych grzechów choć robię to już ostatkiem sił.
Myślałem, że tą miłością to będzie żona, ale to widocznie chodzi o Miłość a nie miłość. Tak samo jak uczniowie w drodze do Emaus myśleli, że Pan Jezus przyszedł by wyzwolić Izreal. A on nie przyszedł wyzwolić politycznie Izreal tylko wyzwolić duchowo cały świat.
W 2014 r. leżąc rano w łóżku doskwierała mi samotność.
Zadźwięczał mi w uszach wiersz św. Pawła "choćbym mówił językami aniołów, a miłości bym nie miał byłbym niczym".
Przypomniałem sobie, że moja mama modliła się do Ducha Świętego o dziecko i została wysłuchana - ja jestem tym dzieckiem od Ducha Świętego.
Przyznając, że jestem niczym, bo nie mam miłości, z całych sił pomodliłem się do Ducha Świętego o miłość i że skoro mnie stworzył to, żebym robił to co chce żebym robił.
Tak mocno się pomodliłem, że aż zacząłem czuć nieuzsadnioną nadzieję. Kilka dni później chciałem poszukać sobie pewnego horroru na jutubie, a trafiłem na wykłady egzorcystów. Wtedy całe życie mi się zatrzęsło i się "nawróciłem".
Przez kilka lat spowiadałem się regularnie. Niestety nie mam już paliwa i mój katolicyzm ogranicza się do chodzenia do kościoła i brakiem powrotu do niektórych grzechów choć robię to już ostatkiem sił.
Myślałem, że tą miłością to będzie żona, ale to widocznie chodzi o Miłość a nie miłość. Tak samo jak uczniowie w drodze do Emaus myśleli, że Pan Jezus przyszedł by wyzwolić Izreal. A on nie przyszedł wyzwolić politycznie Izreal tylko wyzwolić duchowo cały świat.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14930
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4183 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: tak u mnie bylo
Witaj wśród nas
Czy dobrze cię zrozumiałem, że twoje nawrócenie odbyło się w łóżku pod wpływem jednego przypominanego wersetu z Biblii
I dalej po prostu zacząłeś chodzić do kościoła, co niedzielę i tyle?
A co z duchowością, co ze wspólnotami, rekolekcjami, studiowaniem Biblii, jakieś chociaż wspólnoty internetowe, fora? itp
Czy dobrze cię zrozumiałem, że twoje nawrócenie odbyło się w łóżku pod wpływem jednego przypominanego wersetu z Biblii
I dalej po prostu zacząłeś chodzić do kościoła, co niedzielę i tyle?
A co z duchowością, co ze wspólnotami, rekolekcjami, studiowaniem Biblii, jakieś chociaż wspólnoty internetowe, fora? itp
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: tak u mnie bylo
pod wplywego jednego wersetu odbyła się modlitwa, a nawrócenie przez wykłady egzorcystów.
Ludzie mi mówili w pracy, że zrobiłem się bardziej optymistyczny.
Czułem co Pan Bóg ze mną czynił, tak jakby rozmawiał ze mną. Jak się o coś pytałem to jakby była odpowiedź. np. przeczytałem w Piśmie Świętym, że tym co uwierzą będą towarzyszyć dziwne znaki... zasmuciłem się, że ja nie mam tych znaków, a wkrótce potem jakby poznałem jak można ich doświadczać i stwierdziłem, że nie chcę.
A jak siedziałem w kościele to mnie tulił. Na "Ojcze nasz" na mszy drżałem, na modlitwie o uwolnienie chciało mi się płakać.
Albo myślałem o tym czy by nie iść na zakonnika, ale jakby spowiedź mnie odrzuciła od tego zamiaru, bo ksiądz był taki ciepluchowaty i stwierdziłem, że nie poradzę sobie z homoseksualizmem wśród księży.
Jak się o coś modliłem to była reakcja. np. jak się raz pomodliłem, że chcę być komandosem Pana Boga, to jeszcze tego samego dnia dostałem potężnego łupnia i spotkała mnie agresja także na tle religijnym.
Jak się innym razem pomodliłem, że zostawię filmiki na jutubie algorytmowi i rano jak przyjdę to ten filmik będzie do mnie to akurat był filmik o tym, żeby szukać żony i żeby bierzmowanie zrobić to poszedłem robić bierzmowanie. Podczas kursu bierzmowania i podczas odmawiania modlitwy pompejańskiej dorwała mnie potworna depresja. Wręcz schizofrenia jakaś, jakbym słyszał głosy diabła, że jestem śmieciem i zaprzepaściłem całe życie. A potem jak byłem w połowie tej nowenny poznałem taką katoliczkę no i myślałem, że żona wymodlona, ale nie wyszło.
Innym razem jak miałem 24 lata i ksiądz powiedział mi na spowiedzi "szukaj żony" to poszedłem szukać do akademika. Zaczepiłem chyba ze 100 dziewczyn i najbardziej spodobała mi się taka co miała w pokoju obrazy Maryji. Po minucie rozmowy zapytałem ją czy zostanie moją żoną i powiedziała "tak! nie!, nie wiem" i potem chciała mnie zaprosić na grupki katolickie, ale poszliśmy na spacer, potem 2 i okazało się, że nie mamy wspólnych tematów.
Byłem też egozrcyzmowany ze względu na przeszłość (matka jako dziecka targała mnie po sektach w wyniku czego 2 razy zrobiło mi się niedobrze podczas podniesienia jak patrzyłem na Hostię, wybiegłem z kościoła i wymiotowałem oraz interesowąłem się satanizmem.
Po egzorcyzmach i przyzywaniu Ducha Świętego dla mnie czułem fizycznie wypalony znak krzyża na czole przez 3 mies. oraz przez 2 tyg. czułem się jak święty człwoiek. Szczęśliwy, lekki i bez absolutnie żadnych pokus.
Niestety gdzieś to wyparowało. Jest noc. Chyba przez to, że moja psychika nie daje już rady z powodu samotności. Myślę raczej o samobójstwie lub ulżeniu sobie grzechem: narkotykami, prostytutkami, bo już nie mogę dać rady. Mam chore serce to miejmy nadzieję, że zejdę na zawał w wieku 40 lat, jak to się czasem zdarza u mężczyzn.
Kiedyś łyknąłem benzonepoidy od psychiatry, puściły mi hamulce i zadzwoniłęm do prostytutki. Jak jechałem do niej to włączyłęm radio "o jakaś fajna muzyczka leci to zostawię"... okazało się, że to radio Maryja i zaczęli akurat mówić różaniec. I tak jechałem do prostytutki z tym różańcem i nagle się okazało, że zapomniałem wziąć telefonu i musiałem się wrócić. No więc ewidentna ręka Pana Boga.
Teraz jestem w ciemności. Moja psychika jest na skraju wytrzymałości. A z chorą psychiką nie da się mieć zdrowej duszy.
słuchałem dużo kazań, Nowy Testament przeczytałem dokładnie, zrobiłem 3 mies. kurs na bierzmowanie, próbowałem się wbić do grupek katolickich bardziej po to by znaleźć żonę niż się coś dowiedzieć, ale miałem pecha.
Katolicy z forów internetowych okazywali się mało katoliccy i kilkukrotnie odchodziłem po kilku mies.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1408
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 541 times
- Been thanked: 779 times
Re: tak u mnie bylo
Przede wszystkim dziękuję Ci za mocne i szczere świadectwo nawrócenia! Jeśli chcesz być na tej drodze konsekwentny (a Szatan będzie Cię z pewnością od tego odwodził), musisz poszukać jakiegoś oparcia we wspólnocie. Rozejrzyj się w swojej parafii lub sąsiedztwie, czy nie ma jakichś grup modlitewnych, Odnowy w Duchu Świętym czy tym podobnych - zanurzenie w żywej wspólnocie jest konieczne, żeby nie dać się złamać kolejnym pokusom (które na pewno nadejdą). Tam też łatwiej Ci będzie odczytać kolejne kroki powołania. Może poznasz przyszłą Żonę, a może Bóg ma dla Ciebie inny plan. Będę się modlił dla Ciebie o umocnienie i rozeznanie dalszej drogi. Trzymaj się, Bracie! Trzymaj się Chrystusa - wystarczy czasem wymówić Jego imię, gdy przychodzi pokusa, On Cię nie opuści, skoro Cię odratował z drogi zatracenia.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14930
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4183 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: tak u mnie bylo
Zakręcony mocno jesteś - zostań z nami to się nieco uspokoisz i dostaniesz trochę zdrowej nauki katolickiej i zdrowych rad życiowych.
Bierz tabletki
znajdź stałego spowiednika
szukaj dalej wspólnoty, bo bez tego słabo to widzę
bo jak słusznie napisałeś
z chorą psychiką nie da się mieć zdrowej duszy.
Pomodlę się i proszę czytających o modlitwę wstawienniczą w twojej intencji, by Bóg prostował twe ścieżki i wysłał w realu swoich aniołów/ludzi do ciebie by ci pomogli i wskazali drogę do światłości Jezusa
Bierz tabletki
znajdź stałego spowiednika
szukaj dalej wspólnoty, bo bez tego słabo to widzę
bo jak słusznie napisałeś
z chorą psychiką nie da się mieć zdrowej duszy.
Pomodlę się i proszę czytających o modlitwę wstawienniczą w twojej intencji, by Bóg prostował twe ścieżki i wysłał w realu swoich aniołów/ludzi do ciebie by ci pomogli i wskazali drogę do światłości Jezusa
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: tak u mnie bylo
Ofiaruję Ci tylko moją modlitwę. O światłu Ducha świętego. O męstwo Chrystusa. I o miłość Boga Ojca.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18878
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2604 times
- Been thanked: 4602 times
- Kontakt:
Re: tak u mnie bylo
A mi się wydaje, że - mimo chorej psychiki - masz dużo zdrowszą duszę niż ja.
To, że się zmagasz, tym bardziej mi imponuje.
Ważne, byś nie wpadał w panikę. Nie wszystko musisz rozwiązać już teraz, natychmiast.
To, że się zmagasz, tym bardziej mi imponuje.
Ważne, byś nie wpadał w panikę. Nie wszystko musisz rozwiązać już teraz, natychmiast.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: tak u mnie bylo
Tutaj też masz wspólnotę. Jesteś otoczony modlitwą naszą. A na pewno moją.
Szukasz, walczysz. Twoje starania o babcię są tego dowodem.
Każdy ma okresy ciemności. Ale Jezus w Hostii woła, wzywa. Daje siłę. Mnie podtrzymuje. Zmusza do wysiłku. Zgodnego z moim wyborem.
Szukasz, walczysz. Twoje starania o babcię są tego dowodem.
Każdy ma okresy ciemności. Ale Jezus w Hostii woła, wzywa. Daje siłę. Mnie podtrzymuje. Zmusza do wysiłku. Zgodnego z moim wyborem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: tak u mnie bylo
Nie wiem skad jestes, ale w Gnieznie jest miejsce w ktorym zrozumiesz o co chodzi i co Bog chce od ciebie.
Nazywa sie Prymasowskie Studium Teologiczno Pastoralne, ja przez 7 lat tego szukalem i szukalem tego na forach Chrzescijanskich ale zadne mi tego nie dalo, bo nie bylo tym czego szukalem i co bylo mi potrzebne.
Dzis wiem ze to bylo to czego potrzebowalem i tak dlugo szukalem, choc pytalem o materialy ze studiow teologicznych, nik mi ich nie chcial dostarczyc.
W sumie dobrze, bo pod okiem wykladowcow majacych autorytet Kosciola nie pobladze, w tym czego szukam.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: tak u mnie bylo
Predzej ja utracisz sluchajac na forach domoroslych teologow.
Poza tym , to studium to nie sama teologia, a glownie zrozumienie tego co sie z toba dzieje i dlaczego, oraz jak to powinienes rozumiec, by wytrwac w wierze.
Tego nie znajdziesz na zadnym forum, a kaplani w Parafiach raczej nie sa przygotowani na takie nawrocenia i raczej nie wiedza ani co doradzic,, ani co z tym zrobic.
Osobiscie, uwazam ze to studium jest jak dar z Nieba i powinno byc upowszechnione wszedzie, by kazdy kto sie nawrocil mial dostep i jego wiara ktora otrzmal w Darze nie zostala zniszczona.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: tak u mnie bylo
hmm... mi się wydaje, że każdy ma inną drogę...
ja bym najchętniej zapisał się na miesiąc do jakiegoś klasztoru z ciężkimi zasadami... np. zakon milczący czy coś... tylko nie wiem jakbym zdzierżył to, jakbym widział, że inni uczestnicy łamią zakaz milczenia, bo mój kolega co był na czymś podobnym mówił, że właśnie tak bywało.
ja bym najchętniej zapisał się na miesiąc do jakiegoś klasztoru z ciężkimi zasadami... np. zakon milczący czy coś... tylko nie wiem jakbym zdzierżył to, jakbym widział, że inni uczestnicy łamią zakaz milczenia, bo mój kolega co był na czymś podobnym mówił, że właśnie tak bywało.