Bóg uzdrawia nie tylko ludzi

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
ODPOWIEDZ
niewątpiąca
Przybysz
Przybysz
Posty: 10
Rejestracja: 17 sty 2022
Has thanked: 7 times
Been thanked: 7 times

Bóg uzdrawia nie tylko ludzi

Post autor: niewątpiąca » 2022-01-17, 09:53

Już dawno chciałam podzielić się moją historią i pokazać , że Bóg jest w stanie pomóc nam w każdej sytuacji. Niektórzy twierdzą, że nie powinniśmy modlić się za zwierzęta. Ja po raz drugi przekonałam się, że tak nie jest . Przecież to sam Bóg powiedział , że jesteśmy odpowiedzialni za wszelakie stworzenie na ziemii. To one w większości są od nas zależne. Zacznę więc od początku.
Odkąd pamiętam, wychowywana byłam w wielkim szacunku i miłości do zwierząt. Kochałam te stworzenia od zawsze. Zawsze marzyłam , aby mieć swojego przyjaciela, a w szczególności kota , jednak silna alergia na sierść to uniemożliwiała. Wwieku 12 lat moja siostra przeczytała , że kontakt z sierścią pozwala uodpornić się na alergen . Zaczęliśmy więc namawiać naszego tatę na wzięcie kociego przyjaciela. Po długich namowach zgodził się i już tydzień później przygarnęliśmy naszego wymarzonego kociaka . Chował się świetnie . Wyrósł z niego
piękny , duży kocur . W miedzy czasie dołączyły do nas na stałe jeszcze dwa inne kotki.Po około 12 latach beztroskiego życia, okazało się, że jest chory na cukrzycę . Na początku pojawił się strach, jednak lekarz zapewnił , że regularne badanie poziomu cukru i przyjmowanie insuliny pozwoli przeżyć mu jeszcze kilka lat. Nauczyliśmy się więc, jak radzić sobie z ta chorobą i faktycznie, przy odpowiedniej opiece , kiciuś miał się bardzo dobrze . Niestety po jakimś czasie zaczęły pojawiać się kolejne problemy. Tym razem z uzębieniem. Co chwilę pojawiały się infekcję . które że względu na infekcję, nie chcą
iały się goić . Byliśmy stałymi bywalcami przychodni . Ze względu na swój wiek ( kotek miał już prawie 15 lat ) , lekarz bał się podjąć operacji czyszczenia i wyrywania zębów . W tym samym czasie nagle cukrzyca się pogłębiła. Cukier skakał jak szalony. Bywało, że musieliśmy jechać z nim 2 razy , bo nie mogliśmy zapanować nad cukrem . Albo za niski , albo za wysoki. Nasz przyjaciel nie chciał również jeść. Już wtedy zaczęłam się modlić o Bożą pomoc , jednak cały czas miałam przekonanie , że tylko lekarz moze go uzdrowić . Było coraz gorzej . W końcu lekarz pod
djął decyzję o próbie operacji . Modliłam się, aby się wyłudził. Tak było . Operacja się udała , jednak po wybudzeniu nasz przyjaciel był w okropnej formie. Płakałam , jak na niego patrzyłam. Musialam wracać do miasta , w którym studiwałam i wyjeżdżając, pożegnałam się z nim , myśląc, że widzę go ostatni raz . Tego samego dnia wieczorem , mama powiedziała mi , że jest na prawdę bardzo źle. Kot nadal nie chce jeść. Powiedziała też, że rozważa ukrócenie mu cierpienia , ponieważ już nie mogą patrzeć, jak się męczy. Wtedy coś w mnie pękło. Pamiętam ten wieczór i tą noc. Płakałam imodliłam się na zmianę , prosząc Boga , żeby nie zabierał nam naszego przyjaciela . Przez kilka godzin cały czas się modliłam. W końcu znalazłam w internecie modlitwę " Jezu , ty się tym zajmij " . Zaczęłam ją powtarzać. Powtarzałam i powtarzałam , aż w końcu poczułam spokój i uwierzyłam , że Bóg mi pomoże. Z tym spokojem usnęłam...
Rano , jeszcze przed 6 , obudził mnie SMS od mojej mamy " jest lepiej , zaczął jeść " . Widziałam, że moja modlitwa została wysłuchana! Od tego czasu nasz kochany towarzysz stał się innym kotem .Miał apetyt za trzech, bawił się i przez prawie rok nie potrzebował insuliny ! Choroba tak jakby cofnęła się! To Bóg wysłuchał mojej modlitwy! Nasz kotek przeżył szczęśliwie z nami jeszcze ponad rok i niestety ze względu na wiek , musiał odejść. Ja nigdy nie zapomnę tego uczucia , tego spokoju, który ogarnął mnie , kiedy Zaczęłam wierzyć w słowa modlitwy "Jezu , ty się tym zajmij ". Bóg, jeżeli tylko wierzymy , wysluch nas .To nasz wiara sprawia , że dzieją się cuda.
Teraz opowiem jeszcze krotko kolejną historie , związaną z uzdrowieniem kociego przyjaciela .
Mamy obecnie kotkę , ktora także jest w sile wieku . Ma swoje choroby , m.in. chorą trzustka. Kilka dni temu zaczęła czuć się fatalnie . Tylko leżała, nie jadła . Po wizycie u lekarza i przyejciu leków, nic nie pomagało. Wtedy zaczęłam się modlić. Mówiłam " Jezu ufam ,wiem , że jej pomożesz. Już raz uzdrowiles naszego przyjaciela , teraz też możesz ją uzdrowić " . Znów zadziałało! Kotka dzisiaj wstała , zaczęła więcej jeść i chodzić po mieszkaniu !
To jest mój dowod na to , że kiedy wierzymy , Bóg zawsze nas wysłucha !!!

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3053
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 318 times
Been thanked: 466 times

Re: Bóg uzdrawia nie tylko ludzi

Post autor: konserwa » 2022-01-17, 14:09

Kazde stworzenie wola do Boga ( na swoj sposob tylko jemu wlasciwy ) ... czyz Bog w swej Naturze Milosci moze pozostac gluchy na takie wolanie?

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Bóg uzdrawia nie tylko ludzi

Post autor: AdamS. » 2022-01-17, 14:42

Odpowiedzialność za zwierzęta domowe (i nie tylko domowe) jest ważną częścią naszej drogi do miłości wobec Boga i jego stworzenia. Niedawno w mojej okolicy odłowiono małego niedźwiadka, który obudził się ze snu zimowego, podchodząc pod domostwa. Wyraźnie osłabiony zataczał się na nogach, a wokół krążyły już wilki. Gdy go odnaleziono, znajdował się ok. 80 metrów od domostw. Niektórzy dziennikarze bardzo nieprzychylnie odnieśli się do decyzji odłowienia, zarzucając ingerencję w naturę. Jako biolog jestem zdecydowanym przeciwnikiem nadmiernego ingerowania w przyrodę, jednak w takich sytuacjach uważam, że człowiek ponosi odpowiedzialność za wkraczanie z gospodarką w las i właśnie dlatego winien jest w takim przypadku udzielić pomocy. Niedźwiadek znajduje się teraz pod opieką weterynarzy.

niewątpiąca
Przybysz
Przybysz
Posty: 10
Rejestracja: 17 sty 2022
Has thanked: 7 times
Been thanked: 7 times

Re: Bóg uzdrawia nie tylko ludzi

Post autor: niewątpiąca » 2022-01-17, 15:29

Wydaje mi się, że czytałam tą historię . Tak , to prawda . My jako ludzie zabieramy tym stworzeniom przestrzeń do życia, ich naturalne środowisko, przez co stają się od nas zależne. Bardzo się cieszę, że niedźwiadek jest bezpieczny.

Awatar użytkownika
Ada
Bywalec
Bywalec
Posty: 108
Rejestracja: 17 mar 2021
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 80 times
Been thanked: 29 times

Re: Bóg uzdrawia nie tylko ludzi

Post autor: Ada » 2022-01-17, 17:42

Piękna historia i również w to wierzę. Wierzę, że Bóg nas wysłuchuje i spełnia to co naprawdę ważne, co jest dla nas..

Ja kiedyś poprosilam Boga, aby mnie obudził rano (już nie pamiętam o ktorej godzinie) i nie wiem czy mi się to śniło, czy nie... ale usłyszałam szept ,,Ada wstawaj" - myślę, że jednak to nie był sen :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”