Zagadki matematyczne/logiczne

[Jozek]

Jesli ktos chce postawic sie w roli Boga, to bedzie mial dylemat.

[konserwa]

Ciagne za dzwignie. Cyhyba ze jest inny haczyk, o ktorym nic nie wiem z tej przypowiastki.

[Czarny]

Ciagne za dzwignie. Cyhyba ze jest inny haczyk, o ktorym nic nie wiem z tej przypowiastki.

Pytanie Janiolowi masz zadac, a nie używać łomu by wtargnąć do nieba
Dobra idę spać kolejne konsultację jak wstanę.

[konserwa]

Nie zadam, bo nie chce mi sie myslec. Coraz trudniej mi to przychodzi.

[JBP]

Ciagne za dzwignie. Cyhyba ze jest inny haczyk, o ktorym nic nie wiem z tej przypowiastki.

gratulację zdałaś 1 pytanie na kandydatkę na psychopatę xD


ZAGADKA na kandydata na psychopatę 2
Sztorm. Statek tonie, jest zbyt ciężki. Załoga powyrzucała już prawie wszystkie przedmioty. Nie ma rady, albo wyrzuci się kilkudziesięciu ludzi za burtę skazując ich na śmierć albo wszyscy pójdą na dno i zgnie kilkaset ludzi.

Czy dajesz rozkaz by wyrzucić kilkudzieisięciu ludzi za burtę czy pozwalasz by wszyscy poszli na dno?

[Andej]

Matematycznie rzecz ujmując ... była już "zagadka z wagonikiem". I tu już chyba z obrazkiem.

[Jozek]

Jesli ktos zadaje zagadki, to musi znac na nie wlasciwa odpowiedz innaczej bedzie to chora bzdura by przedstawic rzeczywistosc w formie problemu.
Psychologiczna manipulacja rzeczywistoscia by zmienic jej postrzeganie.

[Efezjan]

ZAGADKA
Stoisz przy dźwigni, która przełącza tory na tory lewe lub prawe. Na lewych leży przywiązana szanowana, młoda rodzina mąż, żona, 2 dzieci, na prawym jakiś samotny, grubas, którego nikt nie ceni.
Nadjeżdża pociąg. Nie zdążysz nikogo z ofiar uwolnić. Zdążysz tylko pociągnąć lub nie za dźwignię. Dzwignia jest teraz ustawiona tak, że pociąg skręci na lewy tor i przejedzie rodzinę. Możesz pociągnąć za dzwignię by zginęła tylko 1 osoba, ten grubas.
Ciągniesz za dźwignię czy nie?

Ten dylemat jest w książce Dawkinsa "Bóg urojony".

Jeśli nie pociągnę za dźwignię - zginie czworo ludzi, jeśli pociągnę zginie jedna, a zatem niestety ciągnę dźwignię.

[Czarny]

Jesli ktos zadaje zagadki, to musi znac na nie wlasciwa odpowiedz innaczej bedzie to chora bzdura by przedstawic rzeczywistosc w formie problemu.
Psychologiczna manipulacja rzeczywistoscia by zmienic jej postrzeganie.

Rozumiem ze ta uwaga się mnie tyczy.
,
Treść zagadki którą wczoraj zadałem:

Giniesz w katastrofie lotniczej i znajdujesz się przed dwojgiem identycznych drzwi. Jedne drzwi prowadzą do nieba, a drugie do piekła. Przy każdych drzwiach stoją dwa identyczne anioły. Jeden anioł może mówić tylko prawdę, podczas gdy drugi anioł może tylko kłamać. Tylko same anioły wiedzą, kto kłamie, a kto nie. Możesz zadać tylko jedno pytanie tylko jednemu z aniołów. Jakie jest jedyne pytanie, które zapewni ci przejście do nieba?


Odpowiedź:
Cz y drugi anioł powiedziałby mi że te drzwi prowadzą do nieba? Jeżeli spytany anioł okaże się tym który zawsze mówi prawdę a wskazane drzwi okażą się niebem to odpowie odpowie: Nie. Jeżeli zaś spytany anioł okaże się tym co kłamie również odpowie Nie. Jeśli usłyszymy odpowiedź „Nie” wchodzimy do wskazanych drzwi. Z kolei jeżeli wskazane drzwi okazały by się piekłem każdy z aniołów odpowiedziały: Tak. Wtedy wchodzimy do tych drugich drzwi.


Miłej zabawy

[Jozek]

Nie, ale w sumie to takie logiczne zagadki, zmieszane z wiara, raczej nie wplyna pozytywnie na jej rozumienie.

[Czarny]

Nie, ale w sumie to takie logiczne zagadki, zmieszane z wiara, raczej nie wplyna pozytywnie na jej rozumienie.

A to sorry, błędnie to odebrałem
Bo odpowiedź się nie pojawiła, moja też i tak mi sie to poskładało.
Ze wychodzi na to ze nie znam odpowiedzi

[sądzony]

Giniesz w katastrofie lotniczej i znajdujesz się przed dwojgiem identycznych drzwi. Jedne drzwi prowadzą do nieba, a drugie do piekła. Przy każdych drzwiach stoją dwa identyczne anioły. Jeden anioł może mówić tylko prawdę, podczas gdy drugi anioł może tylko kłamać. Tylko same anioły wiedzą, kto kłamie, a kto nie. Możesz zadać tylko jedno pytanie tylko jednemu z aniołów. Jakie jest jedyne pytanie, które zapewni ci przejście do nieba?

W tej zagadce nie potrzebne są 4 anioły, po 2 przy każdych drzwiach. Wystarczy dwoje drzwi i dwa anioły, jeden prawdomówny, a drugi kłamca. Zagadka oparta jest na podstawach logiki.

[konserwa]

No coz, prawdopodobnie jestem w jakims sensie psychopata. Byl taki czas w moim muyciu, ze strzelalem do prawdziwych ludzi z prawdzwego AKM. I nie byla to gra. Za to byla krew i trupy.

[Jozek]

I nigdy czlowiek nie bedzie wiedzial kto mial zginac a kto zyc.
A moze odwrotnie? Kto mial zyc a kto zginac? Zalezy z ktorej strony sie na to patrzy.

[niepraktykujący]

Dla mnie dość znacząca logiczna zagadka, to dlaczego ludzie wierzą w głupoty jakimi są religie.
Tak dla przykładu, albo Islam jest nieprawdziwy i miliard ludzi wierz w tą niedorzeczność, lub chrześcijaństwo jest nieprawdziwe, i tutaj tak samo ludzie wierzą w niedorzeczność, ewentualnie obie te religie są niedorzeczne, a prawdziwa jest jakaś inna religia, w końcu mamy ich na świecie dziesiątki tysięcy, więc gdzie tu szansa, że sie trafi na tą prawdziwą.
Patrząc tak ogółem na historie całej ludzkości, to tylko mały procent ludzi, mógł wierzyć w prawdziwą religie, a cała reszta liczona w dziesiątkach miliardów, wierzyła w coś czego nie ma i nigdy nie było.
Czyżby to ułomność ludzkiego umysłu, wymuszała tego typu zachowania?