Rozmowy po śmierci

Eschatologiczne rozważania na temat tych trzech stanów duszy i przebywania wśród Boga i ludzi przez Niego zbawionych oraz potępionych jak i tych, którzy przechodzą oczyszczenie, by żyć z Bogiem czyści.
ODPOWIEDZ
Dominik

Rozmowy po śmierci

Post autor: Dominik » 2018-06-01, 20:18

Jak myślicie, czy po śmierci będziemy mogli ze sobą rozmawiać będąc w Niebie lub piekle? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: Dezerter » 2018-06-01, 21:30

Ty w niebie a ja w piekle- to sobie na pewno nie pogadamy :!:
Ale jak wylądujemy w sąsiednich kotłach ;) :-ss to ... też se nie pogadamy, bo to nie jest miejsce do konwersacji - tak myślę
Ale w niebie będziemy mieli wszystko co najlepsze, nowe przemienione ciała , przebóstwione serca, umysły, dusze - będziemy chodzić w całej pełni w Duchu. Że będziemy wielbić Boga to pewne, ale czy rozmawiać - myślę, że taka opcja będzie, tylko czy będziemy chcieli zajmować się sobą nawzajem mając Jego?!
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Wolfi

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: Wolfi » 2018-06-02, 00:12

Ciekawe pytanie ;) zadales. Przypuszczam, ze kazdego czlowieka myslenie o istnieniu nieba/piekla przyprawia o zawroty glowy, a jesli juz tak to jak to wszystko wyglada.
A juz czy bedzie mozna tam rozmawiac mozna to juz wgl ;p, strzelam ze po smierci wszystko jest tak samo jak za zycia, w sensie wyglad, mowa, itd tylko ze w jakims innym wymiarze.

xxxxxxxxxx
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 25 lis 2017
Lokalizacja: Chicago
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 32 times
Been thanked: 5 times

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: xxxxxxxxxx » 2018-06-05, 18:45

W piekle myślę, że nie. Bo przypuszczam, że np. jak ktoś trafi do piekła to nie będzie to spotkanie z małym, miłym, czerwonym gościem, z którym można robić różne złe rzeczy bez konsekwencji obok kociołka. Sądzę, że Pan Bóg jest na tyle wszechwiedzący, że np. jeśli ktoś trafi do piekła i coś lubił robić złego na ziemi to nie będzie miał możliwości robić tego w piekle np. lubił zdradzać to nie będzie miał takiej możliwości, lubił używki to ich tam nie będzie itp. Bo Bóg zna każdego od podszewki. I pewnie najlepszą kara dla tych którzy zasłużyli na piekło będzie odebranie im wszystkiego co dawało im przyjemność wcześniej. Będzie tylko cierpienie porównywalne do bólu czegoś, bez możliwości ulgi dla tego bólu. Stąd można wytłumaczyć jęki słyszane przez św. Faustynę w swojej wizji. Bo w niebie to sielanka, szczególnie dla tych co się za ziemskiego życia nacierpieli. Ale to tylko opinia.
Ostatnio zmieniony 2018-06-05, 19:21 przez xxxxxxxxxx, łącznie zmieniany 1 raz.
"Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie”. (dla hejterów)

xxxxxxxxxx
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 25 lis 2017
Lokalizacja: Chicago
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 32 times
Been thanked: 5 times

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: xxxxxxxxxx » 2018-06-06, 12:55

Jeśli chodzi o wizję piekła to w tej z dziennicza siostry Faustyny, nie ma informacji na temat możliwości rozmów:

"Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność; widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka jest ustawiczne, towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny, i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest."
"Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie”. (dla hejterów)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: Andej » 2018-06-06, 13:30

xxxxxxxxxx pisze: 2018-06-05, 18:45... jeśli ktoś trafi do piekła i coś lubił robić złego na ziemi to nie będzie miał możliwości robić tego w piekle np. lubił zdradzać to nie będzie miał takiej możliwości, lubił używki to ich tam nie będzie itp. ...
A ja sądzę, że wprost odwrotnie. I Faustyna, w zacytowanym fragmencie, zdaje się to potwierdzać. Myślę, że obżartuch, łakomczuch będzie musiał stale jeść. Do obrzydzenia. Ciągłe to samo, co najbardziej smakowało. I wciąż coraz więcej. Równoczesne obrzydzenia i łaknienie. Głód i odruch wymiotny z przesytu. Taki obżartuch widząc jedzenie nie będzie mógł się mu oprzeć, a każdy kęs wywoływać będzie obrzydzenie. To na tym zasadza się konsekwencja nieumiarkowania.

A rozmowy? Czemu nie. W ciemności, np. podpuchy. W jasności? Po co, skoro wszyscy zjednoczeni. Sądzę, że przekaz interpersonalny na znacznie wyższym poziomie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

xxxxxxxxxx
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 25 lis 2017
Lokalizacja: Chicago
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 32 times
Been thanked: 5 times

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: xxxxxxxxxx » 2018-06-06, 13:57

Andej pisze: 2018-06-06, 13:30
xxxxxxxxxx pisze: 2018-06-05, 18:45... jeśli ktoś trafi do piekła i coś lubił robić złego na ziemi to nie będzie miał możliwości robić tego w piekle np. lubił zdradzać to nie będzie miał takiej możliwości, lubił używki to ich tam nie będzie itp. ...
A ja sądzę, że wprost odwrotnie. I Faustyna, w zacytowanym fragmencie, zdaje się to potwierdzać. Myślę, że obżartuch, łakomczuch będzie musiał stale jeść. Do obrzydzenia. Ciągłe to samo, co najbardziej smakowało. I wciąż coraz więcej. Równoczesne obrzydzenia i łaknienie. Głód i odruch wymiotny z przesytu. Taki obżartuch widząc jedzenie nie będzie mógł się mu oprzeć, a każdy kęs wywoływać będzie obrzydzenie. To na tym zasadza się konsekwencja nieumiarkowania.

A rozmowy? Czemu nie. W ciemności, np. podpuchy. W jasności? Po co, skoro wszyscy zjednoczeni. Sądzę, że przekaz interpersonalny na znacznie wyższym poziomie.
A może na zmianę raz nic, raz nadmiar?
"Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie”. (dla hejterów)

xxxxxxxxxx
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 25 lis 2017
Lokalizacja: Chicago
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 32 times
Been thanked: 5 times

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: xxxxxxxxxx » 2018-06-06, 14:22

Znalazłem też taką wizję piekła:

"Widać zatem, że nawet ta przyjemność, która przynosi gorzkie owoce, nie jest dziełem szatana, a jedynie przykrą dla niego koniecznością, którą musi zwabić człowieka. Czy jednak będzie jej potrzebował w piekle, w którym już człowiek jest? Nie, tam już kuszenie jest niepotrzebne, bo człowiek już wybrał i swojej decyzji zmienić nie może. Nie będzie tam ani cienia przyjemności, bo to jest miejsce pozbawione zupełnie Boga, a więc też całego dobra, które On stworzył.

Czyli możemy się spodziewać cukrzycy, ale bez uprzedniego objadania czekoladą; chorób wenerycznych bez współżycia czy też kaca bez wcześniejszego picia alkoholu.

Warto też uświadomić sobie, że tam gdzie nie ma dobra i piękna, tam jest brzydota i zło. Co cię najbardziej brzydzi Drogi Czytelniku, czego nie cierpisz? Spodziewaj się tego w piekle! Na przykładzie zwierząt: czy odrażające jest dla ciebie robactwo, może szczury, pająki albo węże? To one pewnie witają w piekle."
"Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie”. (dla hejterów)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: Andej » 2018-06-06, 15:38

No cóż, każda z wyrażonych myśli może się ziścić. Opisał to Orwell w "pokoju 101". Dla każdego znajdzie się takie pomieszczenie. Na miarę "zasług".
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Celine.maqq
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 22 sty 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 22 times
Been thanked: 12 times

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: Celine.maqq » 2022-01-25, 23:14

Tez jestem ciekawa.

niepraktykujący

Re: Rozmowy po śmierci

Post autor: niepraktykujący » 2022-03-11, 00:38

Dominik pisze: 2018-06-01, 20:18 Jak myślicie, czy po śmierci będziemy mogli ze sobą rozmawiać będąc w Niebie lub piekle? Jeśli tak, to w jaki sposób?
W taki sposób będziesz mógł rozmawiać, żeby nie pojawiły sie tam jakiekolwiek negatywne emocje, w końcu Niebo to stan nieprzerwanej szczęśliwości, którego nie można w żaden sposób naruszyć.
Dezerter pisze: 2018-06-01, 21:30 Ty w niebie a ja w piekle- to sobie na pewno nie pogadamy :!:
W Biblii jest opisana rozmowa kogoś kto jest w Niebie, z kimś kto sie znajduje w piekle.
xxxxxxxxxx pisze: 2018-06-06, 12:55 Jeśli chodzi o wizję piekła to w tej z dziennicza siostry Faustyny, nie ma informacji na temat możliwości rozmów:

"Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność; widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka jest ustawiczne, towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny, i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest."
Całkiem przyjemna wizja piekła, nie widzę tutaj nic co by było dla mnie czymś powodującym dyskomfort.
I z tego by wynikało, że jak grzeszę seksem, to tam będą mnie dręczyć seksem? serio?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Niebo, piekło, czyściec”