Znacznie przesadzony problem ewolucji

[VanHezz]

Nie ma żadnego problemu. Odpowiadając tobie na to pytanie nie myślałem w ogóle o ewolucji. Pytanie brzmiało:

jak DNA to robi i gdzie te informacje znajduje, by podac komorce odpowiednie mRNA by ta produkowala wlasciwe przeciwciala.

Odpowiedziałem tobie, jak to jest że organizm produkuje właściwe przeciwciała.

Czego nie rozumiesz? O jakim podawaniu mRNA mowisz?

skad DNA jadra komorkowego bierze informacje jakie bialko bedzie neutralizowalo wirusa ktory zaatakowal organizm.

Wytłumaczyłem tobie, ze to nie jest tak że komorka decyduje jaki rodzaj przeciwciała wytworzyć.

Pytasz o to, skąd komórka wie, w którym miejscu jego DNA znajduje się fragment kodujący przeciwciało? Skąd wie, w którym miejscu ma zostać uruchomiony aparat transkrybujący DNA na mRNA?

[Jozek]

Z grubsza, tak.
Bo uklad immunologiczny to nie tylko ta wstepna ochrona pluc i ukladu krwionosnego jako drog patogenow do komorek organizmu o ktorej pisales. W zasadzie to to co opisales to dziala to niemal jak lep na muchy i jest to chyba najprostrzy element ukladu immunologicznego.
glowna walka z patogenem zaczyna sie wtedy gdy dostanie sie on do komorek.

[VanHezz]

Z grubsza, tak.

Nie żartuj sobie. Pytałeś o coś zupełnie innego, a teraz zmieniasz zdanie. To, jak komórka znajduje fragment DNA, na podstawie którego chce wytworzyć potrzebne białko, to jest zupełnie inna historia regulowania ekspresji genów. Jest mechanizm, który za to odpowiada i nie dotyczy wyłącznie przeciwciał ale każdego białka produkowanego przez organizm. Nie wiem, co w tym szczególnie ciekawego w kontekście ewolucji.

Bo uklad immunologiczny to nie tylko ta wstepna ochrona o ktorej pisales.

Tak się składa, że odpowiedź swoista układu odpornościowego nie jest wstępną, a właśnie ostatnią linią obrony.

Gubisz się.

EDIT:
w międzyczasie zorientowałeś się, że się rypłeś i poprawiłeś drugie zdanie na:

Bo uklad immunologiczny to nie tylko ta wstepna ochrona pluc i ukladu krwionosnego jako drog patogenow do komorek organizmu o ktorej pisales. W zasadzie to to co opisales to dziala to niemal jak lep na muchy i jest to chyba najprostrzy element ukladu immunologicznego.
glowna walka z patogenem zaczyna sie wtedy gdy dostanie sie on do komorek.

Najprostszy element? Czuję się w imieniu mojego układu odpornościowego urażony To najbardziej zaawansowany element tego układu. Po prostu opisałem go najprościej jak potrafiłem, abyś mógł zrozumieć.

glowna walka z patogenem zaczyna sie wtedy gdy dostanie sie on do komorek.

Jaki mechanizm odpowiada za walkę z patogenem we wnętrzu komórki?!
Rozchodzi się o to, że patogen jest neutralizowany przez komórki naszego organizmu. Nie wnika do komórek.

[Jozek]

Nie, nie pytalem o to co opisales i nie pytalem o same komorki, tylko pisalem o DNA w jadrze komorek, wiec nie przekrecaj moich wypowiedzi by dopasowac je do tego co chciales napisac.

[VanHezz]

Nie, nie pytalem o to co opisales i nie pytalem o same komorki

Wiedziałem już wczoraj, że taka będzie twoja odpowiedź na moje wypociny. Dlatego dwa razy zapytałem, czy chcesz abym ci odpowiedział na twoje wątpliwości. Pytanie dotyczyło powstawania konkretnych przeciwciał i wynikało z niego, że sądzisz, że różne przeciwciała są produkowane przez tę samą komórkę i głowisz się nad tym, jak to jest, że komórka wie, jakie teraz konkretnie przeciwciałko powinna wyprodukować. Pokazałem ci, że tak nie jest.

[Marek_Piotrowski]

Widzisz, @VanHezz robisz podstawowy błąd: zakładasz, że wiedza wystarczy do argumentacji na forum.
Tymczasem tu mamy problemy ideologiczno/emocjonalne, więc to, że masz wiedzę, raczej nie pomoże

[Jozek]

Znow masz jakis problem w dyskusji?
Wyraznie pisalem w pytaniu o co mi chodzi, wiec skoro dostalem odpowiedz nie na moje pytanie to uwazasz ze mam obowiazek ja przyjac jako wlasciwa odpowiedz bo innaczej bede plaskoziemcem?
Opanuj sie Marek z tymi swoimi uprzedzeniami i zachowuj sie jak powazny czlowiek.

[Marek_Piotrowski]

Aha, @VanHezz , zapomniałem napisać, że jeśli będziesz się upierał, to dostaniesz w odpowiedzi coś podobnego po powyższego postu Józka

[VanHezz]

Widzisz, @VanHezz robisz podstawowy błąd: zakładasz, że wiedza wystarczy do argumentacji na forum.
Tymczasem tu mamy problemy ideologiczno/emocjonalne, więc to, że masz wiedzę, raczej nie pomoże

Dokładnie. Dlatego obiecywałem sobie, że się w tym wątku nie uruchomię. Przegrałem sam ze sobą.

Wyraznie pisalem w pytaniu o co mi chodzi

Niewyraźnie. Powtórz jeszcze raz.

[Jozek]

To wkleje link do pytania by nie bylo watpliwosci jakie probujecie wprowadzic.
Albo nie potraficie czytac ze zrozumieniem, albo kleicie glupa gdy zdazy sie wam wpadka.
viewtopic.php?p=281218#p281218

[SynJana]

Kiedyś oglądałem "Było sobie życie". @VanHezz jestem ciekaw na ile dobrze pamiętam i na ile dobrze to było tam przedstawione. Jeśli powiem głupoty, popraw mnie.
Tak więc...
Są takie białe krwinki, które zjadają patogeny i rozkładają je. One podają informację o tym, co to za patogen do tych ludzików w samolotach, które wypuszczają małe ludziki-kamikaze. Żadne informacje nie są wyciągane z DNA.

@Jozek Załóżmy jednak, że nie znamy mechanizmu na to, jak organizm walczy z patogenami. Co to by oznaczało dla teorii ewolucji i czemu?

[Jozek]

Mi nie robi to zadnej roznicy, czy znamy czy nie, z samej genetyki wiem ze ewolucja jest po prostu wymyslona teoria ktora wrecz wykozystuje i naciaga na swoje kopyto wiele mechanizmow w organiizmach i DNA, by wykazac slusznosc teorii ewolucji.
A z drugiej strony, ci ktorzy dali sie wrobic w taki sposob myslenia, po prostu nie odpuszcza, bo musieli by przyznac ze dali sie zmanipulowac.
Wiekszosc teorii udowadniana jest na takiej samej zasadzie jak reklamy i moda. Im wiecej ludzi to lyknie, tym latwiej jest to przyswajane przez innych.

System immunologiczny ma kilka poziomow, a to co opisal VanHezz to pierwszy najbardziej podstawowy poziom, ochrony organizmu na chybil trafil.
Niestety jednak jak patogen przeniknie do komorek organizmu to znaczy ze ten pierwszy podstawowy poziom nie dal rady i wtedy organizm uruchamia kolejne mechanizmy obronne, ktore coraz precyzyjniej walcza z patogenem.
No, ale te kolejne poziomy nie sa takie proste jak sie niektorym wydaje, dlatego wyjasnienia VanHezz-a utknely na tym pierwszym podstawowym poziomie o ktory w ogole nikt nie pytal, a tym bardziej ja.

[SynJana]

Możesz podać przykłady z genetyki, które wskazują na to, że TE to fikcja?

[Jozek]

Za duzo by pisac, by podac wszystkie przyklady, ale ogolniie rzecz biorac to kazde jakie by nie byly zmiany w DNA ktore ewolucja sobie przywlaszcza jako dowody, mozna wyjasnic tym ze wszelkie zmiany ktore zachodza sa od poczatku zawarte w DNA.
To co ewolucjonisci nazywaja mutacjami, to po prostu podstawa dzialania DNA, wlaczanie lub wylaczanie poszczegolnych genow, czy sekwencji, ktore od zawsze sa w tym tzw. nieczynnym fragmencie DNA, kedys nazywanym DNA smieciowym, wlasnie przez to ze jest to nieaktywna bardzo duza czesc calosci lancucha DNA.
Z tego samego faktu ze kazde zmiany mozna wyjasnic w inny sposob niz teoria ewolucji, jest to dowod na to ze teoria ewolucji nie ma zadnych konkretnych dowodow na to ze jest prawdziwa.
Jest to calkowicie zgodne z metodologia naukowa, ze gdy cos mozna wyjasnic w jakikolwiek inny sposob, to znaczy ze nie moze byc dowodem cos co da sie wyjasnic innaczej.

[SynJana]

Czyli wg Ciebie mamy w swoich genach zapis wszystkich chorób na tle genetycznym w tym zespół Downa?