Dziś ze Mną będziesz w raju - czyli PRZEBACZENIE
-
- Gawędziarz
- Posty: 595
- Rejestracja: 23 lut 2021
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 38 times
Re: Uzdrowienie wewnętrzne, czy jest możliwe
No dobra, ale wybaczam i mam się z nimi kolegować dalej ?? Koledzy są tylko na chwilę więc nie musze z nimi przebywać.
A co jak ktoś pamięta sytuacje z przed 15 lat dokładnie i tak dalej?? Ma ktoś tak. To już sie chyba nadaje na oddzielny wątek albo tutaj też.
A co jak ktoś pamięta sytuacje z przed 15 lat dokładnie i tak dalej?? Ma ktoś tak. To już sie chyba nadaje na oddzielny wątek albo tutaj też.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4484
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1153 times
Dziś ze Mną będziesz w raju - czyli PRZEBACZENIE
To zależy od Ciebie, jeśli ktoś ma na Ciebie zły wpływ to może niekoniecznie. Ale jeśli ktoś żałuje i się zmienił, stara się to jak najbardziej warto dać mu szansę. Oczywiście nie masz obowiązku zmuszać się do koleżeństwa, ale jednak dobrze by było, nie odrzucać go tak całkowicie, jeśli okazał jakąś skruchę, przeprosił.
Ale dlaczego tylko na chwilę?
Dodano po 8 minutach 27 sekundach:
Re: Dziś ze Mną będziesz w raju - czyli PRZEBACZENIE
@adampiotr posty przeniesione, zachęcam do kontynuowania dyskusji w tym wątku.
Ostatnio zmieniony 2021-06-19, 23:55 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Uzdrowienie wewnętrzne, czy jest możliwe
Mam tak trochę z babcią. Często wraca mi do niej żal i nawet niechęć przez to wszystko co mówiła i robiła. Ale ostatnio jej wybaczyłam (Tak mi się wydaje). Sama też miała trudne życie, pewnie przez to wszystko co mówiła chciała mnie jakoś ochronić, ale niestety tylko pogorszyła. Choć na pewno na moje słabości nie wpłynęła sama babcia a też sytuacja w domu jako całokształt.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?
Nie mam pewności czy nadinterpretowałem, czy podinterpretowałem, ale stwierdzenie o możliwości bycia równym zakłada nie tyle drogę wzgl. kierunek, ale uznanie, że jest to możliwe.Gzresznik Upadający pisze: ↑2022-05-01, 21:45 ODPUSC NAM NASZE WINY JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM ( i tu mamy możliwość i wezwanie by być mu RÓWNYM)
Nie pisałeś, że jesteś równy, tu rację przyznaję. Napisałeś ino, że macie taka możliwość. Domyśliłem się, że uważasz się za jednego z tych, którym jest to dane. Dla których osiągnięcie wzgl. osiąganie takiego stanu jest czymś realnym.
Dla mnie I ODPUSC NAM NASZE WINY JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM jest wezwaniem. Jest warunkiem. Jest wyznaczeniem kierunku i sposobu postepowania. Jest nakazem naśladowania. Na miarę ludzkich możliwości. Na miarę moich możliwości. Ale nade wszystko jest warunkiem koniecznym. Jest wyrażeniem zgody na to, aby dobry Bóg potraktował mnie tak, jak je traktuję bliźnich.
Ale też, wyznam, modlę się o to, aby Bóg przebaczył mi o wiele doskonale, niż ja będę to uczynić kiedykolwiek. Zatem modlę się wielotorowo. O to abym przebaczał, aby mi przebaczono, abym coraz lepiej przebaczał, aby zostało mi wszystko wybaczone. Modlę się ze świadomością swoich słabości i ograniczeń. Bez uzurpowanie sobie Boskiej doskonałości. I ze świadomością, że nie mam możliwości jej osiągnięcia. Przynajmniej, jako człowiek.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3547
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 381 times
Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?
wystarczyło dopytać , nie osądzać . Hołd przyjęty
Dodano po 1 minucie 49 sekundach:
"Nie pisałeś, że jesteś równy, tu rację przyznaję. Napisałeś ino, że macie taka możliwość. Domyśliłem się, że uważasz się za jednego z tych, którym jest to dane. Dla których osiągnięcie wzgl. osiąganie takiego stanu jest czymś realnym." Domyśliłeś się ?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?
Nie. Przeczytałem, z podziwem, że Boska doskonałość jest dla Ciebie dostępna. Ja jestem tylko człowiekiem. Toteż chylę czoło przed istotami niebiańskimi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3547
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 381 times
Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?
poczytaj sobie na temat tej kobieciny... https://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82g ... i_Castello mysle ze modlitwa do niej w sprawie wybaczania to dobra inwestycja. potem poszukam patrona od uszczypliwości .
Ostatnio zmieniony 2022-05-02, 09:16 przez Gzresznik Upadający, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?
Domyślam się, że pogardzasz taką święta, nazywając ją kobieciną.
Wymiana zdań straciła sens.
Wymiana zdań straciła sens.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3547
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 381 times
Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?
Używając slowa kobiecina chciałem uwypuklic te różnice miedzy kim była fizycznie a kim była duchowo..Dalem informacje o niej bo mi zwrócenie sie do niej pomoglo w powolnym wybaczaniu wszystkiego.
SPRÓBOWAŁEŚ KIEDYS SIE NIE DOMYŚLAĆ?
-
- Bywalec
- Posty: 158
- Rejestracja: 18 kwie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 11 times
Re: Co robić ze skrupulantami?
miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-05-03, 13:49Wraz ze wcieleniem Jezusa, a zwłaszcza wraz z Jego śmiercią i zmartwychwstaniem, otrzymaliśmy pełnię łaski i miłosierdzia. Skoro Bóg wcielony przebaczał wszystkim, którzy tego pragnęli i nikogo nie odrzucał, to ludzie mają starać się robić podobnie. Niedopuszczalne jest więc karanie innych osób według wielu drastycznych zasad Starego Testamentu.
Nie wiem, czy to pasuje do tego wątku, jeśli nie, możecie przenieść w inne miejsce.inżynier pisze: ↑2022-05-03, 14:27To nie znakiem tego, że mamy grzech pozostawić obojętnie, każda najmniejsza reakcja na grzech, nawet w myśli, jest dobra. Ale fundamentalne są pierwsze dwa uczynki miłosierdzia względem duszy, o których uczyłem się jeszcze pod kątem bierzmowania - czyli: grzeszących upominać, nieumiejętnych pouczać.
Do czego zmierzam: to, o czym napisała miłośniczka Faustyny, co może oznaczać w kontekście zakładania spraw w cywilnym sądzie dotyczących np. stalkingu, jakichś przestępstw homoseksualnych, kradzieży, albo tym bardziej zabójstw? To, że mamy wybaczać w świetle Nowego Testamentu, to oczywiste, ale takie bezwarunkowe przebaczenie oznaczałoby, żeby takich spraw nie zgłaszać do sądu, prokuratury - w sumie racja, bo Pismo (Łk 6,37) mówi:
Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni
W tym układzie, co mielibyście do powiedzenia?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Co robić ze skrupulantami?
Zupełnie nie. To wierzący ma przebaczyć. Ale przebaczanie nie oznacza bezkarności. Przebaczenie to nie udawanie, że nic się nie stało. To nie chowanie głowy w piasek. Przebaczeni nie może utrudniać, a w szczególności uniemożliwiać zapobiegania czynieniu złych czynów. Przebaczyć trzeba, ale też trzeba walczyć ze złem. Na ile się da uniemożliwiać popełnianie zła. Przebaczenie też ma się nijak do ponoszenia konsekwencji czynów przez winowajcę.
Toteż nie powinniśmy osądzać ludzi. Ale ich czyny mamy obowiązek osadzać. I zapobiegać.
Zgłaszając przestępstwo prokuraturze działamy na rzecz zapobiegania. Złożenie zawiadomienia nie jest osądzaniem.
W tym układzie sądzimy, że wypowiadamy się nie na temat wątku. Jest gdzieś wątek na temat przebaczania. A w tym dobrze byłoby skupić się na miłością do skrupulantów i udzielaniu im pomocy.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4484
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1153 times
Re: Dziś ze Mną będziesz w raju - czyli PRZEBACZENIE
To raczej nie to, o czym miłośniczka napisała, bo zupełnie o czym innym pisałam. Ale może nawet dobrze, że mnie źle zrozumiałeś, bo całkiem ciekawe rzeczy napisałeś podczas tej polemiki.inżynier pisze: ↑2022-05-03, 14:38 Do czego zmierzam: to, o czym napisała miłośniczka Faustyny, co może oznaczać w kontekście zakładania spraw w cywilnym sądzie dotyczących np. stalkingu, jakichś przestępstw homoseksualnych, kradzieży, albo tym bardziej zabójstw? To, że mamy wybaczać w świetle Nowego Testamentu, to oczywiste, ale takie bezwarunkowe przebaczenie oznaczałoby, żeby takich spraw nie zgłaszać do sądu, prokuratury
Przebaczanie nie oznacza, że nie należy zgłaszać przestępstw. Często wręcz należy. I nie jest to wcale sprzeczne z bezwarunkowym przebaczeniem. Słyszałam kiedyś historię kobiety, która była po wielkiej traumie, zamordowano jej rodzinę, bardzo cierpiała i starała się przebaczyć. W końcu, z Bożą pomocą, udało jej się to. I regularnie odwiedzała swojego oprawcę w więzieniu, przynosiła mu potrzebne rzeczy, troszczyła się o niego. Nie próbowała go wyciągnąć z więzienia, bo nie na tym przebaczenie polega. Po prostu odwiedzała go. Uważam to za świadectwo ogromnej, wręcz heroicznej miłości bliźniego.
Ostatnio zmieniony 2022-05-03, 17:02 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Pobóg Welebor
- Początkujący
- Posty: 39
- Rejestracja: 2 lis 2022
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 6 times
Re: Dziś ze Mną będziesz w raju - czyli PRZEBACZENIE
Pasjonująca dyskusja. Też uważam, że przebaczanie nie polega na usprawiedliwianiu, tylko na zapomnieniu, nie myśleniu więcej. Można każdego uznać za szaleńca, szaleńcowi nie ma czego wybaczać. Z kolei złych intencji zakładać nie należy. Gniew na niesprawiedliwość i niezgoda na samookłamywanie i okłamywanie nieświadome innych – to jest to, co czuję. Wygląda, że ta osoba jest niespełna rozumu. Komu wybaczyć? Sobie chyba tylko, że pozwoliłem na to wszystko, nie pojąłem od razu, że osoba mówiąca o swoich dobrych cechach rzadko naprawdę je posiada... A potem zdziwienie. Naturalny jest gniew i ból, ale nie można w nim trwać, ja nawet czuję wdzięczność dla tej osoby, bo nie byłbym tym, kim jestem teraz... Ale szlag mnie trafia, że dałem się wkręcić. Może naprawdę to gniew na siebie? Sam jestem sobie winien, więc co chcę od innych?
Z Bogiem
Z Bogiem
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Dziś ze Mną będziesz w raju - czyli PRZEBACZENIE
W tym, że nie polega na usprawiedliwianiu, zgadzam się w pełni. Ale to wcale nie znaczy, że usprawiedliwienie nie ułatwia przebaczenia. Na pewno łatwiej, gdy jakoś da się wytłumaczyć przyczyny.Pobóg Welebor pisze: ↑2022-11-03, 22:29 przebaczanie nie polega na usprawiedliwianiu, tylko na zapomnieniu
Ale z zapomnieniem, to już inna sprawa. Wprawdzie uważam, że zapomnienie jest najwyższą formą przebaczenie, to jednak pamięć nie wyklucza przebaczenia. A może nawet czyni je czymś większym. W życiu zapomnienia prowadzi do powtórek. Pamięć o krzywdzie pomaga zapobiegać kolejnym. Unikać osób wzgl. sytuacji, w których można doznać krzywdy. Zapomnienie nie jest warunkiem wybaczenia.
Poza tym, trudno jest coś wyrzucić z pamięci. Zawsze jakiś ślad zostaje. Przebaczenie polega na wyzuciu poczucia krzywdy z jakichkolwiek negatywnych emocji i uczuć. To zostaje jak blizna po dawnej ranie, np. po oparzeniu żelazkiem. Nie boli, nie przeszkadza. Jest i przypomina, aby nie dotykać gorącego. Jest blizna, ale nie przeszkadza. Nie przywołuje bolesnych wspomnień. Na jej widok nie pojawia się ból. Podobnie jest z przebaczeniem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.