Po prostu łykasz różne naciągane historyjki jako rzekomą "dostępną wiedzę". Im bardziej odbiega od ustalonych i powszechnie znanych faktów to lepiej - postrzegasz to jako element własnej oryginalności.Hildegarda pisze: ↑2022-06-14, 07:27 ja nie należe do osób, które chcą podciągnąć dostępną wiedzę do poglądów religijnych.
Zresztą tym samym jest wsiąknięcie w bzdury księgi, którą tak się zachwycasz.
Do dosyć popularna postawa, dająca złudzenie "samodzielnego myślenia", ale w gruncie rzeczy nie mająca z nim nic wspólnego, a będąca rozpaczliwą pogonią za (wątpliwą, ale zawsze( "oryginalnością").
W tym sęk, że NIC PODOBNEGO.Hildegarda pisze: ↑2022-06-14, 07:38 @Andej udostępniłam wyżej tekst, można się z tym zgodzić lub przyjmować swoje wersje tego jak powstawał ST i Bóg Jahwe. Ja się trzymam wersji historycznej
Tekst, który udostępniłaś, składa się z dwu rodzaju stwierdzeń:
- znanych (choć raczej w środowisku ludzi interesujących się tematem) informacji na temat rozwoju różnych religii
- powierzchownie tworzonych tez, pozornie opartych na stwierdzeniach z grupy pierwszej, a w istocie będących potwornie naciąganymi pod tezę stwierdzeniami, które nie przechodzą żadnej porządnej weryfikacji historycznej
Owszem mówi, ale coś całkiem innego, niż CI się zapewne wydaje.Hildegarda pisze: ↑2022-06-14, 10:15 Przepraszam, ale tu się nie da pisać na trzeźwo, a że jestem niepijąca, to jednak pójdę do tematu o piosenkach
Jeśli ktokolwiek zrozumiał to co pisałam wyżej, to tylko dodam, że proszę się nie dziwić, że łatwiej mi wchodzą te "podejrzane książki" z XX w, o których pisałam gdzie indziej. No bo dyskusja powyżej mówi sama za siebie.
To bardzo charakterystyczne, że im czyjeś opowieści z mchu i paproci przepisywane z mało wiarygodnych źródeł mają mniejsze podstawy w faktach (w tym faktach historycznych) tym bardziej ten ktoś usiłuje je zaprezentować jako "ustalenia nauki".
Nie wątpię, że wierzysz, że tak jest. Ale to tylko dowodzi Twojej łatwowierności (a nie obiektywizmu naukowego, jakbyś chciała).