Uczestnicto w ceremonii ślubnej?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
AgaPytania
Przybysz
Przybysz
Posty: 3
Rejestracja: 4 sie 2022

Uczestnicto w ceremonii ślubnej?

Post autor: AgaPytania » 2022-08-04, 13:50

Witam,

Zostalam poproszna o uczestnictwo w slubie cywilnym znajomej, ktora jest po rozwodzie (poprzednie slub byl chyba raczej tez tylko cywilny ale nie jestem pewna).Teraz bedzie tylko ceremonia w urzedzie. Nie wiem czy isc na ta ceremonie, czy pojscie znaczy tez zgode na grzech jej (= drugie raz malzenstow), zycie razem przed slubem razem (bo ona juz mieszka ze swoim przyszlym mezem) i przez to czy ewentualne uczestnictwo nie tylko jest zgoda/przyzwolniem/akceptacja jej grzechu ale tez przez to uczestnisto i bycie tam Ja popelniam grzech?
Ostatnio zmieniony 2022-08-04, 20:03 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

Konwalia

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: Konwalia » 2022-08-04, 14:05

Szczęść Boże!

Skoro nie masz pewności, jakie było pierwsze małżeństwo Twojej znajomej, znaczy to, że nie jest to jakaś głęboka relacja, prawda? Niezależnie jednak od tego, wielu praktykujących katolików daje przyzwolenie na rozwody czy życie razem bez ślubu, dlatego tym bardziej istnieje ogromna potrzeba dawania świadectwa wiary. Idź przed Najświętszy Sakrament i zapytaj Pana Jezusa, co powinnaś zrobić. Proś Ducha Świętego o światło. Ale myślę też, że Ty bardzo dobrze wiesz, co jest słuszne.

AgaPytania
Przybysz
Przybysz
Posty: 3
Rejestracja: 4 sie 2022

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: AgaPytania » 2022-08-04, 14:27

Szczescc Boze i dziekuje za odpowiedz :-)

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1708
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 343 times

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: Morkej » 2022-08-04, 15:06

Jedynie ważne zawarcie ślubu odbywa się według formy sakramentalnej. Jeżeli ślub cywilny jest oderwany od zawarcia go w sposób sakramentalny, to trzeba traktować sprawę jako grzeszne postępowanie. Obecność na ślubie cywilnym w takim wypadku może być niejako wyrażeniem swojego poparcia dla takiego związku. Dlatego nie zachęcałbym nikogo do uczestnictwa w takiej ceremonii w przypadku, który opisałem.
Ostatnio zmieniony 2022-08-04, 15:06 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

AgaPytania
Przybysz
Przybysz
Posty: 3
Rejestracja: 4 sie 2022

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: AgaPytania » 2022-08-04, 15:11

Dziekuje.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: Andej » 2022-08-04, 15:26

AgaPytania pisze: 2022-08-04, 13:50 Nie wiem czy isc na ta ceremonie, czy pojscie znaczy tez zgode na grzech jej (= drugie raz malzenstow), zycie razem przed slubem razem (bo ona juz mieszka ze swoim przyszlym mezem) i przez to czy ewentualne uczestnictwo nie tylko jest zgoda/przyzwolniem/akceptacja jej grzechu ale tez przez to uczestnisto i bycie tam Ja popelniam grzech?
A czy spotykanie się z nią jest grzechem? Czy, jak bywasz u niej, to nie legitymizujesz związku?
Uważam, ze pójście na ceremonie rejestracji nie jest grzechem. Ale zaznaczam, na rejestrację. Uważam za błąd nazywanie tego ślubem.
To taki sam grzech jak zarejestrowanie samochodu, czy imienia dziecka. To są czynności urzędowe.

Może to kogoś razić, ale ceremonii cywilnej nie nazywam ślubem, tylko rejestracją. I będą na takiej "imprezie", wyraźnie to nazywam rejestracją. Ślub dla mnie jest jednorazowy, w obecności Boga przywoływanego na Świadka.
Uważam, że nazywając rzecz po imieniu, gdy ktoś spyta, będziesz mieć okazje dania świadectwa.

Zastanów się też, co jest grzechem: rejestracja w urzędzie, czy wspólne mieszkanie i współżycie seksualne bez sakramentu. Uważam, ze pierwsze jest zwykłą czynnością urzędową, a drugie grzechem.

Bywam też w trudnych sytuacjach, gdy nie chcę kogoś urazić określeniem konkubent czy partner, a z trudem przechodzi przez gardło mąż. A mówić mąż cywilny, to jakoś głupio. Używanie imienia jest jakimś obejściem.
Nie można też stale przypominać i stale używać określeń, które mogą ranić, gdyż wcale nie służą sprowadzeniu na lepszą drogę. A jedynie do pretensji.

Dziękuję za wywołanie tematu. Skłaniam się do używania określenia partner. Co jakiś czas. Tak, aby nie wywoływać niesnasek, ale co jakiś czas uświadamiać, jak to widzę.

Z ciekawością poczytam inne opinie i rady. Wiem, że nie należy wylewać dziecka z kąpielą. A zbyt wielki rygoryzm odnosi zwykle zły skutek.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: Praktyk » 2022-08-04, 17:34

A urywasz kontakt z każdym innym grzesznym w okolicy ?
Wujkiem, który ma willę z nie do końca jasnych interesów....
Ciocią, która wyżywa się na mężu...
Bratem, który przejada tyle co czterech innych...
Stryjkiem, który załatwił komuś robotę państwową bo miał znajomości...
Synem, który nadużywa używek ?

Bądźmy sprawiedliwi, nie piętnujmy jednych grzechów bardziej niż innych tylko dlatego, że akurat te nas bardziej interesują.

Powinniśmy piętnować wszystkie po równo. A najpierw swoje.
A dopóki sami czyści jak łza nie jesteśmy... to ja bym towarzyszył bliskiej osobie.

Więcej dobrego przekażesz jej będąc jej przyjaciółką, czy jak zerwiecie kontakt, bo ślub zbanowałaś?
Ostatnio zmieniony 2022-08-04, 17:35 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4385
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-08-04, 18:39

Praktyk pisze: 2022-08-04, 17:34 Bądźmy sprawiedliwi, nie piętnujmy jednych grzechów bardziej niż innych tylko dlatego, że akurat te nas bardziej interesują.
Powinniśmy piętnować wszystkie po równo. A najpierw swoje.
A dopóki sami czyści jak łza nie jesteśmy... to ja bym towarzyszył bliskiej osobie.
Daj spokój, przecież nikt nie jest czysty jak łza. Czy z tego powodu nie wolno mówić tego, co się naprawdę myśli?
Nie masz, Praktyk, wrażenia, że to, co powyżej napisałeś jest sprzeczne z Twoim dzisiejszym postem w innym wątku:
.
Czy mamy starać się nagiąć słownictwo do spaczonej wizji tego faktu w głowie danej osoby ? Ja bym nie chciał. To jest kłamstwo, że ta osoba ma inną płeć. Ma inne pojęcie płci i wydaje jej się, że można ją sobie wybierać.
Czy mam się zmuszać do kłamstwa, żeby kogoś nie urazić
Tak samo kłamstwem jest nazywanie związku cywilnego ślubem.
Nieobecność na "ślubie" cywilnym to nie jest zrywanie relacji, ale właśnie odmowa naginania słownictwa. Niektórzy myślą, że wszystko jedno, czy ich ślub jest sakramentalny, czy tylko cywilny. Po co utwierdzać w takim przekonaniu?
Ja kiedyś byłam, choć to było, kiedy jeszcze nie byłam zbyt obeznana z wiarą i właściwie nie wiedziałam podstawowych rzeczy. Nie jestem pewna, jak bym postąpiła teraz. Ale w każdym razie, mam w rodzinie osoby w związku cywilnym i raz, przy okazji rozmowy, oznajmiłam, że nie są wcale żadnym małżeństwem. Rozmowa była w dość miłej atmosferze i nie odebrali tego jako atak. Może się i nawet z tym zgadzali?
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5197
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 821 times
Been thanked: 1374 times

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: abi » 2022-08-04, 19:09

rozumiem ze powinnam zerwac kontakt z wszystkimi znajomymi ktorzy zyja w zwiazkach niesakramentalnych? czy wystarczy ze nie bylam na ich slubach cywilnych (jesli byly)
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: Praktyk » 2022-08-04, 19:49

miłośniczka Faustyny pisze: 2022-08-04, 18:39 Daj spokój, przecież nikt nie jest czysty jak łza. Czy z tego powodu nie wolno mówić tego, co się naprawdę myśli?
No nikt nie jest, i nie napisałem, że nie można nic powiedzieć. Ale nie trzeba od razu karać swoją nieobecnością.
Można powiedzieć "słuchajcie, wiecie, że dla mnie to w ogóle nie małżeństwo, tylko taki kontrakt podatkowo ubezpieczeniowy, i z dużym ryzykiem jest to dużo mniej trwałe niż przysięga przed Bogiem ( o ile się wierzy ), ale skoro taka wasza droga, to poczekam, aż dojdziecie i do sakramentu, tylko nie zrańcie dzieci rozwodem".

Jeden ksiądz mi powiedział, że Kościół uznaje w pewien sposób szczerą przysięgę daną nawet przed szamanem w amazonii, bo to dwoje ludzi sobie przysięga. A Bóg błogosławi. Wiec cywilny w stanie kawalerskim nie jest dla mnie problemem.

Trudniej jeśli wcześniej tam było sakramentalne małżeństwo z kimś innym to wtedy prawdą było by powiedzieć "nie powinnaś/eś tego robić, przysięgałeś przed Bogiem". Ale też bądźmy realistami, ile ludzi bierze ślub kościelny totalnie nie wierząc w Boga ? Moim zdaniem większość z tych, którzy biorą potem rozwody. Lub przynajmniej połówki tych związków. Co powinno być równoznaczne z oszukaniem drugiej strony w kwestii swojej wiary i unieważnieniem. Ludzie biorą kościelny bo tak ładnie i tradycyjnie. A traktują to jak wstępniaczek do imprezy.
Ostatecznie efekt jest taki, że mamy parę, która nie wierzy w Boga, bierze rozwód a potem jakiś cywilny w innym składzie.
No i może w tym być również kilka przypadków: ludzie mogą się rozejść w zgodzie i żyć dalej lub jedna strona może być bardzo zraniona.
Ja swoją obecność na takiej uroczystości uzależniał bym od oceny moralnej postępowania tego mojego znajomego. Jeśli oboje z tych ludzi nie wierzą, i dobrze im z tym, że się rozeszli, to ok, niech tak będzie. Jeśli uważałbym, że ten mój znajomy bardzo kogoś skrzywdził, i nie chciałbym właściwie już z nim z tego powodu utrzymywać kontaktu, bo to zły człowiek, to bym nie poszedł na ślub.
Nie masz, Praktyk, wrażenia, że to, co powyżej napisałeś jest sprzeczne z Twoim dzisiejszym postem w innym wątku:
Czy mamy starać się nagiąć słownictwo do spaczonej wizji tego faktu w głowie danej osoby ? Ja bym nie chciał. To jest kłamstwo, że ta osoba ma inną płeć. Ma inne pojęcie płci i wydaje jej się, że można ją sobie wybierać.
Czy mam się zmuszać do kłamstwa, żeby kogoś nie urazić
Tak samo kłamstwem jest nazywanie związku cywilnego ślubem.
Nieobecność na "ślubie" cywilnym to nie jest zrywanie relacji, ale właśnie odmowa naginania słownictwa. Niektórzy myślą, że wszystko jedno, czy ich ślub jest sakramentalny, czy tylko cywilny. Po co utwierdzać w takim przekonaniu?
Ja kiedyś byłam, choć to było, kiedy jeszcze nie byłam zbyt obeznana z wiarą i właściwie nie wiedziałam podstawowych rzeczy. Nie jestem pewna, jak bym postąpiła teraz. Ale w każdym razie, mam w rodzinie osoby w związku cywilnym i raz, przy okazji rozmowy, oznajmiłam, że nie są wcale żadnym małżeństwem. Rozmowa była w dość miłej atmosferze i nie odebrali tego jako atak. Może się i nawet z tym zgadzali?
To już trochę kwestia nomenklatury. "Ślub" to słowo zupełnie potoczne. Są ślubowania szkolne, wojskowe, kapłańskie. Wszystko pewien rodzaj przysięgi. No i ci ludzie na cywilnym przysięgają, czyli ślubują, składają śluby, tylko ranga tej przysięgi jest mniejsza. Bo wagą zerwania przysięgi jest coś ziemskiego, a wagą zerwania przysięgi sakramentalnej coś wiecznego. Poważnie nie mam problemu z nazywaniem tego ślubem cywilnym. I nie mam problemu z tym, żeby od czasu do czasu wypalić do tej pary, " to kiedy ten właściwy? " :)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4385
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: uczestnictow w ceremoni slubnej?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-08-04, 19:52

abi pisze: 2022-08-04, 19:09 rozumiem ze powinnam zerwac kontakt z wszystkimi znajomymi ktorzy zyja w zwiazkach niesakramentalnych?
Ale dlaczego niby?
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5197
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 821 times
Been thanked: 1374 times

Re: Uczestnicto w ceremonii ślubnej?

Post autor: abi » 2022-08-04, 20:12

ja sie was pytam
znaczy ze nie musze?
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4385
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Uczestnicto w ceremonii ślubnej?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-08-04, 20:18

abi pisze: 2022-08-04, 20:12 ja sie was pytam
znaczy ze nie musze?
Nawet nie powinnaś, jeśli to miałby być jedyny powód. Nie wyobrażam sobie, jak można zerwać relację z takiej przyczyny. Sama mam relacje z osobami, które żyją w takich związkach i nie zamierzam z tych osób rezygnować.
Nikt z nas, w tym wątku, nawet nie sugerował takiego rozwiązania. Wypowiadaliśmy się tylko co do tego, czy być na ślubie cywilnym, czy nie być. I chyba, jakby zsumować wszystkie wypowiedzi, to wyszło nam, że niewiadomo.
Ostatnio zmieniony 2022-08-04, 20:21 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 3 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5197
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 821 times
Been thanked: 1374 times

Re: Uczestnicto w ceremonii ślubnej?

Post autor: abi » 2022-08-04, 20:24

a, to ja i tak na slubach nie bywam
ale duzo znam osob w przeroznych zwiazkach
jeden np jest gejem. ale dobry kumpel, moge na niego liczyc
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Konwalia

Re: Uczestnicto w ceremonii ślubnej?

Post autor: Konwalia » 2022-08-04, 21:35

Napiszę wprost (bo może wcześniej wyraziłam się niejasno): moim zdaniem uczestniczenie w ślubie cywilnym nie jest czymś dobrym. Nie oznacza to zrywania kontaktu ze znajomymi. Jeśli im na nas zależy, uszanują naszą decyzję. A jeśli poza ślubem będziemy z nimi utrzymywać kontakt, to może swoim życiem wskażemy im Boga i drogę nawrócenia?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”