Spowiadanie na zaś
Spowiadanie na zaś
Ostatnio ktoś dość religijny, kto często słucha kazań różnych księży, też egzorcystów powiedział mi, że wyspowiadał się z tego, że gdy był mały to rodzina odprawiała na nim różne “rytuały„. Chodziło to u zwykłe przesądy, jak np. Przywiązywanie czerwonej kokardki do wózka/kołyski. Oczywiście był wtedy nieświadomy, wyspowiadał się z tego bo podobno zły duch może “przyczepić„ się nawet przez najmniejszy powód, nawet przez takie przesądy (niejako czary) na które nie miało się wpływu.
Tu dochodzę do sedna sprawy, jak byłam mała, jestem prawie pewna, że byłam przed komunią, to bawiłam się ciągle w Harry'ego Potter'a. Wystrugałam sobie różdżkę itp. I pamiętam, że strasznie chciałam aby coś się stało gdy wypowiadałam tamte zaklęcia. Potem rodzice wytłumaczyli mi, że nie powinnam tego robić i dobrze pamiętam, że gdy mi to uświadomili to przestałam. Potem oczywiście faza na Harry'ego Potter'a nie minęła ale już nie czekałam gorliwie aż coś magicznego się stanie. Nie uważam tego za grzech ciężki, bo widocznie nie byłam świadoma co robię, byłam dzieckiem. Ale czy tak jak osoba o której pisałam nie powinnam wyspowiadać się tak na zaś, aby mieć spokój?
Nie chcę też powiedzieć jak to uprawiałam czary itp. Bo to brzmi po prostu zbyt poważnie jak na dziecięcą zabawę, która naprawdę nie spełniała warunków grzechu ciężkiego. Zastanawiałam się czy ktokolwiek jeszcze słyszał o tym aby spowiadać się z czegoś takiego
Tu dochodzę do sedna sprawy, jak byłam mała, jestem prawie pewna, że byłam przed komunią, to bawiłam się ciągle w Harry'ego Potter'a. Wystrugałam sobie różdżkę itp. I pamiętam, że strasznie chciałam aby coś się stało gdy wypowiadałam tamte zaklęcia. Potem rodzice wytłumaczyli mi, że nie powinnam tego robić i dobrze pamiętam, że gdy mi to uświadomili to przestałam. Potem oczywiście faza na Harry'ego Potter'a nie minęła ale już nie czekałam gorliwie aż coś magicznego się stanie. Nie uważam tego za grzech ciężki, bo widocznie nie byłam świadoma co robię, byłam dzieckiem. Ale czy tak jak osoba o której pisałam nie powinnam wyspowiadać się tak na zaś, aby mieć spokój?
Nie chcę też powiedzieć jak to uprawiałam czary itp. Bo to brzmi po prostu zbyt poważnie jak na dziecięcą zabawę, która naprawdę nie spełniała warunków grzechu ciężkiego. Zastanawiałam się czy ktokolwiek jeszcze słyszał o tym aby spowiadać się z czegoś takiego
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Spowiadanie na zaś
Jak ktoś ma się spowiadać z czegoś, czego nie robił on, lecz co robiono nad nim jako dzieckiem?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Spowiadanie na zaś
Może i ktoś słyszał. Ale co to ma do rzeczy?
Nie wiem, w jakim jesteś wieku, czy Katechizm nie jest dla Ciebie czymś zbyt trudnym (fakt, że napisany bardzo terunym językiem i często bez jednoznacznych wskazówek)? Jeśli nie, to weź jakieś wydanie katechizmu przygotowane dla osób w Twoim wieku. I przeczytaj wszystko na temat spowiedzi, w tym także rachunki sumienia.
Nie znajdziesz tam żadnych sugestii dotyczących spowiadania się z czynów, których nie było się w stanie sobie uświadomić, czy są złe czy dobre. Zwłaszcza z z dzieciństwa. Nie ma też żadnej odpowiedzi za działania innych osób, jeśli nie były świadomie sprowokowane.
Jeśli to nurtuje, to nie w ramach spowiedzi, ale w zwykłej rozmowie z księdzem czy katecheta porozmawiaj. Zapytaj. Rozwieje wątpliwości.
Nie wiem, w jakim jesteś wieku, czy Katechizm nie jest dla Ciebie czymś zbyt trudnym (fakt, że napisany bardzo terunym językiem i często bez jednoznacznych wskazówek)? Jeśli nie, to weź jakieś wydanie katechizmu przygotowane dla osób w Twoim wieku. I przeczytaj wszystko na temat spowiedzi, w tym także rachunki sumienia.
Nie znajdziesz tam żadnych sugestii dotyczących spowiadania się z czynów, których nie było się w stanie sobie uświadomić, czy są złe czy dobre. Zwłaszcza z z dzieciństwa. Nie ma też żadnej odpowiedzi za działania innych osób, jeśli nie były świadomie sprowokowane.
Jeśli to nurtuje, to nie w ramach spowiedzi, ale w zwykłej rozmowie z księdzem czy katecheta porozmawiaj. Zapytaj. Rozwieje wątpliwości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1433
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 560 times
- Been thanked: 799 times
Re: Spowiadanie na zaś
U dziecka to się wpisuje w pewien etap rozwoju, w którym nie dopatrywałbym się żadnego grzechu. Magiczne myślenie bywa jednak dużym problemem w świecie dorosłych i może być zakamuflowane nawet w religijnych praktykach. W grzechu kluczowa jest: 1) świadomość popełnianego zła, 2) intencja myśli, słów lub czynów. A obydwie one są mocno ograniczone w wewnętrznym świecie dziecka. Z kolei grzechy popełnione przez innych w naszym dzieciństwie zostawmy już samemu Bogu. Lepiej więc skupić się na tym, z czym człowiek boryka się duchowo aktualnie, w okresie swej dojrzałości, niż analizować grzechy swego dzieciństwa.
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Spowiadanie na zaś
W niektórych środowiskach Odnowy w Duchu Świętym panuje przekonanie że istnieją obciążenia duchowe dziedziczone po rodzicach i że jeżeli dziecko nawet jako bardzo małe zażyło lek homeopatyczny podany przez rodzica to dochodzi do otwarcia "furtki" na duchowe zagrożenia nie tylko u podającego ale i u dziecka. Pewna osoba z mojej rodziny zawieszała przy mnie czerwoną wstążkę i charyzmatycy mówili mi że chociaż nie miałem jako niemowlę winy osobistej to jednak powinienem się wyspowiadać by uwolnić się od niezawinionego obciążenia.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-09-02, 08:06 Jak ktoś ma się spowiadać z czegoś, czego nie robił on, lecz co robiono nad nim jako dzieckiem?
W jakiejś książce spotkałem się też z argumentacją zakonnic porównujących pokoleniowe obciążenie do biernego palenia - to nie dziecko ale rodzic zapala papierosa i to on jest winny ale dziecko też jest obciążone bo oddycha dymem z papierosa rodzica.
Oczywiście obecnie podchodzę z dystansem do wiary w pokoleniowe obciążenia.
Ostatnio zmieniony 2022-09-02, 11:01 przez Nenderen, łącznie zmieniany 3 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Spowiadanie na zaś
Jesli chodzi o te tzw. obciazenia pokoleniowe to one raczej dotycza takich spraw jak to wlasnie wspomniales z paleniem papierosow.
Moga to byc tez bledy wychowawcze, niepotrzebne stresy, zle odrzywianie, nalogi itp. co wplywa pozniej negatywnie na stan zdrowia, tak fizycznego jak i psychicznego, oraz podatnosc na nalogi, czy specyficzne bledne-negatywne zachowania, ktore w przyszlosci moga powodowac przerozne problemy.
W tym jest dosc wazne przebaczenie, szczegolnie jakichs pamietanych krzywd.
Przebaczenie jest zwiazane z Sakramentem pojednania, wiec choc krzywdziciel mogl sie wyspowiadac i jego grzech zostal odpuszczony, to skutki tego grzechu pozostaja.
Przebaczenie nie tylko pomaga w zbawieniu tego krzywdziciela, ale takze usuwa skutki tego grzechu, czyli nam samym pomaga, jak tez i wplywa na nasza postawe, jako Chrzescijan.
Moga to byc tez bledy wychowawcze, niepotrzebne stresy, zle odrzywianie, nalogi itp. co wplywa pozniej negatywnie na stan zdrowia, tak fizycznego jak i psychicznego, oraz podatnosc na nalogi, czy specyficzne bledne-negatywne zachowania, ktore w przyszlosci moga powodowac przerozne problemy.
W tym jest dosc wazne przebaczenie, szczegolnie jakichs pamietanych krzywd.
Przebaczenie jest zwiazane z Sakramentem pojednania, wiec choc krzywdziciel mogl sie wyspowiadac i jego grzech zostal odpuszczony, to skutki tego grzechu pozostaja.
Przebaczenie nie tylko pomaga w zbawieniu tego krzywdziciela, ale takze usuwa skutki tego grzechu, czyli nam samym pomaga, jak tez i wplywa na nasza postawe, jako Chrzescijan.
Ostatnio zmieniony 2022-09-02, 11:55 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Spowiadanie na zaś
Komisja Episkopatu Polski zaorała ten (zresztą importowany z protestantyzmu) pogląd:Nenderen pisze: ↑2022-09-02, 10:57W niektórych środowiskach Odnowy w Duchu Świętym panuje przekonanie że istnieją obciążenia duchowe dziedziczone po rodzicach i że jeżeli dziecko nawet jako bardzo małe zażyło lek homeopatyczny podany przez rodzica to dochodzi do otwarcia "furtki" na duchowe zagrożenia nie tylko u podającego ale i u dziecka. Pewna osoba z mojej rodziny zawieszała przy mnie czerwoną wstążkę i charyzmatycy mówili mi że chociaż nie miałem jako niemowlę winy osobistej to jednak powinienem się wyspowiadać by uwolnić się od niezawinionego obciążenia.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-09-02, 08:06 Jak ktoś ma się spowiadać z czegoś, czego nie robił on, lecz co robiono nad nim jako dzieckiem?
W jakiejś książce spotkałem się też z argumentacją zakonnic porównujących pokoleniowe obciążenie do biernego palenia - to nie dziecko ale rodzic zapala papierosa i to on jest winny ale dziecko też jest obciążone bo oddycha dymem z papierosa rodzica.
Oczywiście obecnie podchodzę z dystansem do wiary w pokoleniowe obciążenia.
https://liturgia.wiara.pl/doc/2824040.E ... koleniowym
Ostatnio zmieniony 2022-09-02, 12:17 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Spowiadanie na zaś
O protestanckich korzeniach tego poglądu słyszałem podobnie jak o dr. Kenneth z linkowanego przez Ciebie wpisu. Jako ciekawostkę dodam, że zielonoświątkowy protestantyzm czasami bierze garściami z idei ezoterycznego "prawa przyciągania" (obecnie ponownie spopularyzowanego min. Poprzez film i książkę o tym samym tytule "sekret") według którego pozytywne wyobrażenie deszczu przyciąga deszcz a obawą przed chorobą przyciąga chorobę. Doprowadziło to niektórych zielonoświątkowych liderów do unikania wizyt u lekarza.
Niektórzy działacze ruchu charyzmatycznego wśród katolików też wypowiadają się tak jakby wierzyli w prawo przyciągania choć zwykle bez odwoływania się do ezoterycznej genezy tej idei. Kiedyś po kościołach katolickich krążył pseudouzdrowiciel Harris który jest związany z nurtem prawa przyciągania i cześć działaczy katolickiego ruchu charyzmatycznego wierzyło w jego dar uzdrawiania i dopiero po czasie się od niego odcięło. Znam osobę która na spotkaniach z Harrisem przeżyła rzekomy upadek w Duchu Świętym i dalej wierzy w ten upadek chociaż nie wierzy już w Harrisa co uważam za niekonsekwentne bo jeżeli upadek byłby prawdziwy to czemu Duch święty nie ostrzegł tej osoby przed Harrisem? Jeżeli Jezus był zwolennikiem wyciągnięcia wołu ze studni w szabat i wyrwania córki Abrahama z sideł diabła z pewnością nie dawałby w trakcie spotkania z Harrisem zaśnięcia w Duchu nie ostrzegającego przed Harrisem.
Niektórzy działacze ruchu charyzmatycznego wśród katolików też wypowiadają się tak jakby wierzyli w prawo przyciągania choć zwykle bez odwoływania się do ezoterycznej genezy tej idei. Kiedyś po kościołach katolickich krążył pseudouzdrowiciel Harris który jest związany z nurtem prawa przyciągania i cześć działaczy katolickiego ruchu charyzmatycznego wierzyło w jego dar uzdrawiania i dopiero po czasie się od niego odcięło. Znam osobę która na spotkaniach z Harrisem przeżyła rzekomy upadek w Duchu Świętym i dalej wierzy w ten upadek chociaż nie wierzy już w Harrisa co uważam za niekonsekwentne bo jeżeli upadek byłby prawdziwy to czemu Duch święty nie ostrzegł tej osoby przed Harrisem? Jeżeli Jezus był zwolennikiem wyciągnięcia wołu ze studni w szabat i wyrwania córki Abrahama z sideł diabła z pewnością nie dawałby w trakcie spotkania z Harrisem zaśnięcia w Duchu nie ostrzegającego przed Harrisem.
Ostatnio zmieniony 2022-09-02, 14:07 przez Nenderen, łącznie zmieniany 3 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)