Ja to nazywam ad personaRegulamin
§ 5
Każdego uczestnika dyskusji obowiązuje odnoszenie się z szacunkiem do innych osób i instytucji. W szczególności do Boga, Pisma świętego i całej uznanej przez lud wierny strefy sacrum. W związku z tym całkowicie zabrania się:
5g - odnoszenie się do dyskutanta, zamiast do tematu,
Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
A do kogoś, kto ci się nie podoba na przystanku podchodzisz i koniecznie mu komunikujesz "nie podobasz mi się"? Kogo to obchodzi? Nasze prywatne odczucia, gusta i emocje na temat drugiej osoby nie są wcale takie istotne, by je koniecznie ogłaszać. To nie wnosi nic do dyskusji merytorycznej. Co innego jeśli wyrażamy nasze odczucia, gusta i emocje na temat przedstawianego przez kogoś poglądu czy sposobu rozumowania - ale nie na temat samej osoby rozmówcy, o której zresztą zazwyczaj nie wiemy nic.
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5498
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 873 times
- Been thanked: 1439 times
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
jesli rozmawiam chwile z ta osoba na przystanku i mowi cos nie do przyjecia dlka mnie to najczesciej uslyszy - a, tam! glupoty pani opowiada.przeciez to to i tamto (wyliczenie kontrargumentow)
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
Jak tak zaczniesz :głupoty pani opowiada: to już dalej nikt nie będzie słuchał twoich kontrargumentów, bo uraziłaś, źle oceniłaś osobę!
więc zrozum, że jest to zły sposób komunikowania się i dyskutowania
jeśli podała byś bez fatalnego wstępu konkretne kontrargumenty, to byłabyś przyjaźnie wysłuchani i byś może kontrargumenty by dotarły
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5498
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 873 times
- Been thanked: 1439 times
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
z praktyki ci powiem ze nie masz racji
lagodne tlumaczenie spotyka sie z reakcja pt "ona sama w to nie wierzy"
ale ja latwo wpadam w zlosc i wyfukuje swoje argumenty
a to powoduje upewnienie sie w pomniejszych kwestiach i przyjecie do przemyslenia
lagodne tlumaczenie spotyka sie z reakcja pt "ona sama w to nie wierzy"
ale ja latwo wpadam w zlosc i wyfukuje swoje argumenty
a to powoduje upewnienie sie w pomniejszych kwestiach i przyjecie do przemyslenia
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
Może w realu to w twoim przypadku działa- a jak na forum?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Bywalec
- Posty: 158
- Rejestracja: 18 kwie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 11 times
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
Czyli rozmawiamy tak, aby być raczej neutralnym dla drugiej osoby? Nawet chcąc upomnieć, że zgrzeszyłeś/aś?
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5498
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 873 times
- Been thanked: 1439 times
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
no przeciez nie robie tego na zlosc komus! nie pyskuje z wyrachowania
jakbym dawala rade sie opanowac pewnie bylabym inna
Dodano po 1 minucie 43 sekundach:
a w rodzinie wlasnie staram sie wszelkimi sposobami opanowac, tylko kilka razy nie wytrzymalam i wybuchlam
i co? jestem na szarym koncu.wszyscy mi po glowie jezdza, pouczaja i karca
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
-
- Gawędziarz
- Posty: 595
- Rejestracja: 23 lut 2021
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 38 times
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
A ja z kolei zauważyłem swojej komunikacji, ze ludzie się ze mną nie cackają. To znaczy mam na myśli ,ze się nie boją ze mną konfrotacji bo wiedzą, ze ja ulegnę i mnie szybko podporządkują zeby to jeszcze jedna osoba robiła to byłoby ok. Wolicie jak ktoś dosadnie mowi czy nie ??
Ostatnio zmieniony 2022-09-10, 09:15 przez adampiotr, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
Błądzącego z miłością napomninać
Ostatni przykład - radziłem by napominać księży którzy niedbale rozdają Komunię
napisałem mniej więcej tak
w zakrystii, poczekać jak wyjdę ministranci i powiedzieć grzecznie i z troską, że "mnie boli jak ksiądz nie wypowiada formuły Ciało Chrystusa , lub, że nie unosi Ciała Pana do króciutkiej adoracji" - myślę, że zareaguje po takim grzecznym i z troską wypowiedzianym napomnieniu
ale
jak wparujesz do zakrystii z zaciętą miną i zaczniesz tekst podniesionym głosem w formie pouczenie :
"jak ksiądz ta Komunię rozdaje?!, to nawet szafarz nadzwyczajny Bogdan robi to lepiej!, to jakiś brak uszanowania z księdza strony"
- to jak myślisz jak zareaguje?
Abi pisze z rozbrajającą szczerością
...twoja szczerośc mnie ujęłano przeciez nie robie tego na zlosc komus! nie pyskuje z wyrachowania
jakbym dawala rade sie opanowac pewnie bylabym inna
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
Wydaje mi się, że był jakiś wątek bardziej adekwatny di treści, które chciałbym poruszyć. Ale brak mi kobiecej zaciętości, aby odszukać.
Pierwszy temat jest jak najbardziej ad personam. Staram się unikać, ale wydaje mi się być ważnym. Otóż jedna s naszych dyskutantek dała komuś lajka, a potem wycofała. I zaraz potem wyjaśniła, że się kliknęło przypadkowo. Wyjaśniła, że takie postepowanie nie jest wyrazem niechęci.
Uznałem za konieczne docenienie takiej postawy. To bardzo dobrze świadczy o tej osobie. Jest dowodem dojrzałości i mądrości. A także dużej empatii. A także sympatii do dyskutantów. Uważam to za piękną, godną naśladownictwa postawę. Cieszę się, że wśród nas są tak odpowiedzialne osoby.
Odwoływanie lajków. Wydaje mi się, że każdemu, komu odebrano sprawia to przykrość. Nawet takim prymitywom jak ja. Jest to wyraz niechęci, a może złośliwości. Szczególnie wtedy, gdy jest to czynione demonstracyjnie. hurtem, po upływie jakiegoś czasu. Lub po jakimś zdarzeniu, tj. jakiejś wypowiedzi. Oczywiście bywają przypadki, gdy w rozpędzie ktoś komuś da lajka z powodu jakiegoś fragmentu postu, a po chwili dojdzie do głowy sens całej wypowiedzi i nagle zmienia zdanie na przeciwne. Takie wycofywanie też może zaboleć, ale łatwiej jest je zrozumieć. Szkoda, że tylko jedną osobę na Forum stać na to, aby publicznie wyjaśnić przyczyny. A nawet przeprosić, ze prawdomówne zranienie.
Jakie są motywy odwoływania lajków? Wydaje mi się, że oprócz chwilowych emocji, przyczyna jest frustracja. Brak poczucia własnej wartości. Małostkowość. Wielokrotnie odnosiłem wrażenie, że odwoływanie nie odnosi się do treści wyrażonych w danym poście, ale do osoby, która post napisała. Jest to wyraz antypatii. Może przydałyby się antylajki, albo emotikony hejtki? Wtedy można byłoby łatwiej i szybciej wrażać swoją antypatię do kogoś.
Towarzystwo wzajemnej adoracji. Ostatnio zjawisko nabiera na sile. I jest tolerowane pomimo tego, że są one demonstracyjnym łamaniem Regulaminu (§ 5 p. 5g). Wzajemne lajkowanie, kadzenie, niemal włażenie w ... intymność. Czy takie lizanie jest złe? W zasadzie nie. Byłoby doskonałe, gdyby nie tworzyło klanów. Towarzystw wzajemnej adoracji. Wyszukiwania na siłę wsparcia, także w odniesieniu do jakich nic nie znaczących (użyłem eufemizmu) tez, co do których nie ma się zdania. Lub nawet posiada się przeciwne, ale zgonie z zasadami adoracji, trzeba lizać.
Może powinien powstać wątek wzajemnej adoracji? Albo kilka takowych. Tak, aby mogły się tworzyć grupki, których głównym celem byłoby wzajemne przypochlebianie, cmokierstwo, lokajstwo, konformizm, fagasostwo, przymilność, potulność, schlebianie, spolegliwość, kokieteryjność, pantoflarstwo, wazeliniarstwo, nadskakiwanie, wspieranie i lajkowanie. Miałoby to swoje dobre strony. Bo w sumie bezinteresowne (bezinteresowne jeśli nie przekłada się na lajki i wzajemne pochwały) wspieranie jest czymś wielce chwalebnym.
Pierwszy temat jest jak najbardziej ad personam. Staram się unikać, ale wydaje mi się być ważnym. Otóż jedna s naszych dyskutantek dała komuś lajka, a potem wycofała. I zaraz potem wyjaśniła, że się kliknęło przypadkowo. Wyjaśniła, że takie postepowanie nie jest wyrazem niechęci.
Uznałem za konieczne docenienie takiej postawy. To bardzo dobrze świadczy o tej osobie. Jest dowodem dojrzałości i mądrości. A także dużej empatii. A także sympatii do dyskutantów. Uważam to za piękną, godną naśladownictwa postawę. Cieszę się, że wśród nas są tak odpowiedzialne osoby.
Odwoływanie lajków. Wydaje mi się, że każdemu, komu odebrano sprawia to przykrość. Nawet takim prymitywom jak ja. Jest to wyraz niechęci, a może złośliwości. Szczególnie wtedy, gdy jest to czynione demonstracyjnie. hurtem, po upływie jakiegoś czasu. Lub po jakimś zdarzeniu, tj. jakiejś wypowiedzi. Oczywiście bywają przypadki, gdy w rozpędzie ktoś komuś da lajka z powodu jakiegoś fragmentu postu, a po chwili dojdzie do głowy sens całej wypowiedzi i nagle zmienia zdanie na przeciwne. Takie wycofywanie też może zaboleć, ale łatwiej jest je zrozumieć. Szkoda, że tylko jedną osobę na Forum stać na to, aby publicznie wyjaśnić przyczyny. A nawet przeprosić, ze prawdomówne zranienie.
Jakie są motywy odwoływania lajków? Wydaje mi się, że oprócz chwilowych emocji, przyczyna jest frustracja. Brak poczucia własnej wartości. Małostkowość. Wielokrotnie odnosiłem wrażenie, że odwoływanie nie odnosi się do treści wyrażonych w danym poście, ale do osoby, która post napisała. Jest to wyraz antypatii. Może przydałyby się antylajki, albo emotikony hejtki? Wtedy można byłoby łatwiej i szybciej wrażać swoją antypatię do kogoś.
Towarzystwo wzajemnej adoracji. Ostatnio zjawisko nabiera na sile. I jest tolerowane pomimo tego, że są one demonstracyjnym łamaniem Regulaminu (§ 5 p. 5g). Wzajemne lajkowanie, kadzenie, niemal włażenie w ... intymność. Czy takie lizanie jest złe? W zasadzie nie. Byłoby doskonałe, gdyby nie tworzyło klanów. Towarzystw wzajemnej adoracji. Wyszukiwania na siłę wsparcia, także w odniesieniu do jakich nic nie znaczących (użyłem eufemizmu) tez, co do których nie ma się zdania. Lub nawet posiada się przeciwne, ale zgonie z zasadami adoracji, trzeba lizać.
Może powinien powstać wątek wzajemnej adoracji? Albo kilka takowych. Tak, aby mogły się tworzyć grupki, których głównym celem byłoby wzajemne przypochlebianie, cmokierstwo, lokajstwo, konformizm, fagasostwo, przymilność, potulność, schlebianie, spolegliwość, kokieteryjność, pantoflarstwo, wazeliniarstwo, nadskakiwanie, wspieranie i lajkowanie. Miałoby to swoje dobre strony. Bo w sumie bezinteresowne (bezinteresowne jeśli nie przekłada się na lajki i wzajemne pochwały) wspieranie jest czymś wielce chwalebnym.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
Co do lajków, ja tam daję lajki za treść a nie osobę, nawet jeśli się nie zgadzam z wypowiedziami kogoś w jednym wątku, to czemu miałabym nie dać za trafne spostrzeżenia w innym wątku? A znam tu osoby, które mi "za Chiny" lajka nie dadzą choćby się ze mną zgadzali (wiem to choćby po tym, że jak napiszę coś ja, a po mnie inna osoba napisze to samo, to jej te konkretne osoby dadzą tego lajka, a mnie w każdym przypadku skrzętnie pomijają), mnie to raczej śmieszy, takie zacietrzewienie, "lajkowa wojna totalna"
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
Jeśli chodzi o moją osobę mogę dać lajka za mądrą treść, przyjrzę się Twoim wypowiedziom. A nóż Ciebie zaskoczęAte pisze: ↑2023-02-25, 12:15 Co do lajków, ja tam daję lajki za treść a nie osobę, nawet jeśli się nie zgadzam z wypowiedziami kogoś w jednym wątku, to czemu miałabym nie dać za trafne spostrzeżenia w innym wątku? A znam tu osoby, które mi "za Chiny" lajka nie dadzą choćby się ze mną zgadzali (wiem to choćby po tym, że jak napiszę coś ja, a po mnie inna osoba napisze to samo, to jej te konkretne osoby dadzą tego lajka, a mnie w każdym przypadku skrzętnie pomijają), mnie to raczej śmieszy, takie zacietrzewienie, "lajkowa wojna totalna"
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4476
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
To ja, ale nie zrozumiałeś, Andej. Kliknęłam Abi przypadkiem, niechcący podziękowanie pod postem, w którym Abi sama trochę skrytykowała swoją modlitwę. A ja chciałam tylko zacytować i zaprzeczyć temu, co Abi napisała. Przecież jakbym nie cofnęła tego podziękowania pod tym postem, to Abi by to mogła odebrać, jakbym ją chciała zasmucić. To tak jakbym potwierdzała, to co Abi napisała, a ja chciałam tylko kliknąć ikonkę cytowania, a nie lajka. I ja tam przepraszałam wcale nie za cofnięcie "lajka", a za jego przypadkowe kliknięcie, bo to właśnie podziękowanie pod tym postem mogłoby sprawić Abi przykrość.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów
Dziękuję, zdaję sobie sprawę z ograniczonym możliwości mojego umysłu. Wielu spraw nie rozumiem. Dziękuję za wytłumaczenie. Choć wyznam, że w świetle tego tłumaczenia i tak nie zmieniłbym treści swojego postu. Może jestem aż tak tępy, że nie dotarło do mnie? W każdym razie jeszcze raz dziękuję za próbę rozjaśnienie mroków moich myśli. To cenna troska.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.