Istnienie innych religii, a wola Boga

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Istnienie innych religii, a wola Boga

Post autor: Hildegarda » 2022-10-04, 04:06

tropiciel pisze: 2022-10-03, 15:54 każda spowiedż jest wzrostem duchowym i to co zauważył andej --- że walka ze swoimi słabościami --- dodam że jedynym pomocnym narzędziem jest właśnie spowiedż . ( skarb całkowicie zapomniany przez tzw kościół katolicki w niemczech ) owoce zresztą już widać - fałszywie pojmowana miłość , tolerancja itd. natomiast protestanckie stwierdzenie jest właśnie takim odnoszeniem sie do tego że to powinien w sposób widoczny działać Duch św . czyli jakieś egzaltacje , upadki i inne sprawy . a wkk jest tak że poprzez chrzest działa w nas ten Duch . idąc do spowiedzi nie muszę być unoszony ponad ziemie , modląc się przed najświętszym sakramentem nie musze omdlewać . dla człowieka którego nałogiem był komputer a po ciężkiej walce uwolnił sie od tego nałogu - wzrostem duchowym jest właśnie owo uwolnienie .
natomiast to że ktoś jest wychowany w rodzinie katolickiej a nie pogłębia swojej wiary może oznaczać że nie jest już katolikiem - ma wyryte znamie na swoim sercu ( chrzest ) i to on będzie dla niego ratunkiem albo potepieniem . bardzo ciekawa i dobra wypowiedz andeja w tej kwestii . pozdrawiam
ale ja nie mówię o żadnych charyzmatycznych cudach, a o etycznym postępowaniu i świadomości w wierze, nie wiem gdzie Ty wyszukujesz tych ludzi na wysokim poziomie etycznym po spowiedzi, w klasztorach?
Osobiście nigdzie nic takiego nie widzę, współcześnie ludzie potrafią być wredni, chamscy, materialistyczni, egoistyczni, chciwi, próżni, nieuczciwi i to nie są chwilowe upadki, a codzienne życie i brak woli do zmian. Po prostu nie patrzą na życie przez pryzmat duchowy, a cielesny i żadne spowiedzi tego nie zmieniają. Dlatego ciekawi mnie, gdzie Ty ten raj widzisz, też chcę w takie miejsce :)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13759
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2196 times

Re: Istnienie innych religii, a wola Boga

Post autor: sądzony » 2022-10-04, 07:36

Andej pisze: 2022-10-03, 21:15 Z przykrością przeczytałem tak demotywujące zdanie. Gdyby tak było, to spowiedź straciłaby sens. Odpuszczanie grzechów też. Spowiedź jest sakramentem pojednania. Jest przybliżaniem się do Boga. Jest kropelką miłości od Boga. Tylko trzeba przyjąć tę kropelkę z wiarą. I miłością. I postanowieniem poprawy. I walczyć. Ze świadomością, że kropla drąży skałę. Każda kropla Bożej miłości drąży skałę naszej skamieliny.
Cóż. Fajnie, że jesteśmy tacy różni. Mi właśnie ten fakt pomaga złapać sens sakramentów.
Dla mnie same sakramenty są (choć to małe i nieco uwłaczające słowo, ale nie znam innego) są wielce symboliczne i poprzez to na poziomie duchowym urzeczywistnia to co mistyczne.
Samo "przyjęcie/poddanie się" sakrament/sakramentowi dla człowieka (moim zdaniem) może być "pusty". To nie jest jakaś "magia".
Sakrament (moim zdaniem) buduje "przestrzeń współpracy" czy relacji pomiędzy człowiekiem, a Bogiem.
Jest "formą" łaski, którą "zintegrujemy" bądź olejemy.

Ilość spowiedzi, komunii nie stanowi o rozwoju relacji pomiędzy mną, a bogiem. Nie ma tu więc żadnej "średniej".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Istnienie innych religii, a wola Boga

Post autor: Andej » 2022-10-04, 08:36

sądzony pisze: 2022-10-04, 07:36 Ilość spowiedzi, komunii nie stanowi o rozwoju relacji pomiędzy mną, a bogiem. Nie ma tu więc żadnej "średniej".
1. Ilość niekoniecznie. Choć wielcy święci spowiadali się bardzo często. A nie wynikało to z ilości grzechów, ale jakości. Nie grzechów, a sumienia. Mieli bardzo wrażliwe. To co dla mnie, a może i Ciebie jest czymś nie wartym wspomnienia, wielu świętych uznawało za obrażanie Boga. JPII spowiadał się co tydzień. To wynikało z miłości do Boga. Z tego, że być nastawiony na Pana i nie chciał Mu w niczym uchybić. Nie czynił tego dla jakichś wzniosłych doznań czy uczuć, ale z pragmatycznej potrzeby stawanie czystym przed Bogiem.

2. Tu chyba trafiłeś w sedno. Bo spowiedź nie ma być relacją z bogiem. To jest relacja z Bogiem. Relacja niebezpośrednia, chociaż BB (można w wyszukiwarce wpisać ksiądz BB i wyskoczy, o kim mowa) mówił, że jak siedzi (siedział, bo już nie żyje) w konfesjonale to staje się taką rurą z ziemi do nieba. To relacja, ale nie symbol. To rzeczywistość pełna treści. A komunia potrzebna tak jak pokarm, aby żyć.

3. Porównanie. Do jedzenie. Czy ilość i częstotliwość jedzenia wpływa na tuszę?
Czy częstość i solidność mycia i kąpieli wpływa na czystość?
Podobnie dobre spowiedzi.
------------------------------

Konstatacja. Sądzę, że już wystarczająco odbiegliśmy od tematu wątku. Jak też określiliśmy "protokół rozbieżności". Zatem kończę ten temacik. Nie ma sensu przerzucać się słowem. Tym bardziej, że nie wiem co to jest mistycyzm, który dla Ciebie jest chlebem, powszednim. Dla mnie znaczenie jest nieuchwytne. Nie kieruję się emocjami, ani nie odgrywają one we mnie większej roli. Ni szukam nadnaturalnych doznań. I ich nie doznaję.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13759
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2196 times

Re: Istnienie innych religii, a wola Boga

Post autor: sądzony » 2022-10-04, 09:13

Jeżeli Bóg jest naturalny, a mistycyzm z Nim spotkaniem, niezdrowym jawi się bycie poza tą relacją.
Ostatnio zmieniony 2022-10-04, 09:13 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14930
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4183 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Istnienie innych religii, a wola Boga

Post autor: Dezerter » 2022-10-07, 23:33

Tropicielu
Ważny chrzest (ze wszystkimi konsekwencjami tegoż) maja również inne denominacje chrześcijańskie a nie tylko KK
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Istnienie innych religii, a wola Boga

Post autor: Andej » 2022-10-08, 08:03

sądzony pisze: 2022-10-04, 09:13 Jeżeli Bóg jest naturalny, a mistycyzm z Nim spotkaniem, niezdrowym jawi się bycie poza tą relacją.
To logiczne. Ale dość smutne.

Bo Bóg nie jest naturalny. Bóg jest nadnaturalny. Bóg jest daleko powyżej naturalności. Przynajmniej powuyżej tego co człowiek może uważać za normalność.
Dlatego bezpośrednie spotkanie z Nim jest określane jako mistyczne, bo nie jest ono w żaden sposób normalne. Jest czyms wyjątkowo nienormalnym, bo nie istnieją żadne normy regulujące czy określające tę relację.
Niezdrowym zdajemi się być wmawianie sobie stanów mistycznych, szukanie ich na siłę, doszukiwanie sie ich w różnych zdarzeniach, względnie uczuciach i stanach emocjonalnych. To niebezpieczne balansowanie na linie. I nie wiadomo, kto trzyma tę linę. Czy przypadkiem nie zły podszywający się pod dobrego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Istnienie innych religii, a wola Boga

Post autor: Jozek » 2022-10-08, 09:08

Andej pisze: 2022-10-08, 08:03
sądzony pisze: 2022-10-04, 09:13 Jeżeli Bóg jest naturalny, a mistycyzm z Nim spotkaniem, niezdrowym jawi się bycie poza tą relacją.
To logiczne. Ale dość smutne.

Bo Bóg nie jest naturalny. Bóg jest nadnaturalny. Bóg jest daleko powyżej naturalności. Przynajmniej powuyżej tego co człowiek może uważać za normalność.
Dlatego bezpośrednie spotkanie z Nim jest określane jako mistyczne, bo nie jest ono w żaden sposób normalne. Jest czyms wyjątkowo nienormalnym, bo nie istnieją żadne normy regulujące czy określające tę relację.
Niezdrowym zdajemi się być wmawianie sobie stanów mistycznych, szukanie ich na siłę, doszukiwanie sie ich w różnych zdarzeniach, względnie uczuciach i stanach emocjonalnych. To niebezpieczne balansowanie na linie. I nie wiadomo, kto trzyma tę linę. Czy przypadkiem nie zły podszywający się pod dobrego.
Andej, to jest duzo bardziej niebezpieczne, bo nawet jesli ktos bedzie mial rzeczywiste i prawdziwe stany mistyczne w relacji z Bogiem, to zly bedzie takze bardzo blisko. A jesli dana osoba nie rozumie tego, to zly jej narobi takich stanow mistycznych ze sie z nich nie wygrzebie.
Dlatego tez Kosciol przestrzega przed dazeniem do takich stanow, a tym bardziej bez opiekuna duchowego.
Niektorzy jednak nie sluchaja Kosciola i mysla ze sa madrzejsi.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13759
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2196 times

Re: Istnienie innych religii, a wola Boga

Post autor: sądzony » 2022-10-08, 20:09

Andej pisze: 2022-10-08, 08:03 To logiczne. Ale dość smutne.

Bo Bóg nie jest naturalny. Bóg jest nadnaturalny. Bóg jest daleko powyżej naturalności. Przynajmniej powuyżej tego co człowiek może uważać za normalność.
Dlatego bezpośrednie spotkanie z Nim jest określane jako mistyczne, bo nie jest ono w żaden sposób normalne. Jest czyms wyjątkowo nienormalnym, bo nie istnieją żadne normy regulujące czy określające tę relację.
Niezdrowym zdajemi się być wmawianie sobie stanów mistycznych, szukanie ich na siłę, doszukiwanie sie ich w różnych zdarzeniach, względnie uczuciach i stanach emocjonalnych. To niebezpieczne balansowanie na linie. I nie wiadomo, kto trzyma tę linę. Czy przypadkiem nie zły podszywający się pod dobrego.
Dla mnie naturalne czyli to co prawdziwe, a prawdziwe co boskie.

Zgadza się. Jak powiedział abp. G. Ryś (parafraza/z pamięci): "to co naturalne mamy z Adama, co Chrystusowe z łaski".
Lecz ja uważam, że dojrzałą naturą człowieka jest bliskość i mocna relacja z Bogiem.

Ostatecznie określa nas zbawienie lub potępienie; grzeszność lub świętość.
Rodzimy się w grzechu, by umrzeć w "świętości".

Wierzę, że gdzieś w głębi, naturą każdego człowieka nieustanna bliskość z Bogiem w Chrystusie.

Bóg Jest, a naturalnym jest być.
Fakt. Zwykle wybieramy co innego.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”