APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Rozmowy, które dotyczą osób niewierzących, osób które wątpią w istnienie Boga, którzy również mówią, że nie należy Bogu oddawać czci.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Andej » 2022-10-19, 09:27

Arkadio pisze: 2022-10-18, 23:54.po co ludzi starasz sie umiejscowic w takich kajdanach umyslu??????by ludzie przestali samodzielnie podejmowac decyzje?zyc?wierzyc ze nie ma innego zycia??????....
Akurat przeciwnie. Bóg daje pełna wolność życia. Wolność dokonywania wyborów. Uświadamia cel nadrzędny.
Odrzucenie Boga jest samoograniczeniem. Jest świadomym skreśleniem pewnych opcji.
Arkadio pisze: 2022-10-18, 23:54 oceniasz mnie i mierzysz swoja miara...
Ano, nie. Nie oceniam nikogo (a przynajmniej usilnie staram się tego nie robić). Oceniam postępowania, postawy, głoszone zasady. Nie człowieka. Nie mam do tego prawa.
Ale jeśli mi się wymknie cos takiego, to proszę o wypomnienie mi tego (z cytatem) abym mógł uchronić się w przyszłości przed ocenianiem człowieka lub obronić się przed niesprawiedliwą oceną.
Arkadio pisze: 2022-10-18, 23:54 Gdybys wiele razy zostaly wykorzystana ,poczula sie jak idiotka, a jednoczesnie za twoje serce i pomoc teraz ponosisz za to odpowiedzialnosc bo ludzie klamia by ratowac wlasne tylki.
Wielokrotnie bywałem w takich sytuacjach. I częściowo przyznam rację, bo denerwowało mnie to. Na przykład byłem proszony (wielokrotnie) o pożyczneie pieniędzy. Pożyczałem z pełną świadomością, że nigdy nie otrzymam ich z powrotem. Pożyczałem nie wypominając braku zwrotu poprzednich pożyczek. Pożyczałem, bo zdawałem sobie sprawę, że temu komuś ich brakuje, a je jestem w stanie obejść się bez nich. Poza tym wierzyłem w intencję. Że ten ktoś, chce oddać (przynajmniej w momencie proszenia). I ze świadomością, że moja kasa zostanie wydana sensownie, a kasa, którą ma zwrócić zostanie przepita. Ale w danym momencie potrzebne bywały pieniądze na jakiś konkretny cel. Nie raz też po to, aby dać je kolejnej osobie.
Także inne formy pomocy. Niekoniecznie koniecznej, bo udzielane komuś, kto mógłby sam. Ale z cwaniactwa oczekuje pomocy. Odmowa skutkuje żalem, niechęcią. Nie czuję się jeleniem dopóki uważam, że moja pomoc skłania do oceny. Dopóki uważam, że może zachęcić do naśladownictwa. Ale, gdy miarka się przebierze, to odmawiam i wyjaśniam przyczyny.
Pomagam też wtedy, gdy sam widzę, że powinienem. Bez naciągania mnie, bez proszenia. A może nawet w pewien sposób wbrew komuś. Bo nie potrafi poprosić. Jeśli się da czynię to anonimowo. Jeśli nie, to przez pośrednik i z zastrzeżeniem, aby nikt nie dziękował. W żadnej formie. Choć oczekuję potwierdzenia, czy trafiłem w cel. Jak najdyskretniej. A z kategorycznym warunkiem, aby poza zainteresowanymi nikt nie dowiedział ssie o mojej interwencji (a to już z przyczyn partykularnych).
Oczywiście możesz wyśmiewać taką postawę. Możesz krytykować. Możesz wykazywać, udowadniać, że jest droga zła i fałszywa. Ale, ten typ tak ma. Możesz jeszcze zarzucić mi samochwalstwo. Bo istotnie czuję się źle pisząc powyższe. Na szczęście tu jestem anonimowy. Nie ujawniam żadnych konkretów. Równie dobrze to co napisałem może okazać się kłamstwem albo chęcią przeciwstawienie postawy.
Arkadio pisze: 2022-10-18, 23:54 Altruizm zamienia sie w handel wymienny
I tu jest klucz. Albowiem ten rodzaj altruizmu zwykle nazywany jest wyrachowaniem. Jest on zaprzeczeniem katolicyzmu. Jest to faryzeizm potępiany, np. w Mt 6. Czynienie czegoś po to, aby otrzymać coś w zamian jest rzeczywiście tylko handelkiem. Z altruizmem nie ma nic wspólnego, jak że jest jego przeciwieństwem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Rak

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Rak » 2023-01-04, 19:58

A widzieliście to? przy wpisywaniu w wyszukiwarce w google stron dotyczących rozkładu pkp na pierwszym miejscu wyświetliło się to:
https://365lekcjireligii.pl/produkt/kal ... AYEALw_wcB
Kto aż tak nienawidzi katolików? dlaczego? czego się boi? z czym, czy kim walczy?
Ostatnio zmieniony 2023-01-04, 20:01 przez Rak, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: sądzony » 2023-01-04, 20:10

Rak pisze: 2023-01-04, 19:58 A widzieliście to? przy wpisywaniu w wyszukiwarce w google stron dotyczących rozkładu pkp na pierwszym miejscu wyświetliło się to:
https://365lekcjireligii.pl/produkt/kal ... AYEALw_wcB
Kto aż tak nienawidzi katolików? dlaczego? czego się boi? z czym, czy kim walczy?
Ja 20 lat temu, moja bratowa dziś, sporo osób które znam, i w pracy kilku, by się znalazło
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2167
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 276 times
Been thanked: 305 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Arek » 2023-01-04, 22:31

Arkadio pisze: 2022-10-18, 23:54 Wiesz Andej - ludzie maja wrazenia ze bez Boga nie ma zycia ,ze bez Kosciola nie istniejemy i wegetujemy,ze bez wiary nie mozna zyc ,....a zyjemy , moze i nie mamy prawa myslec i zyc inaczej....i takich sie znajdzie w Kosciele K .......po co ludzi starasz sie umiejscowic w takich kajdanach umyslu??????by ludzie przestali samodzielnie podejmowac decyzje?zyc?wierzyc ze nie ma innego zycia??????....
Jestem tu Andej bo obiecalem ze powiem jak jest ,jak sie czuje dlaczego podjalem decyzje .....i w jakim kierunku ide...byscie lepiej zrozumieli kogos kto pozegnal wiare ale szanuje was jako ludzi bo otwieram sie na dyskusje ......to zle????czy lubie polemike pewnie.....rzeczowa....
Mowilem kilka razy lubie rozmawiac z ludzmi - i mimo ze roznimy sie - to szanuje twoj wybor ale nie oceniam cie....probujesz nie rozumiejac mnie oceny to blad ....niczego nie oczekuje dziele sie swoim bytem i zyciem ....nic wiecej .....Co do rozgrzeszenia ?zartujesz sobie ze mnie ??? -odpowiem dyplomatycznie - oceniasz mnie i mierzysz swoja miara.......wspolczuje .....nie rozumiesz dalej kogos kto poszedl inna droga...pamietam jak mowiles ze nie jestes w stanie zrozumiec ze mozna sie na Boga obrazic i odejsc ....i obarczyc go odpowiedzialnoscia.....Mowiles kiedys Andej cos o Empatii i zrozumieniu prawda.....przyda sie w tym momencie by patrzec szerzej i nie oceniac.....oboje jestesmy ludzmi
zycze ci milego wieczoru
dziekuje
Arkadio


quote=Andej post_id=302644 time=1666037513 user_id=289]
Arkadio pisze: 2022-10-17, 21:55 zyj tak by bylo milo wspominac i wstyd opowiadac...zyj pelnia zycia i nie patrz sie co mysla ludzie ja zamierzam...
Ano nie. Nie po to, by wspominać, ale by mieć świadomość sensu przeżytego czasu. Wartości. Liczy się tylko dobro, które jest naszym udziałem.

Jestem uniwersalnym dawcą (nie tylko grupa krwi). Może dlatego wolę dawać niż brać. Zupełnie nie interesuje mnie, co dostaje i od kogo. Nie jestem przekupniem, aby bilansować.


Wobec postawy, którą przedstawiasz zastanawiam się, w jakim celu wszedłeś na to Forum. Chcesz się usprawiedliwić? Dostać rozgrzeszenie? Od kogo? W jakim celu? Czy nie lepiej pójść do kina lub na hulajnogę, zamiast tu się zwierzać? Nie rozumiem. Tylko wyrażam swoje zainteresowanie. Nie oceniam. To Twój wybór. Coś mi tu nie pasuje. Coś umyka między wierszami. Wydaje mi się, że przekazujesz coś nie wprost. Może nawet wbrew sobie. Czujesz jakiś imperatyw?
Dodano po 14 minutach 6 sekundach:
Witaj
Gdybys wiele razy zostaly wykorzystana ,poczula sie jak idiotka, a jednoczesnie za twoje serce i pomoc teraz ponosisz za to odpowiedzialnosc bo ludzie klamia by ratowac wlasne tylki.i szkoda tobie .....zamiast kilku dobrych slow ktore by docenily twoja postawe......to gwarantuje ze pomocna dlon i wrazliwosc wazylabys wiele razy i reke cofnela.... ...mnie to wystarczy...... wiesz co do zwierzat chetnie i zawsze pomoge ,nigdy mnie nie zawiodly....tutaj nie trafilas....to wdzieczne i dobre istoty bezinteresowne...
Co do corki - wymagam i wychowuje za dobroc nagradzam za zlo karze.......(niesiety i dzieci ,zona,maz ,wujkowie i rodziny i Bog nie sa bezinteresowni............a Altruizm zamienia sie w handel wymienny - to w duzym uproszczeniu.....bedziesz grzeczna - pojdziesz na plac zabaw ,do nieban ,bedziesz wierzyl pojdziesz do nieba ,bedziesz klamal zostaniesz potepiony itd itp........zaufasz Bogu zyskasz zycie wieczne....itd .....
Nie pytajcie mnie co jestem zlem i dobrem bo to subiektywne dla kazdego czlowieka.....wartosci i braknie miejsca tutaj.
Altruizm warto pomagac tak myslalem - ale moja corka musie sie sama do tego dojsc ze nie warto...nie bede pomagal jej ani jej przestzrzegal....



quote=Hildegarda post_id=302655 time=1666058771 user_id=3461]
Arkadio pisze: 2022-10-17, 21:55.
Stracilem czas co do alturizmu kiedys mi sprawial radosc teraz uwazam go za slabosci i nie zamierzam nim dysponowac bo tak nalezy .....
Piszesz, że masz córkę, czy okazując jest miłość altuistyczną też będziesz uważał to za słabość? A żonie, przyjaciołom, ludziom, których darzysz sympatią i współczuciem też? A gdybyś miał zwierzątko i musiał się nim opiekować, to też byłaby słabość?

Dla ludzi o przeciętnej wrażliwości sumienia postawy altruistyczne są konieczne w codziennym życiu, nawet jeśli jest to nieświadome. Altruizm w stosunku do obcych to tylko o krok dalej i absolutnie nie chodzi o to, żeby robić to "bo tak należy, bo narzuca to religia", to musi wypływać w wewnętrznej potrzeby i zrozumienia, że jest to najwyższa wartość do jakiej dążymy jako ludzie.
[/quote]
[/quote]
Arkadio masz rację nikt niczego nie może nam narzucać. Każdy z nas ma własne doświadczenia i wybiera drogę, którą uważa za swoją. Ja lubię słuchać ludzi, którzy nie są w Kościele, mówią o sobie, że są ateistami, bądź wierzą w Boga w swój subiektywny sposób. Uważam, że będąc katolikiem nie uważam się za lepszego, powiem więcej, że Ty jesteś bardziej wartościowy odemnie. Jesteś otwarty, mówisz o Swoim podejściu do otaczającego świata. Faktem jest, że dziś mamy dużo hipokryzji, brak jest prawdziwości. Pokazujemy siebie kogoś kim nie jesteśmy. Przybieramy postawy i nakładamy maski, bo chcemy zaimponować, bo się boimy, brak nam otwartości. Niezależnie co powiesz i kim jesteś dobrze, że jesteś.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

psalm13
Bywalec
Bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 7 lut 2023
Has thanked: 75 times
Been thanked: 39 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: psalm13 » 2023-02-12, 20:59

Hej,

Napisałeś w moim wątku o podejmowaniu rękawicy, jeśli tli się we mnie ziarno nadziei.

Toczę swoją walkę, w utrapieniu i nigdy zupełnym czy choć częściowym szczęściu, 10 lat. 10 lat, podczas których bywały momenty lepsze i gorsze. Jednak wydarzyły się podczas nich rzeczy nieodwracalne, które dla mnie były osobistą tragedią. Wydaje mi się, choć czytając Cię głupio mi się do tego przyznać, że byłam w podobnym miejscu. Kazałam się Bogu kiedyś, grzecznie mówiąc, wynosić z mojego życia... I wydawało mi się, że faktycznie odszedł. Okazało się to największym bólem z jakim miałam do czynienia. Piszesz, że wierzysz, że istnieje Bóg, ale nie chcesz mieć z nim nic wspólnego. Widzisz, jeśli nie należysz do Boga, należysz do szatana. Nie ma drogi samodzielnej, gdy masz już świadomość, że On Jest.

Nie będę pisać o Tobie, bo szczerze boję się, że odbierzesz to jako atak. Napiszę o sobie, że mimo postawy buntowniczej... znowu zapragnęłam obecności Boga w swoim życiu. Po tym jak przeszłam prawdziwe piekło w postaci psychozy. W pewnym momencie nie poznawałam swojej rodziny. Już nie chodzi mi o własne cierpienie, ale o cierpienie najbliższych. Możesz być pewien, że będąc takim skur...czybykiem jak piszesz, że chcesz lub potrzebujesz być, skrzywdzisz i siebie i ludzi wokół siebie.. Zazwyczaj dostajemy to o co prosimy - naprawdę... Tak często jednak prosimy o niewłaściwe rzeczy, których wydaje nam się, że potrzebujemy. Ja prosiłam, by nic nie czuć. I stało mi się - nie czułam się nawet jak człowiek, straciłam całą tożsamość. Nie obchodziło mnie co będzie z moją rodziną... A przedtem był we mnie tylko nieokiełznany gniew, niczym wrzątek zalewający moje wnętrzności. Jeśli czegoś od Boga jednak nie otrzymałeś, a prosiłeś...to do mnie dotarło... Wszystko jest po coś. Wracając, jeśli tego nie otrzymałeś a pragnąłeś z całego serca bądź pewien, że to by Ci po prostu nie zrobiło dobrze. Gdybym ja dostała rzeczy o które prosiłam wcześniej, wpadłabym w ogromną pychę. Krzywdziłabym innych ludzi. Bóg zamiast dać mi to, co by mnie w ostateczny sposób skrzywdziło, przeprowadził mnie przez piekło.. Wiem, że nie działałam o własnych siłach. A teraz pokazuje dlaczego nie załatwił tego inaczej. Wszystko dla mojego dobra... Mimo to czuję się bezsilna, ale już nie rozgniewana.. Straciłam zdrowie, wygląd, rozum, wszystko co miało dla mnie znaczenie, a także osobę dla której byłam w stanie oddać wszystko. Zamiast cokolwiek zyskać. Z początku byłam przeciwieństwem wszystkiego co streszcza się w słowie pokora.. Teraz zauważam cel.. Daj sobie czas, ja trzymam kciuki za to, byś kiedyś zauważył cel drogi, którą idziesz... Bóg zamiast dać mi cokolwiek, zabrał wszystko... I sprawił, że przestałam pragnąć czegokolwiek poza Nim. Mimo, że czuję się wybrakowana pod względem fizyczno-materialno-umysłowym, duchowo choć Bóg milczy.. Myślę, że nie jestem gotowa by Go usłyszeć. Choć milczy, duchowo czuję się, że zyskałam. Nie patrząc przez pryzmat tego co czuję, a tego jak się zachowuję. Czuję niestety nadal pustkę. To nie świadectwo, raczej takie pół na pół, jakby anty. To zrozumienie ode mnie dla Ciebie. Ufam, że widzimy się kiedyś w Królestwie Bożym mimo wszystkich gorzkich słów wypowiedzianych pod adresem Bożym.. Jak ktoś tutaj napisał - musi być piękniejsze niż przepiękne.

Ja podejmuję rękawicę, a Tobie życzę większej nadziei niż ta moja malutka.

Arkadio
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 4 maja 2022
Been thanked: 1 time

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Arkadio » 2023-02-12, 23:54

psalm13 pisze: 2023-02-12, 20:59 Hej,

Napisałeś w moim wątku o podejmowaniu rękawicy, jeśli tli się we mnie ziarno nadziei.

Toczę swoją walkę, w utrapieniu i nigdy zupełnym czy choć częściowym szczęściu, 10 lat. 10 lat, podczas których bywały momenty lepsze i gorsze. Jednak wydarzyły się podczas nich rzeczy nieodwracalne, które dla mnie były osobistą tragedią. Wydaje mi się, choć czytając Cię głupio mi się do tego przyznać, że byłam w podobnym miejscu. Kazałam się Bogu kiedyś, grzecznie mówiąc, wynosić z mojego życia... I wydawało mi się, że faktycznie odszedł. Okazało się to największym bólem z jakim miałam do czynienia. Piszesz, że wierzysz, że istnieje Bóg, ale nie chcesz mieć z nim nic wspólnego. Widzisz, jeśli nie należysz do Boga, należysz do szatana. Nie ma drogi samodzielnej, gdy masz już świadomość, że On Jest.

Nie będę pisać o Tobie, bo szczerze boję się, że odbierzesz to jako atak. Napiszę o sobie, że mimo postawy buntowniczej... znowu zapragnęłam obecności Boga w swoim życiu. Po tym jak przeszłam prawdziwe piekło w postaci psychozy. W pewnym momencie nie poznawałam swojej rodziny. Już nie chodzi mi o własne cierpienie, ale o cierpienie najbliższych. Możesz być pewien, że będąc takim skur...czybykiem jak piszesz, że chcesz lub potrzebujesz być, skrzywdzisz i siebie i ludzi wokół siebie.. Zazwyczaj dostajemy to o co prosimy - naprawdę... Tak często jednak prosimy o niewłaściwe rzeczy, których wydaje nam się, że potrzebujemy. Ja prosiłam, by nic nie czuć. I stało mi się - nie czułam się nawet jak człowiek, straciłam całą tożsamość. Nie obchodziło mnie co będzie z moją rodziną... A przedtem był we mnie tylko nieokiełznany gniew, niczym wrzątek zalewający moje wnętrzności. Jeśli czegoś od Boga jednak nie otrzymałeś, a prosiłeś...to do mnie dotarło... Wszystko jest po coś. Wracając, jeśli tego nie otrzymałeś a pragnąłeś z całego serca bądź pewien, że to by Ci po prostu nie zrobiło dobrze. Gdybym ja dostała rzeczy o które prosiłam wcześniej, wpadłabym w ogromną pychę. Krzywdziłabym innych ludzi. Bóg zamiast dać mi to, co by mnie w ostateczny sposób skrzywdziło, przeprowadził mnie przez piekło.. Wiem, że nie działałam o własnych siłach. A teraz pokazuje dlaczego nie załatwił tego inaczej. Wszystko dla mojego dobra... Mimo to czuję się bezsilna, ale już nie rozgniewana.. Straciłam zdrowie, wygląd, rozum, wszystko co miało dla mnie znaczenie, a także osobę dla której byłam w stanie oddać wszystko. Zamiast cokolwiek zyskać. Z początku byłam przeciwieństwem wszystkiego co streszcza się w słowie pokora.. Teraz zauważam cel.. Daj sobie czas, ja trzymam kciuki za to, byś kiedyś zauważył cel drogi, którą idziesz... Bóg zamiast dać mi cokolwiek, zabrał wszystko... I sprawił, że przestałam pragnąć czegokolwiek poza Nim. Mimo, że czuję się wybrakowana pod względem fizyczno-materialno-umysłowym, duchowo choć Bóg milczy.. Myślę, że nie jestem gotowa by Go usłyszeć. Choć milczy, duchowo czuję się, że zyskałam. Nie patrząc przez pryzmat tego co czuję, a tego jak się zachowuję. Czuję niestety nadal pustkę. To nie świadectwo, raczej takie pół na pół, jakby anty. To zrozumienie ode mnie dla Ciebie. Ufam, że widzimy się kiedyś w Królestwie Bożym mimo wszystkich gorzkich słów wypowiedzianych pod adresem Bożym.. Jak ktoś tutaj napisał - musi być piękniejsze niż przepiękne.

Ja podejmuję rękawicę, a Tobie życzę większej nadziei niż ta moja malutka.
Powiem tak - dziekuje - za otwarta postawe - wiem ze to trudne otwieranie sie dla mnie dla Ciebie ,ale nie boje sie juz ludzi dla ktorych to osobisty dramat tacy ludzie jak ja ... - nie mniej nie prosilem Boga o pieniadze ,dziewczyny,podroze ,zycie bez stresu ale o postawienie na mojej drodze uczciwej 1 w sadzie osoby ktora pomoze mi przejsc do konca ta droge- walcze z systemem panstwa po sadach i co???mam walczyc o prawde sam bez niego i dostawac kopy w tylek przez 9 lat ,wiec coz skoro nie moge otrzymac pomocy - prawda to mrzonka ,to co zrobic - pas..zawiodlem sie ...Co do Boga,Szatana mozna nie nalezec do nikogo naleze do siebie i nie jestem niczyja wlasnoscia ....zarowno Boga jak i Szatana...i zadne z nich nie moze mi nic narzucic mam swoja wole - obu szczerze nie trawie i mam ich w powazaniu- do nieba nie pojde nie czaruje sie ,jestem pamietliwy praktycznie nie wybaczam ,tak nie wybaczam,nie wchodze do tej samej rzeki po raz drugi....jak raz sprawiala mi bol i zawiodlem sie i cierpialem to nie ma takiej opcji bym wszedl w to po raz drugi...
Wnioski:
Dla Ciebie jest szansa bo chcesz.....i czujesz-wierzysz .....ja nie czuje i wiecej powiem juz nie chce...i czuje sie z tym dobrze
Co do piekla to mam je na ziemi....wiec dla mnie to zadna zmiana nie bedzie ...i tu i tu jest dramat....Coz takie zycie....Trzymaj sie i zycze ci z calego serca bys byla szczesliwa sama ze soba. i zyciem ktore przed toba....

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-12, 23:58

Arkadio pisze: 2023-02-12, 23:54 Co do piekla to mam je na ziemi....wiec dla mnie to zadna zmiana nie bedzie
Niestety, jesteś w dużym błędzie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Andej » 2023-02-13, 00:20

Arkadio pisze: 2023-02-12, 23:54 Co do Boga,Szatana mozna nie nalezec do nikogo naleze do siebie i nie jestem niczyja wlasnoscia ....zarowno Boga jak i Szatana...i zadne z nich nie moze mi nic narzucic mam swoja wole - obu szczerze nie trawie i mam ich w powazaniu
W rzeczy samej, masz wolna wole i wolny wybór. Nie trawisz. Ale czy zdajesz sobie sprawę, że zarówno Bóg jak i szatani są Tobą wielce zainteresowani. Bóg czeka na ciebie z miłością. A szatan z nienawiścią. Jeden i drugi chce aby przybył doń. Ty swoim życiem wybierasz. Wybierasz niezależnie od tego, czy chcesz się na któreś zdecydować. Decydujesz miłością lub nienawiścią.
Arkadio pisze: 2023-02-12, 23:54 jestem pamietliwy praktycznie nie wybaczam ,tak nie wybaczam,
To tragiczne. Wyłącznie dla Ciebie. Ten, kogo nienawidzisz, ma to głęboko w nosie. Jest mu to całkowicie obojetne. Ale Ty sam siebie zadręczasz. Tak naprawdę, to Twoja nienawiść obraca sie przeciw Tobie. Samego siebie nienawidzisz.
Arkadio pisze: 2023-02-12, 23:54 .jak raz sprawiala mi bol i zawiodlem sie i cierpialem to nie ma takiej opcji bym wszedl w to po raz drugi...
To, akurat sensowne. Tylko masochista chce powtórki cierpienia. Cierpienia należy unikać, a jeśli już przyjdzie to ofiarować. Z miłością. Ale nie być cierpiętnikiem, który się specjalnie podkłada.
Arkadio pisze: 2023-02-12, 23:54 Co do piekla to mam je na ziemi...
Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało jakie piekło jest w piekle. A główna różnica w tym, że teraz możliwe są zmiany. Zycie jak sinusoida.. Raz górka, raz dołek. W piekle tylko gorzej i coraz gorzej. Bez szansy na odmianę. Nawet chwilową. Całkowity brak nadziei. Orwellowski pokój 101 to pryszcz wobec piekła.

Ale to Twój wybór. Bóg uszanuje. Szatan wykorzysta.
Ale cały czas masz czas na zmianę. Bóg czeka na nią. Szatan drży, abyś nie chciał z niej skorzystać.

A ja się modlę o łaskę metanoi dla Ciebie. I proszę o to innych forumowiczów.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Arkadio
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 4 maja 2022
Been thanked: 1 time

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Arkadio » 2023-02-13, 19:58

[Arkadio kochany przyłóż się do cytowania prawidłowego, bo twój post był kompletnie nieczytelny, więc poniżej spróbuję poprawić - Dezerter]
Andej pisze:
Bóg czeka na ciebie z miłością. A szatan z nienawiścią. Jeden i drugi chce aby przybył doń. Ty swoim życiem wybierasz. Wybierasz niezależnie od tego, czy chcesz się na któreś zdecydować. Decydujesz miłością lub nienawiścią.
Ad1
Wybralem droge bez obu tych istot... zarowno jeden jak i drugi czekaja ....cóż - zmarnowany ich czas....ja tyle go stracilem ze nie wspominam ....a ile to kosztowalo bólu i wyrzeczen oraz rozczarowan Andej to nie wspomne- dobrze mi z tym ....a nawet jak nie czekaja to jest to mi to calkowicie obojetne..
Arkadio pisze: 2023-02-12, 23:54 jestem pamietliwy praktycznie nie wybaczam ,tak nie wybaczam,

Andej pisze:
To tragiczne. Wyłącznie dla Ciebie. Ten, kogo nienawidzisz, ma to głęboko w nosie. Jest mu to całkowicie obojetne. Ale Ty sam siebie zadręczasz. Tak naprawdę, to Twoja nienawiść obraca sie przeciw Tobie. Samego siebie nienawidzisz.
Ad.2
Wrecz przeciwnie stosuje zasade ze jak ktos przekracza granice wyznaczone przez moja osobe to stosuje zasade spalonej ziemi i spalonych mostow- ale jasno i czytelnie daje znac drugiej stronie ze to koniec ...Kazdemu daje szanse by mogl powiedziec szczerze prawde- jak oklamuje mnie i w tej sytuacji to kopa w tylek dostaje i bana na cale zycie - wlacznie z rodzina ....
Czy krzywdze siebie???oj nie w ogole - mam swiety spokój ,szacunek dla siebie i jasne granice i swiat w ktorym zyje klarowny ...i nie trace zmyslow i zdrowia....Czuje sie swietnie .... ale mam krytyczne zdanie o tym ze moge byc lepszy ale nie mam ochoty siebie zmieniac ,bo tak wypada, ci ktorzy maja zostac w moim otoczeniu zostana reszta odejdzie i brawo - jak to mowia strzez mnie od moich pseudo przyjaciol,pseudo rodziny bo z wrogami to chyba sam sobie poradze....
Co do rodziny probowali kilka razy podejsc do rozmowy tlumaczac sie glupkowato i klamliwie co ich bardziej pograzylo tylko - nie mam czasu dla nich juz wiecej ...
Ale warto bylo bo zobaczylem za kogo mnie maja i kim dla nich nie jestem ........
Arkadio pisze: 2023-02-12, 23:54 Co do piekla to mam je na ziemi...
Andej pisze:
Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało jakie piekło jest w piekle. A główna różnica w tym, że teraz możliwe są zmiany. Zycie jak sinusoida.. Raz górka, raz dołek. W piekle tylko gorzej i coraz gorzej. Bez szansy na odmianę. Nawet chwilową. Całkowity brak nadziei. Orwellowski pokój 101 to pryszcz wobec piekła.
Ad.3
Ja stracilem nadzieje i wiare w zmiany - wiec nic nowego - bede zyl tu i teraz nie zyciem wiecznym a doczesnym co dalej nie wiem ,mam to gleboko gdzies...
Ale to Twój wybór. Bóg uszanuje. Szatan wykorzysta.
Ale cały czas masz czas na zmianę. Bóg czeka na nią. Szatan drży, abyś nie chciał z niej skorzystać.
Ad.4
Moze i masz racje nie mniej, nie czuje potrzeby nic zmieniac wrecz czuje sie dobrze w swojej strefie komfortu i bezpieczenstwa....
A jest trzecia opcja? nie wybieram swiadomie Boga i Szatana i zyje bez kagancow umyslu???.....Pozyjemy zobaczymy sprawdze to ci moze kiedys odpowiem mam nadzieje tresciwie
A ja się modlę o łaskę metanoi dla Ciebie. I proszę o to innych forumowiczów.
Ad.5
Andej to mile dziekuje Tobie ,Bog i ja to dwa rozne swiaty - on chce na sile mnie uszczesliwiac swoja droga a ja nie zamierzam nia podażac bo jestem kim jestem , Bog nie wysluchal i zaufal ze mowie szczerze.......
wiec oboje mamy do siebie dystans........
Andej na koniec powiem ci jedno w zyciu przechodze drogi do konca by moc powiedziec warto nie warto bylo- tak teraz uczynie to bez wzgledu na to ile osob , Bogow sie temu bedzie sprzeciwiac ...
Dziekuje Andej za twoj komentarz ....i czas poswiecony...Niech ludzie pomodla sie za twoja osobę bardziej... zaslugujesz na nia jako wierzacy katolik ,ja jej nie potrzebuje juz.,jest mi to calkowicie obojetne bo nie wierze w jej efektywnosc....i celowosc
Ostatnio zmieniony 2023-02-13, 23:41 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-13, 20:54

Arkadio, bardzo Ci współczuję. Pewnie się oburzysz, ale gołym okiem widać, że to, co buńczucznie deklarujesz (nie potrzebuję, ma gdzieś itd) to nieprawda. Pragniesz Boga i wiary jak człowiek na pustyni pragnie wody. Rozpaczliwie.
I to dobre pragnienie. Nie jest miłe (dlatego je odrzucasz, zagadujesz, w gruncie rzeczy sam się usiłujesz przegadać), ale prowadzi Cię we właściwą stronę.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Andej » 2023-02-13, 21:36

Arkadio pisze: 2023-02-13, 19:58 on chce na sile mnie uszczesliwiac swoja droga
Uszczęśliwiać chce, to prawda. Ale nie na siłę. Proponuje, zachęca, daje szanse. Ale to człowiek dokonuje świadomych wyborów.
Arkadio pisze: 2023-02-13, 19:58 zaslugujesz na nia
Zasługuje każdy. Im dalej od Boga, tym bardziej.

W rozpaczy człowiek pędzi na oślep. Neguje wszystko. Ale czasem bolesny upadek zmusza do tworzenia oczu. Opanowanie się. I świadomego wyboru drogi.
Słońce niedługo zaświeci dla Ciebie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2167
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 276 times
Been thanked: 305 times

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Arek » 2023-02-13, 22:02

@Arkadio szukasz prawdy?
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Arkadio
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 4 maja 2022
Been thanked: 1 time

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Arkadio » 2023-02-13, 22:22

Arek pisze: 2023-02-13, 22:02 @Arkadio szukasz prawdy?
Szukalem,przestalem ,nie ma ona najmniejszego znaczenia - wystarczy rozczarowan i porazek.....Przestalo mi zalezec...

Dodano po 3 minutach :
Andej pisze: 2023-02-13, 21:36
Arkadio pisze: 2023-02-13, 19:58 on chce na sile mnie uszczesliwiac swoja droga
Uszczęśliwiać chce, to prawda. Ale nie na siłę. Proponuje, zachęca, daje szanse. Ale to człowiek dokonuje świadomych wyborów.
Arkadio pisze: 2023-02-13, 19:58 zaslugujesz na nia
Zasługuje każdy. Im dalej od Boga, tym bardziej.

W rozpaczy człowiek pędzi na oślep. Neguje wszystko. Ale czasem bolesny upadek zmusza do tworzenia oczu. Opanowanie się. I świadomego wyboru drogi.
Słońce niedługo zaświeci dla Ciebie.
Dziekuje ale nie wydaje mi sie ..Andej trzymaj sie - ja nie neguje wszystkiego neguje wybory ,lub rozwiazania ktore czuje i probuje narzucac mi Bog....
potrafie docenic pomoc,serdecznosc,i otwartosc , droga ktora prowadzi do prawdy to nie droga dla mnie ...niech ktos sobie dzwiga ten Krzyzyk....mnie to juz nie interesuje

Dodano po 4 minutach 14 sekundach:
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-13, 20:54 Arkadio, bardzo Ci współczuję. Pewnie się oburzysz, ale gołym okiem widać, że to, co buńczucznie deklarujesz (nie potrzebuję, ma gdzieś itd) to nieprawda. Pragniesz Boga i wiary jak człowiek na pustyni pragnie wody. Rozpaczliwie.
I to dobre pragnienie. Nie jest miłe (dlatego je odrzucasz, zagadujesz, w gruncie rzeczy sam się usiłujesz przegadać), ale prowadzi Cię we właściwą stronę.
Sory Marku ale mierzysz mnie swoja miara,swoimi potrebami,moze doswiadczeniami ,nie chce jego pomocy,troski i litosci oraz łaski ,ten czas i okres sie zamknal 7 miesiecy temu - nie oczekuje nic - a zlosc i rozczarowanie jest bo klamalbym gdybym mowil ze nie ma....Jest codziennie ale wraca dopiero gdy pisze tutaj z wami ....na niego ...
Pamietasz ,mowilem kiedys w rozmowach ze nie chce byc Polakiem - za duzo kraj mi zlego zrobil-pora cos z tym zrobic ....ale na to potrzeba czasu...zaluje ze to tak dlugo trwa.....Marku dziekuje -pomozcie Pani Psalm 13 Ona potrzebuje pomocy teraz i wierzy ...ja nie ...

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-13, 22:35

Mierzę Cię tym, co piszesz. To naprawdę widać...

Arkadio
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 4 maja 2022
Been thanked: 1 time

Re: APOSTAZJA - TO DROGA DO FAKTYCZNEJ WOLNOSCI>>????

Post autor: Arkadio » 2023-02-13, 22:45

Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-13, 22:35 Mierzę Cię tym, co piszesz. To naprawdę widać...
Nie bede cie przekonywal bo mamy odmienne zdanie ....milego wieczoru

Zablokowany

Wróć do „Ateizm, agnostycyzm, deizm”