Masturbacja - Bez grzechu

[Ojciec.Pablito]

Wystarczy zapytać seksuologa, psychologa czy psychiatry. Prawie każdy z nich powie Ci że masturbacja jest czymś normalnym.
Tak, masturbacja może stać się problemem jesli stanie się uzależnieniem. I jeśli to stanowi element przeszkadzający w normalnym funkcjonowaniu to nalezy udac się do specjalisty. Jak ze wszystkim.

Ale porównywać masturbację do morderstwa??? Bierzcie odpwoeidzialność za wypowiadane publicznie słowa.
Pomyslcie o tych wszystkich 16 latkach czytających to i załamanych że nie są w stanie powstrzymać libido, które w nich buzuje.
Ile z tych osób po takim porównaniu i wywieranych na nich presji zacznie mieć myśli samobójcze?
W imię czego się pytam?

[Marek_Piotrowski]

Wystarczy zapytać seksuologa, psychologa czy psychiatry. Prawie każdy z nich powie Ci że masturbacja jest czymś normalnym.

Cudzołóstwo też. I co?

[Ojciec.Pablito]

Wystarczy zapytać seksuologa, psychologa czy psychiatry. Prawie każdy z nich powie Ci że masturbacja jest czymś normalnym.

Cudzołóstwo też. I co?

Nie, cudzołóstwo nie zostanie przez seksuologa/psychologa/psychoteraputę/psychiatrę nazwane czymś normalnym w takim samym znaczeniu jak masturbacja. Porównywanie masturbacji do morderstwa czy cudzołóstwa to manipulacja.
Po raz kolejny apeluję o ważenie porównań bo czytają nas młodzi ludzie i to nie jest bez wpływu na ich psychikę.

[Marek_Piotrowski]

Wystarczy zapytać seksuologa, psychologa czy psychiatry. Prawie każdy z nich powie Ci że masturbacja jest czymś normalnym.

Cudzołóstwo też. I co?

Nie, cudzołóstwo nie zostanie przez seksuologa/psychologa/psychoteraputę/psychiatrę nazwane czymś normalnym w takim samym znaczeniu jak masturbacja.

Oczywiście, że tak. W jednym i drugim przypadku zależy, do którego psychologa się udasz.

Porównywanie masturbacji do morderstwa czy cudzołóstwa to manipulacja.
Po raz kolejny apeluję o ważenie porównań bo czytają nas młodzi ludzie i to nie jest bez wpływu na ich psychikę.

Po pierwsze, nie ja porównywałem.
Po drugie, nie było to porównanie wagi grzechu, tylko sytuacji jego negowania.
Po trzecie, ile grzechów wystarczy do potępienia?

Przyczepiłeś się tego porównania (i to ze zmianą kontekstu) uciekając od meritum. Namawianie do lekceważenia poważnego (przynajmniej co do materii) grzechu, "bo wielu tak robi" albo "bo trudno nie grzeszyć" i straszenie skutkami psychicznymi mówienia, że coś, co jest grzeszne, jest... grzeszne, to tania manipulacja.

[sądzony]

Wystarczy zapytać seksuologa, psychologa czy psychiatry. Prawie każdy z nich powie Ci że masturbacja jest czymś normalnym.

Tak zgadzam się. Moim zdaniem masturbacja na pewnym etapie rozwoju człowieka może być czymś "normalnym". Moja żona chrześcijanka, psycholog, psychoterapeutka także tak uważa. Nie oznacza to jednak, że tak jest.
Ja mam dysonans. Odkładam to na półkę: "normalne, a grzeszne". Może kiedyś dojrzę.

Ale porównywać masturbację do morderstwa???

Nie porównałem masturbacji do morderstwa. Prosiłem o uzasadnienie.

Bierzcie odpwoeidzialność za wypowiadane publicznie słowa.
Pomyslcie o tych wszystkich 16 latkach czytających to i załamanych że nie są w stanie powstrzymać libido, które w nich buzuje.
Ile z tych osób po takim porównaniu i wywieranych na nich presji zacznie mieć myśli samobójcze?
W imię czego się pytam?

Chyba przesadzasz. Nie wyobrażam sobie samobójstwa z powodu niemożności masturbacji.

[Marek_Piotrowski]

W błąd wprowadza słowo "normalny". Piszmy "zwyczajnym" albo "powszechnym" (choć, wbrew pozorom, nie dotyczy wszystkich, a jedynie 80% młodych mężczyzn i 50% kobiet) a zupełnie inaczej to wybrzmi.

[miłośniczka Faustyny]

Wystarczy zapytać seksuologa, psychologa czy psychiatry. Prawie każdy z nich powie Ci że masturbacja jest czymś normalnym.

Cudzołóstwo też. I co?

Nie, cudzołóstwo nie zostanie przez seksuologa/psychologa/psychoteraputę/psychiatrę nazwane czymś normalnym w takim samym znaczeniu jak masturbacja. Porównywanie masturbacji do morderstwa czy cudzołóstwa to manipulacja.
Po raz kolejny apeluję o ważenie porównań bo czytają nas młodzi ludzie i to nie jest bez wpływu na ich psychikę.

A ja, jako osoba, mająca z tym problem od wczesnego dzieciństwa, apeluję o mówienie wprost, że jest to złem i że Bóg może od tego grzechu wybawić. Bez szczególnego obwiniania, ale też bez ukrywania prawdy. Masturbacja niesie ze sobą uczucie rozpaczy, porzucenia, poniżenia. Z czasem może przerodzić się w nałóg. Jest to krzywdzeniem samego siebie. Kiedy miałam kilka lat nie wiedziałam, że to grzech ani co to w ogóle jest grzech i jak się to nazywa. Wtedy zresztą nie miałam żadnej wiedzy o tym, więc grzechu ciężkiego nie było jeszcze wtedy. Ale wiedziałam bardzo dobrze, że siebie krzywdzę psychicznie, że mnie to niszczy emocjonalnie, że jestem osamotniona, nie wiem co się dzieje i nikt nie wie i nie ma nikogo, kto mi pomoże przestać. Tak to odczuwałam. Wybuchałam po tym płaczem. Jedyną nadzieją jest dla mnie wiedza, że to jest złe i że Jezus jest ze mną i z Nim mogę wytwać. To nieprawda, że świadomość grzechu dołuje. Jest wprost przeciwnie.
Jeśli można, to bardzo proszę o nie odpowiadanie na ten mój post, nie komentowanie go, bo nigdy wcześniej tego nie napisałam i wyrażenie tego teraz nie było łatwe dla mnie. Uważam jednak, że jest to konieczne, skoro przeszliśmy do tematu wpływu tego czynu na psychikę młodych osób.

[Morkej]

Pomyslcie o tych wszystkich 16 latkach czytających to i załamanych że nie są w stanie powstrzymać libido, które w nich buzuje.

Skąd to mniemanie, że nie są w stanie? Choć użycie słowa "powstrzymać" uważam za niefortunne, bo celem jest poprawne zrozumienie, w jaki sposób kierować swoją seksualnością. Czyli nauczenie się, jak reagować na te pragnienia w zdrowy sposób – nie unikając ich ani nie pozwalając impulsom kontrolować dokonywanych wyborów. Zarządzanie tą sferą wymaga tego samego, co w przypadku innych częściach ciała - nauki. Nie rodzimy się automatycznie z umiejętnością używania nóg. Do tego potrzebne są ciągłe ćwiczenia, w których angażuje się istotne mięśnie. Nim jednak małe dziecko nauczy się poprawnie chodzić, to zaliczy nie jeden upadek.
A gdy nastolatek doświadcza buzujących w nim hormonów, to w cale nie oznacza, że wie, w jaki sposób ma sobie z nimi poprawnie radzić.
Ja nie traktowałem tego jako grzech. Internet był akurat takim pierwszym miejsce, gdzie zetknąłem się z informacjami, że tkwię w błędzie, a to co robię ze swoją seksualnością, nie jest jej poprawnym ukierunkowaniem. Próbowałem sam coś z tym zrobić, ale nic z tego nie wychodziło, czasami przez to sobie odpuszczałem na kilkanaście tygodni. W końcu poradzono mi, abym znalazł sobie stałego spowiednika i tak też zrobiłem. Choć po tym zdarzały się upadki, to jego rady i uświadamianie mi pewnych rzeczy sprawiło, że od dość długiego czasu (dla mnie wcześniej kompletnie nie osiągalnego) trwam bez takich upadków. Praktyka sprawiła, że przychodzi mi to z zdecydowanie większą łatwością, niż miało to miejsce na początku. Trzeba zatem jasno podkreślić, że obecność drugiej osoby w tym wszystkim, która uświadomi i pomoże w zrozumieniu pewnych kwestii, jest bardzo ważna.

[Xxxx]

Zapytanie do tematu.
Jestem osobą niepełnoletnią i mój rodzic zawsze mówił mi żebym się nie masturbował bo to jest źle i pornografia tak samo i zebym znalazł sobie dziewczynę. A tu taj ktoś napisał że wszystko jest źle oprócz współżycia małżeńskiego.Czyli jak się jest w normalnym związku to nie można tego robić czy jak ?

[aniastarshine]

A jak się nie jest w żadnym związku? A jak się jest w "nienormalnym" związku?

Jak myślisz, dlaczego masturbacja jest zła? A może wcale nie uważasz, że jest zła? Co Ci ona daje, a co zabiera? Czego jest więcej?

[Albertus]

Zapytanie do tematu.
Jestem osobą niepełnoletnią i mój rodzic zawsze mówił mi żebym się nie masturbował bo to jest źle i pornografia tak samo i zebym znalazł sobie dziewczynę. A tu taj ktoś napisał że wszystko jest źle oprócz współżycia małżeńskiego.Czyli jak się jest w normalnym związku to nie można tego robić czy jak ?

Czy chodzi ci o to że uważasz że jak znajdziesz sobie dziewczynę to możesz z nią bezgrzesznie uprawiać seks przed zawarciem małżeństwa?
Czy o to że uważasz że jak sobie znajdziesz dziewczynę to możesz się wtedy bezgrzesznie masturbować?

Bo nie bardzo rozumiem twoją wypowiedź.

[Gzresznik Upadający]

Zapytanie do tematu.
Jestem osobą niepełnoletnią i mój rodzic zawsze mówił mi żebym się nie masturbował bo to jest źle i pornografia tak samo i zebym znalazł sobie dziewczynę. A tu taj ktoś napisał że wszystko jest źle oprócz współżycia małżeńskiego.Czyli jak się jest w normalnym związku to nie można tego robić czy jak ?

Może inaczej..Chlopie masz wiadro amunicji , jak je wystrzelasz to twoja sprawa.. Pp prostu tata ci powiedział byś szanował to co masz a nie walil po próżnicy.

[CiekawaXO]

Zapytanie do tematu.
Jestem osobą niepełnoletnią i mój rodzic zawsze mówił mi żebym się nie masturbował bo to jest źle i pornografia tak samo i zebym znalazł sobie dziewczynę. A tu taj ktoś napisał że wszystko jest źle oprócz współżycia małżeńskiego.Czyli jak się jest w normalnym związku to nie można tego robić czy jak ?

Może inaczej..Chlopie masz wiadro amunicji , jak je wystrzelasz to twoja sprawa.. Pp prostu tata ci powiedział byś szanował to co masz a nie walil po próżnicy.

To dziewczyna jest po to żeby w nią walić amunicją, czy żeby zrealizowac potrzebę miłości?

[Gzresznik Upadający]

Ojciec mlodemu zasugerował normalne zaangażowanie. Naturalne.Nie potrafił inaczej. Natomiast na pochyle drzewo koza wskoczy. Na proste nie.
Wyobraź sobie ze w zyciu dorosłego faceta tej amunicji rzeczywiście w ciagu życia zbierze się kolo wiaderka .A masturbacja oslabia zdecydowanie pozniej chęć do normalności.

[Holonija]

Witam serdecznie, wiem że mineło kilka lat ot rozmowy tutaj ale mam podobny problem jeżeli można tak powiedzieć a tu jest wszystko bardzo zagmatwane, czy pobudzenie samych myśli to grzech ciężki? Mam 15 lat (wiem najgorszy wiek) i w grach kiedyś układałam z innymi role play(odgrywanie ról) i w pewnym momencie zaczeliśmy robić tam romantyczne idące w stronę erotycznego rolę play, wszystko się robiło tak że jedna osoba wydawał się w jakąś postać np. Swoją wymyśloną albo z gry i druga tak samo, wszystko robiliśmy tylko pisząc jak chodzi o rozmowę między postaciami to pisaliśmy normalnie ale jeżeli chodzi o właśnie te czynności to było pisane coś takiego jak to "*liże wolno jego szyję*" i tym podobne, to było same pobudzanie myśl przy czytaniu i pisaniu więc dlatego właśnie się zastanawiam czy to grzech ciężki czy nie bo i tak się ś tego nie raz spowiadałam, z czasem takie odpały zaczeły zrażać się przypadkiem pisząc z kimś zwykłe romantic RP i zaczełam unikać tej całej erotyczności w pisaniu więc chce wiedzieć jaki popełniałam grzech kiedy te postacie nie istniały a pobudzanie były tylko myśli, bo teraz takie momenty są samą częścią układają historii więc sama nie wiem i odpowiedź mogła by też pl pomóc komuś kto ma podobny problem więc, jak ktokolwiek z tutejszych mnie rozumien i jeszcze żyje to proszę o odpowiedź