Agresja Rosji na Ukrainę

[abi]

napiszcie lepiej czas - коли прийде перемога yкраїни?

[Gzresznik Upadający]

Koły?
Niemce nie zarabiają na tej wojnie a wszystkie im każą płacić. Może gdyby Ukraińcy pozwoliliby im powyrywac złote zęby z rosyjskich trupów to ruszyliby tyłek.. A tak nie ma geld wiec ich pomoc jest strumyczkiem .
Amerykanie te wojnę traktują jako negocjacje z ruską ordą .A raczej wstep do negocjacji..Chinczycy zas okazje do odwrocenia uwagi od ich polerka i jedyną okazje podporzadkowania sobie Rosji.

A my niestety jesteśmy zbyt słabi na potężny proukrainski lendliz.A nasz przemysl już jest zmobilizowany. Musielibyśmy płacić bardziej .Gotowa jestes płacić inflacją? Np 30 procent?

[Andej]

Niestety, w wojnie nie ma wygranych.
Oczywiście, że wojna, to okazja do zarobku. Do rozwoju przemysłu. Do testowania broni.
Dziwię się, że Zachód nie testuje tam najnowszej broni. Może dlatego, że nie chcą prowadzić tej wojny własnymi rękoma. Choć Putin prowokuje do tego.
Skomplikowana sytuacja Niemiec i Francji. Oni za wszelka cenę chcą powrotu na rosyjski rynek. Pomagają Ukrainie wbrew sobie. Wbrew swojemu interesowi. Dla nas to sprawa kapitalna, bo w zależności od rezultatu i nasze losy się ważą. W naszym dobrym interesie jest udzielanie pomocy Ukrainie i nakłanianie do tego innych. Ale światem rządzi pieniądz.
Ukraina nie ma potencjału, aby odzyskać zagrabione tereny. Czy zdobędzie taki potencjał? To zależy od całego Zachodu. Mści się bierność z 2014 roku. Uważam, że szanse na odszkodowania od Rosji są iluzoryczne. Wielokrotnie mniejsze niż na uzyskanie odszkodowań od Niemiec. Poza tym, to dzielenie skóry na niedźwiedziu. Okudżawa wyśpiewał kiedyś naczelną zasadę sowietów: И, значит, нам нужна одна победа, Одна на всех. Мы за ценой не постоим!. Dla Rosjan nie liczą się straty, nie ma znaczenia, czy zginie ich 1000 czy 1000 000. Oni muszą, za wszelką cenę, wygrać. Przynajmniej propagandowo na własny użytek. Rosjanie zniosą głód, nędzę, ale musza wygrać. Takiej determinacji nie ma nigdzie indziej.
Rosjanie mają nieprzebrane możliwości kadrowe. Ukraina, nie.
Po wojnie zostanie smród. Bieda. I wieloletnie nieszczęścia powodowane pozostawionymi minami. Zachód pomoże, ale na własnych warunkach. Ukraińcy zostaną u siebie, ale większość przemysłu będzie w rękach obcych. A rolne ziemie, prawdopodobnie też staną się własnością przedsiębiorców z innych krajów. Przykro mi to pisać. Ale czarno to widzę.
A teraz, zamiast krakać, zastanówmy się jak pomagać. Trzeba ich wspierać na miarę możliwości naszych. Każdy powinien widzieć interes w udzielaniu im pomocy. Bo oni sa buforem. Wzięli na siebie cały ciężar. Powinniśmy być im za to wdzięczni.

[abi]

[Gzresznik Upadający]

Jesteście gotowi płacić za te wojnę? Bo my już na niej jesteśmy i będziemy coraz bardziej..

[abi]

moja ukrainska kuzynka wyjechala do kanady i juz jej nie zobacze nigdy w zyciu

[Marek_Piotrowski]

Jesteście gotowi płacić za te wojnę? Bo my już na niej jesteśmy i będziemy coraz bardziej..

Oczywiście, że tak. Im więcej będziemy na nią płacić, tym mniej w niej będziemy.

[Gzresznik Upadający]

moja ukrainska kuzynka wyjechala do kanady i juz jej nie zobacze nigdy w zyciu

Przeca nie poleciała na Marsa. A na wypadek W masz miejscówkę.

[erzac]

[erzac]

Pewnie po sobotnim mordzie dokonanym przez rosjan na ludności ukraińskiej więcej czy może bardziej dramatycznych obrazów by można było pokazać, ale nie mogłem przejść obok tego filmu

[Andej]

Ks. kard. Konrad Krajewski, papieski jałmużnik, co jakiś czas odwiedza Ukrainę. W trakcie wywiadu przeprowadzanego z nim padły słowa, które mnie poruszyły. Cytuję trzy zdania: Ale z drugiej strony tam zobaczyłem ludzi, którzy mają nieprawdopodobną chęć życia, chęć zwycięstwa. Co ciekawe, nie spotkałem tam nienawiści, przeklinania wroga. Spotkałem za to osoby, które się jednoczą, wzajemnie sobie pomagają.
Podaję też link do całej rozmowy: Czytaj więcej na https://tygodnik.interia.pl/news-kardyn ... ign=chrome
To zabrzmi idiotycznie. I na pewne wiele osób wkurzy. Ale uważam, że powinno się organizować "wczasy" na Ukrainie. Na przykład w okolicach Charkowa. Dla wszystkich. Ale w pierwszym rzędzie dla polityków. Począwszy od tych, którzy mają wpływ na przebieg tej wojny.
A głównego watażkę, który rozpoczął to pieklą, to proponowałbym uwiązać na łańcuchu w okolicy, w której toczą się walki. Tak na tydzień. Oczywiście najpierw wyryć mi na czole piętno Kaina, aby zbyt szybko nie odszedł do swojego królestwa ciemności. Choć i w tym wypadku mam nadzieję, na jego zbawienie.

[Arek]

Ks. kard. Konrad Krajewski, papieski jałmużnik, co jakiś czas odwiedza Ukrainę. W trakcie wywiadu przeprowadzanego z nim padły słowa, które mnie poruszyły. Cytuję trzy zdania: Ale z drugiej strony tam zobaczyłem ludzi, którzy mają nieprawdopodobną chęć życia, chęć zwycięstwa. Co ciekawe, nie spotkałem tam nienawiści, przeklinania wroga. Spotkałem za to osoby, które się jednoczą, wzajemnie sobie pomagają.
Podaję też link do całej rozmowy: Czytaj więcej na https://tygodnik.interia.pl/news-kardyn ... ign=chrome
To zabrzmi idiotycznie. I na pewne wiele osób wkurzy. Ale uważam, że powinno się organizować "wczasy" na Ukrainie. Na przykład w okolicach Charkowa. Dla wszystkich. Ale w pierwszym rzędzie dla polityków. Począwszy od tych, którzy mają wpływ na przebieg tej wojny.
A głównego watażkę, który rozpoczął to pieklą, to proponowałbym uwiązać na łańcuchu w okolicy, w której toczą się walki. Tak na tydzień. Oczywiście najpierw wyryć mi na czole piętno Kaina, aby zbyt szybko nie odszedł do swojego królestwa ciemności. Choć i w tym wypadku mam nadzieję, na jego zbawienie.

Andej daj przykład i pojedź w okolice Charkowa. Opowiesz nam jak tam żyją teraz ludzie. A nóż coś wniesie to do Twojego życia i innych.

[Andej]

To dowcip czy złośliwość?

[Arek]

To dowcip czy złośliwość?

Nie ani jedno, ani drugie. Kiedyś, pewnie i dziś to nadal ma miejsce, pewni ludzie wysyłali ludzi na Sybir ale sami nigdy tam nie byli. Ciekawe co przez to chcieli powiedzieć tym wysyłanym?

[Andej]

Czyli brak zrozumienia. Zdarza się.