Bardzo dobrze to zrozumiałem.
Dodano po 4 minutach 17 sekundach:
Chciałeś dobrze.
Bardzo dobrze to zrozumiałem.
Andej pisze: ↑2023-01-21, 09:27 Ks. kard. Konrad Krajewski, papieski jałmużnik, co jakiś czas odwiedza Ukrainę. W trakcie wywiadu przeprowadzanego z nim padły słowa, które mnie poruszyły. Cytuję trzy zdania: Ale z drugiej strony tam zobaczyłem ludzi, którzy mają nieprawdopodobną chęć życia, chęć zwycięstwa. Co ciekawe, nie spotkałem tam nienawiści, przeklinania wroga.
Ale 19 % to jest bardzo dużo.
Owszem, procent wiernych spadł po pandemii, ale nie tak dramatycznie. To cytat z portalu Wiara: "Poważnie stopniał odsetek wiernych chodzących w każdą niedzielę do kościoła: z 46 proc. bezpośrednio przed pandemią do 37 proc. w pierwszej połowie 2022 roku."miłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-01-21, 12:17 Ale 19 % to jest bardzo dużo. W Polsce z pewnością jest jeszcze mniej. Polskie statystyki są mylące, bo za katolików uznaje się osoby ochrzczone, a jest przecież pełno osób niewierzących, które przyjęły chrzest.
@AdamS. zapewne też punkty w Krościenku odwiedzałeś? Byłem kilka dni i na recepcji przy granicy na kuchni i na sortowni w Ustrzykach. Dobre doświadczenie. Zabrałem ze sobą mamę i zaproponowałem rodzinną zrzutkę na dary Ukraińcom. Nigdy wcześniej niczego takiego nie robiłem. Zaproponowałem Szefowi, że mogę pojechać jako przedstawiciel firmy w ramach jak da kilka dni wolnego. Udało się. Widziałem wdzięczność Ukraińców w ich oczach. Utwierdziło mnie to w moim powołaniu. Jakby co to piszę o postawie nie o mojej osobie czy o moich bliskich. Takimi działaniami staram się inspirować moją rodzinę, że nie należy tylko skupić się na sobie i bliskich tylko chrześcijaństwo to pomoc każdemu kto tej pomocy potrzebuje. Zapewne macie większe dary swoich czynów dla innych ludzi. Czy moglibyście się nimi tutaj z nami podzielić. I osobiście za nie bardzo dziękuję.AdamS. pisze: ↑2023-01-21, 12:38Owszem, procent wiernych spadł po pandemii, ale nie tak dramatycznie. To cytat z portalu Wiara: "Poważnie stopniał odsetek wiernych chodzących w każdą niedzielę do kościoła: z 46 proc. bezpośrednio przed pandemią do 37 proc. w pierwszej połowie 2022 roku."miłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-01-21, 12:17 Ale 19 % to jest bardzo dużo. W Polsce z pewnością jest jeszcze mniej. Polskie statystyki są mylące, bo za katolików uznaje się osoby ochrzczone, a jest przecież pełno osób niewierzących, które przyjęły chrzest.
Gdy w zeszłym roku odwiedzałem przygraniczne punkty recepcyjne i w niedzielę pytałem o chęć uczestnictwa we mszy (z deklaracją, ze zawiozę do cerkwi i z powrotem przywiozę), nie zgłosił się nikt z Ukraińców (czy raczej Ukrainek, bo stanowiły ponad 95%). A muszę dodać, że punkty te były przepełnione. Być może wynikało to ze zmęczenia i z nieufności, co byłoby zresztą całkiem zrozumiałe.
Tak, również w Krościenku, ale punkt wstępnego zakwaterowania był w szkole pod Ustrzykami (w Łodynie) - tam mogli wziąć prysznic, zjeść coś ciepłego i się przespać przez kilka dni, aż ktoś ich odebrał. A autokary co chwila po nich z różnych stron Polski podjeżdżały. To naprawdę było piękne świadectwo solidarności. Wspaniała była ta Twoja inicjatywa, Arku! Takie doświadczenie zostaje w sercu na całe życie! I zawsze będę powtarzał, że w takich sytuacjach w równym stopniu dajemy, co otrzymujemy. Nie chodzi o wdzięczność (bo choć ona była na każdym kroku okazywana, to oczekiwać jej nie powinniśmy) - chodzi o poczucie tej bliskości, opartej na prawdziwym braterstwie.Arek pisze: ↑2023-01-21, 13:37 @AdamS. zapewne też punkty w Krościenku odwiedzałeś? Byłem kilka dni i na recepcji przy granicy na kuchni i na sortowni w Ustrzykach. Dobre doświadczenie. Zabrałem ze sobą mamę i zaproponowałem rodzinną zrzutkę na dary Ukraińcom. Nigdy wcześniej niczego takiego nie robiłem. Zaproponowałem Szefowi, że mogę pojechać jako przedstawiciel firmy w ramach jak da kilka dni wolnego. Udało się.
Szukałem punktu zaczepienia i znalazłem go w Fundacji BieszczadzkiejAdamS. pisze: ↑2023-01-21, 17:44Tak, również w Krościenku, ale punkt wstępnego zakwaterowania był w szkole pod Ustrzykami (w Łodynie) - tam mogli wziąć prysznic, zjeść coś ciepłego i się przespać przez kilka dni, aż ktoś ich odebrał. A autokary co chwila po nich z różnych stron Polski podjeżdżały. To naprawdę było piękne świadectwo solidarności. Wspaniała była ta Twoja inicjatywa, Arku! Takie doświadczenie zostaje w sercu na całe życie! I zawsze będę powtarzał, że w takich sytuacjach w równym stopniu dajemy, co otrzymujemy. Nie chodzi o wdzięczność (bo choć ona była na każdym kroku okazywana, to oczekiwać jej nie powinniśmy) - chodzi o poczucie tej bliskości, opartej na prawdziwym braterstwie.Arek pisze: ↑2023-01-21, 13:37 @AdamS. zapewne też punkty w Krościenku odwiedzałeś? Byłem kilka dni i na recepcji przy granicy na kuchni i na sortowni w Ustrzykach. Dobre doświadczenie. Zabrałem ze sobą mamę i zaproponowałem rodzinną zrzutkę na dary Ukraińcom. Nigdy wcześniej niczego takiego nie robiłem. Zaproponowałem Szefowi, że mogę pojechać jako przedstawiciel firmy w ramach jak da kilka dni wolnego. Udało się.
GeekWeek: Janusz Korwin-Mikke powiedział, że w okolicach 21 stycznia może wydarzyć się coś ważnego, gdyż tego dnia wchodzi w życie ostatni punkt porozumienia Rosji z Białorusią. Mamy się czego bać?
Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa: - Przyznam, że nie traktuję słów tego pana do końca poważnie... Na przykład nie rozumiem, za co on tak kocha tych Rosjan i tak ich uwielbia. Inna sprawa, że ja od dawna mówię: nie ma takiego państwa jak Białoruś. Ono od dawna funkcjonuje tylko na mapie.
Inną rangę ma to, co mówi czy pisze anonimowy szary człowiek, a zupełnie inną gdy czyni to polityk. Szczególnie, gdy robi to oficjalnie.