@Arek
odpowiedziałam w temacie, na cytat
Andejowi, ponieważ takie zjawisko jak ciąża nie da się "zrozumieć" nie przechodząc jej, tym bardziej będąc mężczyzną i nie przechodząc np menstruacji co miesiąc, gdzie przy niektórych schorzeniach bóle są takie jak przy porodzie.
Warto poczytać/posłuchać inne kobiety, jak je to wykończyło psychicznie, nie tylko sama ciąża, ale cały proces macierzyństwa wczesnego. Wiele z nich nigdy się nie przyznało nikomu, bo przecież "wyrodna matka".
Ja i tak nie będę w ciąży jeszcze z dobre kilka lat, bo nawet nie mam chłopaka/ partnera
na ten moment ABSOLUTNIE bym nie chciała, nie wyobrażam sobie tego, nawet nie sama ciąża, ale już jak będzie dziecko, moja psychika nie jest na to kompletnie przygotowana. I nie będę rozwijać bo to moje prywatne sprawy. Nigdzie nie napisałam, że nie chce w ogóle - tak na marginesie.
Dalej trzymając się tematu i strachu - czy po takich zachętach, kiedy kobiety naczytają się w internecie historii ciążowych/pociążowych lub usłyszą od ginekologa różne"zagrożenia", to biegną na jednej nodze i marzą o małym bobasku? A co z tymi, które są naciskane przez partnera/męża - bo "tak trzeba", a one nie czują się psychicznie na siłach? To już jest egoizm i obrzydliwe.
Powiem szczerze, że Twoje słowa brzmią dla mnie dziwnie i bez taktu, na zasadzie: "kobiety, macie rodzic, nosić swój krzyż, to róbcie to, o co wam chodzi?".
No ale... Wierzę, że nie masz takiej intencji.
Tak, być matką, to prawdopodobnie piękne uczucie i doświadczenie, kiedy wszystko skończy się szczęśliwie. Ale jeszcze trzeba być na nie gotowym w różnych aspektach, a nie zostać "zmuszonym" lub wystraszonym.
Znowu - poczytaj trochę, bo piszesz o bajkach, a nie znasz faktów. Nie każda kobieta pokocha swoje dziecko. Niektóre się uczą tego na siłę i cofnęły by czas.