Wanda z Bursztynowego Szlaku

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Wanda z Bursztynowego Szlaku

Post autor: Nenderen » 2023-01-26, 21:03

Dawno, dawno temu, na terenie trasy handlowej zwanej obecnie przez historyków Bursztynowym Szlakiem żyła kobieta zwana Wandą. Słysząc od kupców o wspaniałościach dalekiej Romy czuła żal, że urodziła się w odstępach leśnej głuszy widząc za największy twór cywilizacji obwarowaną drewnianymi pałami osadę. Będąc śpiewaczką (co mogło być pozytywne) a zarazem osobą egzaltowaną (co nigdy nie jest dobre) uplótła własny, hermetyczny świat utworzony z piosenek i marzeń. Kiedy zaś jej umiłowany wojownik Niem Jec poległ w boju zapragnęła spłonąć wraz puszczoną na wody jeziora łodzią zawierającą jego zwłoki. Szczęśliwie jednak miejscowy mędrzec rzekł jej:
Każde ludzkie życie ma wartość, także i twoje.
Wanda zawiesiła smętnie spojrzenie na dół lecz posłuchała starca. On zaś rzekł jej jeszcze:
Gdy kusi cię zadanie sobie śmierci, żyj dla innych.
Wanda postanowiła przeto darmowo służyć za tłumaczkę na pobliskim rozstaju dróg gdzie często nowo przybyli nie znali dalszej trasy.
Pewnego dnia przybyła siwa już kobieta.
Czy zechcesz zaprowadzić mnie młoda damo na tutejsze wzgórze gdzie wasz lud ponoć raz do roku zbiera kwiecie by wręczyć je swoim matkom?
Ależ pani jest miła! Ja? Dama? Dziękuję... Widzę, że znasz, o pani zwyczaje miejscowych. Czy jesteś z pobliża?
Nie, nie. Opuściłam z trwogą Italię lękając się prześladowań ze strony Nerona. Moi przyjaciele towarzyszyli mi aż do pobliskiej polany, lecz dalej podążę już tylko z tobą. Pragnę odejść do królestwa Tego z powodu wiary wobec Którego groziły mi szykany.
O kim mówisz, szacowna?
O Jezusie, mym Synu.
A kiedy nowo przybyła wyrzekła te słowa obie kobiety dotarły na wzgórze gdzie matka Chrystusa uśmiechnęła się do Wandy... I znikła.
Wiele wieków później miejsce Wniebowzięcia Maryi znane tylko garstce wtajemniczonych Słowian zostało nazwane Jasną Górą na której powstało maryjne sanktuarium. I choć tamtejsi duchowni nigdy nie domyślili się że właśnie na tutejszym wzgórzu Maryja przeszła do chwały niebios to jednak część z nich dopatrywała się w miejscowej maryjnej ikonie drewna pochodzącego z domu Świętej rodziny w Nazarecie. Zaś Wanda która latami spędzonymi w puszczy lękała się że nie doświadczy w życiu nic szczególnego mogła stać się świadkiem Wniebowzięcia. Nie zawsze wiemy jaką przyszłość planuje dla nas Bóg ale jeśli przyjmiemy swoje życie także wraz obecną w nim monotonią i rutyną jako boży dar tym samym utorujemy drogę błogosławieństwom trynitarnej opatrzności.
Ostatnio zmieniony 2023-01-26, 21:06 przez Nenderen, łącznie zmieniany 3 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

ODPOWIEDZ