Poczucie winy.

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Grooocik
Początkujący
Początkujący
Posty: 38
Rejestracja: 15 lip 2022
Has thanked: 22 times
Been thanked: 2 times

Poczucie winy.

Post autor: Grooocik » 2023-02-03, 22:19

Witam. Pytanie, które pewnie padło dużo razy a jest aktualnie bardzo dla mnie ważne, pewnie tak jak dla wielu innych osób.

Jak żyć i cieszyć się nowym życiem w Jezusie Chrystusie?
Jak mam się przestać przejmować moimi słabościami i grzechami? Jak mam się ciszyć z faktu że Jezus pokonał smierć i odkupił mnie na krzyżu? Jak mam przestać przejmować się moją grzeszną naturą?

Jak mam zacząć się cieszyć z tego daru i ofiary Chrystusa podczas kiedy ja jestem tak nieidealny?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Poczucie winy.

Post autor: Andej » 2023-02-04, 08:07

Zacząć od spojrzenia w lustro. I uśmiechnąć się do siebie. Zaakceptować to, jakim jesteś i wyznaczyć sobie cel na najbliższy dzień. I cel ten zrealizować. Następnego dnia znów popatrzyć w lustro i uśmiechnąć się do siebie. Zdać sobie samemu sprawę z wypełnienia postanowienia i postawić przed sobą kolejne zadanie na kolejny dzień.
Ale nie szukać w tym satysfakcji, radości. Nie cieszyć się z osiągnieć, ale z dobra, któreś uczynił. Z dobra uczynionego na chwałę Bożą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Poczucie winy.

Post autor: AdamS. » 2023-02-04, 09:09

Grooocik pisze: 2023-02-03, 22:19 Jak mam zacząć się cieszyć z tego daru i ofiary Chrystusa podczas kiedy ja jestem tak nieidealny?
Pośród ziarna wydającego dobry plon zasiane zostało w naszych myślach jakieś ziarno duchowego chwastu - w tym przypadku można je chyba nazwać "ziarnem warunkowości". Stawiamy warunki już od dziecka: "musisz być grzeczny to zasłużysz na nagrodę". Takie myślenie głęboko się w nas zakorzenia, do tego stopnia, że sami podświadomie stawiamy sobie warunek: "musisz zasłużyć na miłość".

Tymczasem prawdziwa miłość, jaką odnajdujemy w Bogu, wyłamuje się wszelkim warunkom. Jezus nie kocha Cię "za coś", ani też nie przestanie Cię kochać "przez coś". Tylko Ty możesz przestać kochać - Jego i siebie (bo gdy nie kochamy Boga, przestajemy też kochać siebie). Egoizm, zwany czasem "miłością własną", jest zaprzeczeniem miłości, której istotą jest RELACJA MIĘDZY OSOBAMI. Kochając drugą osobę, kocham siebie sercem tej osoby.

Grooocik
Początkujący
Początkujący
Posty: 38
Rejestracja: 15 lip 2022
Has thanked: 22 times
Been thanked: 2 times

Re: Poczucie winy.

Post autor: Grooocik » 2023-02-05, 21:53

@Andej @AdamS.
Znam takich chrześcijan, którzy są szczęśliwi, radośni i ta radość wypływa właśnie z ich wiary. Ta wiara daje im takiego kopa.

A ja jakoś nie potrafię być szczęśliwy i radosny. Cały czas popełniam jakieś błędy lub upadam. Czytam codziennie Pismo Święte i dużo się modle ale jakoś tak jakby się ode mnie to wszystko odbijało. Znam moje słabości i moje grzechy ale nie potrafię ich przezwyciężyć i to powoduje że czuje się jak hipokryta i głupek.
Chciałbym tak na 101% być posłuszny i oddany Jezusowi, ale po prostu coś ciągnie mnie do grzeszenia i to powoduje że nie jestem szczęśliwy a raczej czuje się bardziej i bardziej nie doskonały a jako uczeń Jezusa powinienem

Dodano po 14 minutach 33 sekundach:
@Andej @AdamS.

Tak samo jak nie potrafię sobie wyobrazić i uzmysłowić czym jest dla mnie miłość Boga. Bo tak wiem, On mnie powołał do życia, On stworzył ziemie i wszystkie cudowne rzeczy, które na niej są. On dał nam Jezusa, który został ofiarą za nasze grzechy. Ja to wszystko wiem - ale jakoś sobie po prostu nie potrafię tego uzmysłowić i „poczuć”
Nie czuje się z tego tytułu jakoś lepiej lub jakoś (jakikolwiek) bardziej kochany lub ważniejszy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Poczucie winy.

Post autor: Andej » 2023-02-05, 22:09

Grooocik pisze: 2023-02-05, 21:53Chciałbym tak na 101% być posłuszny i oddany Jezusowi, ale po prostu coś ciągnie mnie do grzeszenia i to powoduje że nie jestem szczęśliwy a raczej czuje się bardziej i bardziej nie doskonały a jako uczeń Jezusa powinienem
I tu pies pogrzebany. Chcesz być lepszy od Jezusa (bo 101% to oznacza). Nigdy nie będziesz lepszym od Boga.
Ponadto, taka postawa oznacza, że jesteś zapatrzony w siebie. Analizujesz i widzisz same niedociągnięcia. Musisz zmienić spojrzenie. Popatrz na siebie z miłością. Na wzór tego, jak Jezus na Ciebie patrzy. On widzi Twoje starania. Ale nie oczekuje, ze będziesz doskonały. On docenia to, że chcesz być coraz lepszy. I tak staraj się czynić.
A od teraz przestań patrzyć na siebie, porównywać się, tylko patrz na Boga i bliźnich. Dawaj im dobro na chwałę bożą. Zapomnij o sobie, oddaj całego siebie Bogu czyniąc dobro bliźnim. I nie oczekuj wodotrysków i fanfar. Idź powolutku, ale systematycznie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Grooocik
Początkujący
Początkujący
Posty: 38
Rejestracja: 15 lip 2022
Has thanked: 22 times
Been thanked: 2 times

Re: Poczucie winy.

Post autor: Grooocik » 2023-02-05, 22:26

@Andej

Dziękuje i proszę o modlitwę za stan mojej duszy i serca.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Poczucie winy.

Post autor: Andej » 2023-02-05, 22:47

Oczywiście. Codziennie.
Czy próbowałeś patrząc na obraz Miłosierdzie z przekonaniem i wiara wyznać: Jezu, ufam Tobie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Poczucie winy.

Post autor: Dezerter » 2023-02-05, 23:29

Grooocik pisze: 2023-02-03, 22:19 Witam. Pytanie, które pewnie padło dużo razy a jest aktualnie bardzo dla mnie ważne, pewnie tak jak dla wielu innych osób.

Jak żyć i cieszyć się nowym życiem w Jezusie Chrystusie?
Jak mam się przestać przejmować moimi słabościami i grzechami? Jak mam się ciszyć z faktu że Jezus pokonał smierć i odkupił mnie na krzyżu? Jak mam przestać przejmować się moją grzeszną naturą?

Jak mam zacząć się cieszyć z tego daru i ofiary Chrystusa podczas kiedy ja jestem tak nieidealny?
Ale tak ma być, taki jest świat i człowiek, każdy z nas - nieidealny, mający grzeszną naturę, pełnym słabości i grzechu itd...
To że masz tego świadomość i wyznajesz, przyznajesz się do tego świadczy, że rzeczywiście jesteś nowonarodzonym człowiekiem i działa w tobie Duch święty
a to zmienia twoje dotychczasowe położenie
masz teraz pocieszyciela, który cię będzie prowadził i o wszystkim pouczał - to nie moje słowa to Słowo tak mówi
Uznałeś Jezusa za swego Pana i Zbawiciela i wyraziłeś to publicznie
więc teraz masz Wstawiennika, który będzie wstawiał się u Ojca za tobą, by Ojciec ci błogosławił i obdarzał Łaską
Jak myślisz czy dobry Pan dobry Pasterz będzie dbał o swego sługę czy nie?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Poczucie winy.

Post autor: AdamS. » 2023-02-06, 10:22

Grooocik pisze: 2023-02-05, 22:08 A ja jakoś nie potrafię być szczęśliwy i radosny. Cały czas popełniam jakieś błędy lub upadam. Czytam codziennie Pismo Święte i dużo się modle ale jakoś tak jakby się ode mnie to wszystko odbijało. Znam moje słabości i moje grzechy ale nie potrafię ich przezwyciężyć i to powoduje że czuje się jak hipokryta i głupek. Chciałbym tak na 101% być posłuszny i oddany Jezusowi, ale po prostu coś ciągnie mnie do grzeszenia
Sam św. Paweł miał z tym problemy: "Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!" (Rz 7,19-24)

Warto przeczytać cały rozdział z Listu do Rzymian, gdzie Paweł Apostoł zestawia Prawo z Łaską. Prawo to nie tylko narzucone nam przepisy, to również nasza mentalność, wynikająca z upadłości po grzechu. To tendencja do osądzania wszystkich i wszystkiego (łącznie z sobą samym). Miłość płynąca z Bożej łaski przezwycięża tę niemoc (o której Paweł w innym fragmencie pisał, że nosi w sobie "oścień") - dlatego jesteśmy tylko o tyle silni, o ile zawierzamy się sile Chrystusa - i potrafimy na tyle kochać, na ile Jego samego wpuścimy do swego serca. Jeśli pojmiemy słowa Pawła, że "to nie ja żyje, ale żyje we mnie Chrystus" - pozwolimy się Chrystusowi uwolnić od tego poczucia, które Cię tak przygniata. Będę się o to dla Ciebie i dla nas wszystkich modlił.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”