O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
mpaw
Początkujący
Początkujący
Posty: 39
Rejestracja: 7 sty 2023
Been thanked: 3 times

O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: mpaw » 2023-02-04, 17:19

Dzień dobry.

Ostatnio olśniło mnie jedno stwierdzenie. Wniosek z niego był następujący. Rodzina jest jedna i jest nią moja własna rodzina, tj. moje dzieci, moja żona i ja. Rodzina z której pochodzę jest już odpracowana. Nie można we wszystkim słuchać się rodziców mając 36+ lat. Muszę teraz troszczyć się o rodzinę najbliższą. Założyć ją i o nią dbać. Przez lata nie wykonywałem ruchów, bo rozumiałem, że najpierw muszę naprawić relację z matką. Ale to chyba awykonalne ona nie chce ani słuchać, ani współpracować. Tracę czas a lata lecą.

Czy w haśle: Bóg, rodzina, ojczyzna chodzi o rodzinę z której pochodzę czy rodzinę którą mam założyć?

M.
Ostatnio zmieniony 2023-02-04, 17:20 przez mpaw, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Nenderen » 2023-02-04, 17:27

W Biblii jest napisane jest czas smutku i czas wesela podobnie jak czas na x oraz y.
Zawsze masz obowiązek kochania Matki ale nie oznacza to, że musisz determinować od jej woli swoje działania. Już w pierwszej biblijnej księdze czyli księdze rodzaju pisane są mniej więcej tego rodzaju słowa "i dlatego mężczyzna zostawi swego ojca i matkę" w sensie rozpoczęcia przez tegoż mężczyznę życia z żoną niezależnego od rodziców choć ich respektującego.
Jednakowoż twoi Rodzice są częścią Twojej rodziny i zaprzeczanie temu by ich zraniło. Ale i tak czas odciąć przysłowiową pępowinę i w rozmowie z nimi możesz podać powyższy biblijny argument przemawiający za Twoim usamodzielnieniem się od nich. Zrób to wszakże delikatnie i serdecznie a zarazem konsekwentnie i stanowczo. Powodzenia.
Ostatnio zmieniony 2023-02-04, 17:30 przez Nenderen, łącznie zmieniany 4 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1417
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 543 times
Been thanked: 781 times

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: AdamS. » 2023-02-04, 18:32

mpaw pisze: 2023-02-04, 17:19 Czy w haśle: Bóg, rodzina, ojczyzna chodzi o rodzinę z której pochodzę czy rodzinę którą mam założyć?
"Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem." (Mt 19,5) Te słowa z Ewangelii dotyczą nie tylko fizycznego oddalenia, ale również uniezależnienia się w zakresie emocjonalnym i przetasowania na gruncie priorytetów. Osobiście stosuję pojęcie "rodzina" tylko w odniesieniu do żony i dzieci, wobec pozostałych krewnych, nawet najbliższych, używając określenie "familia". Do ślubu moją rodziną byli rodzice i bracia - uległo to zmianie, gdy się ożeniłem.
Ostatnio zmieniony 2023-02-04, 18:33 przez AdamS., łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13793
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: sądzony » 2023-02-04, 19:09

Bóg to relacja z Bogiem.
Rodzina to relacja z żoną i dzieckiem.
Ojczyzna, a może ojcowizna to relacje, które wyniosłem i nadal łączą mnie z domem i miejscem, w którym się wychowałem.

...

Relacje z rodzicami czasem trzeba naprawiać całe życie i nie zawsze się to udaje.
Ważne, by je w wystraczająco dobrym stopniu "oczyścić".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Andej » 2023-02-04, 19:54

mpaw pisze: 2023-02-04, 17:19 Czy w haśle: Bóg, rodzina, ojczyzna chodzi o rodzinę z której pochodzę czy rodzinę którą mam założyć?
Chodzi o tę rodzinę, którą masz. Zawsze o tę, którą masz.
Gdy założysz własną, to ona będzie Twoją najbliższą rodziną. Ale matka nie przestanie nią być. Ani pozostali krewni. Ani wszyscy Twoi rodacy. Zgodnie z Mt 19.5 I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. założona rodzina jest tą pierwszą, najbliższą i najważniejszą. Ale nie oznacza to, że można się zamknąć na rodziców i innych krewnych. Po prostu trzeba zachować hierarchię wartości.
Ale w haśle na pierwszym miejscu jest Bóg. On jest Ojcem. Jest też rodziną. A raczej, to On jest przede wszystkim Twoją rodziną. I Ojczyzna. To wszystko co związane z nią. Ludzie, integralność, niezależność, wolność. Ojczyzna to też rodzina. Dalsza nieco. Ale rodzina.

Natomiast, rodzina, która masz założyć nie istnieje. Jeszcze nie istnieje. Zatem nie da się brać jej pod uwagę.

--------------------
mpaw pisze: 2023-02-04, 17:19 Nie można we wszystkim słuchać się rodziców mając 36+ lat. Muszę teraz troszczyć się o rodzinę najbliższą. Założyć ją i o nią dbać. Przez lata nie wykonywałem ruchów, bo rozumiałem, że najpierw muszę naprawić relację z matką. Ale to chyba awykonalne ona nie chce ani słuchać, ani współpracować. Tracę czas a lata lecą.
W rodzinie trzeba wszystkich słuchać. I wymagać, aby i Twój głos był słyszany. W rodzinie nie może być jednostronnego przekazu. Musicie wysłuchiwać siebie nawzajem.
Relacja z mamą nie powinna być przesłanką do powstrzymywania się od relacji z paniami. Ani odkładania założenia rodziny.
Oczywiście, że należy uzdrowić relacje z mamą. Starać się ją słuchać i rozumieć. Powtórzę, słuchać ją, ale niekoniecznie słuchać jej poleceń. Zwłaszcza, gdy kolidują z dobrem. Nie można przestać kochać rodziców. Ta relacja jest na całe życie.

Masz swoje życie. Musisz się usamodzielnić. Ale to nie znaczy, że zapominać o rodzicach.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14976
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4202 times
Been thanked: 2953 times
Kontakt:

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Dezerter » 2023-02-04, 20:04

Jest coś takiego jak drugie odcięcie pępowiny - powinno się dokonać z chwilą wejścia w dorosłość, a najpóźniej z chwilą zawarcia małżeństwa.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Tek de Cart » 2023-02-05, 11:50

od momentu ślubu żona jest dla Ciebie bliższą rodziną niż matka, i to ona jest najważniejszą kobietą Twojego życia. Jej przysięgałeś miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Rodzicom należna jest wdzięczność i pomoc jeśli jej potrzebują, ale podstawowe życie toczy się z żoną i dziećmi, i to oni są Twoim priorytetem.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Andej » 2023-02-05, 13:23

Tek de Cart pisze: 2023-02-05, 11:50 od momentu ślubu
A wcześniej?

Dodano po 1 minucie 28 sekundach:
Dezerter pisze: 2023-02-04, 20:04 Jest coś takiego jak drugie odcięcie pępowiny - powinno się dokonać z chwilą wejścia w dorosłość, a najpóźniej z chwilą zawarcia małżeństwa.
Ze wszech miar słuszna uwaga. Kiedyś trzeba dorosnąć. Wziąć odpowiedzialność za swoje życie.
Wydaje mi się, że pozostawanie w domu jest wykrętem przed ciężarem samodzielności.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19048
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2620 times
Been thanked: 4633 times
Kontakt:

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-05, 13:33

mpaw pisze: 2023-02-04, 17:19 Dzień dobry.
Ostatnio olśniło mnie jedno stwierdzenie. Wniosek z niego był następujący. Rodzina jest jedna i jest nią moja własna rodzina, tj. moje dzieci, moja żona i ja. Rodzina z której pochodzę jest już odpracowana.
Tak bym tego nie ujął. Masz po prostu bliższą rodzinę i dalszą. I na pewno jeszcze dalszą też.
Nie można we wszystkim słuchać się rodziców mając 36+ lat.
Byłoby to... dziwne.
Muszę teraz troszczyć się o rodzinę najbliższą. Założyć ją i o nią dbać. Przez lata nie wykonywałem ruchów, bo rozumiałem, że najpierw muszę naprawić relację z matką.
Nie gniewaj się, ale nie kapuję - jak jedno przeszkadza drugiemu?
Ale to chyba awykonalne ona nie chce ani słuchać, ani współpracować. Tracę czas a lata lecą.
Zawsze zapewne będziesz próbował, ale to nie powód, by "zatrzymywać" swoje życie.
Czy w haśle: Bóg, rodzina, ojczyzna chodzi o rodzinę z której pochodzę czy rodzinę którą mam założyć?
To zawołanie, jak każde inne. Nie jest to nauka dogmatyczna, raczej hasło mające zmotywować. Dlatego chyba nie ma szczególnie znaczenia czy ktoś zrozumie tak lub tak, czy tak i tak równocześnie.

Drwal
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 408
Rejestracja: 4 sty 2021
Lokalizacja: Mazowieckie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 38 times
Been thanked: 65 times

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Drwal » 2023-02-05, 17:35

Duchowo wszyscy jesteśmy rodziną , krwią natomiast to rodziną jest twoja matka , dziadkowie , dzieci , żona i.t.d
Ze swoimi dziećmi i żoną tworzycie natomiast dom.

Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. (Mt 19,5)
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13793
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2202 times

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: sądzony » 2023-02-05, 19:36

Drwal pisze: 2023-02-05, 17:35 ... krwią natomiast to rodziną jest twoja ... żona ...
Żona krwią ... :-?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Drwal
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 408
Rejestracja: 4 sty 2021
Lokalizacja: Mazowieckie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 38 times
Been thanked: 65 times

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Drwal » 2023-02-05, 20:45

sądzony pisze: 2023-02-05, 19:36
Drwal pisze: 2023-02-05, 17:35 ... krwią natomiast to rodziną jest twoja ... żona ...
Żona krwią ... :-?
Przyznaję ci rację pomyliłem się
W moich wypowiedziach mogę się mylić , jestem przecież tylko człowiekiem , ale zawsze chce pomóc.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19048
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2620 times
Been thanked: 4633 times
Kontakt:

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-06, 09:44

Ja bym jednak się upierał. Skoro jesteśmy jednym ciałem... (Rdz 2,22-24)
Małżeństwo jest przymierzem - a więc ma moc tworzyć więzy krwi (po-krewieństwo).

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Andej » 2023-02-06, 10:10

Drwal pisze: 2023-02-05, 17:35 Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. (Mt 19,5)
A zatem i krwią. Krew symbolem życia. Małżeństwo też. Dowodem potomstwo.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: O jaką rodzinę chodzi w nauczaniu?

Post autor: Tek de Cart » 2023-02-06, 10:21

ostatnio tak mi przyszło na myśl:
zawarcie przymierza to rozlanie krwi - tak jak Mojżesz czy Abraham zabili zwierzę ofiarne, a Jezus sam jako Baranek został ofiarowany ("to jest Nowe Przymierze we krwi mojej") - tak w małżeństwie można by uznać że tym znakiem przymierza jest też rozlanie krwi - tzn. przerwanie błony dziewiczej.
W sumie w prawie kanonicznym mamy że małżeństwo zawarte (poprzez słowa) a nie skonsumowane (poprzez współżycie) jest niedopełnione. Więc współżycie małżonków jest dopełnieniem słów zawieranego Przymierza.
Oczywiście zdaję sobie sprawę że nie każda kobieta wchodząca w małżeństwo jest dziewicą - ale pisząc o idealnym świecie chyba tak można to rozumieć.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”