Poczucie winy.
-
- Początkujący
- Posty: 38
- Rejestracja: 15 lip 2022
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 2 times
Poczucie winy.
Witam. Pytanie, które pewnie padło dużo razy a jest aktualnie bardzo dla mnie ważne, pewnie tak jak dla wielu innych osób.
Jak żyć i cieszyć się nowym życiem w Jezusie Chrystusie?
Jak mam się przestać przejmować moimi słabościami i grzechami? Jak mam się ciszyć z faktu że Jezus pokonał smierć i odkupił mnie na krzyżu? Jak mam przestać przejmować się moją grzeszną naturą?
Jak mam zacząć się cieszyć z tego daru i ofiary Chrystusa podczas kiedy ja jestem tak nieidealny?
Jak żyć i cieszyć się nowym życiem w Jezusie Chrystusie?
Jak mam się przestać przejmować moimi słabościami i grzechami? Jak mam się ciszyć z faktu że Jezus pokonał smierć i odkupił mnie na krzyżu? Jak mam przestać przejmować się moją grzeszną naturą?
Jak mam zacząć się cieszyć z tego daru i ofiary Chrystusa podczas kiedy ja jestem tak nieidealny?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Poczucie winy.
Zacząć od spojrzenia w lustro. I uśmiechnąć się do siebie. Zaakceptować to, jakim jesteś i wyznaczyć sobie cel na najbliższy dzień. I cel ten zrealizować. Następnego dnia znów popatrzyć w lustro i uśmiechnąć się do siebie. Zdać sobie samemu sprawę z wypełnienia postanowienia i postawić przed sobą kolejne zadanie na kolejny dzień.
Ale nie szukać w tym satysfakcji, radości. Nie cieszyć się z osiągnieć, ale z dobra, któreś uczynił. Z dobra uczynionego na chwałę Bożą.
Ale nie szukać w tym satysfakcji, radości. Nie cieszyć się z osiągnieć, ale z dobra, któreś uczynił. Z dobra uczynionego na chwałę Bożą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1422
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 549 times
- Been thanked: 787 times
Re: Poczucie winy.
Pośród ziarna wydającego dobry plon zasiane zostało w naszych myślach jakieś ziarno duchowego chwastu - w tym przypadku można je chyba nazwać "ziarnem warunkowości". Stawiamy warunki już od dziecka: "musisz być grzeczny to zasłużysz na nagrodę". Takie myślenie głęboko się w nas zakorzenia, do tego stopnia, że sami podświadomie stawiamy sobie warunek: "musisz zasłużyć na miłość".
Tymczasem prawdziwa miłość, jaką odnajdujemy w Bogu, wyłamuje się wszelkim warunkom. Jezus nie kocha Cię "za coś", ani też nie przestanie Cię kochać "przez coś". Tylko Ty możesz przestać kochać - Jego i siebie (bo gdy nie kochamy Boga, przestajemy też kochać siebie). Egoizm, zwany czasem "miłością własną", jest zaprzeczeniem miłości, której istotą jest RELACJA MIĘDZY OSOBAMI. Kochając drugą osobę, kocham siebie sercem tej osoby.
-
- Początkujący
- Posty: 38
- Rejestracja: 15 lip 2022
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 2 times
Re: Poczucie winy.
@Andej @AdamS.
Znam takich chrześcijan, którzy są szczęśliwi, radośni i ta radość wypływa właśnie z ich wiary. Ta wiara daje im takiego kopa.
A ja jakoś nie potrafię być szczęśliwy i radosny. Cały czas popełniam jakieś błędy lub upadam. Czytam codziennie Pismo Święte i dużo się modle ale jakoś tak jakby się ode mnie to wszystko odbijało. Znam moje słabości i moje grzechy ale nie potrafię ich przezwyciężyć i to powoduje że czuje się jak hipokryta i głupek.
Chciałbym tak na 101% być posłuszny i oddany Jezusowi, ale po prostu coś ciągnie mnie do grzeszenia i to powoduje że nie jestem szczęśliwy a raczej czuje się bardziej i bardziej nie doskonały a jako uczeń Jezusa powinienem
Dodano po 14 minutach 33 sekundach:
@Andej @AdamS.
Tak samo jak nie potrafię sobie wyobrazić i uzmysłowić czym jest dla mnie miłość Boga. Bo tak wiem, On mnie powołał do życia, On stworzył ziemie i wszystkie cudowne rzeczy, które na niej są. On dał nam Jezusa, który został ofiarą za nasze grzechy. Ja to wszystko wiem - ale jakoś sobie po prostu nie potrafię tego uzmysłowić i „poczuć”
Nie czuje się z tego tytułu jakoś lepiej lub jakoś (jakikolwiek) bardziej kochany lub ważniejszy.
Znam takich chrześcijan, którzy są szczęśliwi, radośni i ta radość wypływa właśnie z ich wiary. Ta wiara daje im takiego kopa.
A ja jakoś nie potrafię być szczęśliwy i radosny. Cały czas popełniam jakieś błędy lub upadam. Czytam codziennie Pismo Święte i dużo się modle ale jakoś tak jakby się ode mnie to wszystko odbijało. Znam moje słabości i moje grzechy ale nie potrafię ich przezwyciężyć i to powoduje że czuje się jak hipokryta i głupek.
Chciałbym tak na 101% być posłuszny i oddany Jezusowi, ale po prostu coś ciągnie mnie do grzeszenia i to powoduje że nie jestem szczęśliwy a raczej czuje się bardziej i bardziej nie doskonały a jako uczeń Jezusa powinienem
Dodano po 14 minutach 33 sekundach:
@Andej @AdamS.
Tak samo jak nie potrafię sobie wyobrazić i uzmysłowić czym jest dla mnie miłość Boga. Bo tak wiem, On mnie powołał do życia, On stworzył ziemie i wszystkie cudowne rzeczy, które na niej są. On dał nam Jezusa, który został ofiarą za nasze grzechy. Ja to wszystko wiem - ale jakoś sobie po prostu nie potrafię tego uzmysłowić i „poczuć”
Nie czuje się z tego tytułu jakoś lepiej lub jakoś (jakikolwiek) bardziej kochany lub ważniejszy.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Poczucie winy.
I tu pies pogrzebany. Chcesz być lepszy od Jezusa (bo 101% to oznacza). Nigdy nie będziesz lepszym od Boga.
Ponadto, taka postawa oznacza, że jesteś zapatrzony w siebie. Analizujesz i widzisz same niedociągnięcia. Musisz zmienić spojrzenie. Popatrz na siebie z miłością. Na wzór tego, jak Jezus na Ciebie patrzy. On widzi Twoje starania. Ale nie oczekuje, ze będziesz doskonały. On docenia to, że chcesz być coraz lepszy. I tak staraj się czynić.
A od teraz przestań patrzyć na siebie, porównywać się, tylko patrz na Boga i bliźnich. Dawaj im dobro na chwałę bożą. Zapomnij o sobie, oddaj całego siebie Bogu czyniąc dobro bliźnim. I nie oczekuj wodotrysków i fanfar. Idź powolutku, ale systematycznie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Poczucie winy.
Oczywiście. Codziennie.
Czy próbowałeś patrząc na obraz Miłosierdzie z przekonaniem i wiara wyznać: Jezu, ufam Tobie?
Czy próbowałeś patrząc na obraz Miłosierdzie z przekonaniem i wiara wyznać: Jezu, ufam Tobie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15003
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4221 times
- Been thanked: 2960 times
- Kontakt:
Re: Poczucie winy.
Ale tak ma być, taki jest świat i człowiek, każdy z nas - nieidealny, mający grzeszną naturę, pełnym słabości i grzechu itd...Grooocik pisze: ↑2023-02-03, 22:19 Witam. Pytanie, które pewnie padło dużo razy a jest aktualnie bardzo dla mnie ważne, pewnie tak jak dla wielu innych osób.
Jak żyć i cieszyć się nowym życiem w Jezusie Chrystusie?
Jak mam się przestać przejmować moimi słabościami i grzechami? Jak mam się ciszyć z faktu że Jezus pokonał smierć i odkupił mnie na krzyżu? Jak mam przestać przejmować się moją grzeszną naturą?
Jak mam zacząć się cieszyć z tego daru i ofiary Chrystusa podczas kiedy ja jestem tak nieidealny?
To że masz tego świadomość i wyznajesz, przyznajesz się do tego świadczy, że rzeczywiście jesteś nowonarodzonym człowiekiem i działa w tobie Duch święty
a to zmienia twoje dotychczasowe położenie
masz teraz pocieszyciela, który cię będzie prowadził i o wszystkim pouczał - to nie moje słowa to Słowo tak mówi
Uznałeś Jezusa za swego Pana i Zbawiciela i wyraziłeś to publicznie
więc teraz masz Wstawiennika, który będzie wstawiał się u Ojca za tobą, by Ojciec ci błogosławił i obdarzał Łaską
Jak myślisz czy dobry Pan dobry Pasterz będzie dbał o swego sługę czy nie?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1422
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 549 times
- Been thanked: 787 times
Re: Poczucie winy.
Sam św. Paweł miał z tym problemy: "Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!" (Rz 7,19-24)Grooocik pisze: ↑2023-02-05, 22:08 A ja jakoś nie potrafię być szczęśliwy i radosny. Cały czas popełniam jakieś błędy lub upadam. Czytam codziennie Pismo Święte i dużo się modle ale jakoś tak jakby się ode mnie to wszystko odbijało. Znam moje słabości i moje grzechy ale nie potrafię ich przezwyciężyć i to powoduje że czuje się jak hipokryta i głupek. Chciałbym tak na 101% być posłuszny i oddany Jezusowi, ale po prostu coś ciągnie mnie do grzeszenia
Warto przeczytać cały rozdział z Listu do Rzymian, gdzie Paweł Apostoł zestawia Prawo z Łaską. Prawo to nie tylko narzucone nam przepisy, to również nasza mentalność, wynikająca z upadłości po grzechu. To tendencja do osądzania wszystkich i wszystkiego (łącznie z sobą samym). Miłość płynąca z Bożej łaski przezwycięża tę niemoc (o której Paweł w innym fragmencie pisał, że nosi w sobie "oścień") - dlatego jesteśmy tylko o tyle silni, o ile zawierzamy się sile Chrystusa - i potrafimy na tyle kochać, na ile Jego samego wpuścimy do swego serca. Jeśli pojmiemy słowa Pawła, że "to nie ja żyje, ale żyje we mnie Chrystus" - pozwolimy się Chrystusowi uwolnić od tego poczucia, które Cię tak przygniata. Będę się o to dla Ciebie i dla nas wszystkich modlił.