Andej pisze: ↑2023-01-08, 12:02
Gdzie każdy z nas sam siebie ustawia?
Wydaje mi się, że większość z nas, może z lęku, pewnie błędnie lecz w nadziei wierzy, że idzie właściwą ścieżką.
By "ustawić siebie" musimy mieć tło. Z pewnością jednak zbyt rzadko odbijamy się w Chrystusie.
Dużo łatwiej jest nam budować swą wiarę na niewierze innych.
Andej pisze: ↑2023-01-08, 12:02
Jak każdy z nas ocenia własną wiarę?
Jakiś czas temu na spacerze z psem rozważając rozmowę z
@Albertus trafiło do mnie, że chyba w sposób niewłaściwy pojmuję "zadanie wiary". Mianowicie wierzę (zaznaczam, iż może błędnie), że celem wiary nie jest "jedynie" zbawienie, a budowanie Królestwa Bożego (Niebieskiego) już tutaj, na ziemi.
Trudno ocenić własną wiarę. Wczoraj jednak, gdy malowałem szafkę, a żona obserwowała mnie "jak rybkę w akwarium" powiedziała mi, że uwielbia nasz Dom (mieszkanie), że w zasadzie niczego nie potrzebuje. Mówiła raczej o stanie duszy. Wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy zbudowaliśmy "Małe Królestwo Niebieskie". Oczywiście to wszystko może się zmienić.
Wiem jednak, że to nie wszystko i wiem, że jeszcze wiele przede mną.
Andej pisze: ↑2023-01-08, 12:02
Jako wyznacznik dla innych? Przykład?
Wydaje mi się, że tu na forum troszkę "kogucimy", a to nie zawsze dobrze o nas świadczy.
Andej pisze: ↑2023-01-08, 12:02
Czy skromne uznanie swojej małości? Zadufania czy pokora? I czy pokora może być dobra? Wobec Boga, każdy powie, że tak.
Osobiście bardzo często o tym zapominam. Wydaje mi się, że mam problem z pychą. Trudno mi również odróżnić ją od zdrowej dumy.
Andej pisze: ↑2023-01-08, 12:02
Ale wobec człowieka? Jeśli ujrzysz Boga w człowieku... Dostrzegasz Go?
Gdy go dostrzegam potrafię zrobić dużo. Problem w tym, że częściej nie dostrzegam, a nie dostrzegam, bo o Bogu zapominam.
Wiem, to złe.
Ptrzepraszam