Śmianie się z żartów.

[Albertus]

Mnie wiele żartów nie śmieszy i wydają mi się nieśmieszne, niesmaczne, wulgarne i głupawe, czasem wręcz żenująco.Ale Nenderenowi najwyraźniej nie o to chodzi.

Z tego co zrozumiałem to on uważa że tylko Żydom wolno opowiadać żarty na temat Żydów( nie wiem czy po linii genetycznej czy na zasadzie przynależności religijnej?) i wtedy jest to O.K. ale jakby inni to robili to wręcz grzech i wielkie zło które ludzie wyznają po nawróceniu i wyrzekają się tego jako straszliwego błędu który popełniali.

Uważam że to nie kawały o Żydach mogą się przyczyniać do antysemityzmu ale właśnie takie podejście stawiające Żydów w pozycji jakichś Übermenschów - nadludzi którym z racji pochodzenia, historii czy religii należy się więcej od innych i inni mają stulić uszy i podwinąć ogonki pod siebie i się dostosować.

Narzucanie takiej postawy ludziom w naturalny sposób pobudza reakcję obronną i odwrotną do zamierzonej.

[Andej]

Słusznem jest apel, aby nie powielać negatywnych stereotypów.
Ale szmoncesy zawierają mądrości, skłaniają do refleksji. A także uczą. To nie tylko humor. Szmoncesy należy odróżniać od "dowcipów" złych i złośliwych.
Lubię szmocesy. Lubię humor angielski. Ale niezbyt trafia do mnie niemieckie poczucie humoru. A to dlatego, że lubię finezję. Ukryty sens. Drugie dno. Wieloznaczność.
A szmoncesy są przejawami kultury i inteligencji narodu żydowskiego. Niezależnie od stosunku do Żydów można je doceniać.

[Nenderen]

Z tego co zrozumiałem to on uważa że tylko Żydom wolno opowiadać żarty na temat Żydów( nie wiem czy po linii genetycznej czy na zasadzie przynależności religijnej?) i wtedy jest to O.K. ale jakby inni to robili to wręcz grzech i wielkie zło które ludzie wyznają po nawróceniu i wyrzekają się tego jako straszliwego błędu który popełniali.

Dodano po 1 minucie 38 sekundach:
Re: Mem.

To nie tak. Nie szufladkuje wszystkich ludzi opowiadających krytykowane przeze mnie dowcipy jako hejterskich lub antysemickich, np. wyraźnie podkreślilem moją wiarę w dobroć i dobre intencje osób z tego wątku które mówiły o niektórych krytykowanych przeze mnie dowcipach natomiast czasem zdarzają się przypadki np. antysemitów związanych z takimi dowcipami jak ten który potem porzucił antysemityzm i głosił Jezusa w protestanckim zborze

Myślę że drugi cytat może być odpowiedzią na pierwszy
Nie wydaje mi się też, żebym "narzucał". Wyraziłem zdanie.
Narzucanie byłoby wtedy gdybym wytykał forumowiczów palcami sugerując że z powodu swojego stanowiska mają w sobie rzekomo moralną plamę. Tymczasem ja od początku podkreślałem moją wiarę w dobre intencje drugiej strony dyskusji i nie uważam by ktokolwiek z niej grzeszył.
Krytykując czyjeś poglądy wolę założyć (poza osobami jawnie lubiącymi zło ale nie mam tu na myśli kogoś z tej dyskusji) że ta osoba jest bardziej kochająca bliźniego od mojej zdolności do tego. Tu też zakładam, że Ty i Abi bardziej jesteście miłujący bliźniego niż moja zdolność w tym zakresie. Poprzez to ćwiczenie staram się zwiększać swą sympatię do drugiej strony rozmów.

[abi]

jeszcze daj przyklad prawilnego zartu

[Albertus]

Z tego co zrozumiałem to on uważa że tylko Żydom wolno opowiadać żarty na temat Żydów( nie wiem czy po linii genetycznej czy na zasadzie przynależności religijnej?) i wtedy jest to O.K. ale jakby inni to robili to wręcz grzech i wielkie zło które ludzie wyznają po nawróceniu i wyrzekają się tego jako straszliwego błędu który popełniali.

Dodano po 1 minucie 38 sekundach:
Re: Mem.

To nie tak. Nie szufladkuje wszystkich ludzi opowiadających krytykowane przeze mnie dowcipy jako hejterskich lub antysemickich, np. wyraźnie podkreślilem moją wiarę w dobroć i dobre intencje osób z tego wątku które mówiły o niektórych krytykowanych przeze mnie dowcipach natomiast czasem zdarzają się przypadki np. antysemitów związanych z takimi dowcipami jak ten który potem porzucił antysemityzm i głosił Jezusa w protestanckim zborze

Myślę że drugi cytat może być odpowiedzią na pierwszy
Nie wydaje mi się też, żebym "narzucał". Wyraziłem zdanie.
Narzucanie byłoby wtedy gdybym wytykał forumowiczów palcami sugerując że z powodu swojego stanowiska mają w sobie rzekomo moralną plamę. Tymczasem ja od początku podkreślałem moją wiarę w dobre intencje drugiej strony dyskusji i nie uważam by ktokolwiek z niej grzeszył.
Krytykując czyjeś poglądy wolę założyć (poza osobami jawnie lubiącymi zło ale nie mam tu na myśli kogoś z tej dyskusji) że ta osoba jest bardziej kochająca bliźniego od mojej zdolności do tego Tu też tak zakładam, że Ty i Abi bardziej jesteście miłujący bliźniego niż moja zdolność w tym zakresie. Poprzez to ćwiczenie staram się zwiększać swą sympatię do drugiej strony rozmów.

Naprawdę nie mam do ciebie żadnych osobistych pretensji i w ogóle nie czuję się w żaden sposób przez ciebie urażony i mam nadzieje że po twojej stronie jest tak samo. Po prostu staram się dyskutować za pomocą argumentów z twoim poglądem który uważam za błędny.

Nie uważam też że narzucasz coś komuś siłą bo nawet jakbyś chciał to na razie nie masz takich możliwości.

Ale mam pytanie - czy uważasz że to grzech i zło jeśli goje w ogóle( bez rozróżnienia jakie) opowiadają kawały o Żydach?

Jeśli tak to jest to w moim odczuciu pewne narzucanie tego poglądu.

Ale jeśli nikomu nie narzucasz swojego poglądu to dobrze bo narzucanie takiego poglądy mogłoby sie przyczyniać do wzrostu antysemityzmu.

Dodano po 20 minutach 27 sekundach:

jeszcze daj przyklad prawilnego zartu

Ja też bym się chętnie pośmiał z takiego żartu.

[abi]

Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd.
Katolik:
- Jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank.
Protestant:
- Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors.
Muzułmanin:
- Ja jestem bajecznie bogatym księciem... Kupię Microsoft

Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Następnie popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi:
- A ja nie sprzedaję.

[Dezerter]

Dobry - dziś żona mi przeczytała i jak doszła do Microsoftu to dodałem
"A Żyd na to "a ja nie sprzedaję "

[abi]

bo znales?!

[faraon]

Domyslil sie ze wstepu.

Dodano po 8 minutach 18 sekundach:
Na niebezpiecznym zakrecie na ktorym bywa sporo wypadkow jedzie amerykanin pontiakiem, nagle wpadl w poslizg, zjechal z drogi i walnal w drzewo.
Narzeka ze caly miesiac pracowal na to auto a tu jeden moment i po aucie.
Ledwie zakoncyl narzekanie a tu na drzewo obok wpada nowiutki mercedes.
Niemiec wychodzi i narzeka ze pol roky pracowal na to auto i momwnt i alto zniszczone.
po chwili obok nich wpada na drzewo syrenka. Wychodzi Polak i narzeka, cale zycie pracowalem na to auto i moment i po aucie.
Na to Niemiec i Amerykanin podchodza i mowia, to dlaczego takie drogie auto kupiles?

[Michał91]

Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd.

Można pożyczyć?

[abi]

ale potem oddaj

Dodano po 13 minutach 11 sekundach:
@Nenderen no odezwij sie ktory ujdzie

Dwóch żydów zwiedza Watykan i podziwiają zgromadzone bogactwo. Nagle jeden się odzywa:
- Patrz Icek a zaczynali od stajenki...

[Albertus]

Ja przypomniałem sobie taki:

Icek wzdychał codziennie - Panie Boże jak to by było dobrze jakbym wygrał milion w toto lotka.

I tak 20 lat.

Wreszcie rozlegają się grzmoty, strzelają błyskawice i rozlega się Głos:

Icek! Zagraj choć raz! Daj Mi szansę!

[Ate]

Ja to jestem daleka od zabraniania komuś żartów, bo jak zauważył Albertus, to by mogło tylko dać efekt przeciwny, bo ludzie będą robić na przekór. Jednak ogólnie duża część ludzkiego poczucia humoru to zakamuflowana gra statusowa, o tym są całe badania robione i książki pisane. Np. Wiedzieliście o tym, że jeśli kobieta wysłucha niby niewinnych żartów o kobietach, w których kobiety są w jakiś sposób przedstawiane jako głupsze, a następnie przystąpi do testu inteligencji, to wypada w tych testach gorzej niż bez takiego "wstępu"? Bo takie stereotypy przemycane w takich żartach podważają pewność siebie i powodują, że taka osoba szybciej rezygnuje z rozwiązywania poszczególnych zagadek, bo ma podświadomie wtłoczone, że i tak jest głupsza, więc nie ma sensu się starać... Więc można realnie skrzywdzić ludzi takimi niby niewinnymi "żarcikami" stereotypizującymi różne grupy społeczne.

[Albertus]

Ja to jestem daleka od zabraniania komuś żartów, bo jak zauważył Albertus, to by mogło tylko dać efekt przeciwny, bo ludzie będą robić na przekór. Jednak ogólnie duża część ludzkiego poczucia humoru to zakamuflowana gra statusowa, o tym są całe badania robione i książki pisane. Np. Wiedzieliście o tym, że jeśli kobieta wysłucha niby niewinnych żartów o kobietach, w których kobiety są w jakiś sposób przedstawiane jako głupsze, a następnie przystąpi do testu inteligencji, to wypada w tych testach gorzej niż bez takiego "wstępu"? Bo takie stereotypy przemycane w takich żartach podważają pewność siebie i powodują, że taka osoba szybciej rezygnuje z rozwiązywania poszczególnych zagadek, bo ma podświadomie wtłoczone, że i tak jest głupsza, więc nie ma sensu się starać... Więc można realnie skrzywdzić ludzi takimi niby niewinnymi "żarcikami" stereotypizującymi różne grupy społeczne.

Czy możesz podać źródło tych wiadomości o gorszych wynikach kobiet w testach na inteligencję po wysłuchaniu żartów o kobietach?

Jestem tego bardzo ciekaw i szczerze mówiąc w to nie wierzę i wyczuwam po prostu próbę manipulację. Nie z twojej strony.

To są elementy manipulowania społeczeństwem i oswajanie z zakazami.

[Tek de Cart]

siostra zakonna na katechezie w przedszkolu pyta dzieci:
- Co to jest? Rude i skacze po drzewach?
W klasie cisza, wreszcie Jasio nieśmiało podnosi rękę
- Powiedziałbym że wiewiórka ale znając siostrę to pewnie Pan Jezus...