Ja natomist spiesze by sie z toba niezgodzic.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-02-25, 22:30 @Albertus
Dz.Ap. 1,18-19: „Za pieniądze, niegodziwie zdobyte, nabył ziemię i spadłszy głową na dół, pękł na pół i wypłynęły wszystkie jego wnętrzności. Rozniosło się to wśród wszystkich mieszkańców Jerozolimy, tak że nazwano ową rolę w ich języku Hakeldamach, to znaczy: Pole Krwi.”
Mt 27,6-8: „Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i powiesił się. Arcykapłani zaś wzięli srebrniki i orzekli: Nie wolno kłaść ich do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew. Po odbyciu narady kupili za nie Pole Garncarza, na grzebanie cudzoziemców. Dlatego pole to aż po dziś dzień nosi nazwę Pole Krwi.”
- Kto nabył ziemię ; Judasz czy arcykapłani?
- Jak zginął Judasz ; powiesił się czy rzucił się z jakiegoś wysokiego miejsca?
@faraonPonieważ ostatnio nie zgadzam się z @faraonem, więc korzystam z okazji, żeby się zgodzić
@sądzonyJa też. Ale już sprawa tego, czy Kazanie na Górze było faktycznie na... górze nie jest przedmiotem mojej wiary, bo to nie ma znaczenia.sądzony pisze:Tak wierzę, że Zrodzony z Maryi za sprawą Ducha Świętego chadzał po wodzie.
"biografia kerygmatyczna" to nie biografia. Czym jest - cytuję Ryszarda Tyśnickiego niżej.sądzony pisze: ↑2023-02-25, 21:36 "Podsumowując, należy wyraźnie stwierdzić, że Ewangelie są starożytnymi biografiami, a wyrażając się bardziej precyzyjnie – biografiami kerygmatycznymi. Ewangelistom bowiem chodziło o taką prezentację życia Jezusa, aby stanowiła ona jednocześnie kerygmę, Ewangelię."
Ewangelie nie są biografiami. Natomiast jak najbardziej są kerygmatyczne. Ich celem jest przedstawienie jak najwierniej NAUKI Jezusa CHrystusa. NIe tego, gdzie kiedy chodził itd. Jest to zupełnie normalna forma dla I wieku na Bliskim Wschodzie.
Nieporozumieniem jest robienie z nich opowieści biograficznej.
"Ewangeliści nie podają nam tych samych faktów ani nie piszą o wszystkich zdarzeniach z życia Jezusa, każdy z nich dokonuje pewnego wyboru faktów, aby uwypuklić swoje założenia teologiczne prezentowane w ewangelii. To zdarzenie nam to uzmysławia, warto na ten szczegół zwrócić naszą uwagę. Jest to ważne, ewangelie nie są biografią życia, ale dziełem teologicznym, ukazującym nam naukę Jezusa, jego wolę, jego mesjanizm. Fakty jedynie mają ukazywać teologię i wiarę a nie życiorys. "/Ryszard Tyśnicki. Ewangelia Jana/
"Ewangeliści nie tworzyli biografii Jezusa Chrystusa, odpowiadali na pytanie, KIM On jest w świetle teologicznym, historiozbawczym. Ewangelie nie są biografią Jezusa Chrystusa, ukazują Jezusa jako zbawiciela, przedstawiają działalność Chrystusa w świetle męki, śmierci, zmartwychwstania."/Skrypt chrystologia, teologia dogmatyczna/
"Dla każdego czytelnika staje się jasnym, że Ewangelie nie są biografią Jezusa czy opowieścią historyczną, ale głoszeniem Chrystusa Zmartwychwstałego."/Jan Charytański,Collectanea Theologica 39/1, 169-170/
"Nie przypadkiem, gdy Tacjan w II wieku próbował zharmonizować cztery Ewangelie, jego dzieło Diatessaron, nie cieszyło się zbytnią popularnością. Pierwsze pokolenia chrześcijan rozumiały, że Ewangelie nie są biografią Jezusa. Nie są też tylko wyrazem wiary wczesnego Kościoła, jak sądzili sceptycy. Zawierają oba te elementy. Ewangeliści byli nie tylko kronikarzami życia Jezusa, ale i pisarzami, którzy pod natchnieniem Ducha Świętego dokonali selekcji spośród ogromu nauk i wydarzeń z życia Jezusa. I bynajmniej się z tym nie kryli (J. 21:25; Ek. 1:2-3)."/"Sprzeczności w Ewangeliach?",Alfred J. Palla/
"Ewangelie nie są biografią Mistrza z Nazaretu czy kroniką Jego dzieł i słów, o czym świadczy choćby fakt, że najdłuższy etap Jego ziemskiego życia – dzieciństwo, młodość, dorastanie i wczesna dorosłość – zostały w nich pominięte.
Nierówne potraktowanie życiorysu Jezusa widać nie tylko w przemilczeniu kilkudziesięciu lat, ale i w opowiadaniu o Jego misji. Tu na czoło wysuwają się narracje o męce i śmierci. Publiczna działalność Nauczyciela z Nazaretu jest ujęta w pojedyncze opowiadania o czynach i słowach, zaś ostatni tydzień jest opowiadany dzień po dniu, a nawet godzina po godzinie. Narracje o męce, śmierci i zmartwychwstaniu zajmują nieproporcjonalnie dużą część każdej z czterech ewangelii, co szczególnie widać u św. Jana, gdzie tematyka wielkiego tygodnia zaczyna się już od rozdziału jedenastego – jednemu tygodniowi z życia Jezusa autor czwartej ewangelii poświęcił połowę swej księgi."/”Dlaczego uczniowie nie rozumieli zapowiedzi o Zmartwychwstaniu Jezusa”, dr hab. Marcin Majewski, biblisty, wykładowcy Pisma świętego, archeologii biblijnej i języka hebrajskiego na UPJP II, UJ i Akademii Filozofii i Teologii - cytat za Franciszkański Ośrodek Kultury/
Nie ulega watpliwosci ze Ewangelia to Slowo Boze i nalezy je tak odczytywac, jednak tak jak Ewangelia jest Slowen, to Jezus jest Slowem Wcielonym, dlatego jak najbardziej Ewangelie sa opisem zycia Jezusa i Jego samego.
Stad tez mamy sie starac tak zyc, nasladuja Jezusa.
Bez Jezusa nie bylo by Ewangelii. Jak usuniesz, czy chocby oddzielisz z Ewangelii opisy Jezusa i Jego zycia, czyli biografie, to nic ci nie pozostanie.