Myslę ze pora byś zapytala go w adoracji o co w tym wszystkim chodzi.psalm13 pisze: ↑2023-03-14, 21:58 @niesztampowa Dziękuję bardzo za to co napisałaś i modlitwę. Poza tym mówię cześćNie zaglądałam tu, a na pewno nie wczoraj. Jednak wczoraj znowu doświadczyłam zwrotu, w godzinach nocnych. Zaczęłam pytać czy jestem tylko chemią, czy całe moje myślenie i samopoczucie zależy od dawki leku.
Ja tak łatwo się poddaję i gasnę. Najmniejsze swoje przewinienie odbieram jako coś nieodwracalnego i powód do potępienia. Myślę, że będę tak zawracana do momentu, aż czegoś nie zrozumiem.
Nie jest mi dobrze z tym, że grzeszę i to chyba dobre, ale za każdym razem gdy to robię, popadam w zapętlenie. Jak już grzeszę to po całości, bo już nie mam nadziei i jeden grzech pociąga kolejny.
Ostatnio słyszałam, że ksiądz mówił na kazaniu o tym, że nieważne czy dotrwamy do końca postu, ale liczy się podjęty wysiłek i poświęcenie.
Będę próbować dalej w każdej kwestii.
Chce mi się płakać na samą myśl, że Boga może nie być. Nie dopuszczam takiej do siebie. Wtedy zostałabym bez celu i zapomniana. Tak to istnieje chociaż Ktoś, Kto zna mnie, moje emocje, przebyte drogi i doświadczenia, pęta umysłu i po prostu wie, nawet jak milczę. Nie muszę do Niego pisać długich listów, choć tak często to robię. Szukałam tutaj zrozumienia, wiem teraz, że błędnie. Bo całkowitego nie znajdę nigdzie, jak u Góry. Dlatego muszę wierzyć.
@Gzresznik Upadający Dziękuję.
Co do tej adoracji indywidualnej - chyba to robię dość często, instynktownie. Nie wiem czy prawidłowo, ale co czuję to wylewam. Często myśli płyną same.
I jesli juz bedziesz naprawde chciała wiedzieć to musisz pamietac ze odpowiedzi moga zaskoczyć.
Mam nadzieję ze nikt mnie tu nie wyklnie jak polecę tu cykl ojca Szustaka Ewangelia dla potłuczonych. znajdziesz jak zechcesz
a tu dźingiel