Jak rozumieć 2 przykazanie o obrazach - Chrostowski

[Dezerter]

Niesamowicie treściwy i dla mnie odkrywczy wykład
Prelekcję zatytułowaną „Biblijny zakaz sporządzania wizerunków Boga w perspektywie chrześcijańskiej” wygłosi ks. Waldemar Chrostowski.

Co w tekście
czy wolno sporządzać obraz Boga?
błędne tłumaczenie biblijne stworzenia człowieka
podobieństwo człowieka do Boga
zapowiedź wcielenia Syna w opisie stworzenia
czy klękanie jest biblijne

[Nenderen]

Klękanie na pewno jest biblijne wszak we śnie Józefa z Ksiegi Rodzaju jego bracia oddawali mu hołd.
Jak będę miał czas to wysłucham.

[Dezerter]

Najbardziej zaskakujące dla mnie:
Czy w II przykazaniu jest zakaz robienia sobie wizerunku Boga JHWH?
NIE ma!
Czy wobec tego zdaniem prof. Chrostowskiego powinniśmy robić wizerunki Boga
NIE, bo Boga nikt nigdy nie widział
Do Soboru Efezkiego nie czyniono sobie nawet podobizny Jezusa
były wprawdzie jego wyobrażenia, ale symboliczne jako np dobrego pasterza

[Nenderen]

Skoro jednak były wyobrażenia Jezusa jako pasterza to jednakże był to rodzaj podobizn Boga Wcielonego.
Jeśli chodzi o niematerialną transcendencję Boga to Kościół wyraża tą rzeczywistość niektórymi wizerunkami, np. gołębicy w przypadku Trzeciej Osoby Boskiej.

[Andej]

Czy w II przykazaniu jest zakaz robienia sobie wizerunku Boga JHWH?

Oczywiście, że nie. Masz całkowitą rację. Przykazanie dotyczy zupełnie innego zagadnienia. Choć słusznie zauważasz, że można w pewnym z=sensie odnieść do obrazów i symboli. Nie tyle JHWH co wszelkich wyobrażeń i symboli związanych z Bogiem. Nie tylko z Bogiem Ojcem, ale też z Jezusem, Duchem świętym i Jedynym Bogiem w Trójcy świętej.
Przykazanie dotyczy szacunku dla Boga. Powstrzymanie się o jakichkolwiek form lekceważenia. Jak też nadużywania Jego cierpliwości.
[/quote]

Skoro jednak były wyobrażenia Jezusa jako pasterza to jednakże był to rodzaj podobizn Boga Wcielonego.
Jeśli chodzi o niematerialną transcendencję Boga to Kościół wyraża tą rzeczywistość niektórymi wizerunkami, np. gołębicy w przypadku Trzeciej Osoby Boskiej.

Tak na prawdę, nie mam obrazu Boga. Są, tak jak napisałeś, jedynie wyobrażenia. O ile z całunu można odczytać wygląd, to jednak, jeśli się nie mylę, to nie został on uznany przez Kościół, jako prawdziwy ponad wszelka wątpliwość, autentyczny obraz Jezusa. A jeśli jest, to jest to jedynie obraz Człowieka, który był Jezusem. Natomiast Istota Boga jest nieuchwytna dla jakichkolwiek sposobów wyrażania używanych przez człowieka.
Nie da się w żaden sposób uchwycić sedna Istoty Boga. Obrazy i słowa pokazują jedynie jakieś aspekty Jego cech, atrybutów.
------------------------------------
Ale warto wspomnieć o I przykazaniu. Właściwie sadzę, że właśnie to miał na myśli Dez.
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
To przykazanie odnosi się nie tyle do tworzenia samych obrazów, ale do naszego stosunku do nich. Chodzi o to, że wszelkie obrazy nie mogą umniejszać szacunku do Boga. Nie moga od niego odciągać. Gdyby zakaz miał być stosowany dosłownie, to nie byłoby miedzianego węża, ani cherubinów na arce. Nie byłoby (to już później) orła przed wejściem do świątyni jerozolimskiej.
Zakaz dotyczy wszystkiego, co odciąga od kultu Stwórcy. Zatem nie chodzi o same przedmioty, ale o to, jak je traktujemy.

Czy osoby dokładnie i literalnie traktujące ten zapis moga mieć dokumenty osobiste ze zdjęciami? Czy moga się posługiwać smartfonami, telewizorami, robić zdjęcia, chodzić do kina? Czy mogą w swojej pamięci zachowywać obrazy osób, które znają?

[Dezerter]

Skoro jednak były wyobrażenia Jezusa jako pasterza to jednakże był to rodzaj podobizn Boga Wcielonego.
Jeśli chodzi o niematerialną transcendencję Boga to Kościół wyraża tą rzeczywistość niektórymi wizerunkami, np. gołębicy w przypadku Trzeciej Osoby Boskiej.

Dobry pasterz to nie wizerunek/obraz/podobizna a symboliczne przedstawienie tak jak ryba, kotwica, HI RO
to tak jak dałeś dobry przykład z gołębicą, która jest symbolicznym a nie rzeczywistym przedstawieniem Ducha )Duch nie ma dzioba, a Jezus nie ma baranka na plecach, czy sukni i wyglądu pasterza - tak mówi prof Chrostowski)

[Nenderen]

Myślę, że Jezus wielokrotnie miał baranka na plecach i ubiór pasterza gdy zatrudniał się jako najemnik. Na pewno chciał ulżyć finansowo Józefowi i Maryi.

[Dezerter]

Spekulacje

[Nenderen]

Ku którym są przesłanki wynikające z Biblii.
Gdy Jezus rozpoczął publiczną działalność mieszkańcy Nazaretu pytali czyż to nie syn Józefa którego kuzyni i kuzynki żyją wśród nas? Nie wspominali nic o bogactwie Świętej Rodziny więc złoto od Mędrców zużyło się w trakcie pobytu w Egipcie. Myślę, że Józef, Maryja i Jezus po powrocie do Nazaretu żyli równie prosto co większość tamtejszych rodzin. To naturalne drogą dedukcji że tak życzliwy człowiek jak Jezus chciał pomóc w finansowym zabezpieczeniu swej rodziny i poza przyuczeniem się do głównego zawodu cieśli zatrudniał się okresowo przy różnego rodzaju najemnictwie.

[Andej]

I tak. i nie.
Józef, jako fachowiec zaliczał się do klasy średniej. Fachowcy, rzemieślnicy byli bardzo cenieni w Izraelu. Ale żyli w ubóstwie nie dlatego, że mieli niskie dochody, ale dlatego, że pomagali innym. Dzielili się tym co mają. A pewne prace wykonywał za darmo lub za symboliczna opłatą.
Gdy Jezus z uczniami chodził po świecie musiał mieć jakieś dochody. Trudno sobie wyobrazić, aby wraz kilkunastoma osobami wpadał do kogoś na kilkudniową gościnę i w żaden sposób się nie rewanżował materialnie. Musiał mieś jakąś kasę. A Judasz musiał mieć co liczyć i pilnować. I tu masz całkowitą rację, iż Jezus wraz z uczniem zatrudniał się do prac dorywczych. Głównie dorywczych, krótkookresowych, aby móc dalej wędrować i w nowych miejscach głosić Dobrą Nowina. Zatem ubierał się jak przeciętny am haarec. Tak samo jak ci, do których przychodził. Być może były okresy, w których przez nieco dłuższy czas pracował w jednym miejscu. Wtedy mógł pomagać w wypasie. Jedna osobiście sadzę, że jeżeli pracował jako pasterz, to w okresie przed rozpoczęciem nauczania, ale już po opuszczeniu domu rodzinnego. Tak próba samodzielnego życia. I dojrzewania do rozpoczęcia właściwej misji.
Ale jak zwykle zastrzegam, że powyższe jest subiektywnym wyobrażeniem napisanym na podstawie strzępków z Ewangelii, apokryfów czy inszej literatury.

[Nenderen]

Masz słuszność, Andeju.

[Marek_Piotrowski]

Skoro jednak były wyobrażenia Jezusa jako pasterza to jednakże był to rodzaj podobizn Boga Wcielonego.

...którego mogliśmy oglądać. A jedno z uzasadnień I (NIE drugiego - błąd w tytule wątku!) przykazania jest takie: "Pilnie się wystrzegajcie - skoroście nie widzieli żadnej postaci w dniu, w którym mówił do was Pan spośród ognia na Horebie - abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie(...)"
Jezusa mogliśmy oglądać.

[Dezerter]

Ku którym są przesłanki wynikające z Biblii.
Gdy Jezus rozpoczął publiczną działalność mieszkańcy Nazaretu pytali czyż to nie syn Józefa którego kuzyni i kuzynki żyją wśród nas? Nie wspominali nic o bogactwie Świętej Rodziny więc złoto od Mędrców zużyło się w trakcie pobytu w Egipcie. Myślę, że Józef, Maryja i Jezus po powrocie do Nazaretu żyli równie prosto co większość tamtejszych rodzin. To naturalne drogą dedukcji że tak życzliwy człowiek jak Jezus chciał pomóc w finansowym zabezpieczeniu swej rodziny i poza przyuczeniem się do głównego zawodu cieśli zatrudniał się okresowo przy różnego rodzaju najemnictwie.

Czemu przekręcasz Pismo, które podaje bracia i siostry a nie kuzyni i kuzynki

[konserwa]

Nenderen chyba nie przekreca. Gdzies spotkalem sie z tlumaczeniem "kuzyni" - gdyz uzyte slowo ma kilka podobnych i jednak odmiennych znaczen. W polskim rowniez o ogole np. wspolnego rodu/kasztelu powiadano bracia czy siostry, a bylo kilka roznych rodzin nie spowinowaconych przez krew.
Podobnie w klasztorach mamy siostry i braci, a w szpitalach rzadza rowniez "siostry".

[Dezerter]

To wskaż mi bracie , bo ja chyba niedowidzę wśród tych 20 przekładów
brat nasz Dominik się napracował, a ty mu zarzucasz, że przeoczył to o którym ty piszesz
https://dolinamodlitwy.pl/przeklady/ind ... er=3&ver=1