Komunikacja, porozumienie, unikanie konfliktów

[miłośniczka Faustyny]

nie zrozumiałeś,

Dziękuję, zdaję sobie sprawę z ograniczonym możliwości mojego umysłu. Wielu spraw nie rozumiem. Dziękuję za wytłumaczenie. Choć wyznam, że w świetle tego tłumaczenia i tak nie zmieniłbym treści swojego postu. Może jestem aż tak tępy, że nie dotarło do mnie? W każdym razie jeszcze raz dziękuję za próbę rozjaśnienie mroków moich myśli. To cenna troska.

Ja tylko doprecyzowałam, nie miałam pojęcia, że Cię to urazi. To całkowicie normalne, że mogłeś inaczej zrozumieć, przecież nie czytasz mi w myślach, dlatego tłumaczę. Ja też często coś rozumiem inaczej niz było to zamierzone przez autora jakiejś wypowiedzi i dopiero po wytłumaczeniu to zauważam.

[Andej]

Ja tylko doprecyzowałam, nie miałam pojęcia, że Cię to urazi. To całkowicie normalne, że mogłeś inaczej zrozumieć,

Ależ nie uraziło. Cały czas pochwalam Twoją postawę i zachowanie. [Gdy jest inaczej, to dość jednoznacznie się wypowiadam.]
No ale widzisz, sprowokowałaś mnie do prywaty. Do wypowiedzi ad personam. Czego robić nie powinienem.
Uśmiechnij się. Jest pochmurno, więc każdy uśmiech potrzebny, aby rozjaśnić świat.

Temat, który poruszyłem nie był skierowany do konkretnych osób. Ale do konkretnych postaw. Dlatego nie napisałem, kto cos robił, ale tylko co robił. Aby nie nawiązywać do osób, ale do czynów. A także unikać tego, co nie prowadzi do dobra. I podkreślać to, co uznaję za dobre.

[erzac]

Otóż jedna s naszych dyskutantek dała komuś lajka, a potem wycofała. I zaraz potem wyjaśniła, że się kliknęło przypadkowo. Wyjaśniła, że takie postepowanie nie jest wyrazem niechęci.

To ja, ale nie zrozumiałeś, Andej. Kliknęłam Abi przypadkiem, niechcący podziękowanie pod postem, w którym Abi sama trochę skrytykowała swoją modlitwę. A ja chciałam tylko zacytować i zaprzeczyć temu, co Abi napisała. Przecież jakbym nie cofnęła tego podziękowania pod tym postem, to Abi by to mogła odebrać, jakbym ją chciała zasmucić. To tak jakbym potwierdzała, to co Abi napisała, a ja chciałam tylko kliknąć ikonkę cytowania, a nie lajka. I ja tam przepraszałam wcale nie za cofnięcie "lajka", a za jego przypadkowe kliknięcie, bo to właśnie podziękowanie pod tym postem mogłoby sprawić Abi przykrość.

Abi miała wylaczone powiadomienia i nie widziała kto dał czy wziął podziekowanie .

[Ate]

Kolejny małostkowy człowiek, który najpierw dał lajka za treść, po czym spojrzał na autora i cofnął lajka XD chrześcijanie i ich miłość bliźniego kasuję się z tego forum, bo nie ma nic gorszego niż hipokryzja świętych moralnych


Dodano po 2 minutach 20 sekundach:
gdzie tu jest opcja kasowania konta, bo jak wchodzę w "Twoje konto" to tego nie widzę, a widzę, że sporo osób się stąd skasowało, więc ta opcja chyba jest?

[Marek_Piotrowski]

A skąd mniemanie, że chodziło o to, że "spojrzał na autora"? Może kliknął lajka omyłkowo, może przeczytał jeszcze raz to, co napisałeś, a może coś jeszcze innego?
Po co te oskarżenia? Każdy może lajkować jak uważa, nie bierz tego tak emocjonalnie i osobiście.
Po co ta nowa rozróba na forum?
I - last but not least - jak to się ma do tytułu wątku?

[Tek de Cart]

mi tam się parę razy zdarzyło, że chciałem kliknąć cytowanie albo nawet zgłoszenie posta a kliknąłem lajka (albo odwrotnie, chciałem lajka a kliknąłem pozostały któryś), więc też wydaje mi się że nie ma co z tego afery robić...
albo może kot mu wlazł na klawiaturę i polajkował i trzeba było się wycofać bo to zrobił zanim właściciel zdążył przeczytać

[miłośniczka Faustyny]

Bywa tak, że się przypadkiem kliknie. Mnie się tak parę razy zdarzyło. Jeśli post, pod którym kliknęłam przypadkowo podziękowanie, nie jest sprzeczny, z tym, co uważam, to wtedy zostawiam podziękowanie. Ale jeśli przypadkiem kliknęłam to przy poście, z którym się zupełnie nie zgadzam, to wtedy cofam, żeby uniknąć nieporozumienia.

Myślę, że nie ma nic niewłaściwego w tym, że ktoś cofnął podziękowanie ("lajka"). Zapewne miał do tego powód, może pomyłka, może niedoczytał, a może nawet się tak zdarzyć, że przypadkiem cofnął.

Dodano po 29 minutach 2 sekundach:

chciałem kliknąć cytowanie albo nawet zgłoszenie posta a kliknąłem lajka

O, to dość zabawny zbieg okoliczności - kliknąć lajka przy poście, którego zamierzało się zgłosić.

[hektolitr]

Jeżeli przez ''lajkowanie'' dochodzi do konfliktów/nieporozumień, to może warto rozważyć wyłączenie tej opcji?

[niesztampowa]

Cha cha, ja tez chyba wczoraj przez przypadek kliknęłam lajka i go cofnęłam - tylko dlatego, ze na telefonie te znaczki są okropnie małe i chciałam kliknąć coś innego. Ja tutaj te lajki rozumialam naprawdę jak podziękowanie za jakiś post, a nie jako polubienie wypowiedzi Subtelna różnicach, ale ja to inaczej pojmowalam.
Jeszcze jedno- jestem Wami zachwycona. Jestem zachwycona wiarą połączoną z ogromną wiedzą. I obiektywnie rzecz biorąc - nie powinniście narzekać na poziom kultury zacietrzewiacie sie czasami (ja tez czasami -ale poziom tych rozmów jest niesamowity.
Nigdy do tej pory nie byłam na żadnym forum katolickim i ogromnie się cieszę, ze tutaj trafiłam.
[po takim wpisie to liczę na setkę lajkow ]

[Andej]

Ale jeśli przypadkiem kliknęłam to przy poście, z którym się zupełnie nie zgadzam, to wtedy cofam, żeby uniknąć nieporozumienia.

No, nie wiem. Zauważyłem, ze w takich sytuacjach otwarcie wyjaśniasz sprawę. I uważam, że świadczy to o wysokiej kulturze i empatii.
Zapewne w przypadkowych sytuacjach nie ma sensu doszukiwać się szczególnego przekazu. Ale nie da się wykluczyć, że ktoś zacznie się głowić, dlaczego go to spotkało. Jednak w incydentalnych sytuacjach zapewne jest ignorowane.
Inaczej, gdy ktoś seryjnie obiera. Wtedy jest to czytelny sygnał.

Ale jestem tak ogólnie przeciwnikiem szeregowania ludzi, robienia rankingów, wyścigów. Uważam, że najlepiej, gdy nie ma żadnych kryteriów wyróżniających. Pares inter pares. Wszyscy jednakowi, jednakowe prawa. I obowiązki. Poza tymi, którzy mają ich więcej.
Jednak zdaję sobie sprawę, że wiele osób zbiera lajki, cieszy się wszelkimi wyróżnikami. Stara się wspinać coraz wyżej.
Dla młodych ludzi to jest dobre. Mają plany, aspiracje, cele do osiągnięcia. Różnego rodzaju rankingi mobilizują do starań. Zauważcie zapewne jak wiele osób ma imperatyw przekonywania innych do własnego zdania. Do wykazywania w ten sposób swojej wyższości. Mi też kiedyś na tym zależało. Teraz chcę tylko mieć możliwość wypowiadania swojego zdania, opinii, oceny czegoś (nie kogoś). I wpadam w pułapkę, gdy ktoś kto ma imperatyw narzucenia swoich racji zadaje pytania, po to oby przekonywać. A ja naiwnie odpowiadam wierząc, że chce się tylko dowiedzieć. Ale głupio mi ignorować czyjeś pytania lub błędną interpretację tego, com napisał. Ale się uczę. Bo ile razy można wpadać w ten sam dołek? Z drugiej strony wiem, że historia uczy tego, że niczego nie uczy.

[Dezerter]

Wypowiem się bo dawno takich piiiii nie czytałem
Jak ktoś ma problem z tym, że dostał lajka a później ktoś go cofnął to ma problem ale ... z sobą i ze swoim przerośniętym ego, pychom czy narcystyczną naturą!
Jak by mi 14 latka napisała na forum, że jest jej przykro, że dostała lajka a później ktoś jej odebrał - to bym się nie dziwił, ale jak to pisze .... to

Mi kilka razy przydarzyło się omyłkowo kliknąć podziękowania i je odwołałem
kilka razy ktoś uczynił tak mi i rzeczywiście tu przyznaję rację Andejowi, że było przykro i bolało, ale bardzo dobrze, że tak było, bo pozwoliło mi to zobaczyć jak bardzo egoistyczny i pyszny jeszcze jestem
dlatego bardzo dziękuję osobą, które dały i odwołały mi lajka, bo dzięki nim zbliżyłem się do zbawienia

[faraon]

Dalem ci i ,abralem 3 razy.
Napisz czy potrzeba ci wiecej do zbawienia.

[Dezerter]

Dzięki bracie taka egipska dawka tak mnie znieczuliła, że poczułem tylko radość i rozbawienie

[miłośniczka Faustyny]

Szczerze mówiąc, jeszcze niedawno w ogóle nie wiedziałam, że to jest postrzegane jak lajki. Jako że nazywa się to "podziękowanie" to czasem używałam tej funkcji, gdy chciałam dyskretnie powiedzieć komuś "dzięki" albo "dziękuję, miło z Twojej strony" lub "ale fajnie, że się podzieliłeś takim doświadczeniem". Czasem klikałam to też jako komunikat w stylu: "bardzo zabawne, dziękuję, niesamowicie mnie rozbawiłeś". Myślałam, że ten przekaz jest czytelny, zrozumiały. Nie trzeba wtedy tworzyć w tym celu odrębnego posta i odbiegać od tematu. Nie skojarzyła mi się ta funkcja z lajkami na Facebooku. Myślałam, że to ma trochę odmienny wydźwięk, że jest wieloznaczne. A gdy mi ktoś klikał, to raczej postrzegałam to tak, że spodobał się tej osobie jakiś fragment mojej wypowiedzi, jakiś jej kluczowy, lub nawet poboczny, element albo odniesienie się do tej osoby. Nie miałam pojęcia, że ktoś w ten sposób "lajkuje" mój post. Bo jednak wydaje mi się, że nasze forum, na szczęście, niemal w niczym nie przypomina Facebooka.

[faraon]

A ja czesto po prostu tak znaczylem niektore wpisy by latwiej je odnalesc pozniej.