Post
autor: miłośniczka Faustyny » 2023-03-29, 12:17
Ja nie dzielę się, z osobami z rodziny, moimi planami, które są szczególnie ważne dla mnie. Zrobię to, gdy będę w pełni gotowa do realizacji. Właśnie z tego powodu, że obawiam się zniechęcania albo ewentualnych drwin, że się nie nadaję. Niby wiem, że niektórzy pewnie przyjęliby to ze zrozumieniem, a może nawet aprobatą, ale jest też prawdopodobieństwo, że przez kogoś zostanę wyśmiana i odbierze mi to nadzieję. I jakoś chyba więcej siły mam do tego, gdy wiem, że to jest na razie tajemnicą, a we właściwym czasie, gdy już będę się nadawać, to o tym ich powiadomię.
Co do tego, czy należy konsultować - to zależy z kim. Ja skonsultowałam z moją psycholog i jej się pomysł bardzo podobał. Ale wiem, że nie wszyscy mają takie podejście, więc na razie powstrzymuję się przed omawianiem tego z innymi, znanymi mi osobiście ludźmi.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"