Atrakcyjność chrześcijaństwa
- Czernin
- Gawędziarz
- Posty: 424
- Rejestracja: 23 sie 2015
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 21 times
- Kontakt:
Atrakcyjność chrześcijaństwa
Jak myślicie, co jest takiego w naszej religii, by potrafiła ona przyciągnąć innowierców do Kościoła, co Kościół robi, by zainteresować wiernych ważnymi zagadnieniami, które prowadzą do Boga? Proszę o komentarz i nawiązanie dyskusji. :-)
Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli (J 8, 32)
-
- Złoty mówca
- Posty: 6017
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Myślę że taką rzeczą jest przede wszystkim bliskość naszego Boga.
W innych religiach czy filozofiach Bóg, o ile w ogóle jest Osobą, jest odległy od człowieka, niedostępny i niepoznawalny.
Nam Bóg dał się poznać najpełniej poprzez swoje wcielenie, życie z nami na ziemi, swoje uniżenie i śmierć na krzyżu z miłości do nas.
Tego nie ma w żadnej religii na świecie
W innych religiach czy filozofiach Bóg, o ile w ogóle jest Osobą, jest odległy od człowieka, niedostępny i niepoznawalny.
Nam Bóg dał się poznać najpełniej poprzez swoje wcielenie, życie z nami na ziemi, swoje uniżenie i śmierć na krzyżu z miłości do nas.
Tego nie ma w żadnej religii na świecie
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15000
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4218 times
- Been thanked: 2958 times
- Kontakt:
nie zgodzę się - tak samo ludzcy i bliscy są chociażby Budda (Buddyzm, Zen) i Kriszna (Hinduizm)Albertus pisze:Myślę że taką rzeczą jest przede wszystkim bliskość naszego Boga.
W innych religiach czy filozofiach Bóg, o ile w ogóle jest Osobą, jest odległy od człowieka, niedostępny i niepoznawalny.
Nam Bóg dał się poznać najpełniej poprzez swoje wcielenie, życie z nami na ziemi, swoje uniżenie i śmierć na krzyżu z miłości do nas.
Tego nie ma w żadnej religii na świecie
Moim zdaniem nasz Bóg kocha nas najbardziej i to ta jego bezinteresowna miłość jest najbardziej pociągająca.
Ostatnio zmieniony 2016-03-17, 21:08 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Początkujący
- Posty: 68
- Rejestracja: 25 paź 2015
- Lokalizacja: Polska
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa
1. Życie sakramentalne i wtórna sprawa z tym związana, życie pełne Ducha Świętego + cuda, uzdrowienia jako owoc życia świętychCzernin pisze:Jak myślicie, co jest takiego w naszej religii, by potrafiła ona przyciągnąć innowierców do Kościoła, co Kościół robi, by zainteresować wiernych ważnymi zagadnieniami, które prowadzą do Boga? Proszę o komentarz i nawiązanie dyskusji. :-)
2. Caritas - posługa Miłości i Miłosierdzia - w żadnej religii takiej nie ma raczej
Szczęść Boże! Polecam odwiedzić stronę z modlitwami - www.jezuschrystus.com.pl
Jak później wspomniano, to zdarza się w innych religiach czasem, ale faktycznie jest dość swoiście chrześcijańskie. Jest też np. judaizm, z ideą osobistego i wspólnego przymierza z Bogiem. Tak czy inaczej to jednak właśnie w tym bym widział najprędzej atrakcyjność chrześcijaństwa. Zgadzam się tu ze zdaniem Fryderyka Nietzschego, który przyznawał, że ta religia odpowiada na psychiczne potrzeby pewnego typu ludzi i nic nie byłoby w stanie jej zastąpić. Jest to więc atrakcyjność dość niejednoznaczna. Wiele osób pociągać będzie właśnie obraz miłosiernego i bliskiego Boga, który zawsze wysłucha i umiłuje. Ale na przykład dla mnie to jest właśnie najbardziej odpychające w tej wierzeAlbertus pisze:Myślę że taką rzeczą jest przede wszystkim bliskość naszego Boga.
W innych religiach czy filozofiach Bóg, o ile w ogóle jest Osobą, jest odległy od człowieka, niedostępny i niepoznawalny.
Dodałbym jeszcze rzecz powiązaną - obietnicę odpuszczenia grzechów, oczyszczenia sumienia, ale też miłosierdzia dla grzeszników. To również może przyciągać, są ludzie, którzy pragną wybaczenia, czują się słabi, nie akceptują czegoś w sobie. Tym chrześcijaństwo zawsze potrafiło przyciągać. Ale, tak jak powyżej, nie każdego.
Różnie bywało w historii - ale najczęściej (prawdziwie) nawracali się ci, którzy dostąpili aktów miłosierdzia. Dlatego tak ważna jest działalność misyjna, która powinna być zgodna z ideą jak to Jezus wysłał 72 uczniów by nie brali niczego, wstępowali do pierwszego domu który ich przyjmie, jedli co im podadzą, pracowali na swoje utrzymanie i w międzyczasie głosili Dobrą Nowinę.
Tak przyjęta wiara jest najwłaściwsza, ale oczywiście dochodziło też w rzadszych przypadkach do osobistych objawień, cudów itp.
Jako ciekawostkę podam tutaj taki kwiatek historii:
Gdy w XI wieku Norwegia oficjalnie przyjęła katolicyzm, ale poddanym przez myśl by nie przeszło by odrzucić nordycki poganizm, a za ich kapłanami stała realna siła w postaci berserkerów - wojowników fanatyków - przybyli chrześcijańscy kapłani i uzgodniono test. Jedna i druga grupa miała rozpalić ogień, przez który potem berserkerzy mieli przebiec - jeżeli siła Boża im nie pozwoli, to ta strona ma rację. No i przez ogień własnych przebiegli, a przez chrześcijański już nie
Czy był to słabo udokumentowany cud, czy może nasi kapłani mieli tylko lepszy węgiel, pewnie nigdy się nie dowiemy :-)
Tak przyjęta wiara jest najwłaściwsza, ale oczywiście dochodziło też w rzadszych przypadkach do osobistych objawień, cudów itp.
Jako ciekawostkę podam tutaj taki kwiatek historii:
Gdy w XI wieku Norwegia oficjalnie przyjęła katolicyzm, ale poddanym przez myśl by nie przeszło by odrzucić nordycki poganizm, a za ich kapłanami stała realna siła w postaci berserkerów - wojowników fanatyków - przybyli chrześcijańscy kapłani i uzgodniono test. Jedna i druga grupa miała rozpalić ogień, przez który potem berserkerzy mieli przebiec - jeżeli siła Boża im nie pozwoli, to ta strona ma rację. No i przez ogień własnych przebiegli, a przez chrześcijański już nie
Czy był to słabo udokumentowany cud, czy może nasi kapłani mieli tylko lepszy węgiel, pewnie nigdy się nie dowiemy :-)
Bez Światła znajdziesz się ostatecznie w kłopotliwym położeniu :Zorian pisze:Staram się być silny. Jeśli czegoś w sobie nie akceptuję dążę do tego, by to zmienić. Przebaczenia szukam tam, gdzie zawiniłemAlbertus pisze:Czy ty Zorianie jesteś silny, akceptujesz wszystko w sobie i nie czujesz potrzeby przebaczenia?
"Bo jego własne oczy [zbyt] mu schlebiają,
by znaleźć swą winę i ją znienawidzić. (Ps 36, 3)
Czy więc szukasz Światła w sobie ?
Rozumiem więc, że kierunek odwrotny: brak wybaczenia tobie na każdym poziomie i w każdym zakresie więzi z ludźmi, również ci odpowiada?Zorian pisze: To również może przyciągać, są ludzie, którzy pragną wybaczenia, czują się słabi, nie akceptują czegoś w sobie. Tym chrześcijaństwo zawsze potrafiło przyciągać. Ale, tak jak powyżej, nie każdego.
Myślę, że nie o to chodzi Albertusowi, bo trudno się z tym nie zgodzić, co mówisz. Ludzka bliskość, jako potencjał pożądawczy dobra, jest naturalnie dana każdemu do zrealizowania, jednak w tym temacie chodzi o Boże myślenie i Bożą Miłość, tak więc temat niepostrzeżenie rozjechał się dychotomicznie. Innymi słowy, tu kryje się pojęcie prawdziwości religii:Dezerter pisze:nie zgodzę się - tak samo ludzcy i bliscy są chociażby Budda (Buddyzm, Zen) i Kriszna (Hinduizm)
"14 Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? 15 Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? 16 Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg:
Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich,
i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.
17 Przeto wyjdźcie spośród nich
i odłączcie się od nich, mówi Pan,
i nie tykajcie tego, co nieczyste,
a Ja was przyjmę
18 i będę wam Ojcem,
a wy będziecie moimi synami i córkami -
mówi Pan wszechmogący." (2 Kor 6, 14-18)
Wspieram więc wypowiedź Albertusa o tym, że w żadnej religii - prócz chrześcijańskiej - nie znajdziemy bliskości Boga, a od siebie dodam, że jedynie - ewentualnie - znajdziemy właśnie bliskość człowieka. A nie o to tu chodzi, bo bliskość człowieka nie daje spełnienia, czyż nie?
Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa
Oby to forum było miejscem odrodzenia się polskiej myśli chrześcijańsko-demokratycznej, polskiej chadecji. Piotrek z Warszawy.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15000
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4218 times
- Been thanked: 2958 times
- Kontakt:
Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa
Oby !Piotrek pisze:Oby to forum było miejscem odrodzenia się polskiej myśli chrześcijańsko-demokratycznej, polskiej chadecji. Piotrek z Warszawy.
Panie Jezu proszę szczególnie o odrodzenie tej myśli i wary chrześcijańskiej u Piotrka z Warszawy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa
U kazdego z nas, aby nie zadzierac za wysoko nosa i przy wejsciu do nieba nie zostac poslanym na sam koniec konca kolejki.
Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa
To nasze forum, jedności i prawdy jaką jest rodzina Polaków. Liczę na dobry wpływ chrześcijańskiej demokracji i odrodzenie myśli chadeckiej. Piotrek z Warszawy.