Atrakcyjność chrześcijaństwa

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Czernin
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 424
Rejestracja: 23 sie 2015
Lokalizacja: Mazowieckie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 4 times
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Atrakcyjność chrześcijaństwa

Post autor: Czernin » 2016-03-13, 23:07

Jak myślicie, co jest takiego w naszej religii, by potrafiła ona przyciągnąć innowierców do Kościoła, co Kościół robi, by zainteresować wiernych ważnymi zagadnieniami, które prowadzą do Boga? Proszę o komentarz i nawiązanie dyskusji. :-)
Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli (J 8, 32)

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6017
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Post autor: Albertus » 2016-03-14, 18:18

Myślę że taką rzeczą jest przede wszystkim bliskość naszego Boga.

W innych religiach czy filozofiach Bóg, o ile w ogóle jest Osobą, jest odległy od człowieka, niedostępny i niepoznawalny.

Nam Bóg dał się poznać najpełniej poprzez swoje wcielenie, życie z nami na ziemi, swoje uniżenie i śmierć na krzyżu z miłości do nas.

Tego nie ma w żadnej religii na świecie

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2016-03-14, 22:45

Albertus pisze:Myślę że taką rzeczą jest przede wszystkim bliskość naszego Boga.

W innych religiach czy filozofiach Bóg, o ile w ogóle jest Osobą, jest odległy od człowieka, niedostępny i niepoznawalny.

Nam Bóg dał się poznać najpełniej poprzez swoje wcielenie, życie z nami na ziemi, swoje uniżenie i śmierć na krzyżu z miłości do nas.

Tego nie ma w żadnej religii na świecie
nie zgodzę się - tak samo ludzcy i bliscy są chociażby Budda (Buddyzm, Zen) i Kriszna (Hinduizm)

Moim zdaniem nasz Bóg kocha nas najbardziej i to ta jego bezinteresowna miłość jest najbardziej pociągająca.
Ostatnio zmieniony 2016-03-17, 21:08 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

dominikbartlomi
Początkujący
Początkujący
Posty: 68
Rejestracja: 25 paź 2015
Lokalizacja: Polska
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa

Post autor: dominikbartlomi » 2016-03-17, 20:37

Czernin pisze:Jak myślicie, co jest takiego w naszej religii, by potrafiła ona przyciągnąć innowierców do Kościoła, co Kościół robi, by zainteresować wiernych ważnymi zagadnieniami, które prowadzą do Boga? Proszę o komentarz i nawiązanie dyskusji. :-)
1. Życie sakramentalne i wtórna sprawa z tym związana, życie pełne Ducha Świętego + cuda, uzdrowienia jako owoc życia świętych

2. Caritas - posługa Miłości i Miłosierdzia - w żadnej religii takiej nie ma raczej :)
Szczęść Boże! Polecam odwiedzić stronę z modlitwami - www.jezuschrystus.com.pl

Zorian

Post autor: Zorian » 2016-04-05, 00:40

Albertus pisze:Myślę że taką rzeczą jest przede wszystkim bliskość naszego Boga.

W innych religiach czy filozofiach Bóg, o ile w ogóle jest Osobą, jest odległy od człowieka, niedostępny i niepoznawalny.
Jak później wspomniano, to zdarza się w innych religiach czasem, ale faktycznie jest dość swoiście chrześcijańskie. Jest też np. judaizm, z ideą osobistego i wspólnego przymierza z Bogiem. Tak czy inaczej to jednak właśnie w tym bym widział najprędzej atrakcyjność chrześcijaństwa. Zgadzam się tu ze zdaniem Fryderyka Nietzschego, który przyznawał, że ta religia odpowiada na psychiczne potrzeby pewnego typu ludzi i nic nie byłoby w stanie jej zastąpić. Jest to więc atrakcyjność dość niejednoznaczna. Wiele osób pociągać będzie właśnie obraz miłosiernego i bliskiego Boga, który zawsze wysłucha i umiłuje. Ale na przykład dla mnie to jest właśnie najbardziej odpychające w tej wierze :D
Dodałbym jeszcze rzecz powiązaną - obietnicę odpuszczenia grzechów, oczyszczenia sumienia, ale też miłosierdzia dla grzeszników. To również może przyciągać, są ludzie, którzy pragną wybaczenia, czują się słabi, nie akceptują czegoś w sobie. Tym chrześcijaństwo zawsze potrafiło przyciągać. Ale, tak jak powyżej, nie każdego.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6017
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Post autor: Albertus » 2016-04-05, 20:56

Czy ty Zorinie jesteś silny, akceptujesz wszystko w sobie i nie czujesz potrzeby przebaczenia?

Zorian

Post autor: Zorian » 2016-04-05, 21:09

Albertus pisze:Czy ty Zorinie jesteś silny, akceptujesz wszystko w sobie i nie czujesz potrzeby przebaczenia?
Staram się być silny. Jeśli czegoś w sobie nie akceptuję dążę do tego, by to zmienić. Przebaczenia szukam tam, gdzie zawiniłem ;)

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6017
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Post autor: Albertus » 2016-04-05, 21:19

Zorian pisze:
Albertus pisze:Czy ty Zorinie jesteś silny, akceptujesz wszystko w sobie i nie czujesz potrzeby przebaczenia?
Staram się być silny. Jeśli czegoś w sobie nie akceptuję dążę do tego, by to zmienić. Przebaczenia szukam tam, gdzie zawiniłem ;)
I czym się tutaj różnisz od chrześcijan?

Vetinari

Post autor: Vetinari » 2016-04-08, 19:00

Różnie bywało w historii - ale najczęściej (prawdziwie) nawracali się ci, którzy dostąpili aktów miłosierdzia. Dlatego tak ważna jest działalność misyjna, która powinna być zgodna z ideą jak to Jezus wysłał 72 uczniów by nie brali niczego, wstępowali do pierwszego domu który ich przyjmie, jedli co im podadzą, pracowali na swoje utrzymanie i w międzyczasie głosili Dobrą Nowinę.

Tak przyjęta wiara jest najwłaściwsza, ale oczywiście dochodziło też w rzadszych przypadkach do osobistych objawień, cudów itp.

Jako ciekawostkę podam tutaj taki kwiatek historii:
Gdy w XI wieku Norwegia oficjalnie przyjęła katolicyzm, ale poddanym przez myśl by nie przeszło by odrzucić nordycki poganizm, a za ich kapłanami stała realna siła w postaci berserkerów - wojowników fanatyków - przybyli chrześcijańscy kapłani i uzgodniono test. Jedna i druga grupa miała rozpalić ogień, przez który potem berserkerzy mieli przebiec - jeżeli siła Boża im nie pozwoli, to ta strona ma rację. No i przez ogień własnych przebiegli, a przez chrześcijański już nie ;)
Czy był to słabo udokumentowany cud, czy może nasi kapłani mieli tylko lepszy węgiel, pewnie nigdy się nie dowiemy :-)

exe

Post autor: exe » 2016-04-10, 14:42

Zorian pisze:
Albertus pisze:Czy ty Zorianie jesteś silny, akceptujesz wszystko w sobie i nie czujesz potrzeby przebaczenia?
Staram się być silny. Jeśli czegoś w sobie nie akceptuję dążę do tego, by to zmienić. Przebaczenia szukam tam, gdzie zawiniłem ;)
Bez Światła znajdziesz się ostatecznie w kłopotliwym położeniu :
"Bo jego własne oczy [zbyt] mu schlebiają,
by znaleźć swą winę i ją znienawidzić.
(Ps 36, 3)

Czy więc szukasz Światła w sobie ?
Zorian pisze: To również może przyciągać, są ludzie, którzy pragną wybaczenia, czują się słabi, nie akceptują czegoś w sobie. Tym chrześcijaństwo zawsze potrafiło przyciągać. Ale, tak jak powyżej, nie każdego.
Rozumiem więc, że kierunek odwrotny: brak wybaczenia tobie na każdym poziomie i w każdym zakresie więzi z ludźmi, również ci odpowiada?
Dezerter pisze:nie zgodzę się - tak samo ludzcy i bliscy są chociażby Budda (Buddyzm, Zen) i Kriszna (Hinduizm)
Myślę, że nie o to chodzi Albertusowi, bo trudno się z tym nie zgodzić, co mówisz. Ludzka bliskość, jako potencjał pożądawczy dobra, jest naturalnie dana każdemu do zrealizowania, jednak w tym temacie chodzi o Boże myślenie i Bożą Miłość, tak więc temat niepostrzeżenie rozjechał się dychotomicznie. Innymi słowy, tu kryje się pojęcie prawdziwości religii:
"14 Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? 15 Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? 16 Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg:
Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich,
i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.
17 Przeto wyjdźcie spośród nich
i odłączcie się od nich, mówi Pan,
i nie tykajcie tego, co nieczyste,
a Ja was przyjmę
18 i będę wam Ojcem,
a wy będziecie moimi synami i córkami -
mówi Pan wszechmogący."
(2 Kor 6, 14-18)

Wspieram więc wypowiedź Albertusa o tym, że w żadnej religii - prócz chrześcijańskiej - nie znajdziemy bliskości Boga, a od siebie dodam, że jedynie - ewentualnie - znajdziemy właśnie bliskość człowieka. A nie o to tu chodzi, bo bliskość człowieka nie daje spełnienia, czyż nie?

Piotrek

Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa

Post autor: Piotrek » 2016-04-27, 13:42

Oby to forum było miejscem odrodzenia się polskiej myśli chrześcijańsko-demokratycznej, polskiej chadecji. Piotrek z Warszawy.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15000
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4218 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa

Post autor: Dezerter » 2016-04-27, 21:30

Piotrek pisze:Oby to forum było miejscem odrodzenia się polskiej myśli chrześcijańsko-demokratycznej, polskiej chadecji. Piotrek z Warszawy.
Oby !
Panie Jezu proszę szczególnie o odrodzenie tej myśli i wary chrześcijańskiej u Piotrka z Warszawy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Benjamin

Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa

Post autor: Benjamin » 2016-04-27, 22:02

U kazdego z nas, aby nie zadzierac za wysoko nosa i przy wejsciu do nieba nie zostac poslanym na sam koniec konca kolejki.

Piotrek

Re: Atrakcyjność chrześcijaństwa

Post autor: Piotrek » 2016-04-27, 23:45

To nasze forum, jedności i prawdy jaką jest rodzina Polaków. Liczę na dobry wpływ chrześcijańskiej demokracji i odrodzenie myśli chadeckiej. Piotrek z Warszawy.

ODPOWIEDZ