Śmierć w grzechu ciężkim
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Ale uznajesz, że grzech ciężki nie może być odpuszczony w procesie czyśćcowym, a jedynie wina lekka?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Nie. Jeśli został wyrażony żal, to mocno wierzę w to, że może być i on odpuszczony.
Nie wiem, czy tak jest. Ale wierzę, że tak jest. Że wystarczy aby ostatnia iskierka świadomości, ostatnie myśl zawierała, żal, skruchę, miłość do Boga. A droga do zbawienie będzie otwarta.
Dopuszczam to, że mogę się mylić. Bo nie wiem. Mam wielką nadzieję, że kiedyś przejdę tą drogą, bez ciężkich grzechów, do celu o którym marzę. I dowiem się tego. Lub nie dowiem, bo zapewne nie będzie mnie to już interesować.
Nie wiem, czy tak jest. Ale wierzę, że tak jest. Że wystarczy aby ostatnia iskierka świadomości, ostatnie myśl zawierała, żal, skruchę, miłość do Boga. A droga do zbawienie będzie otwarta.
Dopuszczam to, że mogę się mylić. Bo nie wiem. Mam wielką nadzieję, że kiedyś przejdę tą drogą, bez ciężkich grzechów, do celu o którym marzę. I dowiem się tego. Lub nie dowiem, bo zapewne nie będzie mnie to już interesować.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2199 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Fajne.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-04-30, 13:29 Ateizm zawsze jest złym wyborem, ale nie zawsze jest wyborem zła.
Można spróbować to pięknie odwrócić:
"Wiara w Boga zawsze jest dobrym wyborem, ale nie zawsze jest wyborem dobra."
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Owszem, ale nie poprzez czyściec, tylko przez tenże żal!
Czyściec dotyczy tylko zbawionych:
Katechizm pisze:1030 Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie
oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci
oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Ano, nie. Wierzę, że żal otwiera drogę do nieba, via czyściec.
Nie ma albo, albo. Nie bardzo rozumiem celu przekonywania mnie, że wierzę w coś innego niż wierzę.
Odpuszczenie nie zwalnia z oczyszczenia. Ślad zawsze jakiś zostaje.
A tak na marginesie: Mam wrażenie, że lepiej znam swoja wiarę, niż może ją znać ktokolwiek z ludzi. Katechizm też nie zna mojej wiary lepiej ode mnie (choć podany cytat całkowicie jest zgodny z tym, com napisał). Zatem nie da się mnie przekonać do tego, że wierzę inaczej niż wierzę.
Wierzę, że tylko Bóg zna stan faktyczny i tylko on wie lepiej ode mnie jak jest moja wiara. Jak też wie, na ile moje domysły są słuszne.
Nie ma albo, albo. Nie bardzo rozumiem celu przekonywania mnie, że wierzę w coś innego niż wierzę.
Odpuszczenie nie zwalnia z oczyszczenia. Ślad zawsze jakiś zostaje.
A tak na marginesie: Mam wrażenie, że lepiej znam swoja wiarę, niż może ją znać ktokolwiek z ludzi. Katechizm też nie zna mojej wiary lepiej ode mnie (choć podany cytat całkowicie jest zgodny z tym, com napisał). Zatem nie da się mnie przekonać do tego, że wierzę inaczej niż wierzę.
Wierzę, że tylko Bóg zna stan faktyczny i tylko on wie lepiej ode mnie jak jest moja wiara. Jak też wie, na ile moje domysły są słuszne.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Po prostu miałem Cię za kogoś, dla kogo jednak autorytet Kościoła w sprawach wiary jest decydujący. WIdać się myliłem
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Wielokrotnie o tym pisałem. Nie jest decydujący. Ma wielkie znaczenie. Opieram się na nim. Ale nie na ślepo.
Rozumienie ewoluuje. I moje. I Kościoła. Zmieniają się wykładnie dzięki temu coraz lepszemu rozumieniu. Im bardziej zbliżamy się do Boga, tym lepiej rozumiemy. Doktorowie Kościoła stawiali kamienie milowe w rozumieniu. Dopóki Kościół istnieje (a bramy piekielne go nie przemogą, więc do końca świata), dopóty Kościół będzie się rozwijał. Będzie miał nowych Doktorów.
Nic co ludzkie nie jest ostateczne.
Głupio mi, że Cię zawiodłem. Ale jestem, jaki jestem. I jest wiele spraw, które przyjmuję do wiadomości i równocześnie czuję sprzeciw. Dlatego staram się iść zgodnie z nauką Chrystusa niekoniecznie ją rozumiejąc.
Rozumienie ewoluuje. I moje. I Kościoła. Zmieniają się wykładnie dzięki temu coraz lepszemu rozumieniu. Im bardziej zbliżamy się do Boga, tym lepiej rozumiemy. Doktorowie Kościoła stawiali kamienie milowe w rozumieniu. Dopóki Kościół istnieje (a bramy piekielne go nie przemogą, więc do końca świata), dopóty Kościół będzie się rozwijał. Będzie miał nowych Doktorów.
Nic co ludzkie nie jest ostateczne.
Głupio mi, że Cię zawiodłem. Ale jestem, jaki jestem. I jest wiele spraw, które przyjmuję do wiadomości i równocześnie czuję sprzeciw. Dlatego staram się iść zgodnie z nauką Chrystusa niekoniecznie ją rozumiejąc.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
- Gojandek
- Dyskutant
- Posty: 331
- Rejestracja: 6 gru 2022
- Lokalizacja: Księżyc
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 23 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Hej, wysłałem do ciebie wiadomość na prywatną wiadomość i czy mógłbyś mi powiedzieć, czy dotarła, czy nie? Bo raz mi pewna osoba nie odpowiedziała, ty też i nie wiem, czy jakoś źle ją wysłałem, czy w ogóle się wysłała.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-05-03, 19:53 OK. Twoja sprawa, mamy jasność. Ale myślę, ze głupio robisz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Pozwolę sobie bezczelnie zacytować kard. Gerharda Müllera, który (znacznie mądrzej) wyjaśnia to, co uprzednio napisałem (kilkakrotnie) w tym wątku:
O piekle (infernus) Kościół naucza, że dostaje się do niego ten (czy też, ściślej mówiąc, dostaje się ono do tego), kto do śmierci trwa w uczynkowym grzechu śmiertelnym. Grzechu śmiertelnego nie popełnia się z głupoty ani pod wpływem słabości, którą ludzie o usposobieniu narcystycznym, filistrzy, sybaryci, birbanci, hedoniści i hultaje chętnie sobie w swoim zadufaniu wybaczają lub uparcie bagatelizują, zapewniając, że „nie jest z nimi tak źle”, tak jakby Ten, który będzie ich sądził, był drobnym sklepikarzem. „Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci” (1 J 5, 17). Grzech śmiertelny, wykluczający z życia wiecznego, wypływa ze świadomej, dobrowolnej decyzji, by podeptać miłość do Boga i do bliźniego, lub z urojenia, by „być jak Bóg” (por. Rdz 3, 5) i szydzić z Jego wszechmocy, wynosząc się do rangi despotycznego władcy nad współstworzeniami i odmawiając im miłości, której mocą zostaliśmy stworzeni. Wydarzenie o najwyższej powadze w naszym życiu sprowadza się do końcowego osądu, czy wolę Bożą pełniliśmy z miłości: „Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki” (1 J 2, 16–17).
O piekle (infernus) Kościół naucza, że dostaje się do niego ten (czy też, ściślej mówiąc, dostaje się ono do tego), kto do śmierci trwa w uczynkowym grzechu śmiertelnym. Grzechu śmiertelnego nie popełnia się z głupoty ani pod wpływem słabości, którą ludzie o usposobieniu narcystycznym, filistrzy, sybaryci, birbanci, hedoniści i hultaje chętnie sobie w swoim zadufaniu wybaczają lub uparcie bagatelizują, zapewniając, że „nie jest z nimi tak źle”, tak jakby Ten, który będzie ich sądził, był drobnym sklepikarzem. „Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci” (1 J 5, 17). Grzech śmiertelny, wykluczający z życia wiecznego, wypływa ze świadomej, dobrowolnej decyzji, by podeptać miłość do Boga i do bliźniego, lub z urojenia, by „być jak Bóg” (por. Rdz 3, 5) i szydzić z Jego wszechmocy, wynosząc się do rangi despotycznego władcy nad współstworzeniami i odmawiając im miłości, której mocą zostaliśmy stworzeni. Wydarzenie o najwyższej powadze w naszym życiu sprowadza się do końcowego osądu, czy wolę Bożą pełniliśmy z miłości: „Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki” (1 J 2, 16–17).
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14942
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4186 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Marek jakoś o tej porze roku robi sobie przerwę od neta i jedzie w świat zwiedzać stare kościoły i nie tylko w realu, więc nie liczył bym na szybką odpowiedźGojandek pisze: ↑2023-05-10, 19:07Hej, wysłałem do ciebie wiadomość na prywatną wiadomość i czy mógłbyś mi powiedzieć, czy dotarła, czy nie? Bo raz mi pewna osoba nie odpowiedziała, ty też i nie wiem, czy jakoś źle ją wysłałem, czy w ogóle się wysłała.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-05-03, 19:53 OK. Twoja sprawa, mamy jasność. Ale myślę, ze głupio robisz.
My narzekamy na spowiedź uszna w konfesjonale, ale jak czytam jak z pokutą i pojednaniem sobie radzili zanim w VII wieku wprowadzono to co znamy, to powiem wam, że mamy luksus i komfort
i nie ma co narzekać
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Gojandek
- Dyskutant
- Posty: 331
- Rejestracja: 6 gru 2022
- Lokalizacja: Księżyc
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 23 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
A, to dzięki za infoDezerter pisze: ↑2023-05-18, 23:02Marek jakoś o tej porze roku robi sobie przerwę od neta i jedzie w świat zwiedzać stare kościoły i nie tylko w realu, więc nie liczył bym na szybką odpowiedźGojandek pisze: ↑2023-05-10, 19:07Hej, wysłałem do ciebie wiadomość na prywatną wiadomość i czy mógłbyś mi powiedzieć, czy dotarła, czy nie? Bo raz mi pewna osoba nie odpowiedziała, ty też i nie wiem, czy jakoś źle ją wysłałem, czy w ogóle się wysłała.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-05-03, 19:53 OK. Twoja sprawa, mamy jasność. Ale myślę, ze głupio robisz.
My narzekamy na spowiedź uszna w konfesjonale, ale jak czytam jak z pokutą i pojednaniem sobie radzili zanim w VII wieku wprowadzono to co znamy, to powiem wam, że mamy luksus i komfort
i nie ma co narzekać
Myślałem, że wiadomość się nie wysłała, czy coś takiego
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1600
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14942
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4186 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Kochani moi
dyskutujemy o pierdołach w innych wątkach a tutaj jest FUNDAMENTALNY tekst
Tek jesteś wielki, że to wrzuciłeś
proszę, by każdy go wysłuchał
a na zachętę Strzelczyk omawia z KKK
To co już jednak uda nam się poznać np takiemu Ratzingerowi, czy Janowi od Krzyża to staramy się wyrazić
a tu znów ograniczenie języka stworzonego jednak do wyrażania tego świat materialnego, który
znów trzecie ograniczenie, bo poznajemy tylko częściowo i niedoskonale.
Ale jeśli już takiemu Ratzingerowi uda się coś po trzykroć ograniczonego wyrazić i opisać,
to jeszcze nie znaczy, że nam czyli np mi i Sądzonemu pojawi się w głowach to samo,
a nawet nie mamy pewności czy ... pojawi się to co chciał wyrazić Ratzinger o Bogu
czyli mamy 4 stopień ograniczoności
dlatego
43 Mówiąc w ten sposób o Bogu, nasz język ujawnia wprawdzie swój ludzki charakter, ale w istocie odnosi się do samego Boga, chociaż nie może Go wyrazić w Jego nieskończonej prostocie. Trzeba bowiem pamiętać, że "gdy wskazujemy na podobieństwo między Stwórcą i stworzeniem, to zawsze niepodobieństwo między nimi jest jeszcze większe" 17, i że "mówiąc o Bogu, nie możemy określić, kim On jest, ale wyłącznie kim nie jest i jakie miejsce zajmują inne byty w stosunku do Niego" 18.
Ale Strzelczyk nie poddaje się i szuka skąd możemy dowiedzieć się czegoś pewnego o Bogu pomimo powyższych ograniczeń 4 poziomowych i moim zdaniem bardzo słusznie dochodzi do wniosku, że od jedynego człowieka, który w sposób najdoskonalszy poznał Boga od Jezusa
A, które z wypowiedzi Jezusa z NT są najpewniejsze i najmniej podlegały ewentualnym zniekształceniom?
Przypowieści! bo maja taką formę, że ciężko ją sknocić i zniekształcić
Więc skracając by trzymać się tematu wątku
Jaki jest Bóg? najlepiej pokazuje to przypowieść o Miłosiernym Ojcu/synu marnotrawnym
mam nadzieję, że zachęciłem do wysłuchania tego nauczania
dyskutujemy o pierdołach w innych wątkach a tutaj jest FUNDAMENTALNY tekst
Tek jesteś wielki, że to wrzuciłeś
proszę, by każdy go wysłuchał
a na zachętę Strzelczyk omawia z KKK
Poznajemy w sposób mocno ograniczony, bo taka jest przepaść/odległość/różnica pomiędzy nami a BogiemIV. Jak mówić o Bogu?
39 Broniąc zdolności rozumu ludzkiego do poznania Boga, Kościół wyraża swoją ufność w możliwość mówienia o Bogu wszystkim ludziom i z wszystkimi ludźmi. Przekonanie to stanowi podstawę jego dialogu z innymi religiami, z filozofią i nauką, a także z niewierzącymi i ateistami.
40 Ponieważ nasze poznanie Boga jest ograniczone, ograniczeniom podlega również nasz język, którym mówimy o Bogu. Nie możemy określać Boga inaczej, jak tylko biorąc za punkt wyjścia stworzenie, i to tylko według naszego ludzkiego, ograniczonego sposobu poznania i myślenia.
To co już jednak uda nam się poznać np takiemu Ratzingerowi, czy Janowi od Krzyża to staramy się wyrazić
a tu znów ograniczenie języka stworzonego jednak do wyrażania tego świat materialnego, który
znów trzecie ograniczenie, bo poznajemy tylko częściowo i niedoskonale.
Ale jeśli już takiemu Ratzingerowi uda się coś po trzykroć ograniczonego wyrazić i opisać,
to jeszcze nie znaczy, że nam czyli np mi i Sądzonemu pojawi się w głowach to samo,
a nawet nie mamy pewności czy ... pojawi się to co chciał wyrazić Ratzinger o Bogu
czyli mamy 4 stopień ograniczoności
dlatego
43 Mówiąc w ten sposób o Bogu, nasz język ujawnia wprawdzie swój ludzki charakter, ale w istocie odnosi się do samego Boga, chociaż nie może Go wyrazić w Jego nieskończonej prostocie. Trzeba bowiem pamiętać, że "gdy wskazujemy na podobieństwo między Stwórcą i stworzeniem, to zawsze niepodobieństwo między nimi jest jeszcze większe" 17, i że "mówiąc o Bogu, nie możemy określić, kim On jest, ale wyłącznie kim nie jest i jakie miejsce zajmują inne byty w stosunku do Niego" 18.
Ale Strzelczyk nie poddaje się i szuka skąd możemy dowiedzieć się czegoś pewnego o Bogu pomimo powyższych ograniczeń 4 poziomowych i moim zdaniem bardzo słusznie dochodzi do wniosku, że od jedynego człowieka, który w sposób najdoskonalszy poznał Boga od Jezusa
A, które z wypowiedzi Jezusa z NT są najpewniejsze i najmniej podlegały ewentualnym zniekształceniom?
Przypowieści! bo maja taką formę, że ciężko ją sknocić i zniekształcić
Więc skracając by trzymać się tematu wątku
Jaki jest Bóg? najlepiej pokazuje to przypowieść o Miłosiernym Ojcu/synu marnotrawnym
mam nadzieję, że zachęciłem do wysłuchania tego nauczania
Ostatnio zmieniony 2023-05-24, 18:43 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Gojandek
- Dyskutant
- Posty: 331
- Rejestracja: 6 gru 2022
- Lokalizacja: Księżyc
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 23 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
A ja zawsze byłem przekonany, że po śmierci odkryjemy realia i że będzie nam dane pojąć takie rzeczyDezerter pisze: ↑2023-05-24, 18:18 Kochani moi
dyskutujemy o pierdołach w innych wątkach a tutaj jest FUNDAMENTALNY tekst
Tek jesteś wielki, że to wrzuciłeś
proszę, by każdy go wysłuchał
a na zachętę Strzelczyk omawia z KKKPoznajemy w sposób mocno ograniczony, bo taka jest przepaść/odległość/różnica pomiędzy nami a BogiemIV. Jak mówić o Bogu?
39 Broniąc zdolności rozumu ludzkiego do poznania Boga, Kościół wyraża swoją ufność w możliwość mówienia o Bogu wszystkim ludziom i z wszystkimi ludźmi. Przekonanie to stanowi podstawę jego dialogu z innymi religiami, z filozofią i nauką, a także z niewierzącymi i ateistami.
40 Ponieważ nasze poznanie Boga jest ograniczone, ograniczeniom podlega również nasz język, którym mówimy o Bogu. Nie możemy określać Boga inaczej, jak tylko biorąc za punkt wyjścia stworzenie, i to tylko według naszego ludzkiego, ograniczonego sposobu poznania i myślenia.
To co już jednak uda nam się poznać np takiemu Ratzingerowi, czy Janowi od Krzyża to staramy się wyrazić
a tu znów ograniczenie języka stworzonego jednak do wyrażania tego świat materialnego, który
znów trzecie ograniczenie, bo poznajemy tylko częściowo i niedoskonale.
Ale jeśli już takiemu Ratzingerowi uda się coś po trzykroć ograniczonego wyrazić i opisać,
to jeszcze nie znaczy, że nam czyli np mi i Sądzonemu pojawi się w głowach to samo,
a nawet nie mamy pewności czy ... pojawi się to co chciał wyrazić Ratzinger o Bogu
czyli mamy 4 stopień ograniczoności
dlatego
43 Mówiąc w ten sposób o Bogu, nasz język ujawnia wprawdzie swój ludzki charakter, ale w istocie odnosi się do samego Boga, chociaż nie może Go wyrazić w Jego nieskończonej prostocie. Trzeba bowiem pamiętać, że "gdy wskazujemy na podobieństwo między Stwórcą i stworzeniem, to zawsze niepodobieństwo między nimi jest jeszcze większe" 17, i że "mówiąc o Bogu, nie możemy określić, kim On jest, ale wyłącznie kim nie jest i jakie miejsce zajmują inne byty w stosunku do Niego" 18.
Ale Strzelczyk nie poddaje się i szuka skąd możemy dowiedzieć się czegoś pewnego o Bogu pomimo powyższych ograniczeń 4 poziomowych i moim zdaniem bardzo słusznie dochodzi do wniosku, że od jedynego człowieka, który w sposób najdoskonalszy poznał Boga od Jezusa
A, które z wypowiedzi Jezusa z NT są najpewniejsze i najmniej podlegały ewentualnym zniekształceniom?
Przypowieści! bo maja taką formę, że ciężko ją sknocić i zniekształcić
Więc skracając by trzymać się tematu wątku
Jaki jest Bóg? najlepiej pokazuje to przypowieść o Miłosiernym Ojcu/synu marnotrawnym
mam nadzieję, że zachęciłem do wysłuchania tego nauczania