Skrupuły - wasze historie
Skrupuły - wasze historie
Cześć stworzyłam ten wątek, aby dowiedzieć się, jak osoby, które zmagały się ze skrupułami z nich wyszły - być może doda to mi i innym nadziei oraz umocni w tej ciężkiej drodze. O mnie - od 5/6 lat zmagam się z tym strasznym zjawiskiem. Od zawsze byłam wierząca, ale w momencie głębszego nawrócenia zaczęły się skrupuły. Ich obecność w moim życiu potwierdziło co najmniej 2 księży. Aktualnie jestem w najlepszym czasie, jeśli chodzi o wychodzenie z nich. Chociaż bywają bardzo mroczne dni. Pojawiają się u mnie nawet wątpliwości, czy mam wątpliwości - cóż za absurd
Myślę nad psychoterapią (w kontekście nerwicy natręctw - natrętne myśli też mam) - czy ktoś opowie o swoim doświadczeniu, jeśli korzystał z pomocy psychoterapeuty? Słucham rad kapłana, dużo mu zawdzięczam, także wiem, że przede wszystkim posłuszeństwo. Kiedy też mam problem, żeby ocenić wagę czynu, to się zastanawiam, co bym powiedziała innej osobie, gdyby mi przedstawiła sytuacje. Często jest tak, że skrupulaci całkiem logicznie oceniają czyny innych w kategorii moralnej - ale co do siebie mają już problemy. W to, że Bóg jest miłosierny wierzę - wydaje mi się, że kwestia skrupułów leży u mnie gdzieś głębiej. Czy ktoś ma jakieś rady, które mu pomogły? O przywilejach słyszałam, niektóre z nich stosownie do sytuacji udzielił mi kapłan, także o to nie pytam. Dziękuję, że na ziemi są dobrzy ludzie, którzy pomagają tym słabszym. Miłego dnia i dobrej jutrzejszej Niedzieli Zesłania Ducha Świętego
Myślę nad psychoterapią (w kontekście nerwicy natręctw - natrętne myśli też mam) - czy ktoś opowie o swoim doświadczeniu, jeśli korzystał z pomocy psychoterapeuty? Słucham rad kapłana, dużo mu zawdzięczam, także wiem, że przede wszystkim posłuszeństwo. Kiedy też mam problem, żeby ocenić wagę czynu, to się zastanawiam, co bym powiedziała innej osobie, gdyby mi przedstawiła sytuacje. Często jest tak, że skrupulaci całkiem logicznie oceniają czyny innych w kategorii moralnej - ale co do siebie mają już problemy. W to, że Bóg jest miłosierny wierzę - wydaje mi się, że kwestia skrupułów leży u mnie gdzieś głębiej. Czy ktoś ma jakieś rady, które mu pomogły? O przywilejach słyszałam, niektóre z nich stosownie do sytuacji udzielił mi kapłan, także o to nie pytam. Dziękuję, że na ziemi są dobrzy ludzie, którzy pomagają tym słabszym. Miłego dnia i dobrej jutrzejszej Niedzieli Zesłania Ducha Świętego
Ostatnio zmieniony 2023-05-27, 14:44 przez stokrotka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2414
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1002 times
- Been thanked: 913 times
Re: Skrupuły - wasze historie
Moją jedyną radą po latach skrupułów, była by rada-nie wnikać w to, olać, a jednocześnie zaakceptować...
U psychoterapeuty nie byłam a z psychologiem jeszcze o tym nie rozmawiałam. Chyba podejmę ten temat.
Przykład: Zdarza się że po spowiedzi przypomni się jakiś grzech. Od razu pojawia się "skrupulancka" myśl, typu: nie powiedziałam tego grzechu pewnie teraz spowiedz nie ważna, jednak wiem i zaraz sobie to przypominam że regułka brzmiała "więcej grzechów nie pamiętam". Zapomniałam wyznać. Nie zataiłam. Myślą się już nie przejmuję. I tak robię coraz częściej, że po krótce analizuję a jeśli z czymś mam wątpliwości to pytam kapłana bądź... sprawdzam w necie
pozdrawiam
U psychoterapeuty nie byłam a z psychologiem jeszcze o tym nie rozmawiałam. Chyba podejmę ten temat.
Przykład: Zdarza się że po spowiedzi przypomni się jakiś grzech. Od razu pojawia się "skrupulancka" myśl, typu: nie powiedziałam tego grzechu pewnie teraz spowiedz nie ważna, jednak wiem i zaraz sobie to przypominam że regułka brzmiała "więcej grzechów nie pamiętam". Zapomniałam wyznać. Nie zataiłam. Myślą się już nie przejmuję. I tak robię coraz częściej, że po krótce analizuję a jeśli z czymś mam wątpliwości to pytam kapłana bądź... sprawdzam w necie
pozdrawiam
"Uschła winna latorośl
i zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatowe i palma daktylowa, i jabłoń -
wszystkie drzewa polne uschły.
I zniknęła radość spośród synów ludzkich."
Ks. Joela
i zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatowe i palma daktylowa, i jabłoń -
wszystkie drzewa polne uschły.
I zniknęła radość spośród synów ludzkich."
Ks. Joela
- pom
- Aktywny komentator
- Posty: 759
- Rejestracja: 21 mar 2023
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 129 times
- Been thanked: 83 times
Re: Skrupuły - wasze historie
Ja wiem, że ten z ogonem i rogami nie zna moich myśli i nie może ich poznać jeżeli nie mam takiej woli. Potrafi tylko nadawać jak nadajnik radiowy w sferze myśli i kojarzyć fakty ze świata zmysłowego. I jest tylko sługą - może zrobić tylko tyle ile Bóg mu pozwoli. Więc zewnętrznie nie mogę wypowiadać na głos swoich myśli chyba, że się modlę lub zajmuję się innymi sprawami. I proszę Pana Jezusa o ochronę i Jemu się powierzam i proszę by cenzurował moje myśli. Jak tylko zbliża się pokusa to od razu zmieniam myśl i kontempluję Mękę Pana Jezusa. I staram się żyć non-stop w stanie łaski Uświęcającej.
ps
ze złym się nie dyskutuje
ps
ze złym się nie dyskutuje
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1389
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 757 times
Re: Skrupuły - wasze historie
Skrupulanctwo to chyba rodzaj duchowego natręctwa, które faktycznie może być ponad wszelką wolą - co nie znaczy, że nie można go w sobie zwalczyć. Podstawowym lekarstwem jest zanurzenie w Miłosierdziu Bożym - przez taką bezgraniczną ufność do Jezusa, który nikogo nie zostawi samego. Czasem to może być jak skok do wody - z wiarą, że nawet gdy nie umiemy pływać, On nas pochwyci. Kto się uczył pływać, ten wie, że im więcej wierzgamy, chcąc polegać na sobie, tym bardziej toniemy. Potrzebny jest spokój, a ten możliwy jest tylko w postawie ufności, że woda nas uniesie.
W moim przypadku potrzebne tu było dotknięcie dna - w tym znaczeniu, że odkryłem swoją nędzę. Nic nie mam, co mógłbym sam od siebie wypracować. Wszystko pochodzi od mojego Pana, który obdarowuje mnie w sytuacjach najmniej oczekiwanych. Nawet moja myśl i to słowo, które tu piszę - jeśli cokolwiek zawiera dobrego, to ta cząstka dobra pochodzi wyłącznie od Ducha Świętego, nie ode mnie. Taka świadomość pozwala mi trwać w przekonaniu, że i moje potknięcia, niedbałości, czy zapomnienia (jakże częste w moim życiu) Bóg może wykorzystać dla mojego dobra, jeśli tylko mu się poddam.
A skoro nie mam szans dążyć do doskonałości, mogę jedynie z tej Doskonałości czerpać, oddając Jezusowi na bieżąco każdy mój grzech i błąd - i trwając w dziękczynieniu za każdy dar (również za dar wypowiadanego słowa). Odkąd przyjąłem taką postawę, skrupuły przestały mnie zadręczać - co oczywiście nie znaczy, że nie boje się odpowiedzialności i że nie boleję nad sobą - ale za każdy mój grzech i błąd pragnę jeszcze mocniej przylgnąć do Jezusa. I czuje się w tym wszystkim wolny od nieustannej troski o drobiazgi.
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2414
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1002 times
- Been thanked: 913 times
Re: Skrupuły - wasze historie
Bardzo męczą mnie myśli kilka dni po spowiedzi że popełniłam ciężki grzech i nie mogę przystąpić do Komunii Świętej.
Przykładowo komus coś opowiadałam o innej osobie-i to właśnie potem mnie męczy... że mogłam nic nie mówić..po co poruszać temat innej osoby,gadulstwo,obmowa itp.
Różne tego typu rozterki i "rozkminianie na czynniki pierwsze". Zastanawianie się czy to grzech ciężki czy nie..
Ktoś kiedyś powiedział że jeśli człowiek się zastanawia czy popełnił grzech ciężkiej materii to w ogóle go nie popełnił.
Przykładowo komus coś opowiadałam o innej osobie-i to właśnie potem mnie męczy... że mogłam nic nie mówić..po co poruszać temat innej osoby,gadulstwo,obmowa itp.
Różne tego typu rozterki i "rozkminianie na czynniki pierwsze". Zastanawianie się czy to grzech ciężki czy nie..
Ktoś kiedyś powiedział że jeśli człowiek się zastanawia czy popełnił grzech ciężkiej materii to w ogóle go nie popełnił.
Ostatnio zmieniony 2023-09-08, 06:12 przez Susanna, łącznie zmieniany 2 razy.
"Uschła winna latorośl
i zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatowe i palma daktylowa, i jabłoń -
wszystkie drzewa polne uschły.
I zniknęła radość spośród synów ludzkich."
Ks. Joela
i zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatowe i palma daktylowa, i jabłoń -
wszystkie drzewa polne uschły.
I zniknęła radość spośród synów ludzkich."
Ks. Joela
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2414
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1002 times
- Been thanked: 913 times
Re: Skrupuły - wasze historie
Mam też takie natchnienia że coś jest grzechem lub nie ale najczęściej nie umiem rozeznać
"Uschła winna latorośl
i zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatowe i palma daktylowa, i jabłoń -
wszystkie drzewa polne uschły.
I zniknęła radość spośród synów ludzkich."
Ks. Joela
i zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatowe i palma daktylowa, i jabłoń -
wszystkie drzewa polne uschły.
I zniknęła radość spośród synów ludzkich."
Ks. Joela
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2414
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1002 times
- Been thanked: 913 times
Re: Skrupuły - wasze historie
Wklejam pomocny filmik, komus tak jak mi może pomóc rozeznać kiedy jest obmowa a kiedy nie.
"Uschła winna latorośl
i zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatowe i palma daktylowa, i jabłoń -
wszystkie drzewa polne uschły.
I zniknęła radość spośród synów ludzkich."
Ks. Joela
i zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatowe i palma daktylowa, i jabłoń -
wszystkie drzewa polne uschły.
I zniknęła radość spośród synów ludzkich."
Ks. Joela
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14812
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4117 times
- Been thanked: 2907 times
- Kontakt:
Re: Skrupuły - wasze historie
Bardzo dobry pomysł na wątek
Nie może w nim zabraknąć tego odnośnika do pomocnego wątku
viewtopic.php?t=12922
A moja historia jest taka, że nigdy nie miałem skrupulanckiego podejścia i bardzo współczuję tym którzy tego się nabawili
Nie może w nim zabraknąć tego odnośnika do pomocnego wątku
viewtopic.php?t=12922
A moja historia jest taka, że nigdy nie miałem skrupulanckiego podejścia i bardzo współczuję tym którzy tego się nabawili
Ostatnio zmieniony 2023-09-08, 13:16 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.