Potrzebujący przed kościołem

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Potrzebujący przed kościołem

Post autor: Praktyk » 2023-05-12, 21:09

faraon pisze: 2023-05-12, 17:07 Zastanawiajace jest to ze wiele osob jakby stara sie wiedziec na co wyda pieniadze potrzebujacy.
Mysle ze nawet jakby mial wydac te konkretne nasze monety na piwo, to jest jego osobista sprawa i sprawa jego potrzeb, nie naszych i naszego o nich wyobrazenia.
Czy my sami nie wydajemy czesto duzo wiecej na piwo i na jakies napoje alkocholowe?
Czy nie trwonimy sami pieniedzy na cos co nam przktycznie nie jest potrzebne?
Czy ten czlowiek potrzebujacy jesli czaqsami dostanie troche wiecej, nie moze sobie tez pozwlic na troche wiecej tak jak my to robimy?
Czy jako potrzebujacy musi byc i czuc sie gorszy od nas ? Czy nie ma prawa poczuc sie choc chwile lepiej, albo chociaz nieco podobnie jak my majacy kase i wszelkie inne mozliwosci?
Tak bym na to nie patrzył. Te wątpliwości są uzasadnione. To, że żebrzący wyda na narkotyki, to dla niego nie jakaś namiastka luksusu, to kolejny gwóźdź do trumny. Więc to nie pomoc.

W przypadku niepełnosprawnych te wątpliwości raczej nie występują. W przypadku kogoś uzależnionego już tak.


Natomiast w całym temacie widzę umknęła jedna myśl, którą tam delikatnie przemyciłem. Czyli wstydu przed nie daniem na tacę :)
Tak patrząc statystycznie mój niepełnosprawny przed kościołem zgarnia kasę od może jednej osoby na 50, ale już na tacę daje z 70%.

I tak się zastanawiałem czemu tak jest...
U mnie faktycznie pojawia się takie uczucie "kurde, nie będzie na tacę jak ksiądz podejdzie... trochę głupio". No ale faktycznie wybieram tą odrobinę niezręczności, i daję proszącemu.

No ale większość wybiera danie na tacę... no i czemu...
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Potrzebujący przed kościołem

Post autor: faraon » 2023-05-12, 21:33

A nie sadzisz ze np. wieksza, niespodziewana gotowka, moze byc w jakims sensie zaskoczeniem i sznsa na to by wyjsc z dolka i rzucic jakikolwiek nalog?
To wlasnie te groszowe jalmuzny przyczyniaja sie doo tego ze ktos potrzebujacy nie widzi zadnej szansy na zmiane.
Konkretna kwota ktora pozwoli komus wybrnac z dolka jest w wiekszosci przypadkow tym co moze pomoc, a nie jakies ochlapy dla wyrzutka spoleczenstwa.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Potrzebujący przed kościołem

Post autor: Andej » 2023-05-12, 21:52

Nie ryba, ani wielka ilość ryb, ale wędka lub sieć mogą pomóc.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Potrzebujący przed kościołem

Post autor: sądzony » 2023-05-12, 21:54

Praktyk pisze: 2023-05-12, 21:09 No ale większość wybiera danie na tacę... no i czemu...
Wydaje mi się że chodzi o wstyd, że inni będą widzieć, że nie dajesz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Potrzebujący przed kościołem

Post autor: Praktyk » 2023-05-12, 22:31

faraon pisze: 2023-05-12, 21:33 A nie sadzisz ze np. wieksza, niespodziewana gotowka, moze byc w jakims sensie zaskoczeniem i sznsa na to by wyjsc z dolka i rzucic jakikolwiek nalog?
To wlasnie te groszowe jalmuzny przyczyniaja sie doo tego ze ktos potrzebujacy nie widzi zadnej szansy na zmiane.
Konkretna kwota ktora pozwoli komus wybrnac z dolka jest w wiekszosci przypadkow tym co moze pomoc, a nie jakies ochlapy dla wyrzutka spoleczenstwa.
Mogło by się tak zdarzyć, że wrócił by na prostą. Myślę, że częściej nie.
Takiemu człowiekowi nie brakuje tylko pieniędzy. Brakuje mu roli w społeczeństwie, umiejętności, wiary w to, że ktokolwiek go potrzebuje, wiary w to, że cokolwiek ma sens poza odurzeniem się, odwagi, itd...
Największym darem dla niego to byłoby przygarnąć go do jakiejś grupy, która by go wspierała nie tylko materialnie, ale i swoim czasem, słowem, dała mu pracę, miejsce... miłość.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Potrzebujący przed kościołem

Post autor: faraon » 2023-05-12, 22:37

Dlatego tez jak widze kogos potrzebujacego staram sie dociec jaki ma problem.
Dlatego tez artyscie ktorego w jego podeszlym wieku wszyscy zostawili, bo nie widzieli w nim juz potencjalu, dalem farby, pedzle i bleteramy, by mogl malowac. Gootowka nic by nie dala.
Gdybym przeliczal to na kwotye wydatku, to wydawalo by sie to nimozliwe, jednak mimo sporej kwoty, kosztu tych materialow, pomoc dala rezultat, choc w duzym stopniu zniszczony przez otoczenie.
Tak zapytam z ciekawosci, czy dal bys komus 2000pln w formie gotowki i materialo artystycznych, kto wyglada jak kloszard i prosi cie o pare pln, na jedzenie, a pozniej dokladal co miesiac podobne kwoty by pomoc mu wyjsc z problemow tlumiacych jego talent?
Czy raczej nna odczepnego dal bys mu pare zlotych myslac ze pewnie wyda je na piwo?

Dodano po 18 minutach 25 sekundach:
Z wieloma potrzebujacymi jest taki sam problem jak i w wdowa ktorej konczyla sie maka i oliwa, az przyszedl ktos kto zapewnil jej ze ani maka ani oliwa sie nie skonczyla.
Pomoc potrzebujacym nie konczy sie na paru groszach w czapce potrzebujacego, a na konkretnym wsparciu. Danie im wedki by sami mogli lowic ryby, a nie czekacw porcie i prosic.
Sama rozmowa i rady podparte konkretna pomoca finansowa zrobi wiecej niz takie same kwoty w formie drobnych rzucanych tu i tam.
Te drobne to jest tylko latane dziury ktora i tak bedzie coraz wieksza.
I nie mysl ze mnie stac na to bo zyje w UK, gdyz fakty sa takie ze ja nawet tyle sam nie maam by komus dac, bo jestem na chorobowym i dostaje jedynie cos w okolicy 1500pln po przeliczeniu.
Ktos jednak dba o to bym mogl przyjezdzac do Polski co wiaze sie z wydatkiem ok. 5200pln na jeden wyjazd po przeliczeniu na pln. i pomagac innym potrzebujacym.
To kazdy Crzescijanin moze robic, musi jednak odwazyc sie na to i zaufac Bogu totalnie.
Ostatnio zmieniony 2023-05-12, 23:23 przez faraon, łącznie zmieniany 8 razy.

Ate
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 351
Rejestracja: 4 sie 2022
Has thanked: 82 times
Been thanked: 60 times

Re: Potrzebujący przed kościołem

Post autor: Ate » 2023-05-12, 23:30

Chęć pomocy nie zastanawiając się, na co proszący wyda pieniądze to nie tylko głupota, ale również działanie egoistyczne (pomagam, by poczuć soę dobrze ze SOBĄ - jaki to JA niby zrobiłem, zrobiłam dobry uczynek - a drugą osobę i to, co ona zrobi z tymi środkami tak naprawdę mam gdzieś). Prawda jest taka, że każdy kolejny datek dla osoby uzależnionej to jak powolne kamienowanie jej. Nic jej to realnie nie pomoże a tylko dodatkowo pogrąży. Ale co mi to, JA jestem taki super, że rzucam groszem na lewo i prawo bez zastanowienia. A jak nie dam, to przecież JA SIĘ CZUJĘ ŹLE - czyli moje emocje są tu dla mnie najważniejsze, a wcale nie osoba potrzebującego!

Jest tyle organizacji charytatywnych, które naprawdę wiedzą jak pomagać efektywnie. Pomoc społeczna i praca socjalna to bardzo skomplikowane dziedziny, na granicy syzyfowej pracy.

faraon
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2484
Rejestracja: 9 lut 2023
Has thanked: 287 times
Been thanked: 213 times

Re: Potrzebujący przed kościołem

Post autor: faraon » 2023-05-12, 23:38

Problem polega na tym by ta pomic byla konkretna i mobilizujaca a nie podtrymywanie egzystencji potrzebujacego na tym samym poziomie.
Jesli nie zdobedziemy sie na to by konkretnie zajac sie konkretna osobom by jej pomoc, to nasze wysilki beda jedynie utwierdzaniemc ich w ich bezsilnosci.

posz65
Bywalec
Bywalec
Posty: 117
Rejestracja: 31 mar 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 15 times

Re: Potrzebujący przed kościołem

Post autor: posz65 » 2023-05-28, 20:43

Ostatnio staram się tak że oferuje zakup jedzenia, pieniędzy nie daje i wydaje mi się że to dobry wybór gdyż poniekąd weryfikuje daną osobę..kiedyś miałem sytuacje że ktoś chyba zbierał na parkingu i na moją wypowiedz że mogę mu coś kupić odpowiedział że nie jest głodny...Mam tendencję do skrupułów w tym temacie...nieraz przy sklepach stoją z jakimiś kartkami że na dzieci z Ukrainy zbierają kasę fundacja jakaś itp i nie daje bo nie mam zaufania i nieraz się dziwnie czuje że jestem zły ale tłumaczę sobie że przecież świata nie zbawię i nie muszę przecież każdej możliwej organizacji i inicjatywy wspierać...chodzi raczej żeby się nie zamykać na innych czyli postawa typu ,,wszyscy to oszuści,,
Ostatnio zmieniony 2023-05-28, 20:43 przez posz65, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ