Komentarz aktualny

[Marek_Piotrowski]

Przydałaby się komisja d/s wpływów niemieckich.

[Andej]

I znów wszystko na tego jednego biedaka.

Ale szkoda, że tylko sowieckie wpływy mają być badane. Bo przydałoby się tez zbadać wpływy innych krajów na naszych polityków.
Przynajmniej od czasów wprowadzenia wolnych elekcji są one potężne. Przeszłości nie zmienimy, ale o przyszłość warto walczyć. Aby wyeliminować z polityki tych, którym bliższy jest interes Moskwy, Berlina, Paryża, Waszyngtonu, Tel-Awiwu czy Londynu.
Ale może, z czasem, zostaną powołane komisje do zbadania pozostałych kierunków wpływu.

[Gzresznik Upadający]

Przydałaby się komisja d/s wpływów niemieckich.

ale tu jest alles klar. PEŁO TO TA OPCJA .

A tak faktycznie nie chodzi o zamkniecie tego czy tego tylko o wyjawienie gdzie sa " PRACOWITE MOSKIEWSKIE PSZCZÓŁKI "
A gnojowisko poruszone włsnie zaczeło ujawniac gdzie sa te robaczki , tzn one same sie ruszyły zagrozone.

[pom]

Przydałaby się komisja d/s wpływów niemieckich.

W niektórych przypadkach te wpływy były rodzinne.

Język niemiecki i niemieckość w rodzinie obecnego (byłego) przewodniczącego Rady Europejskiej i byłego premiera RP były obecne właściwie zawsze. I często może nawet wcześniej niż polski oraz polskość. Jak na rok przed śmiercią mówiła Ewa Tusk, jej „mama i babcia chciały [po zakończeniu wojny wyjechać do Niemiec], w końcu były Niemkami. Obie jednak zostały w Gdańsku, bo tata [Franciszek Dawidowski] stanowczo powiedział, że nigdzie nie pojedzie. (…) Ja chciałam wyjechać, bo dzieci w szkole swastyki na tornistrze mi rysowały. Słabo mówiłam po polsku, więc przedrzeźniały mnie. Uratowała mnie wtedy moja nauczycielka pochodząca z Wilna, dobra, kochana. (…) W 1950 roku, gdy skończyłam szkoły, po polsku mówiłam, jakbym z Warszawy przyjechała”. To oznacza, że w domu rodzinnym Ewy Tusk mówiło się po niemiecku. Jej ojciec, a dziadek Donalda Tuska, Franciszek Karol Dawidowski (1906 – 1982) był synem Leona Dawidowskiego i Julianny Czai (ur. 1882). Ale matka Ewy Tusk była Niemką – nazywała się Anna Gertrude Liebke (1908 – 1997) i była córką Ottilii Johanny Krause (ur. 1879) oraz Alberta Franza Liebke (ur. 1879).

https://wpolityce.pl/polityka/444932-ki ... panie-tusk

[konserwa]

Troche ryzykowne moga byc takie komisje w nieumiejetnych rekach.
Ja jestem mieszancem ... niemiecko-polsko-zydowskim.
Mozna oskarzenie podciagnac z roznych stron i dac taki paragrf, ze zawsze bedzie wyrok: winny.

[faraon]

i wyjdzie z tego to samo co chcial zrobic hitler z hodowla rasy aryjskiej.
Ludzie musza w koncu zrozumiec ze kazdy ma takie samo DNA czlowieka, a narodowosc lezy w sferze psychologii.

[pom]

Dlatego wyznacznikiem powinna być antypolskość lub świadome działanie na niekorzyść Polski lub/i Polaków, a nie pochodzenie.

Nie rozumiem też, dlaczego ten zespół nie może działać na zasadzie sejmowej komisji śledczej. W ustawie jest napisane:

Jak zrozumiałem, dlatego by komisja mogła działać także po wyborach.

Czy myślicie, że Dominik Tarczyński z PiS byłby dobry na przewodniczącego komisji?

[Marek_Piotrowski]

Nie sądzę, by clou było pochodzenie etniczne.

[Andej]

Najpirw temat poboczny, czyli Tusk. Kiedyś rzeczywiście opowiadał, że jego rodzimym językiem jest niemiecki i tak się mówiło u niego w domu. Ale nie ma to wielkiego znaczenia, bo istotny jest stosunek człowieka do Polski, Polaków i całej naszej spuścizny historycznej. To jedyne kryterium. W naszej historii mamy wiele osób pochodzenia rosyjskiego czy niemieckiego, a nawet wręcz asymilowanych (też nie zawsze) Rosjan i Niemców, którzy zrobili bardzo dużo dla Polski i Polaków. Nawet niekoniecznie czując się Polakami. Na przykład Sokrat Iwanowicz Starynkiewicz - Rosjanin, uważający się za rosyjskiego patriotę - historycy piszą o nim, że był jednym z najlepszych prezydentów Warszawy, a może nawet najlepszym.
Po owocach ich poznacie. A to owoce mają być badane. Nie pochodzenie, narodowość, język rodzinny, ale stosunek do Polski i Polaków. Oraz uczciwość (tak przy okazji), czyli motywy działania na rzecz innych krajów (co mogło być działaniem pobocznym, tj. kosztem uzyskiwania jakichś korzyści czy synekur w Moskwie, Berlinie czy Brukseli.

Dlatego wyznacznikiem powinna być antypolskość lub świadome działanie na niekorzyść Polski lub/i Polaków, a nie pochodzenie.

Tak jest. Nie należy zawężać tylko do sowieckich wpływów, ale do tego, czy działalnośc polityczna wzgl. gospodarcza działał na korzyść Polski, czy kraju innego (plus własnego danej osoby).

Troche ryzykowne moga byc takie komisje w nieumiejetnych rekach.
Ja jestem mieszancem ... niemiecko-polsko-zydowskim.
Mozna oskarzenie podciagnac z roznych stron i dac taki paragrf, ze zawsze bedzie wyrok: winny.

Dokładnie tak samo ryzykowne jest prowadzenie auta przez osoby o nieumiejętnych rękach. Jak też nóż do krojenie chleba w nieumiejętnych rękach jest zagrożeniem dla życia i zdrowia. Czy sugerujesz, że z tego powodu nie powinno być komiśji? A także samochodów, noży? A może za Kononowiczem chcesz, aby nie było nic?

i wyjdzie z tego to samo co chcial zrobic hitler z hodowla rasy aryjskiej.

Więcej ma piernik do wiatraka, niż powyższe stwierdzenie do celu komisji. Przypomnę, że komisja nie ma się zajmować in vitro czy innymi formami inseminacji. Celem jest to, co napisał Pom. Z uwzględnieniem tego, że obecnie zagrożenie ze strony Rosji jest największe, zatem jej wpływy są najważniejsze do zbadania. Chodzi o wyłowienie tych, na których Putin ma mocne haki i za ich pośrednictwem może wpływać na to, co u nas w kraju.
Jestem zwolennikiem tego, aby osoby działające na szkodę Polski i na rzecz innych krajów (oraz własny) zostały odsunięte od wszelkich funkcji publicznych.

[Marek_Piotrowski]

Cały problem, by wyświetlić kto, w jaki sposób i dlaczego (czy z głupoty, czy dla korzyści, czy dlatego że jest zdradziecką [...]) działał na niekorzyść Polski. Głupota pewnie trochę uniewinnia (choć dyskredytuje jako kogoś, kto ma wpływ na politykę), pozostałe dwa przypadki to sprawa prokuratorska.

[konserwa]

Andeju - te bajki, ktore glosisz, ze ja glosze, to zbierz w zbior wlasnych produkcji literackich, ale bardzo prosze - tutaj chociaz trzymaj sie tematu.
Z serdecznymi pozdrowieniami.

[abi]

@Dezerter czy masz jakies zdanie o tej instytucji?

https://www.saulzwarszawy.com/?fbclid=I ... 7siC1wqSWo

[Andej]

Rozdwojenie jaźni, albo punkt widzenia zależy od punktu siedzenie. A może jest czas na prawdę czasu na mównicy.
Podobają mi się politycy, którzy zupełnie przejmują się tym, co mówili kiedyś, wzgl. co kiedyś obiecywali. Podziwiam też lemingi wszelkich opcji za to, że też nie pamiętają przeszłości. Kierują się tylko tym, co danego dnia głosiła ich tuba propagandowa.
A teraz filmik z dwoma fragmentami dwóch przemówień jednego z posłów. Przeciwstawnych w wymowie.

[Morkej]

Podziwiam też lemingi wszelkich opcji za to, że też nie pamiętają przeszłości. Kierują się tylko tym, co danego dnia głosiła ich tuba propagandowa.
A teraz filmik z dwoma fragmentami dwóch przemówień jednego z posłów. Przeciwstawnych w wymowie.

Nie wiem, ale wydaje mi się, że umyka tutaj istotna kwestia. Udostępniasz Andeju wypowiedź pewnego posła i jak rozumiem, to przedstawiasz ją w analogii do tego, co teraz zrobiła partia rządząca. I również dostrzegałbym w tym sprzeczność, gdyby nie fakt, że poseł domagał się z mównicy wprowadzenia uchwały o powołanie sejmowej komisji śledczej. A obecna komisja nie jest komisją śledczą, a po drugie nie ma nawet być sejmowa. W związku z tym nie dostrzegam tej analogii, którą usiłuje się tutaj przedstawić.

[Andej]

Nie wiem, ale wydaje mi się, że umyka tutaj istotna kwestia.

Słuszna uwaga. Choć tak na prawdę, to można mieć więcej zastrzeżeń.
1. Budka chciał sejmowej, ale ta ponadsejmowa,
2. Budka chciał, aby smażyła wyłącznie PIS i nikogo więcej,
3. Budka chciał, aby służyła wyłącznie do celów wyborczych (dlatego sejmowa, aby prace zostały zakończone wraz z kadencją Sejmu).

Rzeczywiście można zarzucić brak analogii w zamiarze powołania. Zamiast walki z władzą (Hasło PO: Demokratycznie wybranej władzy nie uznamy nigdy!), walka o dobro Polski. To jest kardynalna różnica. Ale, wg mnie, zmiana na lepsze. Bo nie chodzi o ludzi z jednej partii, ale o wszystkich, którzy działali na szkodę mojej Ojczyzny. Nie wiem czemu, ale jestem zwolennikiem jednakowego traktowania wszystkich prowadzących działalność publiczną. Jednakowo niezależnie od płci, przynależności partyjnej, wieku, pochodzenia czy koloru skóry. I za zaletę komisji uważam to, że zgodnie z tym co oświadczył Duda, jej orzeczenia będą weryfikowane przez sądy. Wprawdzie nie mam zaufania do nadzwyczajnej kasty, ale nie wszyscy sędziowie kierują się partykularnymi interesami korporacji prawniczej. [Korporacji czy mafii?]

Zdaję sobie sprawę, że oborzę Marka swoim symetryzmem, ale uważam to za słuszne. Wiem, że obruszy się Konserwa, bo uważa, że osoby mające w żyłach domieszkę innej krwi powinny mieć immunitet i zostać poza kontrolą. Wiem, że oburzą się przedsiębiorcy, bo na Rosji można było robić interesy. Trudno. Takie mam zdanie. Ale cieszy mnie każdy, kto stara się rzeczowo podejść do tematu. Bo dzięki temu można co, nieco wyjaśnić.