Trudności z tatą

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
myśl
Bywalec
Bywalec
Posty: 78
Rejestracja: 22 lis 2021
Has thanked: 3 times
Been thanked: 13 times

Trudności z tatą

Post autor: myśl » 2023-06-17, 13:24

Tata prawdopodobnie jest chory. Ma 70 lat. Dreczy mnie i mamę. Wrzeszczy, bardzo wulgarnie przeklina, wyśmiewa się też szyderczo, jak tylko jest mi z czymś trudno... a gdy proszę, by mnie w ten sposób nie krzywdził, on zaczyna mnie pytać, krzycząc na cale gardlo, jak ja śmiem być taka wredna smarkata i mu zabraniać - on ma prawo mówić co chce i robić, co chce... a jak mi się nie podoba, to mam popełnić samobójstwo. Ja go nie popełnię, ale brak checi do zycia, szlochanie. Jest silniejszy fizycznie. Boję się też o zdrowie mamy. Że się załamie jej organizm od stresu i będzie miała raka.
Proszę o modlitwę. Wiem, że gdybyśmy szukały interwencji z zewnątrz (np. przymus leczenia), raz, że nie wiemy, jak to zrobić, dwa - bedzie tylko gorzej. Będzie wówczas uważał, ze spiskujemy przeciw niemu i będzie jeszcze bardziej agresywny. On krzywdzi nas, ale twierdzi, że to my krzywdzimy jego, bo mu "zwracamy uwagę". I że to jest pycha. I brak szacunku do ojca. I że się chcemy go pozbyć z domu. A on nas "karmi" (z jego pensji żyjemy - ja pracuje na niecały etat, mamie natomiast nie dali emerytury, bo zajmowała się domem.). Pyta, czy się spowiadamy z tego. On sam nie widzi zła, które czyni. W kontakcie z obcymi - bardzo zrównoważony i miły człowiek. Nikt by mu nic nie mógł zarzucić. Dlatego, gdyby rozmawiał z lekarzem (kwestia przymusu leczenia), lekarz też niczego nie zobaczy. Bezradność 😢

Awatar użytkownika
krz30
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 616
Rejestracja: 16 wrz 2021
Has thanked: 161 times
Been thanked: 151 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: krz30 » 2023-06-17, 13:30

Bardzo smutna historia…

Z modlitwą +
~Krzysztof

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: Lwica » 2023-06-17, 16:56

myśl pisze: 2023-06-17, 13:24 Tata prawdopodobnie jest chory. Ma 70 lat. Dreczy mnie i mamę. Wrzeszczy, bardzo wulgarnie przeklina, wyśmiewa się też szyderczo, jak tylko jest mi z czymś trudno... a gdy proszę, by mnie w ten sposób nie krzywdził, on zaczyna mnie pytać, krzycząc na cale gardlo, jak ja śmiem być taka wredna smarkata i mu zabraniać - on ma prawo mówić co chce i robić, co chce... a jak mi się nie podoba, to mam popełnić samobójstwo. Ja go nie popełnię, ale brak checi do zycia, szlochanie. Jest silniejszy fizycznie. Boję się też o zdrowie mamy. Że się załamie jej organizm od stresu i będzie miała raka.
Proszę o modlitwę. Wiem, że gdybyśmy szukały interwencji z zewnątrz (np. przymus leczenia), raz, że nie wiemy, jak to zrobić, dwa - bedzie tylko gorzej. Będzie wówczas uważał, ze spiskujemy przeciw niemu i będzie jeszcze bardziej agresywny. On krzywdzi nas, ale twierdzi, że to my krzywdzimy jego, bo mu "zwracamy uwagę". I że to jest pycha. I brak szacunku do ojca. I że się chcemy go pozbyć z domu. A on nas "karmi" (z jego pensji żyjemy - ja pracuje na niecały etat, mamie natomiast nie dali emerytury, bo zajmowała się domem.). Pyta, czy się spowiadamy z tego. On sam nie widzi zła, które czyni. W kontakcie z obcymi - bardzo zrównoważony i miły człowiek. Nikt by mu nic nie mógł zarzucić. Dlatego, gdyby rozmawiał z lekarzem (kwestia przymusu leczenia), lekarz też niczego nie zobaczy. Bezradność 😢
Jeżeli wezwiecie pogotowie - może wtedy też policja przyjechać, szczególnie jeśli powiecie, że jest agresywny, to nie składacie na niego nic w ramach policji, ale pojedzie prawdopodobnie na oddział psychiatryczny i trzeba będzie wtedy też podjechać tam i lekarz może rozmawiać z Wami. Przedstawiacie swoją wersję. To nie są żadne nowości, że ktoś udaje uroczego lub spokojnego jak zobaczy pogotowie z policją, a w domu rozrabia, lekarz podejrzewam, że nie jedno widział i niejedno wie :-?
Policjanci ratownicy też.

Wtedy pewnie zostanie na obserwacji, ale jeśli nic się nie dzieje, a tym bardziej on nie będzie współpracować (prawdopodobnie nie będzie), to bez jego zgody pisemnej nie mogą go trzymać.
Wtedy albo będzie lepiej albo gorzej - wiadomo. Trzeba by się na to nastawić.

Powiem tak - zamiatanie pod dywan i czekanie na cud może skutkować tym, że może niestety zrobić komuś krzywdę (zakładając chorobę nawet). Nie musi tak być, ale może tak być. Nikt do leczenia go nie zmusi, nawet do pójścia do psychiatry w celu kontynuacji leczenia jakby wyszedł ze szpitala, z tej obserwacji - też nikt go nie zmusi. Ale być może jeżeli będzie kilka razy wzywane pogotowie lub policja to wtedy pewnie mozna już coś działać jako przymusowe. Ale to naprawdę jest tak według mnie - ostateczne.
Myślę, że przed wszystkimi, na początek, WY dwie musicie zmienić tok myślenia, wzmocnić i nie dać się szantażować ani wejść na głowę bo taka osoba korzysta do woli. A czy ktoś z rodziny nie mógłby z nim pogadać? Ja wiem, że jeśli to problem psychiczny, to on nawet nie weźmie na serio tej rozmowy, ale może warto próbować?

Nie możecie też dać sobie wmówić żadnej winy, bo to już zaczyna wyglądać po opisie jak początki manipulacji. Wtedy bardziej wrażliwe osoby mogą brać do siebie wszystko co chory (teoretycznie) mówi.
Tutaj nie ma prostego ruchu. Na ten moment rola jest w Was, w mówieniu, tłumaczeniu, niestety nie ma prawnej podstawy do leczenia, jeśli on funkcjonuje normalnie. Co innego jak jest przemoc i policja się w to włączy.

myśl
Bywalec
Bywalec
Posty: 78
Rejestracja: 22 lis 2021
Has thanked: 3 times
Been thanked: 13 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: myśl » 2023-06-17, 18:20

Dziękuję za odpowiedź. Mówiąc o przymusie nie chodziło mi akurat o leczenie psychiatryczne, tylko o neurologa. Chodzi o przymus (ale nie fizyczny, tylko o spokojną skuteczną perswazję bez możliwości odmowy) zrobienia rezonansu magnetycznego mózgu. Takie zachowania mogą być efektem zmian naczyniowych (w jego wieku może tak być), albo guza nowotworowego. Myślę, że jakby mu zrobili taki rezonans i by coś wyszło - i jeszcze by mu wytłumaczyli, że dlatego krzyczy, bo ma np. guza - to istnieje szansa, że dalej juz on sam by chciał tego leczenia. On sam nie pójdzie na taki rezonans. Po pierwsze on nie ma nic z głową i nie życzy sobie, żeby mu ubliżać w ten sposób... Po drugie jego mnostwo rzeczy boli, ale do lekarzy nie chodzi, bo uważa, że lekarze mu nie pomogą i że boleć musi, bo takie jest życie. Lekarze też spartaczyli mu operację przepukliny na sorze i ma do nich uraz. Jak mnie coś boli, on wybucha szatańskim śmiechem. Jak widzi w telewizji reprezentanta Polski w jakimś sporcie, ktory przegrywa, to nazywa go gnojem i każe mu się powiesić. On nie daje prawa do żalenia się, do bólu, czy do słabości - ani sobie ani innym. Daje sobie natomiast pelne prawo w momentach bólu (fizycznego lub uczucia smutku) do agresji. Już nawet wyczułam, że jak zaczyna wszystkich ostro atakować, to znaczy, że ból mu dokucza, bo zwykle wtedy wieczorem prosi o tabletke przeciwbólową.
Nie chcę, żeby stosowali wobec taty przemoc fizyczną, bo on doświadczył strasznej przemocy od swojego ojca. Jego ojciec mu nie pozwalał być smutnym i zbolalym - i jeszcze go bił. Obawiam się, że jego reakcje mogą być też reakcją posttraumatyczną na bodziec wyzwalający. Przemoc policji wobec niego tylko pogłębi jego traumę.
On zawsze miał takie fazy co jakiś czas w reakcji na różne bodźce wyzwalające, ale od kilku dni trwa to nieprzerwanie, jest bardzo dużej intensywności - i tracimy z mamą siły...
Od krzyku dostał chrypy. Dlatego obawiam się, że na traumę nałożyła się jakaś choroba mózgu. Naczyniowa, albo nowotworowa. I dlatego chciałabym, aby zrobili mu ten rezonans bez możliwości odmowy...

Nie, niestety nie mamy nikogo z rodziny, kto mógłby z nim pogadać.
Ostatnio zmieniony 2023-06-17, 18:22 przez myśl, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-17, 18:59

Ale wcześniej się tak zachowywał? Nadużywa alkoholu?

Dodano po 1 minucie 5 sekundach:
Może początki demencji. I jakie ma bodźce wyzwalające?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: Andej » 2023-06-17, 19:01

Przykro mi, ale wygląda to na psychopatyczną osobowość.
Chyba, że nastąpiła jakaś radykalna zmiana w niezbyt długim czasie.
Co do rezonansu, to można tylko wytłumaczyć, że jest to badanie nieinwazyjne. Chyba, że ma jakieś metalowe implanty. Ale, jak opisujesz sytuacje, to nie sądzę, aby któraś z Was mogła przekazać taka info. To raczej ktoś znajomy, kogo on szanuje.
Krzyk i przekleństwa to przemoc domowa. Sądzę, że więcej poradzono by w jakiejś poradni rodzinnej. Tak są fachowcy.
Domyślam się, że mieszkasz w jakimś niewielkim mieście. Tam trudniej.

A co by było, gdybyście okazywały mu więcej miłości? Jakieś przyjemności? Dowartościowywanie? Może to by ukoiło jego napięcia?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

myśl
Bywalec
Bywalec
Posty: 78
Rejestracja: 22 lis 2021
Has thanked: 3 times
Been thanked: 13 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: myśl » 2023-06-17, 19:13

Nie, własnie nie. Mieszkamy akurat w jednym z największych miast w Polsce.
Jestem psychologiem i próbuję mu wiele tłumaczyć. Ale wie swoje. A przede wszystkim mojego zdania zupełnie nie szanuje. Mam pracę tylko na niecały etat. Za chwilę jej też nie będę już mieć, bo już mnie poinformowali, że nie przedłużą ze mną umowy. Wcześniej byłam wiele lat na bezrobociu z powodu że jestem nadwrażliwa i czesto w pracy się rozpłakiwałam i mnie zwalniali. On mnie - w momentach jak ma fazę - uważa za "kompletną sierotę" i "kompletną idiotkę". A jak próbuję się bronić przed tymi slowami, zakrzykuje mnie i każe mi milczeć.
***
Nie, on nie pije alkoholu w ogóle. Żyje jak abstynent.
Andej pisze: 2023-06-17, 19:01 Przykro mi, ale wygląda to na psychopatyczną osobowość.
Chyba, że nastąpiła jakaś radykalna zmiana w niezbyt długim czasie.

Myślę, że może mieć rys psychopatyczny, ale całą osobowość to raczej nie. Po takim ataku ma poczucie winy. I idzie do spowiedzi. Na codzień też się o nas troszczy. Gotuje obiady. Jest spokojny, normalny - dopoty nie włączy sportu lub polityki... albo w nim samym się cos nie "włączy" pod wplywem bolu kręgosłupa i przepukliny. Ma poczucie winy, ale w momencie fazy uważa, że robi bardzo dobrze. I że ma prawo. Dziś np stwierdził: "choćbym nawet nie miał racji, to ja jestem ojciec! I nie masz prawa smarkulo mi zwracać uwagi!!" A potem: "może chcesz mnie z domu wyrzucić, co??! Robisz tak jak twoj wujek! Ojca chcesz wykończyć! Ale ja nie jestem jak twoj dziadek - o nie! I ja sobie nie pozwolę!! Niestety - teraz "faza" trwa już bardzo długo. I nie chce minąć. 😓
Ostatnio zmieniony 2023-06-17, 19:35 przez myśl, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-17, 19:32

Może demencja...ale to może stwierdzić lekarz, warto iść się spytać jak go zbadać.
Zawsze taki był?

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: Lwica » 2023-06-17, 21:21

Przepraszam, ale skąd pomysł, że policja będzie stosować przemoc wobec Twojego taty, nie bardzo rozumiem? Oni go nawet nie dotkną jakby miał pojechać na oddział. Chyba, że zacząłby im grozić, to może być problem bo on sobie narobi problemu, na policję się nie podnosi głosu a tym bardziej ręki.
Przymusowe leczenie, to właśnie przymus czyli brak wyjścia, ubezwłasnowolnienie. On nie będzie mógł odmówić. Dlatego uważam to za ostateczną decyzję.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6289
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 877 times
Been thanked: 712 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: CiekawaXO » 2023-06-17, 21:24

Przecież nie wiemy czy jest chory, czy taki ma charakter.

Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: Lwica » 2023-06-17, 21:29

Ja bym nie wykluczała problemów z psychiką. Chociażby schizofrenia też się może pojawić po traumach z poprzednich lat. A ataki agresji też mogą być.

Może być tak jak piszesz, że to ewentualnie jakieś urazy są i psychika siadła.

A charakter? Fajnie, ale to nie oznacza, w można kogoś krzywdzić, takich osobników się wysyła przynajmniej na psychoterapię.
A poza tym z opisu wynika, że ten Pan ma zaburzony obraz świadomości (matka z córką go "atakują", a jedynym agresorem faktycznie jest on sam). No i jak masz "charakter", to przecież rozumiesz normalnie. Natomiast nawet jak to ciężka nerwica, to kierunek psychiatra tak czy siak.

Dodam jeszcze tylko, że znam dobrze osobę ze schizofrenią i to się pojawią znikąd doslownie. Człowiek może być najbardziej aktywny życiowo, towarzysko, ogarnięty, z pasjami. A nagle zaczyna się wycofywać. Delikatnie, powoli, dlatego mylą to z depresją na początku.
Później uderza jakaś fala i np jest agresja słowna, wyśmiewanie, obrażanie, czasami lęk, zs ktoś śledzi, że się przebiera, naśladuje tę osobę. Później ta osoba może nie pamiętać tego nawet. Albo właśnie - dochodzi do tego, ze to chory uważa, że ktoś go atakuje, że go wyśmiewa, że chcą źle dla niego/niej. Takimi osobami się nie dyskutuje. Tłumaczy - tak. Ale nie wchodzi się w dyskusje i nie pozwala wejść na głowę.
Ta osoba, którą znam, też miała tomografię z kontrastem zalecana przez psychiatrę. Nic nie wyszło.

Chociaż jeśli Twój tata ciągle tak się zachowuje (co dzień), to może nie być to, bo w schizofrenii są zazwyczaj te ataki i wtedy robi się gorąco. No my tego nie stwierdzimy na forum, musi lekarz.
Myślę, że też można tłumaczyć, że się w końcu wykończy sam ze sobą. Bo tak może być - on cierpi bardzo, boi się, udaje bohatera i agresora, ale się boi.
Przy każdej agresji dobra jest taka postawa chłodna, nie wchodzenie w interakcje, pozwolenie żeby agresor sam się uspokoił/uciszył.
Np. jak zaczyna wyzywać n kogoś w telewizji, to można z największym spokojem odpowiedzieć: "a wiesz co, jutro może się zastanowię nad tym." I wyjść z pokoju. Ucinać wszystkie akcje.
agresor: "Jesteś taka i taka! ~x( "
osoba: "no tak, chyba muszę jakoś nas tym popracować. Dziękuję za radę." I wyjść. Krótkie odpowiedzi.
Ostatnio zmieniony 2023-06-17, 22:19 przez Lwica, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: Andej » 2023-06-17, 23:19

myśl pisze: 2023-06-17, 19:13 Jestem psychologiem i próbuję mu wiele tłumaczyć.
Zatem wiesz, że nie tędy droga. Sądzę, że on z tym walczy. Może to rodzaj dwubiegunowości? Ale jestem laikiem.
Uważam, że wpłynąć można jedynie przez osoby, które ceni. Z których zdaniem się liczy.
Zastanawiam się nad wybiegiem. Czyli nad tym, abyś z nim poszła do poradni rodzinnej informując, ze to chodzi o pomoc dla Ciebie. Żeby on powiedział, z czym masz problem. Jeśli terapeuta zdobędzie jego zaufanie, to może uda się pokierować.
Ale nie wiem, czy bez farmakoterapii się obejdzie. Ale, jak się domyślam, żadnych leków nie przyjmie.
Najlepiej szukać autorytetu, który on uznaje.
przykro mi, ale nie sadzę, abyś tutaj uzyskała jakąś sensowną radę. Jednak może uda się nam w jakimś stopniu poprawić Twoje samopoczucie.
Oczywiście wspieram modlitwą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

myśl
Bywalec
Bywalec
Posty: 78
Rejestracja: 22 lis 2021
Has thanked: 3 times
Been thanked: 13 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: myśl » 2023-06-23, 17:29

Dziś, jak mnie mnie nie było w domu, ojciec dogadywał mamie, że on nie wie, czy ona się nie "puściła" i czy ja jestem w ogóle jego córką... mama jest po tym totalnie zalamana. Bez życia w sobie. Chodzi spowolniała. Zjadła obiad i poszła spać... A w tej chwili ojciec krzyczyna całe gardło do telewizora, do sportowca Murzyna: "cześć małpa! Jak się masz?!". Oraz: "ty śmierdząca szmato z Holandii, ty smrodzie holenderski, obyś nogi połamała!"
Nie chcę, żeby mama zachorowała na raka z powodu stresu... boję się o nią.
Ostatnio zmieniony 2023-06-23, 17:30 przez myśl, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
bei
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 251
Rejestracja: 11 lis 2019
Has thanked: 10 times
Been thanked: 48 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: bei » 2023-06-23, 23:58

myśl pisze: 2023-06-23, 17:29 Dziś, jak mnie mnie nie było w domu, ojciec dogadywał mamie, że on nie wie, czy ona się nie "puściła" i czy ja jestem w ogóle jego córką... mama jest po tym totalnie zalamana.
Mój ojciec miał takie fazy jak sie upił. Martwisz sie o mamę a co z tobą. Ty sobie dasz z tym radę?
Ostatnio zmieniony 2023-06-24, 00:01 przez bei, łącznie zmieniany 3 razy.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3471
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 361 times

Re: Trudności z tatą

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-06-24, 00:25

Sorry.Ale.mi sie nasunęło. Agresja jest celowana. Nie jest slepa.Trafia w najslabsze punkty. Wykorzystuje cały repertuar agresji i pełne spektrum.srodkow.
Zdarzają mu sie elementy pozytywne potrafi cos miłego.powiedzieć? Podziękować ?

Jest tylko jeden rodzaj istot do kości przezartych zlem...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”