konserwa pisze: ↑2023-09-01, 22:22
Drogi Przeemku: wszystko co podales, to nie jest odpowiedz na podane pytania.
Droga Konserwo, szanuję twoje zdanie i dobrze, że masz swoją opinię, ale w dyskusji liczą się argumenty, nie stwierdzanie i dobrze o tym wiesz. Czytelnicy niech oceniają.
To co napisałem jest moją odpowiedzią na twoje pytania i nie dyskutuję na tym forum po to, by pisać dokładnie to, co ty byś chciał usłyszeć - tak to nie działa, tak nie działa pisanie o swoich światopoglądach.
Uważam, że od dawna wszelkie dyskusje, czy tradycyjne debaty, a szczególnie środowisko akademickie lub naukowe posługuje się metodą "dyskusji argumentacyjnej", czyli jak kiedyś, stawia się tezę i podaje logiczny(i obiektywny) lub merytoryczny argument popierając źródłami. Z tego co czytam, tego wymaga regulamin forum i skoro ja się dostawałem, to inni też mogą. Zresztą to jest dobra metoda by osiągnąć jakikolwiek konsensus.
konserwa pisze: ↑2023-09-01, 22:22
A poza tym - wszystko co podales to wlasnie tyczy ... podpierania sie Biblia, ktora nigdy nie byla ksiega przyrodnicza, gdyz jest ksiega religijna, dydaktyczny i teologiczno-filozoficzna.
Tak wiec kreacjonizm fundamentalistyczny ( i zbudowany na nim antyewolucjonizm) od samego poczatku Ksiegi Biblii napotyka na niemozliwe do argumentacji sprzecznosci z samej zasady interpretacji.
Nie wiem dlaczego, ale masz duży problem aby się przełamać i notorycznie mówisz mi
"jak jest" (taki forumowy Max Kolonko), wmawiasz mi
"kim jestem" i jak "się zachowuje". Moje wpisy nie są tutaj formą submitowania pracy do jakiegoś wydawnictwa naukowego, a Ty nie jesteś recenzentem lub krytykiem, a i ten wskazał by dokładnie gdzie jest błąd i pokazałby merytoryczne argumenty, wszelkie oskarżenia by uzasadnił. Czytelnicy twoich tekstów nic na takim wpisie nie korzystają, więc po co? Chcesz tylko mnie podenerwować? To nie jest osobista rozmowa, ja mam doświadczanie w takich dyskusjach i to Ty wystawiasz sobie świadectwo......
Całe już trzy posty poświęciłem dokładnie i merytorycznie wskazując w jaki sposób nauka i świat
obecnie korzysta z Biblii, jak korzystano kiedyś i w jaki sposób Biblia może być postrzegana jako książka popularnonaukowa. Podałem przykłady, wskazałem źródła, bardzo szczegółowo objaśniłem używając merytoryki.
A Ty jak stara zacinająca się płyta, wpadłeś w jakąś pętlę i pisząc bez żadnego autorytetu w stylu
"nie byla ksiega przyrodnicza" , czyli stwierdzasz "jak jest", co w całości twojej wypowiedzi obiektywnie nawet nie stoi obok faktów, a co dopiero "jakoś" odpowiada na moje argumenty i uzasadnienia. Twoim dowodem są znowu, subiektywne nalepki jakie mi przyklejasz.
Ja nie mam nic przeciwko, mniej pisania dla mnie. Przedstawiłem mój punkt widzenia i niech potencjalni czytelnicy korzystają. Bo ja nie prowadzę dyskusji aby ciebie do czegoś przekonać, tylko pokazać publicznie inny punkt widzenia, a twoje pytania pomagają mi go rozwinąć - dziękuję. Nie chcesz ich wyjaśnić lub obalać, to nie. Sam wystawiasz sobie świadectwo i twojemu światopoglądowi, a potencjalni czytelnicy ocenią ich wartość.
konserwa pisze: ↑2023-09-01, 22:22
Jest to proste - sa dwa opisy stworzenia swiata, kazdy jest apologetyczny, a nie laboratoryjny; kazdy uzywa alegorii, przenosni, metafor i porownan ...
Nie musi być laboratoryjny aby dzisiaj korzystało na tym wiele dziedzin nauki jak te co wymieniłem np. tutaj:
viewtopic.php?t=14706&start=180#p343357 . Ale skoro to tylko tyle co masz do pokazania, to tym lepiej dla faktów.
konserwa pisze: ↑2023-09-01, 22:22
I zadne konstrukcje intelektualne podane na bazie tylko i wylacznie tekstu Biblijnego nie wnosza nic na temat zadnych znanych teorii przyrodniczych
Nie ma problemu, stwierdzaj dalej swoje mądrości..... pokazałem przykładami z różnych książek i dziedzin naukowych, że jest całkowicie inaczej, a Ty jesteś w błędzie. Sam fakt, że właśnie tak "się zacinasz jak płyta", raczej pokazuje, że jednak zaskoczyło Ciebie to i nie wiesz jak na to odpowiedzieć. Czytelnicy sami ocenią wartość twoich argumentów.
konserwa pisze: ↑2023-09-01, 22:22
Wszystko sprowadza sie jedynie do interpretacji , a owe jesli nie sa poparte rzetelna wiedza koncza sie na demagogii okraszonej sofizmatami.
Tak wiec to co napisales, to napisales wlasnie w swoim kierunku.
Nawet czytanie tego tekstu jest interpretacją - więc o czym Ty mówisz......?
Chyba sam nie widzisz jak kuriozalnie i absurdalnie wygląda to puste wymawianie mi własnej interpretacji, kiedy cały twój opis jest też twoją interpretacją...... właśnie dlatego trzeba używać merytorycznych argumentów i źródeł, aby wykazać właściwość własnej........
konserwa pisze: ↑2023-09-01, 22:22
Wciaz oczekuje, az odpowiesz konkretnie na to, co umiescilem w moich zapytaniach. Trzymaj sie tematu, gdyz proba wyjscia w przod z tematem jako ucieczka w inny temat jest nieudana - a wiec jaka bedzie odpowiedz?
Zadałeś wiele pytań, np. o autorytet Pisma Świętego. Według tradycji chrześcijańskiej najważniejszy jest Jezus? Nie jest on głową Kościoła? Nie pozostawił Kościołowi "Pocieszyciela" który również będzie nauczycielem i przypomni nauki (j14, J16 i inne)? Nie jest tak, że Duch Boży jest w chrześcijanach, którzy są świątynią Boga? Nie wierzysz w to......
No jeżeli taka odpowiedź ciebie nie satysfakcjonuje, to tym lepiej dla prawdy, czyli dla Bożej prawdy. Powiedziałam Ci, nie piszę tutaj to co Ty być chciał usłyszę, tylko Bożą prawdę.
P.S. Oczekuję odpowiedzi na moje pytanie, które zdaje od 4-ech postów...robisz się już bezczelny.....