Myślę sobie, że możnaby przeanalizować dzisiejszy przypadek z forum.
viewtopic.php?p=354368#p354365
Sam jestem ciekawy, co z tego wyjdzie.
Oto ta dyskusja:
Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-11-10, 15:36
Ojciec.Pablito pisze: ↑2023-11-10, 15:12
greg77 pisze: ↑2023-11-10, 15:02
Ojciec.Pablito pisze: ↑2023-10-09, 16:54
Nowa do wiary pisze: ↑2023-10-09, 12:22
Dlaczego ksieza sa zmuszani do celibatu? Biblia nie mowi kategorycznie, ze trzeba...Jestem nowa do wiary i szukam w Bibli w odpowiedzi, jako, ze to jest moje jedyne prawdziwe slowo od Boga. Dajcie znac, jak znajdziecie jakis fragment! Dziekuje za wsparcie!
Zawsze mozna być diakonem.
Albo wybrać drogę greckokatolicką, gdzie księża mogą mieć żony i dzieci. Myślę, że zapotrzebowanie na księży greckokatolickich jest nie mniejsze.
Chyba nie tędy droga,idąc tym tokiem rozumowania,to jak będę chciał się rozwieść to przejdę na protestantyzm i zostanę pastorem.A jak mi się spodoba tłuc niewiernych to zostanę mułłą i będę głosił dżihad.
Ten rodzaj argumentu jaki zastosowałeś to:
Strach na wróble
Przeinaczyłeś argument przeciwnika, aby łatwiej było ci go zaatakować.
Nadinterpretacja, przeinaczenie bądź zmyślenie argumentów drugiej osoby pomaga ukazać własny punkt widzenia jako racjonalny. Takie nieuczciwe zachowanie podkopuje fundamenty rzeczowej debaty: strony, zamiast przedstawiać swoje racje, zajęte są fałszywym przedstawianiem cudzych, co prowadzi donikąd.
https://yourlogicalfallacyis.com/pl/strach-na-wroble
Nic podobnego. @Greg nie twierdził, że Ty tak uważasz, lecz pokazał przez analogię do przypadku jaśniejszego, że zaproponowana "metoda" jest błędna. Co jest jak najbardziej prawidłowym i uczciwym sposobem agumentacji.
To już raczej podciąganie analogii pod przeinaczenie należałoby zakwalifikować jako niedopuszczalne.
1.
Potraktowałem wpis
@greg77 jako
"strach na wróble", co podważył
@Marek_Piotrowski mówić że to
"analogia".
Ja uznałem, że można sposób arguemntacji
@greg77 uznać, za "stracha na wróble" ponieważ moja argumentacja została
nadinterpretowana.
Została nadinterpretowana ponieważ ja zaproponowałem dwie drogi wyjścia z sytuacji. Obie w ramach pozostania w Kościele Katolickim. Obie bez wypowiadania posłuszeństwa Papieżowi. Obie dostępne w ramach prawa kościelnego:
Ojciec.Pablito pisze:Zawsze mozna być
diakonem.
Albo wybrać drogę
greckokatolicką, gdzie księża mogą mieć żony i dzieci. Myślę, że zapotrzebowanie na księży greckokatolickich jest nie mniejsze.
Na co
@greg77 zinterpretował moją wypowiedź jako analogiczną
https://en.wikipedia.org/wiki/Argument_from_analogy do wyjścia z Kościoła Katolickiego po to aby się rozwieść i zostać pastorem.
greg77 pisze:idąc tym tokiem rozumowania,to jak będę chciał się rozwieść to przejdę na protestantyzm i zostanę pastorem.
Wzmocnił swój argument poprzez dodanie drugiej części:
greg77 pisze: jak mi się spodoba tłuc niewiernych to zostanę mułłą i będę głosił dżihad.
Biorąc w/w definicję "stracha na wróble":
Nadinterpretacja, przeinaczenie bądź zmyślenie argumentów drugiej osoby pomaga ukazać własny punkt widzenia jako racjonalny. Takie nieuczciwe zachowanie podkopuje fundamenty rzeczowej debaty: strony, zamiast przedstawiać swoje racje, zajęte są fałszywym przedstawianiem cudzych,
W dalszym ciągu podtrzymuję swoje twierdzenie, że argumentacja
@greg77 wygląda na "stacha na wróble".
1a.
Co więcej.
Wydaje mi się, że argumentacja
@greg77 ma cechy "Błędnej równoważności" oraz "Błędnej analogii".
Ponieważ probuje postawić znak równości pomiędzy:
- przejściem na grekokatolicyzm
a
- przejściem na protestantyzm
- przejściem na islam
https://en.wikipedia.org/wiki/False_equivalence
Jest to klasyczny problem "porównywania jabłek i pomarańczy"
2.
W odpowiedzi na mój post i krytykę mojego stanowiska o "strachu na wróble" Marek napisał:
Marek_Piotrowski pisze:To już raczej podciąganie analogii pod przeinaczenie należałoby zakwalifikować jako niedopuszczalne.
Wydaje mi się, że to również jest jakiś rodzaj słabości logicznej argumentacji. Coś w rodzaju niemerytorycznego rewanżu.
Tu quoque
Próbowałeś uniknąć rzeczowej krytyki przez odpowiedzenie zarzutem na zarzut.
Te łacińskie słowa, wymawiane „tu kwokwe”, oznaczają dosłownie „ty też”. Ten błąd logiczny (nazywany także odwołaniem do hipokryzji) używany jest do odwrócenia uwagi przeciwnika, ponieważ musi się on wówczas skupić na obronie zamiast na ataku.
Przykład: Nikola zapytała, czy Hanka zjadła jej kanapki. Hanka odparła, że sama widziała Nikolę, jak podkradła czyjeś kanapki tydzień wcześniej.
https://yourlogicalfallacyis.com/pl/tu-quoque
Ciekawy jestem co o tym myślicie?