Witam wszystkich serdecznie,
Wraz z mężem mamy dwoje małych dzieci . Córka starszą 3,5 lata a młodsza 1 rok i dwa miesiące. Mam propozycję pracy którą mogła bym zacząć za 3 miesiące. Wiązało by się z tym, że muszę młodszą córkę zapisać do żłobka w wieku 16 miesięcy. Starszą chodzi do przedszkola. Była by to praca jako pielęgniarka po 8h dziennie natomiast wszystkie weekendy i święta wolne. Dodam, że mąż pracuje. Oferta pracy jest bardzo korzystna ponieważ jest w przychodni i 2 min oddalona od żłobka i przedszkola. Tylko nurtuje mnie pytanie czy będzie to zgodne z wiarą i nie zaburzy prawidłowy rozwój rodziny. Właściwie już się zgodziłam na przyjście do pracy ponieważ bardzo potrzebują pielęgniarki i kładą na mnie nacisk właśnie w takim sensie ze chcą abym przyszła do pracy. Natomiast przeczytałam w pewnym zrodle że kobieta mająca dzieci powinna nie podejmować pracy a zostać w domu i wypełniać obowiązki domowe jak i obowiązki związane z dziećmi. Tak samo oddanie dziecka do żłobka czy będzie to grzechem ? Czy będzie to grzechem pójście do pracy mając małe dzieci w domu, jeśli nie było by mnie w domu od 7 do 14:45 a one w tym czasie w tych instytucjach opiekuńczych? Proszę o rozwianie moich wątpliwości czy po tym że pójdę do pracy teraz zostanę osadzona po śmierci za zaniedbanie swoich matczynych obowiązków i postawienia pracy i pieniędzy na pierwszym miejscu ? Dodam jeszcze że nie zależy mi na zarobieniu pieniędzy a raczej bardziej na znalezieniu już miejsca pracy kiedy jest to tak blisko mojego miejsca zamieszkania bo prędzej czy późnej chciałam pójść do pracy. Proszę doradźcie. Dziękuję
Praca
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 21089
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4001 times
Re: Praca
Nie wiem, czy można rozpatrywać w sensie grzechu. Natomiast rzeczywiście, dla dziecka jest lepiej, gdy ma ciągłą opiekę ze strony kogoś, kto je autentycznie kocha. To zostawia ślad na całe życie. Zastanowiłbym się na pracą w niepełnym wymiarze. Tak, aby mieć więcej czasu dla dzieci.
Praca pielęgniarki jest służbą dla dobra ludzi. Można uczynić wiele dobra. I są wielkie potrzeby w tym zakresie.
Wiem, że to ciężkie, ale warto jakoś starać się pogodzić jedno z drugim. Niestety, w życiu zawsze coś, za coś. Aby nie wypaść z roli, trzeba być czynnym. Rodzicielsko i zawodowo.
Trudny wybór. Moim zdaniem najlepszym wyborem jest podjęcie pracy w niepełnym wymiarze. Np. 2/5 lub ew. 3/5. A zapewne i tak będą dochodzić dodatkowe dyżury, zastępowanie koleżanek...
Praca pielęgniarki jest służbą dla dobra ludzi. Można uczynić wiele dobra. I są wielkie potrzeby w tym zakresie.
Wiem, że to ciężkie, ale warto jakoś starać się pogodzić jedno z drugim. Niestety, w życiu zawsze coś, za coś. Aby nie wypaść z roli, trzeba być czynnym. Rodzicielsko i zawodowo.
Trudny wybór. Moim zdaniem najlepszym wyborem jest podjęcie pracy w niepełnym wymiarze. Np. 2/5 lub ew. 3/5. A zapewne i tak będą dochodzić dodatkowe dyżury, zastępowanie koleżanek...
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1628
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 60 times
- Been thanked: 314 times
Re: Praca
Zacznijmy może od tego, że zdecydowanie lepiej nie doszukiwać się we wszystkim grzechu. To po pierwsze. Po drugie, żyjemy dzisiaj w czasach, gdzie spełniające się zawodowo matki, to nie jest nadzwyczajny widok. Powiem więcej, na niepracującą matkę patrzy się troszkę nieprzychylnym okiem (moje doświadczenie).
Choć zdecydowanie uważam za nieuczciwe, aby narzucać kobietom jeden konkretny styl bycia - matka i gospodyni 24h/7, albo praca zawodowa.
Każde przypadki trzeba rozważać indywidualnie. Być może warto dokonać sobie rozpiskę zalet i wad podjęcia pracy zawodowej lub nie podjęcia jej w ogóle. Co mogą zyskać, a co stracić Twoje dzieci w obu tych przypadkach. W jaki sposób odbije się to na waszej relacji itd. Moim zdaniem starsza córka śmiało nadawałaby się do przedszkola, ale z drugiej strony młodszemu dziecku jeszcze trochę przydałaby się obecność rodzica. Piszesz, że mąż pracuje, więc może nie jesteś finansowo przymuszona iść do pracy? Ponownie, zrób sobie zupełnie uczciwy bilans tego wszystkiego.
Choć zdecydowanie uważam za nieuczciwe, aby narzucać kobietom jeden konkretny styl bycia - matka i gospodyni 24h/7, albo praca zawodowa.
Każde przypadki trzeba rozważać indywidualnie. Być może warto dokonać sobie rozpiskę zalet i wad podjęcia pracy zawodowej lub nie podjęcia jej w ogóle. Co mogą zyskać, a co stracić Twoje dzieci w obu tych przypadkach. W jaki sposób odbije się to na waszej relacji itd. Moim zdaniem starsza córka śmiało nadawałaby się do przedszkola, ale z drugiej strony młodszemu dziecku jeszcze trochę przydałaby się obecność rodzica. Piszesz, że mąż pracuje, więc może nie jesteś finansowo przymuszona iść do pracy? Ponownie, zrób sobie zupełnie uczciwy bilans tego wszystkiego.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1188
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 647 times
Re: Praca
Podobnie jak Morkej i Andej nie doszukiwałbym się tu ani grzechu, ani jakiejś niezgodności z nauczaniem Kościoła. Natomiast rozważyłbym poważnie dobro dziecka. Czy nie lepiej byłoby zamiast żłobka wdrożyć jakąś odpowiedzialną osobę w opiekę domową? Wtedy dziecko nie miałoby takiego stresu, bo zostawałoby w swoim naturalnym środowisku.Kasia88 pisze: ↑2023-11-14, 17:48 Tylko nurtuje mnie pytanie czy będzie to zgodne z wiarą i nie zaburzy prawidłowy rozwój rodziny. Właściwie już się zgodziłam na przyjście do pracy ponieważ bardzo potrzebują pielęgniarki i kładą na mnie nacisk właśnie w takim sensie ze chcą abym przyszła do pracy. Natomiast przeczytałam w pewnym zrodle że kobieta mająca dzieci powinna nie podejmować pracy a zostać w domu i wypełniać obowiązki domowe jak i obowiązki związane z dziećmi. Tak samo oddanie dziecka do żłobka czy będzie to grzechem ? Czy będzie to grzechem pójście do pracy mając małe dzieci w domu
Pierwszym moim wspomnieniem życia jest właśnie takie pozostawienie mnie w obcym mi miejscu - trauma pozostała we mnie długo, bo czułem się wtedy porzucony przez osoby, z którymi byłem silnie związany.
Poza tym samo wdrożenie opiekunki do pracy w domu można zaaranżować w sposób płynny, zapraszając ją wcześniej kilka razy do domu, aby dziecko się z nią poznało w naszej obecności. Żłobek to zawsze dla dziecka szok. Wiem, że czasem konieczny, ale jeśli byłaby inna możliwość, to może warto spróbować?...
-
- Biegły forumowicz
- Posty: 1508
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 211 times
- Been thanked: 242 times
Re: Praca
Jesteś matką i Ty wiesz co jest najlepsze dla Twoich dzieci. Ale pamiętaj macierzyństwo to jest coś najpiękniejszego co się może zdarzyć matce. Ty wiesz kiedy dziecko jest głodne, kiedy potrzebuje przytulenia, przewinięcia. Gdy płacze to Ty je tulisz do siebie i ono czuje matczyną opiekę, słysząc Twój głos, uspokaja się. Pierwsze lata życia są dla dziecka bardzo istotne w rozwoju i znalezieniu się w społeczeństwie. Ten czas jest dany tylko raz, a potem już będzie dorastanie Twoich dzieci i tym samym wyfruwanie z gniazda.
Nie chodzi o doradzanie ale być może możesz wspomieć kiedyś moje słowa, że przyjdzie czas, że praca może się okazać zbyt ciężka i trudna co spowoduje frustrację. Pamiętaj, że pójście do żłobka, przedszkola wiąże się z częstymi chorobami dzieci i wtedy ktoś będzie musiał być z nimi, a Ty będziesz przeżywać i chorobę dzieci i zwolnienia w pracy.
Moja żona wybrała dzieci, gdy mają po 13 i 16 lat realizuje się w pracy. Mówi, że nigdy nie mogłaby zostawić dzieci komukolwiek czy opiekunce, czy w żłobku.
Oczywiście decyzja jest tylko Twoja i Ty wiesz co masz zrobić, bo serce matki zawsze wie co ma zrobić, by jej dzieci czuły się bezpieczne i otoczone miłością.
Powiem Ci jeszcze jedno moja żona bardzo mi imponuje, bo oddaje się w pełni w wychowanie swoich dzieci bo jest świadoma, że to powołanie, opatrzone trudem i monotonią przyniesie jej i mi pomocną dłoń, gdy przyjdzie starość, choroba. Dbamy o to, by uczyły się szacunku do ludzi, pracy, pomocy. Nieważne kim będą, ważne jacy będą. Pamiętaj przede wszystkim, że wiara przekazywana zawsze okaże się trafną inwestycją, która się zwróci i która jest bezcenna w Oczach Boga. Dobrzy rodzice uczą jak kochać i ufać Bogu.
Życzę samego dobra
Nie chodzi o doradzanie ale być może możesz wspomieć kiedyś moje słowa, że przyjdzie czas, że praca może się okazać zbyt ciężka i trudna co spowoduje frustrację. Pamiętaj, że pójście do żłobka, przedszkola wiąże się z częstymi chorobami dzieci i wtedy ktoś będzie musiał być z nimi, a Ty będziesz przeżywać i chorobę dzieci i zwolnienia w pracy.
Moja żona wybrała dzieci, gdy mają po 13 i 16 lat realizuje się w pracy. Mówi, że nigdy nie mogłaby zostawić dzieci komukolwiek czy opiekunce, czy w żłobku.
Oczywiście decyzja jest tylko Twoja i Ty wiesz co masz zrobić, bo serce matki zawsze wie co ma zrobić, by jej dzieci czuły się bezpieczne i otoczone miłością.
Powiem Ci jeszcze jedno moja żona bardzo mi imponuje, bo oddaje się w pełni w wychowanie swoich dzieci bo jest świadoma, że to powołanie, opatrzone trudem i monotonią przyniesie jej i mi pomocną dłoń, gdy przyjdzie starość, choroba. Dbamy o to, by uczyły się szacunku do ludzi, pracy, pomocy. Nieważne kim będą, ważne jacy będą. Pamiętaj przede wszystkim, że wiara przekazywana zawsze okaże się trafną inwestycją, która się zwróci i która jest bezcenna w Oczach Boga. Dobrzy rodzice uczą jak kochać i ufać Bogu.
Życzę samego dobra
Jezus Chrystus jest moim Królem.