
mamy gdzieś wątek o proroku, którego po bliższym poznaniu określiliśmy dość zgodnie, że fałszywy i wówczas ktoś wrzucił filmik, jak ten prorok wciągnął w jakieś swoje "nabożeństwo" biskupa i to dość znanego i szanowanego
Ale w tym przypadku to jednak zgodzę się z tobą, że lepiej jak jest niż by miało nie być.